| | | |
|
| 2008-09-20, 16:59 odwet
Nie lubię używać takiej bojowej terminologii do mojego hobby, jakim jest bieganie, ale dzisiaj właśnie słowo odwet ciśnie mi sie na usta. Rok temu debiutowałem w ''Biegu Lechitów'' i po kryzysowych ostatnich kilometrach ukończyłem go z czasem 02:17:50. Ten bieg to było pasmo błędów debiutanta, na wymienianie których szkoda miejsca i czasu. Dzisiaj pojechałem do Gniezna wziąć rewanż. Z powodzeniem. Mój czas 01:48:51 jest moją nową życiówką. Dziękuję wszystkim, którzy trzymali kciuki za moje powodzenie.
Frangulo, Krystyno, nie nadaję sie na psychoterapeutę. W takich sytuacjach gubię wątek, zaczynam się jąkać, mimrać coś pod nosem i efekt jest zazwyczaj opłakany bo odwrotny od zamierzonego. Pozwól więc, że to moje małe zwycięstwo nad sobą zadedykuję Tobie; wierzę że Ty też zwyciężysz w walce z tym co Ciebie gnębi i będziesz znów tą wspaniałą,wesołą, uśmiechniętą kobietą, którą pamiętam z ''maniackiej''. |
|
| | | |
|
| 2008-09-20, 18:40
2008-09-20, 06:55 - marysieńka napisał/-a:
Witaj Jerzy...
Powodzenia na biegu...trzymała będę kciuki....
Ja o zgrozo całkoicie chyba straciłam rozum, bo zamiaruję (na 75%) jutro wystartować na zawodach...Nie wiem, jak to przeżyję....po takiej przerwie...Ale jak nie jutro to kiedy sie..odważę???
Im dalej w las....tym ciemniej..a mi bądzie coraz trudniej:) |
A więc jutro się Tobie zrewanżuję. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-09-20, 18:43
2008-09-20, 07:51 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Dzień dobry, cześć i czołem wszystkim:)
Tym, których zobaczę jutro, tym, których zobaczę za tydzień, za dwa tygodnie i w bliżej nieokreślonej przyszłości ( Marysiu...to o Tobie)...
Miłego dnia życzę Wam wszystkim....
Uśiechajcie się, wtedy świat jest ładniejszy i bardziej przyjazny....
Ci, którzy się na mnie gniewają, albo są zwyczajnie źli...nie spróbują odpuścić..złe emocje wyniszczają człowieka...
Przeżyjcie ten dzień ładnie i...miłej podróży dla tych, co dziś wybierają się w podróż....
Jerzy...pamiętam o Tobie i Twoim biegu - trzymam kciuki:)
|
Ja też pamiętam o Twoim jutrzejszym starcie. |
|
| | | |
|
| 2008-09-20, 18:52
2008-09-20, 07:06 - kertel napisał/-a:
Jurek,jak nastrój przed biegiem?
U nas pogoda taka,że się odechciewa wszystkiego, ale za 2 godz. ruszamy przedzierać się przez puszcze i knieje w poszukiwaniu pkt. kontrolnych.
Nastrój poprawia mi nowa Metallica. Po kilkukrotnym przesłuchaniu coraz bardziej mnie wciąga.Jest kilka tak niesamowitych rifów,ze aż ciary przechodzą.
Gdyby nie wkurzało mnie bieganie ze słuchawkami to z Metallicą w Katowicach życiówka by pękła ( pomimo słabego przygotowania).:))
Zresztą w Spodku byłem na wspaniałym koncercie Metalliki, która wtedy promowała swoją - niedoścignioną moim zdaniem- płytę "Master of Puppets" |
Radek, nie zdążyłem już odczytać Twojego posta przed wyjazdem.
Kiedy wyjeżdżałem z domu mżył deszcz. W czasie biegu dwa razy zaczynała sie niemrawa mżawka. Generalnie pogoda nie była najgorsza. Wiał dość mocny wiatr-przeszkadzał, ale tragedii nie było. |
|
| | | |
|
| 2008-09-20, 18:56
2008-09-20, 08:33 - TREBORUS napisał/-a:
Powitanko z wielkim bananem dla wszystkich zuchów:)
Jurek walcz dzisiaj, powodzenia:)Oj czuje ze posypie się twoja kolejna zyciówka:)
Radzio.. Tez uważam ze Master of Puppets to debeściarska płyta. Jak jej pierwszy raz słuchałem to miałem 16-17 lat. Poezja. Słuchalismy tej płyty jeszczy na magnetofonie szpulowym u kumpla w takiej pakamerce blokowej przerobionej z byłego pomieszczenia wsypowego:)Mielismy tam 3 stare foteke jakiś prowizoryczny stolik i własnie magnetofon. I jeszcze spora kupę metalowych nagrań. W tedy byłem w fazie zagorzałego metalowca:) Na koncercie Metallicy, promującym tą płytę nie byłem, czego do dzisiaj bardzo żałuje. Zajebisty z tej płytki jest utwór instrumentalny ORION. Mniam, mniam. Generalnie cała płyta jest moim zdaniem kultowa po prostu. |
Robert, Twoje wsparcie jest dla mnie szczególnie ważne, ale o tym napiszę za jakiś czas... |
|
| | | |
|
| 2008-09-20, 18:59
2008-09-20, 16:59 - jerzymatuszewski napisał/-a:
Nie lubię używać takiej bojowej terminologii do mojego hobby, jakim jest bieganie, ale dzisiaj właśnie słowo odwet ciśnie mi sie na usta. Rok temu debiutowałem w ''Biegu Lechitów'' i po kryzysowych ostatnich kilometrach ukończyłem go z czasem 02:17:50. Ten bieg to było pasmo błędów debiutanta, na wymienianie których szkoda miejsca i czasu. Dzisiaj pojechałem do Gniezna wziąć rewanż. Z powodzeniem. Mój czas 01:48:51 jest moją nową życiówką. Dziękuję wszystkim, którzy trzymali kciuki za moje powodzenie.
Frangulo, Krystyno, nie nadaję sie na psychoterapeutę. W takich sytuacjach gubię wątek, zaczynam się jąkać, mimrać coś pod nosem i efekt jest zazwyczaj opłakany bo odwrotny od zamierzonego. Pozwól więc, że to moje małe zwycięstwo nad sobą zadedykuję Tobie; wierzę że Ty też zwyciężysz w walce z tym co Ciebie gnębi i będziesz znów tą wspaniałą,wesołą, uśmiechniętą kobietą, którą pamiętam z ''maniackiej''. |
Jerzy super gratulacje nowej życiówki , bardzo się ciesze :-)
to fajnie jak nie mieliście złej takiej pogody, a ja byłem w Zakopcu i calusieńki czas padało i padało ;/ jutro Katowice zamierzam iść na życiówkę, chce zacząć po 4minuty i trzymać to
a jeśli się da ruszyć później :-) mam nadzieje że nie siądę ;/
pozdrawiam i do zobaczenia jutro z wszystkimi |
|
| | | |
|
| 2008-09-20, 19:15
2008-09-20, 18:59 - golonbiegaj napisał/-a:
Jerzy super gratulacje nowej życiówki , bardzo się ciesze :-)
to fajnie jak nie mieliście złej takiej pogody, a ja byłem w Zakopcu i calusieńki czas padało i padało ;/ jutro Katowice zamierzam iść na życiówkę, chce zacząć po 4minuty i trzymać to
a jeśli się da ruszyć później :-) mam nadzieje że nie siądę ;/
pozdrawiam i do zobaczenia jutro z wszystkimi |
Dzięki, Mateusz. Uściskaj wszystkich. Zyczę Wam dobrej pogody.
Wierzę, że TO zrobisz. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-09-20, 19:25
2008-09-20, 19:15 - jerzymatuszewski napisał/-a:
Dzięki, Mateusz. Uściskaj wszystkich. Zyczę Wam dobrej pogody.
Wierzę, że TO zrobisz. |
Nie ma za co :-) na pewno wszystkich uściskam i pozdrowię :-) no super by było jakby była fajna pogoda :-) też mam nadzieje że mi sie uda poprawić obecną życiówkę z Biegu z Marzanny 1h 27min 45sek taką mam a chciałbym od jutra mieć nową poniżej 1h24min i o to się postaram :-) |
|
| | | |
|
| 2008-09-20, 19:59
2008-09-20, 18:40 - jerzymatuszewski napisał/-a:
A więc jutro się Tobie zrewanżuję. |
Jerzy...
Gratuluję wyniku....
jak ja Tobie zazdroszczę, że jesteś już po "wszystkim":-) |
|
| | | |
|
| 2008-09-20, 20:11
2008-09-20, 08:33 - TREBORUS napisał/-a:
Powitanko z wielkim bananem dla wszystkich zuchów:)
Jurek walcz dzisiaj, powodzenia:)Oj czuje ze posypie się twoja kolejna zyciówka:)
Radzio.. Tez uważam ze Master of Puppets to debeściarska płyta. Jak jej pierwszy raz słuchałem to miałem 16-17 lat. Poezja. Słuchalismy tej płyty jeszczy na magnetofonie szpulowym u kumpla w takiej pakamerce blokowej przerobionej z byłego pomieszczenia wsypowego:)Mielismy tam 3 stare foteke jakiś prowizoryczny stolik i własnie magnetofon. I jeszcze spora kupę metalowych nagrań. W tedy byłem w fazie zagorzałego metalowca:) Na koncercie Metallicy, promującym tą płytę nie byłem, czego do dzisiaj bardzo żałuje. Zajebisty z tej płytki jest utwór instrumentalny ORION. Mniam, mniam. Generalnie cała płyta jest moim zdaniem kultowa po prostu. |
Orion to utworek którego nie da się opisać.....to po prostu trzeba usłyszeć.......ten spokojny i narastający powoli ....................idę posłuchać |
|
| | | |
|
| 2008-09-20, 20:21
NO i gdzie te gratulacje,owacje na stojąco, wiwaty........:)
ZArówno Krysia jak i ja zdobyliśmy dzisiaj wicemistrzostwo Powiatu Wieruszowskiego w BnO i co warto podkreślić w kategorii........... K-21 i M-21!!! :))) tzw.ELITA :)))
Krysia przekonała się ,ze jest w takiej formie ,ze na półmaratonie pewnie by umarła.....
Ja walczyłem jak lew,ze aż musiałem sam siebie karcić mówiąc do siebie - "zwolnij chłopie ,bo jutro do Spodka nie dobiegniesz"
Mówię WAm,BnO to piękny sport......... |
|
| | | |
|
| 2008-09-20, 20:25
2008-09-20, 16:59 - jerzymatuszewski napisał/-a:
Nie lubię używać takiej bojowej terminologii do mojego hobby, jakim jest bieganie, ale dzisiaj właśnie słowo odwet ciśnie mi sie na usta. Rok temu debiutowałem w ''Biegu Lechitów'' i po kryzysowych ostatnich kilometrach ukończyłem go z czasem 02:17:50. Ten bieg to było pasmo błędów debiutanta, na wymienianie których szkoda miejsca i czasu. Dzisiaj pojechałem do Gniezna wziąć rewanż. Z powodzeniem. Mój czas 01:48:51 jest moją nową życiówką. Dziękuję wszystkim, którzy trzymali kciuki za moje powodzenie.
Frangulo, Krystyno, nie nadaję sie na psychoterapeutę. W takich sytuacjach gubię wątek, zaczynam się jąkać, mimrać coś pod nosem i efekt jest zazwyczaj opłakany bo odwrotny od zamierzonego. Pozwól więc, że to moje małe zwycięstwo nad sobą zadedykuję Tobie; wierzę że Ty też zwyciężysz w walce z tym co Ciebie gnębi i będziesz znów tą wspaniałą,wesołą, uśmiechniętą kobietą, którą pamiętam z ''maniackiej''. |
Gratulacje :) niezły wyniczek :)
Większość RGO biegnie jutro - ciekawe ile rekordów zostanie pobitych ;) - całe szczęście że w małopolsce już nie pada - miejmy nadzieję że jutro w Katowicach też nie będzie padać ..
Ja prawdopodobnie nie złamię dwóch godzin (choroba mnie wzięła) - ale reszcie startujących życzę wybiegania nowych życiówek !!!
Do zobaczenia jutro !! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-09-20, 20:54
2008-09-20, 20:25 - Grzegorz J napisał/-a:
Gratulacje :) niezły wyniczek :)
Większość RGO biegnie jutro - ciekawe ile rekordów zostanie pobitych ;) - całe szczęście że w małopolsce już nie pada - miejmy nadzieję że jutro w Katowicach też nie będzie padać ..
Ja prawdopodobnie nie złamię dwóch godzin (choroba mnie wzięła) - ale reszcie startujących życzę wybiegania nowych życiówek !!!
Do zobaczenia jutro !! |
Grzesiek do zobaczenia jutro w Katowicach, też mam nadzieje że nie będzie padało jutro :-) też mam ochotę na życiówkę i spróbuję ją zrobić :D pozdrawiam wszystkich |
|
| | | |
|
| 2008-09-20, 21:38
2008-09-20, 07:27 - kertel napisał/-a:
Trzymajcie się się ciepło .Spadam szukać kompasu,coby w lesie nie zginąć.:)) |
Kertel - Byłeś na grzybach ? |
|
| | | |
|
| 2008-09-20, 21:40
2008-09-20, 07:09 - kertel napisał/-a:
Też tak mam. Bardzo często coś chlapnę i to się później roznosi lotem błyskawicy |
Też o tym słyszałem , że co las to Radek jakąś łanię ma :) |
|
| | | |
|
| 2008-09-20, 21:42
2008-09-20, 07:06 - kertel napisał/-a:
Jurek,jak nastrój przed biegiem?
U nas pogoda taka,że się odechciewa wszystkiego, ale za 2 godz. ruszamy przedzierać się przez puszcze i knieje w poszukiwaniu pkt. kontrolnych.
Nastrój poprawia mi nowa Metallica. Po kilkukrotnym przesłuchaniu coraz bardziej mnie wciąga.Jest kilka tak niesamowitych rifów,ze aż ciary przechodzą.
Gdyby nie wkurzało mnie bieganie ze słuchawkami to z Metallicą w Katowicach życiówka by pękła ( pomimo słabego przygotowania).:))
Zresztą w Spodku byłem na wspaniałym koncercie Metalliki, która wtedy promowała swoją - niedoścignioną moim zdaniem- płytę "Master of Puppets" |
A ja byłem w tym roku w Chorzowie na Mettalice, nie wiedziałem, że taki trash metalowiec jesteś. Mogliśmy puścić u Ciebie w lesie jakiś kawałek na full, to by się jakieś zwierzątka zleciały . |
|
| | | |
|
| 2008-09-20, 22:07
Jerzy...
Gratuluję z całego serca:))
Ja o takim wyniku, to mogę sobie co najwyżej pomarzyć w sennych majakach:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-09-20, 22:08
Krysiu, Radek....
Witajcie w gronie zwycięskich K-21 i M-21....kosmici z Was:)
Gratuluję szczerze:) |
|
| | | |
|
| 2008-09-20, 22:15
Kochani...
My właśnie wróciliśmy ze Spodka, gdzie integracja trwa...w bardzo kameralnej i przytulnej knajpce zresztą...W Katowicach leje...w Rudawie leje...jutro na trasie będzie 1500 miss(ek) i misterów mokrych podkoszulków...cóż zrobić...taka karma:)
Nasza Ania (siostra a_) pracuje w biurze organizacyjnym 4energy, a jutro biegnie 7 kilometrów:)
Mateusz wstępnie świętuje imieniny, Damek fotografuje, Szpaq pije sok Hortexu (chyba pomoarańczowy), Mirek w koszuli w kratę - wygląda obłędnia, Robert w czarnej bluzce - wygląda obłędnie, Darek usmiecha się - jak zawsze obłędnie. Tom obserwuje wszystkich zza okularów z ciepłym uśmiechem na ustach.
Ja idę spać i we śnie dodać sobie ducha walki przed jutrzejszym...Jerzego i tak nie pobiję (chyba nigdy) |
|
| | | |
|
| 2008-09-20, 23:47
2008-09-20, 22:15 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Kochani...
My właśnie wróciliśmy ze Spodka, gdzie integracja trwa...w bardzo kameralnej i przytulnej knajpce zresztą...W Katowicach leje...w Rudawie leje...jutro na trasie będzie 1500 miss(ek) i misterów mokrych podkoszulków...cóż zrobić...taka karma:)
Nasza Ania (siostra a_) pracuje w biurze organizacyjnym 4energy, a jutro biegnie 7 kilometrów:)
Mateusz wstępnie świętuje imieniny, Damek fotografuje, Szpaq pije sok Hortexu (chyba pomoarańczowy), Mirek w koszuli w kratę - wygląda obłędnia, Robert w czarnej bluzce - wygląda obłędnie, Darek usmiecha się - jak zawsze obłędnie. Tom obserwuje wszystkich zza okularów z ciepłym uśmiechem na ustach.
Ja idę spać i we śnie dodać sobie ducha walki przed jutrzejszym...Jerzego i tak nie pobiję (chyba nigdy) |
Kochana...
do zobaczenia jutro.... na mecie, w świetle mojej lampy błyskowej:))) |
|