| | | |
|
| 2008-09-17, 16:43
Trebi...
Jaki ostatecznie plan treningowy na dziś...przewidziany?? |
|
| | | |
|
| 2008-09-17, 16:46
2008-09-17, 16:42 - marysieńka napisał/-a:
No i za chwilkę kończę pracę....
Zaraz po pracy jadę na orzechy laskowe...Zaprosił mnie przed chwileczką sąsiad(Szwajcar)...
Prowadzi On ekologiczne gospodarstwo rolne...i orzechów nie zrywa ani nie zbiera...Mówi, że zostawia dla wiewiórek...
Oj...Zawita dziś do niego...łakoma wiewióra...Wiewióreczki nie będą miały co zbierać:) |
Wiewiórko...
Zostaw coś na placek przed Dębnem:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-09-17, 16:47
2008-09-17, 16:43 - marysieńka napisał/-a:
Trebi...
Jaki ostatecznie plan treningowy na dziś...przewidziany?? |
Rano byłem pełen optymizmu odnośnie jego wykonania. Teraz jak by trochę mniej:) Zaczynam wyszukiwać co mnie boli aby znależć pretekst do nie pójścia;)
|
|
| | | |
|
| 2008-09-17, 16:48
2008-09-17, 16:46 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Wiewiórko...
Zostaw coś na placek przed Dębnem:) |
Postaram się...
Ale przyznaję będzie to bardzo trudne...
Ale czegóz to się nie robi...dla zapraszanych gości...
Rozumiem, że Piotrek przyjął zaproszenie:) |
|
| | | |
|
| 2008-09-17, 16:52
2008-09-17, 16:47 - TREBORUS napisał/-a:
Rano byłem pełen optymizmu odnośnie jego wykonania. Teraz jak by trochę mniej:) Zaczynam wyszukiwać co mnie boli aby znależć pretekst do nie pójścia;)
|
Trebi..
Zaraz zaboli Cię Twoja słynna już na forum pupa..Tylko ją wystaw ładnie do ekranu...a zasadzę Ci takiego kopniaka, że od razu przestaniesz szukać taniego pretekstu...Nie szkoda Ci pracy jaką wykonałeś...
Maraton coraz bliżej....Jesteś na ostatniej prostej, już widać metę...i teraz poddasz się...Nie wierzę:) |
|
| | | |
|
| 2008-09-17, 16:56
2008-09-17, 16:48 - marysieńka napisał/-a:
Postaram się...
Ale przyznaję będzie to bardzo trudne...
Ale czegóz to się nie robi...dla zapraszanych gości...
Rozumiem, że Piotrek przyjął zaproszenie:) |
Marysiu...
Nie wiem, czy przyjął...bardzo złym głosem zapytał, kiedy jest ten maraton i odetchnął z ulga na wieść, że na wiosnę...ergo: nie wszystko jeszcze stracone...
Mężczyźni są tacy słodcy:)
Jak ja ich, kurde, lubię czasem:) |
|
| | | |
|
| 2008-09-17, 16:59
2008-09-17, 16:47 - TREBORUS napisał/-a:
Rano byłem pełen optymizmu odnośnie jego wykonania. Teraz jak by trochę mniej:) Zaczynam wyszukiwać co mnie boli aby znależć pretekst do nie pójścia;)
|
Robert...
Powinieneś iść...jeżeli nawet trening w dniu dzisieszym Cię nie kusi, to przy świadomości, że wsunąłeś pół słoika miodu, sam rozsądek nakazuje ten miodek wybiegać...a pałera będziesz miał, że hej:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-09-17, 16:59
2008-09-17, 16:56 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Marysiu...
Nie wiem, czy przyjął...bardzo złym głosem zapytał, kiedy jest ten maraton i odetchnął z ulga na wieść, że na wiosnę...ergo: nie wszystko jeszcze stracone...
Mężczyźni są tacy słodcy:)
Jak ja ich, kurde, lubię czasem:) |
Możesz być spokojna...
Przyjął!...No więc orzeszków troszkę schowam, przed samą sobą:) |
|
| | | |
|
| 2008-09-17, 17:12 Hurrraaa.
Ludziska taki biegacz jak ja będzie w Berlinie startował w maratonie !!! hehehehe. Mój numer 37486 !!!! |
|
| | | |
|
| 2008-09-17, 17:15
2008-09-17, 17:12 - Henryk W. napisał/-a:
Ludziska taki biegacz jak ja będzie w Berlinie startował w maratonie !!! hehehehe. Mój numer 37486 !!!! |
BRAWO HENIU!!!!!!!!
Reprezentuj tam godnie RGO :) |
|
| | | |
|
| 2008-09-17, 17:21
2008-09-17, 17:12 - Henryk W. napisał/-a:
Ludziska taki biegacz jak ja będzie w Berlinie startował w maratonie !!! hehehehe. Mój numer 37486 !!!! |
|
| | | |
|
| 2008-09-17, 17:24
2008-09-17, 11:07 - marysieńka napisał/-a:
Witaj Aniu...
Miłego dzionka zyczę:-)) |
Marysiu.
Ja też Ci życzę miłego i radosnego dzionka. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-09-17, 17:25
Też spróbuję sobie tam pobiec, mam numer 10114 i tylko odmłodzili mnie o roczek i muszę to skorygować, chociaż..;-) |
|
| | | |
|
| 2008-09-17, 17:27
2008-09-17, 17:25 - Grażyna W. napisał/-a:
Też spróbuję sobie tam pobiec, mam numer 10114 i tylko odmłodzili mnie o roczek i muszę to skorygować, chociaż..;-) |
Grażynko...
No to mamy już dwuosobową reprezentację RGO w Berlinie...światowcy z nas:))) |
|
| | | |
|
| 2008-09-17, 18:14
Widzicie, jak nam Admin stronę zmienił....mnie się nie podoba:(
A jak Wam? |
|
| | | |
|
| 2008-09-17, 18:23
I obiecany Jaś akordeonista....
I jeszcze jedno...ja tego dziecka nie przeraziłam śmiertelnie. To poważne spojrzenie, to po prostu czytanie z nut, a nie choroba Basedowa na przykład:) |
|
| | | |
|
| 2008-09-17, 18:28
2008-09-17, 18:14 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Widzicie, jak nam Admin stronę zmienił....mnie się nie podoba:(
A jak Wam? |
Gaba,
Mi też się nie podoba. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-09-17, 18:33
2008-09-17, 07:57 - borówka napisał/-a:
Witajcie milusie biegaczki i biegacze...
BEATKO! Wszystkiego najleprzego z okazji urodzin! Dużo miłości,zdówka, pociechy z mężulka oraz masy kasy życzę ja Jadzia |
Dziękuję Ci Jadziu za życzenia :). |
|
| | | |
|
| 2008-09-17, 20:11
Heniu, Grażynko - powodzenia. Aż Wam zazdroszczę, ale jeszcze nie teraz. Muszę się uporać z podstawowymi remontami domowymi aby zacząć marzyć o wyjazdach.
Roberto - do boju, nie leń się. Wszyscy widzę wyszukują sobie jakieś wymówki, aby tylko nie polotać.
Ja dzisiaj rano, w lekkim deszczu i błocie, w kurtce, rękawiczkach i czapce na głowie zmusiłem się wyjść z domu na podbiegi. Ale zamiast 3x6km wyszło 2x6km. W średnim tempie podbiegu po 6:30, czyli prawie tak, jak mam pedałować w Poznaniu. Ten końcowy kilometr podbiegu to już lekko zagotowuje płuca. Widzę, że w tym kierunku musi iść praca.
Jutro ...brrr... 3x6km. po Błoniach w moim sakramenckim tempie 5:40. Pewnie znowu zimno i w deszczu. |
|
| | | |
|
| 2008-09-17, 20:28
2008-09-17, 20:11 - Kowal napisał/-a:
Heniu, Grażynko - powodzenia. Aż Wam zazdroszczę, ale jeszcze nie teraz. Muszę się uporać z podstawowymi remontami domowymi aby zacząć marzyć o wyjazdach.
Roberto - do boju, nie leń się. Wszyscy widzę wyszukują sobie jakieś wymówki, aby tylko nie polotać.
Ja dzisiaj rano, w lekkim deszczu i błocie, w kurtce, rękawiczkach i czapce na głowie zmusiłem się wyjść z domu na podbiegi. Ale zamiast 3x6km wyszło 2x6km. W średnim tempie podbiegu po 6:30, czyli prawie tak, jak mam pedałować w Poznaniu. Ten końcowy kilometr podbiegu to już lekko zagotowuje płuca. Widzę, że w tym kierunku musi iść praca.
Jutro ...brrr... 3x6km. po Błoniach w moim sakramenckim tempie 5:40. Pewnie znowu zimno i w deszczu. |
Kowal oj nie wszyscy :-) ja też rano byłem na treningu rozbieganko 10km po górkach , też ubrałem się w bluzkę i dresy , rękawiczki i czapeczkę i wyszedłem sobie :-) podbiegi biegałem dość długie są po 4:50 - 4:45 a zbiegi po 4:30 a ostatnie 2km w 4:21 i 4:14 :-) biegało się spoko tylko nóżki troszkę obolałe pewnie po tej przerwie ;/ ja jutro i piątek planuje sobie potruchtać po 5km i parę rytmów porobić i sobotę odpuszczam i w Niedziele biegamy 21km w Katowicach , stawiam wszystko na jedną kartę zaczynam od początku po 4minuty każdy kilometr i będę chciał to tempo utrzymać i uda się lub nie :-) ciesze się że się wszyscy zobaczymy i zdjęcia porobimy :D pozdro Golon |
|