| | | |
|
| 2008-10-03, 08:10
Dzień dobry, cześć i czołem wszystkim:)
Miłego dnia chciałam życzyć...i uśmiechu na dziś:)
I jeszcze, żeby choróbska omijały Was (nas) szerokim łukiem:) |
|
| | | |
|
| 2008-10-03, 08:13
2008-10-03, 07:51 - adamus napisał/-a:
mam dokładnie tą samą sytuacje jak Ty: bolące gardziołko i maraton poznański......
ale nic to, razem damy radę:)) i zmieciemy naszych rywali w Poznaniu z powierzchni ziemi!!
miłego dzionka dla wszystkich:)) |
Czosnek i płukanie gardełka ciepłą wodą z solą, albo naparem z szałwi...
A w Poznaniu zmieciecie rywali - rzecz to pewna...jeżeli nawet tempo Wasze nie będzie tym z pogranicza marzeń, to woń czosnku odsadzi Was od nich potężnie:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-10-03, 08:14
2008-10-03, 07:22 - Zulus napisał/-a:
Zwłaszcza ochotę na seks. |
Seks jest przereklamowany...czasem:))))) |
|
| | | |
|
| 2008-10-03, 08:18
2008-10-03, 07:10 - Aga_mtb napisał/-a:
Witaj w klubie... Czosnek polecam, zabija co ma zabić:)) |
Mo ale całować mogą się potem tylko Ci, co się równolegle kurują, bo inaczej to nie da rady :( |
|
| | | |
|
| 2008-10-03, 08:23
2008-10-03, 07:51 - adamus napisał/-a:
mam dokładnie tą samą sytuacje jak Ty: bolące gardziołko i maraton poznański......
ale nic to, razem damy radę:)) i zmieciemy naszych rywali w Poznaniu z powierzchni ziemi!!
miłego dzionka dla wszystkich:)) |
Miras?? Jak Ty zmieciesz i ja zmiote swoich rywali to kto z Nas zostanie Mistrzem w Wymiataniu? ;)
Czuwaj zuchy:)) |
|
| | | |
|
| 2008-10-03, 08:31
Witam wsiech kamaratów/tki.
W Smokolandii wygląda na to, że słoneczko panować nam dziś będzie. I ciepełko, bo o 6 rano już było 14 stopni.
Jak ja się cieszę, że do Poznania już tylko 2 treninigi - Bieg Kopców i jakieś kilometrówki. Coś mi zaczyna brakować motywacji ostatnio.
Ale weekend będzie niezły. W sobotę wieczorem będziemy się z Tusikiem i Golonem zażerać słodkościami produkcji Kaśki (niespodzianka) no i czekoladą.
Chodzi mi jeszcze po głowie fondue czekoladowe z żółtymi serami, ale na noc przed biegiem może za ciężkie trochę być (no i garów do fondue nie mam).
Tusik,Golon - mam chwilowo paczkę czekolad truskawkowych sztuk 10 tylko, więc pewnie na wieczór braknie. Co dokupić (proszę podać preferencje), aby Wam przypadło do gustu. Ja muszę trochę podjeść, bo znowu zgubiłem kilogram (83,8kg wczoraj rano) i boję się że to może już być anoreksja.
Jakieś tanie winko anno domini czwartek też się znajdzie, i może wysączymy resztki whiskaczy i koniaczków, bo mi te butelki zawadzają.
A resztę zrobimy po biegu - zapraszam również na prysznic i doładowanie kaloryczne w niedzielę.
Tutaj rodzi się pytanie, czy życzylibyście sobie niedzielną, postną goloneczkę (postna to taka 0,5-0,8kg)?
No a jak już będziemy obżarci jak bąki to Was odwiozę na pociąg. |
|
| | | |
|
| 2008-10-03, 08:47
2008-10-03, 07:22 - Zulus napisał/-a:
Zwłaszcza ochotę na seks. |
Ano niekoniecznie.... dla chcącego nic trudnego :->
A sex jak najbardziej pomaga wyjść z przeziębienia :)) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-10-03, 09:00
2008-10-03, 08:47 - Aga_mtb napisał/-a:
Ano niekoniecznie.... dla chcącego nic trudnego :->
A sex jak najbardziej pomaga wyjść z przeziębienia :)) |
Że też ja nie jestem przeziębiony, co za pech:)) |
|
| | | |
|
| 2008-10-03, 09:01
2008-10-03, 06:20 - jerzymatuszewski napisał/-a:
Dzisiaj wszyscy jeszcze smacznie śpią. Tydzień do maratonu a ja walczę z jakąś infekcją gardła. Wczoraj miałem najgorszy dzień. Miłego dnia dla wszystkich. |
Jureczku, wylecz się dobrze i o brak treningów się nie martw ,bo forma już nie ucieknie. |
|
| | | |
|
| 2008-10-03, 09:13
Wczoraj rozmawiałem z czterema lekarzami ( w tym z jednym co podobno zęby zjadł w tym temacie a do tego ma już na koncie ponad 20 maratonów).
Wszyscy powiedzieli,że nie widzą przeciwskazań aby pobiec w maratonie . Stwierdzili,że wysiłek fizyczny nie będzie miał żadnego wpływu dla mojego leczenia boreliozy. To tak w dużym skrócie.
Niestety największym problemem jest łydka ( jeszcze nie biegam) i liczę się z tym ,że to ona może uniemożliwić mi ukończenie maratonu.
Boję się ,że odmówi mi posłuszeństwa po kilku km albo nawet po kilkuset metrach. Chociaż najgorszy scenariusz to taki,że wysiądzie mi po 30 km lub nie daj boże po 40.
To by było trudne do przyjęcia ,bo jak już mi łydeczka siądzie to nie ma mowy o przebiegnięciu nawet 100 m.
Na razie planuję 4.30.....o naiwny |
|
| | | |
|
| 2008-10-03, 09:14
2008-10-03, 07:51 - adamus napisał/-a:
mam dokładnie tą samą sytuacje jak Ty: bolące gardziołko i maraton poznański......
ale nic to, razem damy radę:)) i zmieciemy naszych rywali w Poznaniu z powierzchni ziemi!!
miłego dzionka dla wszystkich:)) |
A jak tam Mirek Twoja nóżka? |
|
| | | |
|
| 2008-10-03, 09:35
2008-10-03, 09:00 - kertel napisał/-a:
Że też ja nie jestem przeziębiony, co za pech:)) |
No to ja wchodzę do wanny, mokry staję w oknie i robię przeciąg.
A potem już tylko kuracja ;))) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-10-03, 09:37
2008-10-03, 09:13 - kertel napisał/-a:
Wczoraj rozmawiałem z czterema lekarzami ( w tym z jednym co podobno zęby zjadł w tym temacie a do tego ma już na koncie ponad 20 maratonów).
Wszyscy powiedzieli,że nie widzą przeciwskazań aby pobiec w maratonie . Stwierdzili,że wysiłek fizyczny nie będzie miał żadnego wpływu dla mojego leczenia boreliozy. To tak w dużym skrócie.
Niestety największym problemem jest łydka ( jeszcze nie biegam) i liczę się z tym ,że to ona może uniemożliwić mi ukończenie maratonu.
Boję się ,że odmówi mi posłuszeństwa po kilku km albo nawet po kilkuset metrach. Chociaż najgorszy scenariusz to taki,że wysiądzie mi po 30 km lub nie daj boże po 40.
To by było trudne do przyjęcia ,bo jak już mi łydeczka siądzie to nie ma mowy o przebiegnięciu nawet 100 m.
Na razie planuję 4.30.....o naiwny |
Jak padnie na 40 ty cię dowleczemy. Zresztą ... sam się doczołgasz. Twardziel. |
|
| | | |
|
| 2008-10-03, 09:42
Witam wszystkich.
W Tychach pada deszczyk, który mnie bardzo cieszy, bo mogę poleniuchować.
Wy żyjecie Poznaniem, a ja już w tą niedzielę walczę w Koszycach.Z powodu kolanka i z myślą o Kaliszu spróbuję przebiec go Gallowayem.
miłego dnia
ps.
oj chorzy...zdrowiejcie , ale przede wszystkim pamiętajcie o czosku, witaminach itp. na codzień. |
|
| | | |
|
| 2008-10-03, 09:44
2008-10-03, 09:37 - Kowal napisał/-a:
Jak padnie na 40 ty cię dowleczemy. Zresztą ... sam się doczołgasz. Twardziel. |
Będę musiał w takim razie zabrać nałokietniki i nakolaniki ( coby się łatwiej czołgać było) |
|
| | | |
|
| 2008-10-03, 09:48
2008-10-03, 09:42 - Damek napisał/-a:
Witam wszystkich.
W Tychach pada deszczyk, który mnie bardzo cieszy, bo mogę poleniuchować.
Wy żyjecie Poznaniem, a ja już w tą niedzielę walczę w Koszycach.Z powodu kolanka i z myślą o Kaliszu spróbuję przebiec go Gallowayem.
miłego dnia
ps.
oj chorzy...zdrowiejcie , ale przede wszystkim pamiętajcie o czosku, witaminach itp. na codzień. |
Zdrowiej i Ty a w szczególności Twoje kolanko.
Powodzenia w Koszycach.
A tan Golloway to jakiś niesamowity gostek ,bo z tego co wiem to w Poznaniu też kilka osób chce z nim biec.;))) |
|
| | | |
|
| 2008-10-03, 09:48
2008-10-03, 08:14 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Seks jest przereklamowany...czasem:))))) |
Tu się nie zgodzę,jest prawie tak samo przyjemny,jak bieganie. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-10-03, 09:54
2008-10-03, 09:48 - Zulus napisał/-a:
Tu się nie zgodzę,jest prawie tak samo przyjemny,jak bieganie. |
Toteż napisałam..."czasem"...
Bieganie też nie jest przyjemne...czasem:)
Wielu pięknych doznań cielesnych, Zulus, Ci życzę :))))) |
|
| | | |
|
| 2008-10-03, 09:55
2008-10-03, 09:48 - kertel napisał/-a:
Zdrowiej i Ty a w szczególności Twoje kolanko.
Powodzenia w Koszycach.
A tan Golloway to jakiś niesamowity gostek ,bo z tego co wiem to w Poznaniu też kilka osób chce z nim biec.;))) |
Jest niesamowity...to fakt....
Osobliwie dla wielbicielki subtelnych doznań:)
Niesie jak na skrzydłach....mmmmm.....:))) |
|
| | | |
|
| 2008-10-03, 09:58
A co z naszą Marysia dzisiaj?
Niepokoję się o nią...to jest pora, kiedy Marysia już sporą aktywnością się wykazuje.
Czyżby wyjazd męża do sanatorium nałożył na nią aż tyle obowiązków, że nie zdążyła nawet "dzień dobry" napisać...????
Bo o chorobie nawet nie chcę myśleć...brr.. |
|