| | | |
|
| 2008-10-15, 21:22
2008-10-15, 21:13 - TREBORUS napisał/-a:
MIras.. Ta twoja szybka regeneracja to pewnie efekt tej maści końskiej którą smarowałeś łapki pod stołem w knajpie gdzie jedliśmy żurek w drodze powrotnej:) Trzeba było widzieć mine kobitki która szła do toalety a na jej drodze Ja razem z Tytusem ze spuszczonymi spodniami smarujemy swoje maratońskie skoki:) Ten widok dał jej sporo do myślenia:) |
Oj....I ja chciałabym ten "obrazek" zobaczyć:) |
|
| | | |
|
| 2008-10-15, 21:23
Maryś przeczytałem Twoją relację z Poznania, nawet chciałem skomentować i ... okazało się , że nie jesteś moją przyjaciółką -( To sie musi zmienić !!! ,-) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-10-15, 21:24
o już sie zmieniło -)))))) |
|
| | | |
|
| 2008-10-15, 21:24
2008-10-15, 21:13 - TREBORUS napisał/-a:
MIras.. Ta twoja szybka regeneracja to pewnie efekt tej maści końskiej którą smarowałeś łapki pod stołem w knajpie gdzie jedliśmy żurek w drodze powrotnej:) Trzeba było widzieć mine kobitki która szła do toalety a na jej drodze Ja razem z Tytusem ze spuszczonymi spodniami smarujemy swoje maratońskie skoki:) Ten widok dał jej sporo do myślenia:) |
maści albo mojego nowego "przyjaciela"...:
|
|
| | | |
|
| 2008-10-15, 21:29
Biegaliśmy dzisiaj z Tusikiem w Wadowicach. Żebyście widzieli jak Tusik finiszował ! Po tym Poznaniu taki mu pozostał wigor, że nie nadążyłem za nim. |
|
| | | |
|
| 2008-10-15, 21:30
2008-10-15, 21:24 - Damek napisał/-a:
o już sie zmieniło -)))))) |
|
| | | |
|
| 2008-10-15, 21:36
2008-10-15, 21:24 - adamus napisał/-a:
maści albo mojego nowego "przyjaciela"...:
|
O, cóś nowego. A gdzie sie te wynalazki MIras kupuje?
Może bym se tym sposobem mojego dwugłowego, dodatkowo podkurował przed Kaliszem :) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-10-15, 21:40
2008-10-15, 21:36 - TREBORUS napisał/-a:
O, cóś nowego. A gdzie sie te wynalazki MIras kupuje?
Może bym se tym sposobem mojego dwugłowego, dodatkowo podkurował przed Kaliszem :) |
w każdej aptece bez recepty, poleciła mi to moja koleżanka farmaceutka, która z kolei sprzedawała to maratończykowi i pod moim kątem zapytała go o jego doświadczenia z tymi "opatrunkami"... |
|
| | | |
|
| 2008-10-15, 21:42
2008-10-15, 21:30 - marysieńka napisał/-a:
Damek
Miło mi:) |
Marysiu...a ja wiem, jaki maratonik chodzi Ci po głowie...Visegrad mianowicie - zgadłam? |
|
| | | |
|
| 2008-10-15, 21:53
2008-10-15, 21:12 - marysieńka napisał/-a:
Darek mnie nie chciał słuchać, a tak nabiegał tyle co sugerowałam...Wnioski zostawiam Tobie...Wiem, że inteligencja nie jest Ci obca:) |
5:23 na km to jest Marysiu za szybko. Nie utrzymam przez 100 km biegu ciągłego takiego tempa:)
Ale w sumie to tylko 7 sekundek szybciej od zakładanego;)
Smieje się oczywiście:)
Za 10 dni się okaże. Podskurnie czuje że się nieżle skatuje.
Ale cóż . Mierzę wszak bardzo wysoko:) |
|
| | | |
|
| 2008-10-15, 21:56
GOOOOOOOOOOOL!!!!!
podobnie jak w "muszyniance":)) |
|
| | | |
|
| 2008-10-15, 21:57
2008-10-15, 21:53 - TREBORUS napisał/-a:
5:23 na km to jest Marysiu za szybko. Nie utrzymam przez 100 km biegu ciągłego takiego tempa:)
Ale w sumie to tylko 7 sekundek szybciej od zakładanego;)
Smieje się oczywiście:)
Za 10 dni się okaże. Podskurnie czuje że się nieżle skatuje.
Ale cóż . Mierzę wszak bardzo wysoko:) |
Trebi
Ja przebiegłam 3 stówki i wszystkie poniżej 9 godzin. Do licha, ja dałam radę, Ty też dasz. Przecież nie jestem z innej "gliny" ulepiona...Ale ja wierzyłam w siebie.....A Ty??? |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-10-15, 22:00
2008-10-15, 21:42 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Marysiu...a ja wiem, jaki maratonik chodzi Ci po głowie...Visegrad mianowicie - zgadłam? |
Gaba....
Nie zdradzę, gdzie co to za maraton(bo narazie staram się go załatwić)ale to nie Visegrad:) |
|
| | | |
|
| 2008-10-15, 22:03
2008-10-15, 21:57 - marysieńka napisał/-a:
Trebi
Ja przebiegłam 3 stówki i wszystkie poniżej 9 godzin. Do licha, ja dałam radę, Ty też dasz. Przecież nie jestem z innej "gliny" ulepiona...Ale ja wierzyłam w siebie.....A Ty??? |
Marysieńko tylko nie zapominaj ze dla Ciebie przebiegnięcie maratonu w czasie poniżej 3 godzinek to bułeczka z masełkiem była. A ja o takim wyniku to mogę jedynie tylko pomarzyć. Poza tym trenowałaś 7 dni w tygodniu. A od poniedziałku do pt dwa razy dziennie. A ja raptem 4 razy w tygodniu śmigam . No i najważniejsze - piwa nie piłaś;)
|
|
| | | |
|
| 2008-10-15, 22:03
2008-10-15, 22:00 - marysieńka napisał/-a:
Gaba....
Nie zdradzę, gdzie co to za maraton(bo narazie staram się go załatwić)ale to nie Visegrad:) |
To nie potwierdzaj, ale ja już wiem, że to RZYM:))) |
|
| | | |
|
| 2008-10-15, 22:09
2008-10-15, 22:03 - TREBORUS napisał/-a:
Marysieńko tylko nie zapominaj ze dla Ciebie przebiegnięcie maratonu w czasie poniżej 3 godzinek to bułeczka z masełkiem była. A ja o takim wyniku to mogę jedynie tylko pomarzyć. Poza tym trenowałaś 7 dni w tygodniu. A od poniedziałku do pt dwa razy dziennie. A ja raptem 4 razy w tygodniu śmigam . No i najważniejsze - piwa nie piłaś;)
|
Trebi..
Jak biegłam pierwszą setkę, to moja zyciówka w maratonie wynosiła prawie 4.20 i miałam w nogach tylko jeden maratonik, i miałam dwójkę małych smyków, męża w delegacji i do pracy dojeżdżałam autobusem.....
Prawda, że biegnąc kolejne setki życiówki w maratonie miałam lepsze, i trenowałam codziennie, ale wyniki na stówkę gorsze uzyskałam. No i co Ty na to? |
|
| | | |
|
| 2008-10-15, 22:11
2008-10-15, 22:09 - marysieńka napisał/-a:
Trebi..
Jak biegłam pierwszą setkę, to moja zyciówka w maratonie wynosiła prawie 4.20 i miałam w nogach tylko jeden maratonik, i miałam dwójkę małych smyków, męża w delegacji i do pracy dojeżdżałam autobusem.....
Prawda, że biegnąc kolejne setki życiówki w maratonie miałam lepsze, i trenowałam codziennie, ale wyniki na stówkę gorsze uzyskałam. No i co Ty na to? |
Jesteś kobietą.... :))))
A tak szczerze mówiąc, to twardą babą...
Oni - no może z wyjątkiem Mirka - są na to za "miętcy"
Błagam Robert, nie bij!! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-10-15, 22:12
2008-10-15, 22:09 - marysieńka napisał/-a:
Trebi..
Jak biegłam pierwszą setkę, to moja zyciówka w maratonie wynosiła prawie 4.20 i miałam w nogach tylko jeden maratonik, i miałam dwójkę małych smyków, męża w delegacji i do pracy dojeżdżałam autobusem.....
Prawda, że biegnąc kolejne setki życiówki w maratonie miałam lepsze, i trenowałam codziennie, ale wyniki na stówkę gorsze uzyskałam. No i co Ty na to? |
A ja na to:
Jesteś Wielka:) |
|
| | | |
|
| 2008-10-15, 22:13
2008-10-15, 22:03 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
To nie potwierdzaj, ale ja już wiem, że to RZYM:))) |
|
| | | |
|
| 2008-10-15, 22:15
2008-10-15, 22:13 - marysieńka napisał/-a:
Sorki....ale nie:) |
Mam jeszcze jeden pomysł...już ostatni, ale go nie wyjawię:)
Jestem cierpliwa, poczekam tych kilka miesięcy i wtedy sama nam powiesz...a ja wtedy powiem Ci, czy celowałam dobrze, czy znów chybiłam z domysłem:))) |
|