| | | |
|
| 2008-10-16, 18:51
2008-10-16, 18:48 - marysieńka napisał/-a:
Tak Gaba
Seromakowiec..
Powiadasz Mirek nie uznaje innych wypieków?
Będzie musiał choć spróbować, a jak spróbuje to....
zmieni zdanie:) |
Seromakowca to co najmniej dwie brytfanny.
Niestety, tracę przy nim wszelki umiar i rozsądek - tak, jak przy szarlotce:) |
|
| | | |
|
| 2008-10-16, 18:53
Na marginesie Marysiu...
Czy to dzieło wiekopomne to do Torunia przywieziesz?
Wiem, z zaufanych źródeł, ze spora część RGO myśli poważnie o tej połówce:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-10-16, 18:56
2008-10-16, 18:53 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Na marginesie Marysiu...
Czy to dzieło wiekopomne to do Torunia przywieziesz?
Wiem, z zaufanych źródeł, ze spora część RGO myśli poważnie o tej połówce:) |
Też dotarły do mnie takie słuchy:) |
|
| | | |
|
| 2008-10-16, 18:57
2008-10-16, 18:50 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Przebóg!!
Masz dom zbudowany w depresji?
Przecież dach wymieniałeś...
To jak to tak - dach w dołku? |
Dach tu nie ma nic do rzeczy:( |
|
| | | |
|
| 2008-10-16, 19:00
2008-10-16, 18:57 - Zulus napisał/-a:
Dach tu nie ma nic do rzeczy:( |
Wygramol się z tego dołka jak najszybciej...
Na marginasie...brakuje tu Ciebie... |
|
| | | |
|
| 2008-10-16, 19:08
2008-10-16, 18:46 - Zulus napisał/-a:
Niepotrzebnie Jurku,powoli wychodzę z dołka.Nowy cel. |
Zulusie
Trzymam kciuki za Twoje nowe cele:) |
|
| | | |
|
| 2008-10-16, 19:20
2008-10-16, 19:00 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Wygramol się z tego dołka jak najszybciej...
Na marginasie...brakuje tu Ciebie... |
Daję sobie czas do 22 listopada... |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-10-16, 20:06
2008-10-16, 19:20 - Zulus napisał/-a:
Daję sobie czas do 22 listopada... |
Zulusie, trzymaj się! - fajny kumpel do pogadania z Ciebie... no i fajnie nam się gadało na Ekidenie... :-) co widać na zdjęciu obok! :-D
P.S. za nami Benek - chyba się rozgrzewa... ;-) |
|
| | | |
|
| 2008-10-16, 20:14
2008-10-16, 18:48 - marysieńka napisał/-a:
Tak Gaba
Seromakowiec..
Powiadasz Mirek nie uznaje innych wypieków?
Będzie musiał choć spróbować, a jak spróbuje to....
zmieni zdanie:) |
może i zmieni ale lepiej dmuchać na zimne... znaczy kawałeczka sernika nigdy nie za dużo:)) |
|
| | | |
|
| 2008-10-16, 20:14
2008-10-16, 20:06 - Tusik napisał/-a:
Zulusie, trzymaj się! - fajny kumpel do pogadania z Ciebie... no i fajnie nam się gadało na Ekidenie... :-) co widać na zdjęciu obok! :-D
P.S. za nami Benek - chyba się rozgrzewa... ;-) |
OO!!
Jakie fajne zdjęcie Benka... :))
Tylko jakichś dwóch facetów na pierwszym planie go nieco zasłania:) |
|
| | | |
|
| 2008-10-16, 20:14
2008-10-16, 19:20 - Zulus napisał/-a:
Daję sobie czas do 22 listopada... |
Jeśli możemy Ci jakoś pomóc, to wal śmiało. |
|
| | | |
|
| 2008-10-16, 20:18
2008-10-16, 20:06 - Tusik napisał/-a:
Zulusie, trzymaj się! - fajny kumpel do pogadania z Ciebie... no i fajnie nam się gadało na Ekidenie... :-) co widać na zdjęciu obok! :-D
P.S. za nami Benek - chyba się rozgrzewa... ;-) |
Już przebolałem fakt,że nie pojechałem do Posen,zbyt piękną mamy jesień.Ale szkoda zbudowanej formy i specjalnie załatwionej wolnej soboty. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-10-16, 20:18
2008-10-16, 20:14 - adamus napisał/-a:
może i zmieni ale lepiej dmuchać na zimne... znaczy kawałeczka sernika nigdy nie za dużo:)) |
Mirku
Jak dużego kawałeczka???? |
|
| | | |
|
| 2008-10-16, 20:20
2008-10-16, 20:18 - Zulus napisał/-a:
Już przebolałem fakt,że nie pojechałem do Posen,zbyt piękną mamy jesień.Ale szkoda zbudowanej formy i specjalnie załatwionej wolnej soboty. |
Wiesz...rozmawialiśmy o Tobie i martwiliśmy się, że Ciebie nie ma...przynajmniej ja z Robertem. |
|
| | | |
|
| 2008-10-16, 20:22
2008-10-16, 20:18 - Zulus napisał/-a:
Już przebolałem fakt,że nie pojechałem do Posen,zbyt piękną mamy jesień.Ale szkoda zbudowanej formy i specjalnie załatwionej wolnej soboty. |
rozumiem! - też by mnie to bardzo bolało! - zwłaszcza, że byliśmy tam prawie wszyscy... a może (chociaż...) na jakimś innym maratonie, jeszcze w tym roku, wykorzystasz swojego "pałera"??? - chętnie nawet przyjadę zobaczyć się z Tobą i też pobiegnę. Oczywiście jak tylko będę miał wtedy wolny weekend... ;-) |
|
| | | |
|
| 2008-10-16, 20:22 Dzis 30 Rocznica Wyboru JPII - TVP2 16.10.2008 20:40
LINK: http://www.zse.glogow.pl/download/warszawa1979.pdf | Jan Pawel II
Pamietamy i musimy pamietac. To My mu obiecalismy w dniu jego smierci godnie glosic jego nauke. Kazdy z nas powinien zadac sobie pytanie: Co po nim pozostalo? Co my zrobilismy dzieki niemu? Jak zyjemy? Wiem takze ze trudno jest odpowiadac wiec ja napisze choc troche.
Pamietam gdy kilka lat temu mialem wypadek i jak dziwna znieczulica byla wokol. Kazdy patrzyl sie lecz nie podal reki. Nagle podeszla kobieta a ja na nia spojrzalem ktora powiedziala: ja panu pomoge. Ja odrzeklem: Przepraszam ale pani ze wzgledu na wiek nie podniesie mnie pani. Ona z usmiechem na twarzy powiedziala: moze jestem stara ale nie bezsilna. Byla przy mnie az do czasu gdy wjechalem na sale operacyjna bo ja sie balem. Mialem 2 operacje ktore trwaly bardzo dlugo a po nich powiedziala mi ze lekarze nie mogli mnie wybudzic. Przykro sie pisze ale bliscy sie odwrocili bo kto chce miec kaleke. Ona byla kazdego dnia, przynosila mi jedzenie i... duzo rozmawiala. Wiedzialem ze przestane biegac, balem sie o swoja przyszlosc ale jakas dziwne uczucie nie pozwalalo mi tak myslec. Prawda wedlug lekarzy byla taka: pana rehabilitacja potrwa 3-4 lata. Kazdy by sie zalamal. Jak zyc?, co robic? Wtedy Ona wtedy powiedziala: zainteresuj sie zyciem JPII i walcz. Z kazda przeczytana ksiazka rozumialem jak zycie jest piekne i jak wiele kazdy moze dac swojemu bratu, siostrze nawet gdy sam nic nie ma. Nie potrafie tego wytlumaczyc ale na trasy biegowe wrocilem w niespelna 6 miesiecy od operacji bo tylko to jak wielu juz zauwazylo ze ja to kocham - to taka duchowa ladowarka zyciowych akumulatorow.
Chcialem jakis czas temu skonczyc z wszystkim ze wzgledu na zdrowie. Stawalem sie szorstki, niemily bo cos mnie przerastalo a nie moglem tego zrozumiec. Wiem i przepraszam ze niektorzy przez to oberwali ale nie bylo to zamierzone. Musialem cos zrobic bo moj domek sie sypal i wybralem sie na pielgrzymke gdyz wiedzialem ze tylko obecnosc tam mi pomoze. Nie mylilem sie i Dziekuje ze odzylem. Czemu? Prosilem JPII o pomoc i wyprosilem ja.
Dzis nie wyobrazalem sobie nie zapalic swieczki przy duzym krzyzu na cmentarzu bo ten czlowiek wart jest tego. Tyle zrobil dla nas ze trzeba o nim pamietac kazdego dnia.
W tych paru slowach wyrazilem to co chcialem wam opowiedziec. GREG |
|
| | | |
|
| 2008-10-16, 20:25
Dzięki Greg - super to napisałeś. Trzymaj się i walcz!... |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-10-16, 20:27
2008-10-16, 20:22 - GREG napisał/-a:
Jan Pawel II
Pamietamy i musimy pamietac. To My mu obiecalismy w dniu jego smierci godnie glosic jego nauke. Kazdy z nas powinien zadac sobie pytanie: Co po nim pozostalo? Co my zrobilismy dzieki niemu? Jak zyjemy? Wiem takze ze trudno jest odpowiadac wiec ja napisze choc troche.
Pamietam gdy kilka lat temu mialem wypadek i jak dziwna znieczulica byla wokol. Kazdy patrzyl sie lecz nie podal reki. Nagle podeszla kobieta a ja na nia spojrzalem ktora powiedziala: ja panu pomoge. Ja odrzeklem: Przepraszam ale pani ze wzgledu na wiek nie podniesie mnie pani. Ona z usmiechem na twarzy powiedziala: moze jestem stara ale nie bezsilna. Byla przy mnie az do czasu gdy wjechalem na sale operacyjna bo ja sie balem. Mialem 2 operacje ktore trwaly bardzo dlugo a po nich powiedziala mi ze lekarze nie mogli mnie wybudzic. Przykro sie pisze ale bliscy sie odwrocili bo kto chce miec kaleke. Ona byla kazdego dnia, przynosila mi jedzenie i... duzo rozmawiala. Wiedzialem ze przestane biegac, balem sie o swoja przyszlosc ale jakas dziwne uczucie nie pozwalalo mi tak myslec. Prawda wedlug lekarzy byla taka: pana rehabilitacja potrwa 3-4 lata. Kazdy by sie zalamal. Jak zyc?, co robic? Wtedy Ona wtedy powiedziala: zainteresuj sie zyciem JPII i walcz. Z kazda przeczytana ksiazka rozumialem jak zycie jest piekne i jak wiele kazdy moze dac swojemu bratu, siostrze nawet gdy sam nic nie ma. Nie potrafie tego wytlumaczyc ale na trasy biegowe wrocilem w niespelna 6 miesiecy od operacji bo tylko to jak wielu juz zauwazylo ze ja to kocham - to taka duchowa ladowarka zyciowych akumulatorow.
Chcialem jakis czas temu skonczyc z wszystkim ze wzgledu na zdrowie. Stawalem sie szorstki, niemily bo cos mnie przerastalo a nie moglem tego zrozumiec. Wiem i przepraszam ze niektorzy przez to oberwali ale nie bylo to zamierzone. Musialem cos zrobic bo moj domek sie sypal i wybralem sie na pielgrzymke gdyz wiedzialem ze tylko obecnosc tam mi pomoze. Nie mylilem sie i Dziekuje ze odzylem. Czemu? Prosilem JPII o pomoc i wyprosilem ja.
Dzis nie wyobrazalem sobie nie zapalic swieczki przy duzym krzyzu na cmentarzu bo ten czlowiek wart jest tego. Tyle zrobil dla nas ze trzeba o nim pamietac kazdego dnia.
W tych paru slowach wyrazilem to co chcialem wam opowiedziec. GREG |
Każdy, z nas o coś się modli, choć nie wszyscy się do tego przyznajemy:) |
|
| | | |
|
| 2008-10-16, 20:30
2008-10-16, 20:18 - marysieńka napisał/-a:
Mirku
Jak dużego kawałeczka???? |
wystarczy maluteńki kawałeczek, byleby tylko był to Twój serniczek:))) |
|
| | | |
|
| 2008-10-16, 20:31
2008-10-16, 20:30 - adamus napisał/-a:
wystarczy maluteńki kawałeczek, byleby tylko był to Twój serniczek:))) |
toż to niemal jak wyznanie! ;-PPP |
|