| | | |
|
| 2008-09-28, 19:10
A ja ogladam zdjęcia z Maratonu Berlińskiego .www.berlinmaraton.com
Ciekawe jakie wyniki uzyskali Grażynka i Henryk. |
|
| | | |
|
| 2008-09-28, 19:26
2008-09-28, 18:12 - kertel napisał/-a:
A nie mówiłem!!!
GRATULACJE Marysiu !!!
JA naprawdę liczyłem na to,że polecisz cos koło 1.35 - 1.37.
Choć mi do śmiechu nie jest to cieszę się niezmiernie ,że ukończyłaś tę połóweczkę i to do tego w takim stylu. |
Kertel..
Dzięki....Zabieram się za trenowanie i wynik w Kościanie idzie do poprawki(o ile się nie rozsypię do tej pory)
Przykro mi, że łydka Cię boli..USG robiłeś..może dowiesz się...co jej(łydce) dolega...???? |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-09-28, 20:13
2008-09-28, 16:29 - marysieńka napisał/-a:
No udało mi się połączyć...Tylko 30 minutek to mi zajęło...
Ledwie żyję, ale dobiegłam....Nie wiem czy mój garmin dobrze liczy metry....bo zamiast 21.095m wskazał mi 21.270...Rozmawiałm jeszcze z dwoma osobami co z garminem biegły i też im tak wyszło..a więc ta połóweczka jest o 175m dłuższa....Czas 1.37.22 Biegłam ze średnią prędkością 4.34/km byłam 5....No więc..nabiegałam lepiej niż planowałam...Do licha, czy musiało być tyle więcej..Tak złamałabym 1.37...Jak ładnie wyglądałoby 1.36xx
Ale jestem zadowolona...choć zmęczona...Wyszły braki treningowe..Oj wyszły:) |
Marysiu, jesteś wspaniała. Twoja gwiazda wciąż świeci jasnym blaskiem. Teraz może być tylko lepiej. Wyobrażam sobie jak się cieszysz; jak ważny to był bieg dla Ciebie. |
|
| | | |
|
| 2008-09-28, 20:36
2008-09-28, 20:13 - jerzymatuszewski napisał/-a:
Marysiu, jesteś wspaniała. Twoja gwiazda wciąż świeci jasnym blaskiem. Teraz może być tylko lepiej. Wyobrażam sobie jak się cieszysz; jak ważny to był bieg dla Ciebie. |
Jurku..
Dzięki....Powoli nabieram wiary, że jeszcze mogę cosik przyzwoitego nabiegać.....Czas teraz zabrać, się za solidne trenowanie, a nie tylko, jak ja to mówię..."odwalanie" pańszczyzny:) |
|
| | | |
|
| 2008-09-28, 21:10
2008-09-28, 16:29 - marysieńka napisał/-a:
No udało mi się połączyć...Tylko 30 minutek to mi zajęło...
Ledwie żyję, ale dobiegłam....Nie wiem czy mój garmin dobrze liczy metry....bo zamiast 21.095m wskazał mi 21.270...Rozmawiałm jeszcze z dwoma osobami co z garminem biegły i też im tak wyszło..a więc ta połóweczka jest o 175m dłuższa....Czas 1.37.22 Biegłam ze średnią prędkością 4.34/km byłam 5....No więc..nabiegałam lepiej niż planowałam...Do licha, czy musiało być tyle więcej..Tak złamałabym 1.37...Jak ładnie wyglądałoby 1.36xx
Ale jestem zadowolona...choć zmęczona...Wyszły braki treningowe..Oj wyszły:) |
Ja o takim wyniku mogę tylko pomarzyć...... |
|
| | | |
|
| 2008-09-28, 21:11
2008-09-28, 16:02 - adamus napisał/-a:
Gaba nabiegała w Wawie 5:00:55 netto a Robert 3:57:50....
gratulacje dla naszych przyjaciół:))) |
Gaba, jak tak dalej pójdzie, to w rok zdobędziesz Koronę Maratonów Polskich. Gratulacje!!! |
|
| | | |
|
| 2008-09-28, 21:30
2008-09-28, 21:11 - jerzymatuszewski napisał/-a:
Gaba, jak tak dalej pójdzie, to w rok zdobędziesz Koronę Maratonów Polskich. Gratulacje!!! |
na pewno to zrobi, już za 2 tygodnie Poznań padnie u Jej stóp:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-09-28, 21:35
2008-09-28, 21:30 - adamus napisał/-a:
na pewno to zrobi, już za 2 tygodnie Poznań padnie u Jej stóp:) |
Pewnie tak się stanie... bo Gaba to twarda sztuka a nie wygląda.
:)))) |
|
| | | |
|
| 2008-09-28, 23:54 Wyniki z Maratonu Berlińskiego.
Grażynka i Heniu. W Maratonie Berlińskim uzyskali takie czasy.
Grażyna:-czas brutto ,04:44,20,czas netto,04:40:34.
Henryk:-czas brutto,05:32:29,czas netto,05:28:34.
Grażynko,Heniu. Brawo. |
|
| | | |
|
| 2008-09-29, 02:51
2008-09-28, 23:54 - siostra a_ napisał/-a:
Grażynka i Heniu. W Maratonie Berlińskim uzyskali takie czasy.
Grażyna:-czas brutto ,04:44,20,czas netto,04:40:34.
Henryk:-czas brutto,05:32:29,czas netto,05:28:34.
Grażynko,Heniu. Brawo. |
To był najszybszy maratoński bieg świata-Haile G. znowu wygrał i pobił rekord świata. A maraton w Berlinie - to trzeba zobaczyć i ukończyć - rewelacja. To co mi o tym maratonie opowiadano okazało się prawdziwe. Berlińczycy są wspaniali. To dzięki nim pobiegłem lepiej niz przewidywałem. I zmiażdżyłem toruńskiego piernika Zbyhaa. |
|
| | | |
|
| 2008-09-29, 05:29
Witam sympatyków RGO
Miłego dzionka życzę i wolnego od biegania, po maratońskich wyczynach...
Wszystkim wielkie gratki....Nie dałabym (chyba) rady:) |
|
| | | |
|
| 2008-09-29, 06:12
Jejka, ale wszyscy dziś długo w "betach" leżą...
No tak...wczesne stawanie...to przywilej "babć" :):):) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-09-29, 06:16
Jejka
Ale dziś wszyscy długo w "betach" leżą..
No ale wczesne wstawanie to przywilej "babć" :):) |
|
| | | |
|
| 2008-09-29, 06:17
Witam witam
Gratuluję Marysieńko,tak trzymać
ja wierzyłem ,że Ci sie uda
dobrago dnia |
|
| | | |
|
| 2008-09-29, 06:19
Gaba, Janusz witajcie.
Gabrysiu jak nóżki po kolejnym maratonie? :) |
|
| | | |
|
| 2008-09-29, 06:22
Dzień dobry, cześć i czołem:)
Miłego dnia ptaszynki Wy moje...i uśmiechu od ucha do ucha na dziś i kolejne (oby!) słoneczne dni:))) |
|
| | | |
|
| 2008-09-29, 06:23
2008-09-29, 06:17 - janusz napisał/-a:
Witam witam
Gratuluję Marysieńko,tak trzymać
ja wierzyłem ,że Ci sie uda
dobrago dnia |
Janusz
Dzięki...Zaraz "lecę" do stawku...
Oj przyda się moim nóżkom taka zimna kąpiel. Nie żeby mnie bolały(tymczasem jeszcze nie bolą)..ale są takie ciężkie, jakbbym w betonowych butach chodziła...Są zmęczone, bardzo zmęczone:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-09-29, 06:24
Wczoraj w maratonie "zającowałem" na czas 3:45.
Zadanie ,którego sie trochę obawiałem wykonałem dobrze
bo po biegu wiele osób dziękowało mi za to ,że razem z
kolegą Michałem doprowadziliśmy grupę na zadany czas.
Warto było,cieszę sie ,że można w ten sposób pomagać
innym. |
|
| | | |
|
| 2008-09-29, 06:27
Jureczku...Witaj.
Coś tak długo "wylegiwał" się??? :) |
|
| | | |
|
| 2008-09-29, 06:31
2008-09-29, 06:19 - marysieńka napisał/-a:
Gaba, Janusz witajcie.
Gabrysiu jak nóżki po kolejnym maratonie? :) |
Marysiu....
Gratuluję z całego serca:)))
Co do moich nóżek, to...
chodzę bez problemu ( ale jeszcze nie byłam na schodach, więc chwili prawdy jeszcze nie doświadczyłam) ale mysle ,że nie sprawią mi problemu...jest - takie mam wrażenie - w porządku.
Natomiast w okolicach trzydziestego kilometra biegu POCZUŁAM, że będzie mi schodził paznokieć...Szybko pocieszyłam się w myślach cytatem z Mirka, który kiedyś napisał " już taka uroda nas biegaczy, że raz mamy paznokcie, a raz nie".
Po przyjeździe do domu, okazało się, że rzeczywiście...palec zmasakrowany, ale przebiłam bąbel i myslę, że się raz dwa wykuruje.
Generalnie jest bardzo dobrze:)
Wbrew temu, co sądził Piotrek nie jest mi przykro, że nie poprawiłam mojej debiutanckiej życiówki...osobliwie, że biegłam z zapaleniem krtani i dwa razy w ciągu biegu dusiłam się rzetelnie (rzetelnie to znaczy z kaszelkiem powodującym wychodzenie oczu z orbit).
Jestem szczęśliwa. Wróciłam z dwoma bardzo pięknymi medalami, z których jeszcze o jednym tydzień temu nawet nie marzyłam.
PS. Zulus jednocześnie mi pogratulował i rzetelnie mnie opieprzył:)) |
|