| | | |
|
| 2008-07-28, 10:35
2008-07-28, 10:25 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Marysiu...
Robert pisał, że będzie dzisiaj około południa...więc pewnie nic im się nie stało, tylko zgodnie z planem szykują sią na forumowe spotkanie z nami.
W Gdowie rozmawiałam z Pawłem Mejem. On tez biegł w Pucku...Tak pięknego medalu, to chyba jeszcze jak żyję nie widziałam...przepiękny...w kształcie muszelki...trzeba będzie poprosić chcłopców, żeby zamieścili fotkę:) |
w kształcie muszelki medalu jeszcze nie widziałam musi być naprawde śliczny |
|
| | | |
|
| 2008-07-28, 10:42
2008-07-28, 10:35 - borówka napisał/-a:
w kształcie muszelki medalu jeszcze nie widziałam musi być naprawde śliczny |
Jadziu...
Naprawdę piekny...wielkości kobiecej dłoni (no...dłoni minus palce) z jednej strony muszelka a z drugiej napis...barrdzo wysmakowany i oszczędny w formie...mnie zachwycił:)
PS. Jadziu, czekam na zdjęcia...zarówno to rozwodowe, jak i pozostałe:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-07-28, 10:45 kapitalnie!
Ludiska fajnie że prawie wzsyscy spotkaliśmy się w realu. Naprawdę się cieszę ze mogłam Was wszystkich poznać i pogadać. Byłam mile zaskoczona że po paru dniach od tego jak się u Was zalogowałam poznaliście mnie.JESTEŚCIE SUPER!!! |
|
| | | |
|
| 2008-07-28, 10:45
2008-07-28, 10:25 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Marysiu...
Robert pisał, że będzie dzisiaj około południa...więc pewnie nic im się nie stało, tylko zgodnie z planem szykują sią na forumowe spotkanie z nami.
W Gdowie rozmawiałam z Pawłem Mejem. On tez biegł w Pucku...Tak pięknego medalu, to chyba jeszcze jak żyję nie widziałam...przepiękny...w kształcie muszelki...trzeba będzie poprosić chcłopców, żeby zamieścili fotkę:) |
Szkoda, że wówczas kiedy biegałam w Pucku nie było medali.... Generalnie to nie przepadam za medalami(bo co spadkobiercy będą z nimi robili)ale jak taki śliczny...pewnie jakieś miejsce dla niego znalazłabym:-) |
|
| | | |
|
| 2008-07-28, 10:47
Widaj Radeczku...
Podobno wczoraj na wszystkie strony.... rozdawałeś całuski... Szkoda, że mnie tam nie było:-) |
|
| | | |
|
| 2008-07-28, 10:50
2008-07-28, 10:42 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Jadziu...
Naprawdę piekny...wielkości kobiecej dłoni (no...dłoni minus palce) z jednej strony muszelka a z drugiej napis...barrdzo wysmakowany i oszczędny w formie...mnie zachwycił:)
PS. Jadziu, czekam na zdjęcia...zarówno to rozwodowe, jak i pozostałe:) |
I sie doczekasz jak tylko Janusz sie weźmie za te zdięcia. To rozwodowe również-ale ładnie ono wyszło. Jak zobaczysz wzrok Twojego mężysia skierowany na Ciebie i Janusza... olaboga ja juz w strachu |
|
| | | |
|
| 2008-07-28, 11:00
Witaj Henryku.
Jak tam pluskanie zaliczone już?
Ja dziś pozwoliłam sobie na przepłynięcie 2400m...Kurcze, pływało się superancko, ale nie ukrywam, że po wyjściu z wody czułam się nieźle zmęczona, ale nic to:-) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-07-28, 11:01 to nareczka !
Muszę znikać bo synkowie juz mnie ponaglaja żebym Ich puściła do kompa. Do zobaczyska może nawet jeszcze dzisiaj. |
|
| | | |
|
| 2008-07-28, 11:18
2008-07-28, 10:45 - borówka napisał/-a:
Ludiska fajnie że prawie wzsyscy spotkaliśmy się w realu. Naprawdę się cieszę ze mogłam Was wszystkich poznać i pogadać. Byłam mile zaskoczona że po paru dniach od tego jak się u Was zalogowałam poznaliście mnie.JESTEŚCIE SUPER!!! |
No cóż tu powiedzieć.....................po prostu jesteśmy.........SUPER! :)
Żałuję tylko, że mogłem Was widzieć przez kilka sekund.
Na szczęście zdążyłem Was wszystkich( a właściwie to wszystkie) wycałować :)
Zaczynam się już bać męża Gaby!!!!! :)
Ale choćbym miał zginąć....... to nie żałuję . |
|
| | | |
|
| 2008-07-28, 11:21
2008-07-28, 11:18 - kertel napisał/-a:
No cóż tu powiedzieć.....................po prostu jesteśmy.........SUPER! :)
Żałuję tylko, że mogłem Was widzieć przez kilka sekund.
Na szczęście zdążyłem Was wszystkich( a właściwie to wszystkie) wycałować :)
Zaczynam się już bać męża Gaby!!!!! :)
Ale choćbym miał zginąć....... to nie żałuję . |
Radek..
Aż tyle tego było?
Zostaw troszkę dla....innych:-) |
|
| | | |
|
| 2008-07-28, 11:42
2008-07-28, 10:50 - borówka napisał/-a:
I sie doczekasz jak tylko Janusz sie weźmie za te zdięcia. To rozwodowe również-ale ładnie ono wyszło. Jak zobaczysz wzrok Twojego mężysia skierowany na Ciebie i Janusza... olaboga ja juz w strachu |
Jadziu...
Przecież mowiłam Ci, że mnie Piotrek bardzo krótko trzyma...i nie był to żarcik sytuacyjny:)) |
|
| | | |
|
| 2008-07-28, 11:46
2008-07-28, 11:18 - kertel napisał/-a:
No cóż tu powiedzieć.....................po prostu jesteśmy.........SUPER! :)
Żałuję tylko, że mogłem Was widzieć przez kilka sekund.
Na szczęście zdążyłem Was wszystkich( a właściwie to wszystkie) wycałować :)
Zaczynam się już bać męża Gaby!!!!! :)
Ale choćbym miał zginąć....... to nie żałuję . |
Radek...
Całowac i żałować...????
A gdzie byłoby miejsce na prztjemność?
(Ja też zaczynam się już bać swojego męża!!!!:)
Ale choćbym miała zginąć.......to nie żałuję. )
Pozdrawiam Radek...Ciebie i Krysię:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-07-28, 11:47
2008-07-28, 11:21 - marysieńka napisał/-a:
Radek..
Aż tyle tego było?
Zostaw troszkę dla....innych:-) |
Marysiu...
Rzecz nie jest w ilości, ale w JAKOŚCI :)) |
|
| | | |
|
| 2008-07-28, 11:49
Robert :)))))
Jak było??
Miło Cię znów widziec na pasku:)
PS. Pokażesz medal...bo mi nie wierzą tu, ze w kształcie muszelki i że piekny:)
Milego dniaaa:) |
|
| | | |
|
| 2008-07-28, 13:28
2008-07-28, 11:49 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Robert :)))))
Jak było??
Miło Cię znów widziec na pasku:)
PS. Pokażesz medal...bo mi nie wierzą tu, ze w kształcie muszelki i że piekny:)
Milego dniaaa:) |
Witojcie:)
Cze Gabcia:)
Dziś o 11 po wspaniałym biegu i przepięknym łikendezie spędzonym nad cudownym Bałtykiem dotarłem na miejsce.
Uhhh. Dlaczego piękny i miły czas tak szybko mija:)
Pozdrawiam Was moi mili:))
|
|
| | | |
|
| 2008-07-28, 13:42
2008-07-28, 13:28 - TREBORUS napisał/-a:
Witojcie:)
Cze Gabcia:)
Dziś o 11 po wspaniałym biegu i przepięknym łikendezie spędzonym nad cudownym Bałtykiem dotarłem na miejsce.
Uhhh. Dlaczego piękny i miły czas tak szybko mija:)
Pozdrawiam Was moi mili:))
|
Trebi.
A może tak troszkę obszerniejsza relacja?...
Bo, że miły czas szybko mija.....to wiadomo:-) |
|
| | | |
|
| 2008-07-28, 13:55
2008-07-28, 13:42 - marysieńka napisał/-a:
Trebi.
A może tak troszkę obszerniejsza relacja?...
Bo, że miły czas szybko mija.....to wiadomo:-) |
Witaj Marysienieńko:)
Bieg super. Atmosfera i organizacja biegu rewelacyjna. Ten bieg ma swój zawalisty , niepowtarzalny klimat.
Do połówki biegliśmy z Elkanahem, Keramem i Wojtkiem Gruszczyńskim na czs w okolicacj 3:50.
Od 21 km kiedy zaczęły się podbiegi postanowiłem lekko przyśpieszyć i podjąć walkę. Udało sie nabiegać 3:41:03 z czego jestem bardzo kontent. Tym bardziej że nie biegłem na fulla. Lecieliśmy w trzydziesto stopniowym upale. Trasa wymagająca ale bardzo ciekawa - lubie takie:)
Organizacyjnie bieg bardzo ale to bardzo porządnie zorganizowany. Aż się lekko zdziwiłem że w tym małym. urokliwym miasteczku można tak profesjonalnie bieg zrobić. Rewela, Palce lizać. Za rok jadę tam jak w dym:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-07-28, 14:12
2008-07-28, 00:29 - GREG napisał/-a:
Dziękuję serdecznie za pozdrowienia od części RGO startującej w Gdowie na biegu Papieskim a więc:
- Gabrysi
- Tusika
- Ani
- Janusza
...i reszty której nie wymieniłem.
Cieszcie się życiem póki je macie. Ból zęba można znieść i wyleczyć ale jedna chwila, jedno słowo spowoduje że wasze życie w ułamku sekundy straci całkowicie sens ponieważ na to nie opracowano leku i szans wyleczenia jest mało. Najlepsi przyjaciele się odwracają, nie można uzyskać nigdzie pomocy która ogranicza się tylko do rozmowy. Pozostaje smutek i cierpienie. Wtedy człowiek walczy tylko z sobą.
Tak, nie startuję w imprezach co nie znaczy że nie trenuję. Chciałbym jednak mieć tą szansę na zrobienie wielu rzeczy. Czas tylko pokaże czy będzie mi to dane.
Pozdrawim was gorąco przyjaciele...
Odnośnie problemów w zalogowaniem się do serwisu sprawa jest prosta, serwer nie wytrzymuje wielkiej ilości osób prubujących sie zalogować w tym samym czasie. Ponadto serwis jest rozbudowywany ale nic nie jest z gumy i takie problemy będą coraz częściej gdyż więcej dodawanych jest danych (zdjęcia, teksty) niż wolnego miejsca na to by to wszystko pomieścić. |
Cześć Greg.
Ja mam nieco inną filozofię i zyje mi się z nią nieźle.
Bo to nie ktoś decyduje o wszystkim, co robię, tylko ja sam. Ty sam, Grzesiu sam, Gaba sama, Maryś sama, Henio sam (tu się akurat moge mylić, bo pewnie Henio to głowa, którą jak wiadomo kręci szyja ;).
I jak coś się nie udaje, to nie traktuję tego jako porażkę tylko informację zwrotną, co zrobić, aby udało się następnym razem.
Jak zdradza przyjaciel - oczywiście boli, ale tylko przez chwilę. Bo przecież tak naprawdę to tylko popełniłem błąd kategoryzując go jako przyjaciela, a przecież nim nie był prawda?
Więc jedyne, na co nie mam wpływu to żywioły, ale i tutaj można wiele zdziałać.
No i jeszcze nad wesołością wielką, która we mnie wstępuje po wejściu na RGO, no i nad tym, żeby tu nie wchodzić też zapanować nie mogę.
Tak więc zabieram zawsze swoją pogodę ze sobą i wiem, że będę sie nieźle bawił wraz z innymi, którzy również przecież podróżują czy jeżdżą nie po to wszakże, aby się umartwiać.
A ludzie są z założenia dobrzy!!!
Oprócz oczywiście tych, którzy z założenia są źli ;))) |
|
| | | |
|
| 2008-07-28, 14:16
2008-07-28, 05:40 - marysieńka napisał/-a:
Witam wszystkich sympatyków RGO.
Miłego dzionka życzę...Za chwilkę "lecę" na basenik, no a póżniej do pracy...Wczoraj nie pobiegałam tyle ile zamierzałam...ale na chwilkę udało mi się....zejść na bieżnię...Najpierw ja byłam w odwiedzinach, a potem do mnie zajechali niespodziewanie goście z Holandii....
:-)) |
to chyba musisz dłuższą bieżnie zamówić, albo lepiej od siebie samej kupić.
Wtedy Holendrów na bieżnię i dwie pieczenie na jednym ogniu. Trening zaliczony i goście zadowoleni.
I po kwasach dnia następnego pewność, że już więcej bez zapowiedzi nie przyjadą ;)) |
|
| | | |
|
| 2008-07-28, 14:17
Cześć Wszystkim. Niedawno wstałem po trudach podróży (od Pucka do Wawki na kucańca, Robert spał w przejściu słodko wyciągnięty). Ja do domciu dotarłem o 7.30...i nastawiłem od razu pranie bo trzy piweczka strzeliły w plecaku i smród okropny:)
Sam bieg rewelacja, pełny profesjonalizm organizacyjny i niesamowity doping dzieciaków na trasie. Skwar okropny ale trasa bardzo ciekawa i troszkę wymagająca. Nakręciłem 3:57 bo na więcej nie miałem ochoty...:)))))
Miłego Dzionka:) |
|