| | | |
|
| 2011-05-16, 21:11
2011-05-16, 20:49 - olfen napisał/-a:
Nas Pogorian także było wielu w tą niedzielę na Polska Biega w Parku na Zielonej w Dąbrowie Górniczej.W strugach ulewnego deszczu licznie reprezentowaliśmy całą Grupę i walczyliśmy na 6 km.Serdeczne dzięki wszystkim że pomimo takiej ulewy nieustraszona Pogoria i liczne ich rodziny stawiły się na starcie.To był piękny widok. |
No to mały konkurs: odnajdź swoich Pogorian :)
https://picasaweb.google.com/115304182766618286274/PolskaBiega15Maj2011ParkZielona?authkey=Gv1sRgCLrx3eX_wYGaZw&feat=directlink# |
|
| | | |
|
| 2011-05-16, 21:11
2011-05-16, 21:10 - winnicki napisał/-a:
Słowem - ściemnia :) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-05-16, 21:12
2011-05-16, 15:01 - shadoke napisał/-a:
Pomóc Ci?? :) |
Jak na razie wiercę szyb do pokładu -50m. Może tam coś znajdę :) |
|
| | | |
|
| 2011-05-16, 21:13
2011-05-16, 21:12 - winnicki napisał/-a:
Jak na razie wiercę szyb do pokładu -50m. Może tam coś znajdę :) |
Widzę, że masz ogromne pokłady;) |
|
| | | |
|
| 2011-05-16, 21:30
2011-05-16, 20:34 - pierko napisał/-a:
Witam drodzy Pogorianie. Nie gniewajcie się, że w wynikach widniał Amok Szamana a nie Pogoria Biega. Do Skawiny zgłosiłem się jeszcze w marcu, kiedy nie byłem członkiem waszego stowarzyszenia. Na miejscu w Skawinie chciałem zmienić przynależność, ale kontrolki już były wydrukowane, więc pozostało mi tylko odebrać numer. W następnych biegach jestem już zgłoszony prawidłowo. Muszę jeszcze zmienić przynależność klubową do Rudawy, bo tam też zgłaszałem się w marcu. Ale w Rudawie mam też przyjaciół, to nie będzie z tym problemów. Zresztą podjadę tam sobie na trening tydzień wcześniej i w biurze załatwię wszystko bezpośrednio. Niestety nie zjawię się na 6-ce Pogorii 28 maja, bo w planie mam start w półmaratonie świętokrzyskim w Bukowej, ale życzę wam fajnej zabawy. Pogoda ma być upalna, to może będzie jakaś kąpiel ? Pozdrawiam wszystkich. Jasiek masz fajną koszulkę. Taką samą jak moja. |
Zbyszku,
Patrząc na Twój numer startowy w Rudawie to śmiem twierdzić, że w tym biegu możesz "wszystko":))
"wszystko" - czytać "naprawdę dużo"... |
|
| | | |
|
| 2011-05-16, 22:11
2011-05-16, 21:30 - adamus napisał/-a:
Zbyszku,
Patrząc na Twój numer startowy w Rudawie to śmiem twierdzić, że w tym biegu możesz "wszystko":))
"wszystko" - czytać "naprawdę dużo"... |
Ha.Ha. Mirku ja nie chciałem takiego numeru i nie prosiłem organizatorów o nic. Po prostu dyr. sportowy zadzwonił do mnie informując mnie o przydzieleniu takiego numeru. A taki numer trochę zobowiązuje. Wolałbym taki cichy numer z tłumu. Najlepiej się biega, jak nikt nie zwraca na ciebie uwagi. Przynajmniej ja tak mam. Wiem co to jest presja i stres z tym związany. Przeżyłem to w wielu startach w reprezentacji narodowej. I czasami ciężko jest podołać temu. Teraz jest lepiej. Nie muszę się niczym stresować. Biegam dla przyjemności, a jak się za bardzo zmęczę, to sobie biegnę asekuracyjnie jak n.p. w Skawinie. |
|
| | | |
|
| 2011-05-16, 22:17
2011-05-16, 20:44 - shadoke napisał/-a:
A do Rudawy wystarczy jeden mail:) |
Uwierzyłem ci i jutro z rana wyślę takowego z prośbą o zmianę. Czuję, że mogłem przecież wysłać takiego również do Skawiny kilka dni wcześniej. Czasami człowiek w moim wieku jest niekumaty. To się wzięło z tego, że za dawnych czasów nie dało się niczego zmienić, bo zawsze padało sakramentalne: nie nada albo nielzia. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-05-16, 22:19
2011-05-16, 22:17 - pierko napisał/-a:
Uwierzyłem ci i jutro z rana wyślę takowego z prośbą o zmianę. Czuję, że mogłem przecież wysłać takiego również do Skawiny kilka dni wcześniej. Czasami człowiek w moim wieku jest niekumaty. To się wzięło z tego, że za dawnych czasów nie dało się niczego zmienić, bo zawsze padało sakramentalne: nie nada albo nielzia. |
Wszystko się da, szczególnie u kogoś takiego jak Andrzej Bukowczan:) |
|
| | | |
|
| 2011-05-16, 22:30
2011-05-16, 22:19 - shadoke napisał/-a:
Wszystko się da, szczególnie u kogoś takiego jak Andrzej Bukowczan:) |
Też tak myślę. A propos tenisa, to dzisiaj przebiegając w południe koło kortów tenisowych Politechniki i widząc, że nikt nie gra znalazłem za siatką w chaszczach piękną, żółciótką piłeczkę. I miałem taką radochę jakbym znalazł skarb jakowyś. Mam nadzieję, że jej nie szukali. |
|
| | | |
|
| 2011-05-16, 22:38
2011-05-16, 22:30 - pierko napisał/-a:
Też tak myślę. A propos tenisa, to dzisiaj przebiegając w południe koło kortów tenisowych Politechniki i widząc, że nikt nie gra znalazłem za siatką w chaszczach piękną, żółciótką piłeczkę. I miałem taką radochę jakbym znalazł skarb jakowyś. Mam nadzieję, że jej nie szukali. |
Więc dziś jednak tenis górą;) |
|
| | | |
|
| 2011-05-17, 11:39
2011-05-16, 21:08 - winnicki napisał/-a:
My z Żoną stanowiliśmy silną grupę wsparcia dla Moniki która zdawała w sobotę egzamin na prawo jazdy. I zdała! |
|
| | | |
|
| 2011-05-17, 12:01
2011-05-16, 22:30 - pierko napisał/-a:
Też tak myślę. A propos tenisa, to dzisiaj przebiegając w południe koło kortów tenisowych Politechniki i widząc, że nikt nie gra znalazłem za siatką w chaszczach piękną, żółciótką piłeczkę. I miałem taką radochę jakbym znalazł skarb jakowyś. Mam nadzieję, że jej nie szukali. |
Oj, pamiętam bardzo odległe lata, gdy miałem lat kilkanaście i po szkole chodziliśmy z chłopakami grać w piłkę na boisku Nadwiślanu. Po drugiej stronie trybunki były korty tenisowe i czasem zdarzało się komuś trafić na zagubioną piłeczkę. W tamtych latach to był prawdziwy skarb! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-05-17, 12:24
Mam pytanie czy wszyscy już czytali wywiad z naszym Prezesem? Nie??? No to jest udostępniony na Fejsbuku stronie Pogoria Biega. |
|
| | | |
|
| 2011-05-17, 12:29
|
| | | |
|
| 2011-05-17, 14:28
Kuba coś zniknął to moze jeszcze tutaj napiszę, że 43 km były. :) |
|
| | | |
|
| 2011-05-17, 19:10
2011-05-17, 14:28 - Truskawa napisał/-a:
Kuba coś zniknął to moze jeszcze tutaj napiszę, że 43 km były. :) |
Dobre i to:) Kuba nie zniknął tylko liczy:) |
|
| | | |
|
| 2011-05-17, 19:23
2011-05-17, 12:01 - ciutek napisał/-a:
Oj, pamiętam bardzo odległe lata, gdy miałem lat kilkanaście i po szkole chodziliśmy z chłopakami grać w piłkę na boisku Nadwiślanu. Po drugiej stronie trybunki były korty tenisowe i czasem zdarzało się komuś trafić na zagubioną piłeczkę. W tamtych latach to był prawdziwy skarb! |
Ja miałem podobnie Macieju. Dlatego do dziś mi została taka zabawa. Mimo, że można już sobie kupić piłeczki dowolnej marki, piękne, żółciótkie, to lubię od czasu do czasu znaleźć sobie używaną w trawie. Oczywiście nie robię tego jak grają, bo potem mogą sobie poszukać, ale jak opuszczą korty nie szukając to robię sobie zakłady czy uda mi się jakąś znaleźć. I prawie zawsze znajduję, a potem daję dzieciom do zabawy. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-05-17, 20:08
Ehhh... wczoraj przywaliłem kolanem w metalowy pręt (nie pytajcie jak :P) i... teraz mnie trochę boli :/ Mam zatem pytanie: co zrobić aby mnie nie bolało ? (oprócz oczywistej odpowiedzi - nie uderzać w pręty kolanem :P). Zna ktoś dobrą maść na potłuczenia, która pomogłaby mi w takim przypadku ? Smaruje sobie kolano balsamem "ExtraStrong", ale nie wiem na ile mi pomoże. Dzisiaj przebiegłem zachowawczo 6 km i pod koniec treningu troszkę to kolano czułem (wiem, głupotą było biegać jak kolano boli, ale to było silniejsze ode mnie). Na pocieszenie powiem, że przynajmniej wszystkie posiadane ulotki rozdałem ^^ Będę musiał dodrukować :) A skoro mowa o ulotkach, może ktoś wie gdzie w okolicy można tanio zrobić ulotki kolorowe, dwustronne formatu A5. Projekt ulotek już posiadam, więc to tylko kwestia samego wydruku. |
|
| | | |
|
| 2011-05-17, 20:15
2011-05-17, 20:08 - chimerian napisał/-a:
Ehhh... wczoraj przywaliłem kolanem w metalowy pręt (nie pytajcie jak :P) i... teraz mnie trochę boli :/ Mam zatem pytanie: co zrobić aby mnie nie bolało ? (oprócz oczywistej odpowiedzi - nie uderzać w pręty kolanem :P). Zna ktoś dobrą maść na potłuczenia, która pomogłaby mi w takim przypadku ? Smaruje sobie kolano balsamem "ExtraStrong", ale nie wiem na ile mi pomoże. Dzisiaj przebiegłem zachowawczo 6 km i pod koniec treningu troszkę to kolano czułem (wiem, głupotą było biegać jak kolano boli, ale to było silniejsze ode mnie). Na pocieszenie powiem, że przynajmniej wszystkie posiadane ulotki rozdałem ^^ Będę musiał dodrukować :) A skoro mowa o ulotkach, może ktoś wie gdzie w okolicy można tanio zrobić ulotki kolorowe, dwustronne formatu A5. Projekt ulotek już posiadam, więc to tylko kwestia samego wydruku. |
Kurde! Zdecydowanie: NIE PRZYWALAĆ KOLANEM O NIC!
Ekstra strong kojarzy mi się z wygrzewaniem, ale może tylko mam takie skojarzenie..
Uważam, że altacet w żelu jest idealny na wszelkie stłuczenia! I bezpieczny!
Na noc to bym dała go trochę więcej plus gazik i lekkie zawinięcie bandażem elastycznym. Niech się wchłania.
A na dzień wsmarować żel i ubrać porteczki:) |
|
| | | |
|
| 2011-05-17, 20:23 altacetowa historia
A tak przy okazji to przypomniała mi się historia zastosowania altacetu w naszym domu.
Moja córka była dość aktywną dziewczynką i oczywiście ani ona sama się nie ustrzegła, ani jej kochani rodzice nie ustrzegli jej przed wieloma upadkami;)
Na szczęście odkryłam, że technologia wykonywania różnych preparatów poszła zdecydowanie naprzód i zamiast altacetu w tabletkach, które trzeba było rozpuszczać w wodzie, jest cudowny żel w tubce!
Ten żel miałam zawsze przy sobie, oprócz żelu plaster z opatrunkiem.
Każde potknięcie, które skutkowało upadkiem, czy choćby draśnięciem leczone było natychmiast "magicznym żelem", który przede wszystkim miał zapobiegać płaczowi dziecka!
Działał! A plaster z opatrunkiem był nawet dobry na ból głowy, choć przyklejany do palca;)))) |
|