| | | |
|
| 2008-10-05, 21:53
2008-10-05, 21:40 - adamus napisał/-a:
o integracyjną imprezkę się nie bój...
Tusik już zadba abyśmy się zbytnio nie nawodnili.... mam nadzieję, hehe:)) |
nie ma obawy, aby coś sie z mojej strony zmarnowało... :-) |
|
| | | |
|
| 2008-10-05, 21:54
Kłopoty stolcowe też miałem w Lublincu, ale to chyba grypa jelitowa, bo po biegu zaraz dostałem dreszczy i dziś cały dzień przeleżałem w wyrku |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-10-05, 21:54
A w Kronice Krakowskiej o Twoich wyczynach nie wspomnieli .. - ba nie ma nawet relacji z biegu ... - pewnie w jutrzejszym wydaniu będzie ... |
|
| | | |
|
| 2008-10-05, 22:10 słowiańska goscinność...
2008-10-05, 20:58 - Kowal napisał/-a:
Witam wieczorkiem.
Nie pisałem nic do tej pory, bo byłem zajęty z Tusikiem i Golonem rozmową o wyższości czekolady nad ptasim mleczkiem i bananowca nad ciastem kruchym ze śliwkami. Byliśmy już bliscy konsensusu, ale brakło nam materiału do analizy :(
Panowie - goście tacy jak Wy to dla gospodarzy zaszczyt.
3Kopce za nami. 13km., ostanie 6km prawie cały czas pod górkę. Czas 1:18:36 daje 6:03/km, co jest dobrym prognostykiem przed Poznaniem. Mogło być lepiej, ale nie znając trasy ruszyłem zbyt zapobiegawczo. Golon już zdążył zmarznąć, zanim pojawiłem się na mecie, Grzegorz wyprzedził mnie o 4 minuty, a Tusik przybiegł ze mną (ale spędzając wcześniej 15 minut w WC w pływającej po Wiśle kawiarni). Ale ma parę w nogach.
Pozdrowienia dla Siostry i jej Siostry, Tytusa, Grześka i Beaty oraz Straszka. Fajnie było znów Was spotkać i pogawędzić. A o tych płatkach Marsach w czekoladzie z rodzynkami będę śnił śliniąc się do końca tygodnia. |
Tym sposobem chcę podziękować za iście staropolską, słowiańską i góralską gościnność - w domu u Kowala i Kasi - ach! wikt i opierunek były wielkie i od serducha! Zapewniam Was, też, że Kowal naprawdę może ZJEŚĆ tyle czekolady ile mówi!!! ;-)
Kowal, również, nie mówi niczego na wyrost! - jeśli mówi, że naszykuje zupy chmielowej, to zrobi ją choćby w całym kotle ;-D aby zapewnić gościowi /gościom/ dobre samopopczucie! :-)
Posiłków mieliśmy u "Kowalów" więcej niż na święta Bożego Narodzenia... ten słynny "bananowiec" jedliśmy niemal na wyścigi! :-P Naprawdę, Darku, jestem wdzięczny!!! |
|
| | | |
|
| 2008-10-05, 22:15
2008-10-05, 21:54 - Grzegorz J napisał/-a:
A w Kronice Krakowskiej o Twoich wyczynach nie wspomnieli .. - ba nie ma nawet relacji z biegu ... - pewnie w jutrzejszym wydaniu będzie ... |
Drobne sprostowanie - wspomnieli o nas w nocnym wydaniu Kroniki Sportowej :) |
|
| | | |
|
| 2008-10-05, 22:17
2008-10-04, 20:17 - adamus napisał/-a:
i ja dzisiaj ostro trenowałem - czytaj startowałem - pobiegłem 13km w Lublińcu w tempie 4:24 ;
to był ostatni mocny trening w ramach superkompensacji przed Poznaniem, niby nie za szybko ale wieczorkiem z Tusikiem, ELKANAHEM (żyje i ma się dobrze), Golonem, Asmaenem, Daliją, Adminem i wieloma innymi miłymi osobami mocno się "nawodniliśmy" więc jest bardzo zadowolny z tegoż biegu:)) |
tak jest zabawa była super ja, Mirek , Tusik , Elkanah , Admin, Asmaen , Dalija i reszta z wojska i było bosko, ponawadnialiśmy sie ja sie pobawiłem i potańczyłem a w sobotę troche umierałem na trasie , poczekałem na Mirka i biegłem z nim od 9km do 12km i oderwałem sie dostając takiego speeda pod górkę z piachem siostry świadkiem i na prostej do mety nie wyrabiałem na zakrętach :D i pobawiłem się , spotkałem przyjaciół z Lublińca i innych stron Polski :-) było bosko , super organizacja i zabawa :-) nabiegałem tylko 56min 26sek i 67 w Open i 5 w kat. do 19lat |
|
| | | |
|
| 2008-10-05, 22:24
2008-10-04, 20:22 - Grzegorz J napisał/-a:
Ładnie, ładnie :) - my (ja, Beata, Tusik, Golon, Kowal) jutro biegniemy na 3 kopce :) w ramach treningu - też 13 (i pół) km, ale chyba nie w takim tempie (przynajmniej większość).
Mam tylko nadzieję że pogoda będzie lepsza (przynajmniej tak zapowiadali).
Pozdrowienia dla wszystkich z (już ) nie deszczowej krainy .. |
tak ten skład był super ja , Beata , Grzesiek , Kowal , Tusik , Straszek , Tytus , Siostra Ania i Aga :-) było śmiechu warte
przy robieniu zdjęć po biegu i przy jedzeniu potraw :D Ania jak zgrasz zdjątka to wstaw je tu na dowód dobrej zabawy :-)
co do biegu zawsze zaczynałem na maksa i siadałem za chwile ;/
a dziś zacząłem sobie wolno i z każdą chwilą przyśpieszałem i tylko wymijałem zawodników :-) 5km w 25:07 a 10km w 46:31 i 13km meta w 53:47 trasa łatwa nie jest nawet i 37miejsce w Open i dopiero 6 w kat. wiekowej do 19lat przy w biegu na ostatnie metry przy ściganiu sie na podbiegu po zobaczeniu tabliczki 1km do mety ruszyłem wyprzedzając gościa z kat. który sie trzymał ale padł i ruszyłem mocniej i pąknąłem kolejnego biegacza :D ale myślałem że padne na ostatnich 500m ;/
u Kowala było super - bananowiec dodał mi chyba dzisiaj sił bo tak luźno mi sie dawno nie biegło , a w Lublińcu sie tak szarpałem a tu tak luz ;-) dzięki za przyjęcie Kowal i gościne mnie bylo miło mi bardzo spędzić czas u Ciebie :-) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-10-05, 22:32
2008-10-05, 20:58 - Kowal napisał/-a:
Witam wieczorkiem.
Nie pisałem nic do tej pory, bo byłem zajęty z Tusikiem i Golonem rozmową o wyższości czekolady nad ptasim mleczkiem i bananowca nad ciastem kruchym ze śliwkami. Byliśmy już bliscy konsensusu, ale brakło nam materiału do analizy :(
Panowie - goście tacy jak Wy to dla gospodarzy zaszczyt.
3Kopce za nami. 13km., ostanie 6km prawie cały czas pod górkę. Czas 1:18:36 daje 6:03/km, co jest dobrym prognostykiem przed Poznaniem. Mogło być lepiej, ale nie znając trasy ruszyłem zbyt zapobiegawczo. Golon już zdążył zmarznąć, zanim pojawiłem się na mecie, Grzegorz wyprzedził mnie o 4 minuty, a Tusik przybiegł ze mną (ale spędzając wcześniej 15 minut w WC w pływającej po Wiśle kawiarni). Ale ma parę w nogach.
Pozdrowienia dla Siostry i jej Siostry, Tytusa, Grześka i Beaty oraz Straszka. Fajnie było znów Was spotkać i pogawędzić. A o tych płatkach Marsach w czekoladzie z rodzynkami będę śnił śliniąc się do końca tygodnia. |
Było superowo. Tym razem w roli kibica. Wciągnełam się na Kopiec.
Kowalu pszepis na wymiatacze zapodam.
Teraz to zmieciemy niejednego zawodnika. Pozdrawiamy mocno Golona, Beate,Tusika,Tytusa, i wszystkich znajomych. Kibicowanie Wam było wielką przyjemnością.
|
|
| | | |
|
| 2008-10-06, 06:15
Witaj Jerzy.
Witam wszystkich sympatyków RGO...
Po wczorajszym leniuchowaniu, czas na sporo zajęć....
Miłego dzionka życzę..
U mnie po wczorajszym słonecznym i ciepłym dniu, dziś zimo i cholerka pada deszcz:) |
|
| | | |
|
| 2008-10-06, 06:22
Dzień dobry, cześć i czołem :)
Miłego dnia wszystkim nam chciałam życzyć.
Nie wiem jeszcze jaka u nas pogoda bo ciemno, ale...pozostaję w nadziei, że będzie tak pięknie jak wczoraj...tak bardzo chciałabym iść chociaż na chwilkę potuptać...widok własnego łóżka zaczyna mnie napawać niesmakiem i złymi myślami....
Całuję Wasze zaspane nosy:)
Przeżyjcie ten dzień z uśmiechem:))) |
|
| | | |
|
| 2008-10-06, 06:27
Witam o poranku
Wczoraj byliśmy na 15 w Tarnobrzegu.Było super.
Spotkanie ze znajomymi,słoneczna pogoda,zupa i chleb
ze smalcem,ładny medal i udział w biegu Roberta Korzeniowskiego to zalety tej niedzieli.
Zrobiłem jeszcze na 15 nową życiówkę 1:7:33.
pozdrawiam serdecznie i życzę dobrego dnia |
|
| | | |
|
| 2008-10-06, 06:27
Witam Wszystkich !!!...... po długiej nieobecności.
Właśnie wcinam 35 dzień antybiotyki ale jeszcze żyję :)
Do zobaczenia w Poznaniu, choć start oddala się coraz bardziej. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-10-06, 06:30
2008-10-06, 06:27 - kertel napisał/-a:
Witam Wszystkich !!!...... po długiej nieobecności.
Właśnie wcinam 35 dzień antybiotyki ale jeszcze żyję :)
Do zobaczenia w Poznaniu, choć start oddala się coraz bardziej. |
Radek....
A może spróbuj roli kibica i serwisanta?
Może to byłoby dla Ciebie w tym momencie lepsze?
Miłego dnia nasz Człowieku z Lasu:))) |
|
| | | |
|
| 2008-10-06, 06:33
2008-10-06, 06:27 - janusz napisał/-a:
Witam o poranku
Wczoraj byliśmy na 15 w Tarnobrzegu.Było super.
Spotkanie ze znajomymi,słoneczna pogoda,zupa i chleb
ze smalcem,ładny medal i udział w biegu Roberta Korzeniowskiego to zalety tej niedzieli.
Zrobiłem jeszcze na 15 nową życiówkę 1:7:33.
pozdrawiam serdecznie i życzę dobrego dnia |
Janusz...
Gratulacje:)
Jak Wy to, kurcze, robicie...te jakieś przedziwne czasy? Toż to trzeba być maszyną do biegania a nie człowiekiemm, żeby TAK mykać:)) |
|
| | | |
|
| 2008-10-06, 06:34
Witajcie! U mnie nie pada, jest bezwietrznie i wcale nie jest zimno. Do MP jeszcze tylko jeden trening. |
|
| | | |
|
| 2008-10-06, 06:37
2008-10-06, 06:34 - jerzymatuszewski napisał/-a:
Witajcie! U mnie nie pada, jest bezwietrznie i wcale nie jest zimno. Do MP jeszcze tylko jeden trening. |
Jerzy...
A mogę Cię zapytać, ile chcesz w tym Poznaniu zaatakować? I wiem, oczywiście, że to Twój debiut, ale pewnie jakieś nadzieje czy oczekiwania w stosunku do samego siebie masz:)) |
|
| | | |
|
| 2008-10-06, 06:39
2008-10-06, 06:34 - jerzymatuszewski napisał/-a:
Witajcie! U mnie nie pada, jest bezwietrznie i wcale nie jest zimno. Do MP jeszcze tylko jeden trening. |
Jerzy..
To co zamierzasz "leniuchować" do maratonu? |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-10-06, 06:42
2008-10-06, 06:27 - kertel napisał/-a:
Witam Wszystkich !!!...... po długiej nieobecności.
Właśnie wcinam 35 dzień antybiotyki ale jeszcze żyję :)
Do zobaczenia w Poznaniu, choć start oddala się coraz bardziej. |
Witaj Radku...
Jeszcze wiele maratonów przed Tobą...
Wiem, że trudno rezygnuje się z...."marzeń", ale tak bywa....
U mnie na wsi powiadają....
Co się odwlecze....to nie uciecze:) |
|
| | | |
|
| 2008-10-06, 06:45
2008-10-06, 06:27 - janusz napisał/-a:
Witam o poranku
Wczoraj byliśmy na 15 w Tarnobrzegu.Było super.
Spotkanie ze znajomymi,słoneczna pogoda,zupa i chleb
ze smalcem,ładny medal i udział w biegu Roberta Korzeniowskiego to zalety tej niedzieli.
Zrobiłem jeszcze na 15 nową życiówkę 1:7:33.
pozdrawiam serdecznie i życzę dobrego dnia |
Janusz..
Wielkie gratki..
Znaczy forma na maraton jest:) |
|
| | | |
|
| 2008-10-06, 06:45
2008-10-06, 06:27 - kertel napisał/-a:
Witam Wszystkich !!!...... po długiej nieobecności.
Właśnie wcinam 35 dzień antybiotyki ale jeszcze żyję :)
Do zobaczenia w Poznaniu, choć start oddala się coraz bardziej. |
Radek
Co sie odwlecze to nie uciecze,
Jak nie teraz to jeszcze nie raz
to zrobimy(maraton)
Wydaje mi się ,że zdrowie najważniejsze |
|