| | | |
|
| 2008-10-01, 07:04
2008-10-01, 06:56 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Jerzy...
Znając ich i ich zdroworozsądkowe podejście do życia, sądzę, że polecą bardzo lajtowo i oszczędnie - wszak Marysi brakuje treningów, a Robert oszczędza się przed kaliską setką...myślę, że 3.20 to będzie ich cel:) |
Gaba....
Skarbie
Twoja wiara jest dużo większa jak moje...aktualne możliwości. W Zbąszyniu ledwie przeżyłam połóweczkę w 1.37...Z tego co piszesz, to tę drugą musiałabym tylko odrobinkę wolniej pobiec....a na to niestety mnie nie stać..Moim celem jest maraton w Dębnie i tam właśnie, nie ukrywam chciałabym powalczyć o wynik. Poznań, to na nowo oswojenie z dystansem:) |
|
| | | |
|
| 2008-10-01, 07:06
2008-10-01, 07:04 - marysieńka napisał/-a:
Gaba....
Skarbie
Twoja wiara jest dużo większa jak moje...aktualne możliwości. W Zbąszyniu ledwie przeżyłam połóweczkę w 1.37...Z tego co piszesz, to tę drugą musiałabym tylko odrobinkę wolniej pobiec....a na to niestety mnie nie stać..Moim celem jest maraton w Dębnie i tam właśnie, nie ukrywam chciałabym powalczyć o wynik. Poznań, to na nowo oswojenie z dystansem:) |
Maryś...
Skarbie...
Wiara czyni cuda:)
Maryniu, czas kiedy UMIAŁAŚ biegać wolno odszedł w nicość jakieś dwadzieścia lat temu:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-10-01, 07:13
2008-10-01, 07:06 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Maryś...
Skarbie...
Wiara czyni cuda:)
Maryniu, czas kiedy UMIAŁAŚ biegać wolno odszedł w nicość jakieś dwadzieścia lat temu:) |
Powiadasz, że wiara czyni cuda?
Podobno!!!
Cuda, ale nie rzeczy NIEWYKONALNE a szkoda:) |
|
| | | |
|
| 2008-10-01, 07:17
Lecę do placówek oświatowych:(
Jak wrócę, to opowiem, jak wczoraj mało nie dokonałam morderstwa na naszej lekarce...co gorsza chęć do popełnienia na niej mordu wcale mi nie minęła.... |
|
| | | |
|
| 2008-10-01, 08:29
Siemanko z rańca młodziaki i młódki nieopierzone:)
Leje i szaro ale w miarę ciepło.
Pierwsza poranna kawa wypita i paczka pierniczków alpejskich truskowkowych do niej wszamana. A co:))
|
|
| | | |
|
| 2008-10-01, 08:46
Witajcie ludziska!!! Kiedy wreszcie będzie znowu piękna, słoneczna złota polska jesień??? |
|
| | | |
|
| 2008-10-01, 08:52
2008-10-01, 08:29 - TREBORUS napisał/-a:
Siemanko z rańca młodziaki i młódki nieopierzone:)
Leje i szaro ale w miarę ciepło.
Pierwsza poranna kawa wypita i paczka pierniczków alpejskich truskowkowych do niej wszamana. A co:))
|
Robert...
Spróbuj śliwkowych - a co :) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-10-01, 08:53
2008-10-01, 08:46 - borówka napisał/-a:
Witajcie ludziska!!! Kiedy wreszcie będzie znowu piękna, słoneczna złota polska jesień??? |
Jadziu...
Wczoraj była...i przedwczoraj....dobrze, że chociaż nie jest zimno:) |
|
| | | |
|
| 2008-10-01, 08:55
Pragnę zauważyć i podkreslić z całą mocą, że Jerzy moje pytanie o planowany czas poznański zbył milczeniem...rozumuję, że to dlatego, by nie zapeszyć:) |
|
| | | |
|
| 2008-10-01, 08:56
2008-10-01, 08:52 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Robert...
Spróbuj śliwkowych - a co :) |
Limit słodkiego na dzisiaj Gaba wyczerpałem. Tymi piernikami pożarłem bowiem 580 kalorii:) Teraz to po prostu nie ma wyjscia i trza wyjść wieczorem na trening:) Niezła motywacja na trening w szary , deszczowy jesienny dzień, nie? :)) |
|
| | | |
|
| 2008-10-01, 09:00
2008-10-01, 08:56 - TREBORUS napisał/-a:
Limit słodkiego na dzisiaj Gaba wyczerpałem. Tymi piernikami pożarłem bowiem 580 kalorii:) Teraz to po prostu nie ma wyjscia i trza wyjść wieczorem na trening:) Niezła motywacja na trening w szary , deszczowy jesienny dzień, nie? :)) |
Ależ Robercik...
Ja Cię w ten sposób motywowałam już jakiś czas temu:)
A pożeranie dwóch paczek pierniczków dziennie rzeczywiście nosiłoby znamiona rozpasania...miałam na myśli dzień jutrzejszy...albo kolejne "piękne", deszczowe dni.
No przyznaj sam, że jak za oknem paskudnie i leje to trzewia aż wołają wielim głosem "SŁODYCZYYYY"...i jak ich wtedy nie posłuchać ...?
:))))))) |
|
| | | |
|
| 2008-10-01, 09:05
2008-10-01, 08:53 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Jadziu...
Wczoraj była...i przedwczoraj....dobrze, że chociaż nie jest zimno:) |
Kochana koleżanko niedługo się spotkamy w Poznaniu. Zaczęłam trenować i mam nadzieję że wytrzymam tępem którym będzie prowadziła Mel. Mam jeszcze więkrzą tremę niż przed Wrockiem... |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-10-01, 09:11
U mnie dość ładnie dziś jak w ostatnie dni :-)
na 13:15 na rozmowę o pracy a później przewóz mnie na halę i praca próbna od 14 do 22 :-) zobaczymy jak to będzie w tej pracusi :D pozdrawiam |
|
| | | |
|
| 2008-10-01, 09:13
2008-10-01, 09:11 - golonbiegaj napisał/-a:
U mnie dość ładnie dziś jak w ostatnie dni :-)
na 13:15 na rozmowę o pracy a później przewóz mnie na halę i praca próbna od 14 do 22 :-) zobaczymy jak to będzie w tej pracusi :D pozdrawiam |
Witaj Goloniu! Dobrze będzie w tej pracusi!!!Powodzenia |
|
| | | |
|
| 2008-10-01, 09:18
2008-10-01, 09:13 - borówka napisał/-a:
Witaj Goloniu! Dobrze będzie w tej pracusi!!!Powodzenia |
No miejmy nadzieje że będzie dobrze :-) dzięki Jadziu :-) pozdrawiam |
|
| | | |
|
| 2008-10-01, 09:47
2008-10-01, 09:05 - borówka napisał/-a:
Kochana koleżanko niedługo się spotkamy w Poznaniu. Zaczęłam trenować i mam nadzieję że wytrzymam tępem którym będzie prowadziła Mel. Mam jeszcze więkrzą tremę niż przed Wrockiem... |
Jadziu...
Ja nawet nie będę próbowała podpiąć się pod Mel.
Z dwóch powodów:
Po pierwsze - to nie jest moje tempo na maraton i zdechłabym z całą pewnością. Ja biegam słabiej od Ciebie Jadziu (zawsze to mówiłam i dalej to mówię).
Po drugie - ja bardzo boję się dystansu maratońskiego i dlatego MUSZĘ go pokonywać w stanie maksymalnego skupienia. A skupienie wyklucza, przynajmniej w moim przypadku, towarzystwo.
Kiedyś...kiedyś jak będę już PRAWDZIWĄ, doświadczoną maratonką, to kto wie? Może będę biegać w grupach:)))
Ale Tobie Jadziu, życzę by się udało...w takim tempie, jakie sobie zaplanujesz..z Mel. albo bez niej, ale żebyś była z siebie zadowolona:) |
|
| | | |
|
| 2008-10-01, 09:48
2008-10-01, 08:55 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Pragnę zauważyć i podkreslić z całą mocą, że Jerzy moje pytanie o planowany czas poznański zbył milczeniem...rozumuję, że to dlatego, by nie zapeszyć:) |
Teraz nie mogę. Troche później. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-10-01, 09:55
2008-10-01, 09:47 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Jadziu...
Ja nawet nie będę próbowała podpiąć się pod Mel.
Z dwóch powodów:
Po pierwsze - to nie jest moje tempo na maraton i zdechłabym z całą pewnością. Ja biegam słabiej od Ciebie Jadziu (zawsze to mówiłam i dalej to mówię).
Po drugie - ja bardzo boję się dystansu maratońskiego i dlatego MUSZĘ go pokonywać w stanie maksymalnego skupienia. A skupienie wyklucza, przynajmniej w moim przypadku, towarzystwo.
Kiedyś...kiedyś jak będę już PRAWDZIWĄ, doświadczoną maratonką, to kto wie? Może będę biegać w grupach:)))
Ale Tobie Jadziu, życzę by się udało...w takim tempie, jakie sobie zaplanujesz..z Mel. albo bez niej, ale żebyś była z siebie zadowolona:) |
Gabrysiu ja prawdopodobnie porywam się z motyką na słońce ale jak mi się nie uda i zostanę to się nic nie dzieje.
Kochana nie jestem leprza od Ciebie bo Ty jesteś konsekwętna w biegu a ja mniej. Gratuluje pokonania maratonu w W-wie |
|
| | | |
|
| 2008-10-01, 10:09
2008-10-01, 06:42 - marysieńka napisał/-a:
A ja zastanawiam się jak mam....przeżyć ten maraton. Ja oprócz biegu w Zbąszyniu, nie mam żadnego długiego treningu. Ba i krótkich nie mam za wiele....Muszę więc te braki nadrobić....w tym tygodniu(jak dam radę)
Ja naprawdę..zwariowałm:) |
No to jest nas wariatów dwóch ( dwoje). Moim najdłuższym wybieganiem są niedzielne 3 ( trzy) kilometry.
Na szczęście jak mnie zaczyna boleć łyda to już tak ,że nie da się biec,więc nie wchodzi w grę katowanie nogi.
Zacznie boleć-schodzę. |
|
| | | |
|
| 2008-10-01, 10:13
2008-10-01, 08:46 - borówka napisał/-a:
Witajcie ludziska!!! Kiedy wreszcie będzie znowu piękna, słoneczna złota polska jesień??? |
|