| | | |
|
| 2008-08-01, 10:17
2008-08-01, 08:32 - TREBORUS napisał/-a:
Dobre było to ciasteczko tylko odrobinę śmierdziało...............
Oczywiście malizną:))) |
A ja to tylko śmierdzące jadam.
Bo Kaśka patrzy do lodówki i mówi - Darek, Berlinki się przeterminowały, zjadłbyś może?
No a j w ramach rodzinnej oszczędności i mojego motta:
"Lepiej odchorować jak się ma zmarnować" zajadam te resztki wszelakie koloru burozielonego ;) |
|
| | | |
|
| 2008-08-01, 10:18
2008-08-01, 10:12 - Kowal napisał/-a:
Kwitnienie!
Bo jak roślinka kwitnie to strasznie wysilona jest i często cierpi potem strasznie albo odchorowuje ten kwiatek.
A u ciebie akurat pełny rozkwit włosów, czyli para idzie w cebulki a nie w czwórgłowy ;) Jesteś usprawiedliwiony. |
Cze Dareczku. Oki:
1. brak superkompensacji
2. przeterminowane kabanosiki
3. kwitnienie
4. ???
PS Niedługo ide na dyszkę...wolniutenką co by ciałka nie zmęczyć przed jutrzejszym pojedynkiem...:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-08-01, 10:19
2008-08-01, 08:42 - Elkanah napisał/-a:
Nakłuwania...to będzie za subtelne...od razu wyśle Ci laskę dynamitu posypaną wąglikiem...jak nie eksploduje to przynajmniej biologiczną Cię wykończy ;) |
Przecież wystarczy że napiszesz Marysi na grupie, że poleciałeś 20stkę po 3:40. I sam się wykończy ;))) |
|
| | | |
|
| 2008-08-01, 10:21
2008-08-01, 08:58 - Elkanah napisał/-a:
Unikam zaborczych ludzi...jak ognia...a najbardziej wkurzają mnie tzw Zakute Łby |
To o mnie!!! To o mnie!!!
W końcu ktoś mnie zauważył!!! Już nie muszę stawiać jedynek ;))) |
|
| | | |
|
| 2008-08-01, 10:25
2008-08-01, 10:02 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
No właśnie chodzi o tę przyjemność dokładnania...
Przy czym czasem jest to przyjemne dla mnie, a czasem dla czwórki moich chłopaków...
A jak podtrzymuję?
No..jak kazda Matka-Polka. Robię zakupy, gotuję, piorę, sprzątam, prasuję, zmywam naczynia, bawię się z dzięcmi, pielę, podlewam kwiatki, chodze na specer z Tungą i inne takie....
Oprócz tego, robię wszystko, by zasłużyć na miano "żony idealnej".
Czy Wy wiecie, ze mój mąż nie przygotowuje sobie absolutnie żadych posiłków sam? Chcoiaż i tak straciłam już sporo na wspaniałości, bo teraz już od czasu do czasu robi sobie sam kawę czy herbatę...
No i jeszcze jedno...zapomniałabym, bo lato...jeszcze w zimie palę w piecach:)
Kiedy rano piszę : "idę popodtrzymywać ognisko domowe", oznacza to w wolnym tłumaczeniu mniej więcej tyle, co :"Idę Piotrkowi zrobić smiadanie i kanapki do pracy"
Kurde...ja chyba jestem cyborgiem:)
(albo idiotką - jak kto woli)
PS. I biegam jeszcze:) |
A to w takim razie moja Kaśka to też idiotka jest, bo ona ma podobnie.
Ale ostatnio zacząłem odkurzać, i jeszcze w każdą sobotę o!!! 5:40!!! jeżdżę z nią do Makro i na Plac Imbramowski na zakupy (tak żeby zdążyć na treninig o 8:00).
Znaczy się podobnego drewna używamy. |
|
| | | |
|
| 2008-08-01, 10:27
2008-08-01, 10:21 - Kowal napisał/-a:
To o mnie!!! To o mnie!!!
W końcu ktoś mnie zauważył!!! Już nie muszę stawiać jedynek ;))) |
He he...nie trzeba być orłem by skapować kto te jedyneczki stawia...
Własną skromnością sprawiasz, że jesteś zauważany i do tego poczucie humoru, przenikliwy zmysł obserwacji...stawianie komuś jedynek nie jest Twoją metodą "komunikacji" z otoczeniem... |
|
| | | |
|
| 2008-08-01, 10:30
2008-08-01, 06:27 - Henryk W. napisał/-a:
Marysia, ja już wróciłem z porannej kąpieli. Pozdrawiam. |
Heniu..
A jak samopoczucie przed weselichem?
:-))) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-08-01, 10:33
2008-08-01, 10:27 - Elkanah napisał/-a:
He he...nie trzeba być orłem by skapować kto te jedyneczki stawia...
Własną skromnością sprawiasz, że jesteś zauważany i do tego poczucie humoru, przenikliwy zmysł obserwacji...stawianie komuś jedynek nie jest Twoją metodą "komunikacji" z otoczeniem... |
Dokładnie:)
Poczucie humoru Darka - takie totalnie absurdalne to jest miodzio:))
I zmysł obserwacji tez...
Mój Piotrek jest, na przykład, gorącym wielbicielem postów Darka:)
(mam nadzieję, że nie potraktuje tego - oni on, ani Wy, jako zdradzania tajemnic alkowy) |
|
| | | |
|
| 2008-08-01, 10:39
Oki, przebieram się i wychodzę polotoć. Po obiadku pędzę zrobić przegląd samochodu a na później trzeba będzie coś wymyśleć...Miłego Dzionka. Pozdrowionka Wszystkim :))) |
|
| | | |
|
| 2008-08-01, 10:41
2008-08-01, 09:52 - Kowal napisał/-a:
Walka psychologiczna rozpoczęta. Pierwsza ściema "na kolano" poszla w eter. Że to niby kontuzja to sobie mogą chłopaki odpuścić.
Robert, Grzegorz - nie słuchajcie diablicy. Ja - psycholog urodzony, brat domniemany Freuda mówię Wam - ściema to jest wielka, do roboty! |
Dareczku
Skarbie, żadna ściema...Owszem zdarza mi się "ściemniać" czasami(może i częściej) ale ze zdrowia nigdy nie żartuję...Nigdy nie kłamię na temat zdrowia...Jestem na tym punkcie nieco...wyczulona, co nie znaczy "szurnięta...
Kurczę a wiele dałaby żeby było jak piszesz...Siniaczek mały jest..ale chyba zbyt mało widoczny...zrobiłam parę fotek...:-)))
PS...nie obraziłam się...Dareczku:-))) |
|
| | | |
|
| 2008-08-01, 10:43
2008-08-01, 10:01 - Kowal napisał/-a:
Prorok, czy co?
Otóż faktycznie bęcnąlem z rana przełożone z wczoraj WB2. 10km. śr. po 5:26. Miałem się złomotać - nie wyszło. Muszę z 10 sekund podkręcić tempo.
Całość zakończyłem minutówkami. Dziś zmierzyłem, po ile biegam te minutówki. Pierwsza - 4:00, druga - 3:40 i trzecia, biegnięta już tak na zapalenie płuc - 3:20. To jest 300m. przebięgnięte w tą minutę.
Słowem - zrobiłem mocny trening, który do niedawna budził we mnie lęk, bo na ostatnich metrach zawsze modliłem się o koniec. Teraz biegam to samo ze sporym zapasem.
Wniosek - wystarczyły 3 miesiące szybszego biegania z rytmami i częstymi przebieżkami i urwałem jakieś 15-20 sekund z kilometra.
Niechaj Allah pasie o poranku Wasze wielbłady i niechaj potomstwo Wasze jako ziarnka piasku na plaży liczne będzie (to powyżej to skutki endorfiny). |
No, no no....
Kowal...Ładnie, żeś "zaiwaniał"
Psa jakiego za Tobą puścili czy jak?
:-))) |
|
| | | |
|
| 2008-08-01, 10:51
A ja na jakis czas rezygnuje z biegania
Nie pytajcie czemu.
Pozdrawiam Was wszystkich mocno. Udanych startow i treningow. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-08-01, 10:55
2008-08-01, 10:41 - marysieńka napisał/-a:
Dareczku
Skarbie, żadna ściema...Owszem zdarza mi się "ściemniać" czasami(może i częściej) ale ze zdrowia nigdy nie żartuję...Nigdy nie kłamię na temat zdrowia...Jestem na tym punkcie nieco...wyczulona, co nie znaczy "szurnięta...
Kurczę a wiele dałaby żeby było jak piszesz...Siniaczek mały jest..ale chyba zbyt mało widoczny...zrobiłam parę fotek...:-)))
PS...nie obraziłam się...Dareczku:-))) |
Czuję się dotknięty i obrażony. Nie wiem - co prawda - czym jeszcze, ale skoro Ci to przyszło na myśl to pewnie jakaś ukryta inwektywa była w Twej wypowiedzi, której mój maleńki rozumek nie odszyfrował :(
A tak trochę powazniej to nie mam zwyczaju się obrażać. W czapę lutuję po prostu... i uciekam. |
|
| | | |
|
| 2008-08-01, 10:57
2008-08-01, 10:06 - Kowal napisał/-a:
Bądź czujny - anoreksja jest jak ruski czołg - zawsze pojawia się znienacka, a tu już widać pierwsze objawy. Walnij ze dwie roladki i popraw jakąś czekoladką, bo zbidniejesz nam w siedemnaście mgnień wiosny. |
Dzięki Dario za radę:)
Akurat przed chwilą przyszła do mnie ,do sklepu taka bardzo sympatyczna Pani w starszym wieku. Zresztą od lat moja stała klientka. Bardzo urocza i ciepła osoba, dodam. Z taką pozytywną energią w oczach i z nieustannym uśmiecham na ustach. I co??
I przyniosła mi ......?????
Dwa ciasteczka które sama upiekła. Po prostu trochę mnie lubi i chciała abym spróbował jej wypieku.
Prawda że miłe. Ale mi sie fajnie od razu na serduchu zrobiło.
No to serwuje drugą kawę i wpitalam ciacha. Na pohybel anoreksji:)) |
|
| | | |
|
| 2008-08-01, 11:04 Jaworzno
Melduję, że się wszystko udało.
Jadę do Jaworzna (!!!!!!!!!!!!!!) z sąsiadem i jego synem. Sąsiad jest kierowcą ;))). Co prawdna rządzę się trochę nie swoim wozem - ale myslę, że możemy kogoś zabrać, kto nie ma trudności z dojazdem. Proszę o info.
A tak gdybysmy zabawili troszkę dłużej w Jaworznie to mam nadzieję, że z jakąś dobrą duszą do Modlniczki wrócę.
No i jeszcze jedno. Jak biegniecie? Bo wiem, że Elkanach z Trebim to buty zamierzają pogubić. Ja mam nastawienie raczej rekreacyjne, więc chętnie potowarzyszę Gabie i Borówce. Sąsiad - Tadeusz - pewnie też pobiegie z nami. Jego syn - Szymon - być może też. Pewnie w tempie po 6:30 (albo jak nam czapka stanie)
Może ktoś się przyłączy? Albo zaproponuje inny autobus? |
|
| | | |
|
| 2008-08-01, 11:05
A wracając do Kowala.
Czasami jak coś napisze , to takie jaja daje że boki zrywam:) Pisz, pisz Nam Kowaliku jak najdłużej:)) |
|
| | | |
|
| 2008-08-01, 11:19
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-08-01, 11:56
2008-08-01, 11:04 - Kowal napisał/-a:
Melduję, że się wszystko udało.
Jadę do Jaworzna (!!!!!!!!!!!!!!) z sąsiadem i jego synem. Sąsiad jest kierowcą ;))). Co prawdna rządzę się trochę nie swoim wozem - ale myslę, że możemy kogoś zabrać, kto nie ma trudności z dojazdem. Proszę o info.
A tak gdybysmy zabawili troszkę dłużej w Jaworznie to mam nadzieję, że z jakąś dobrą duszą do Modlniczki wrócę.
No i jeszcze jedno. Jak biegniecie? Bo wiem, że Elkanach z Trebim to buty zamierzają pogubić. Ja mam nastawienie raczej rekreacyjne, więc chętnie potowarzyszę Gabie i Borówce. Sąsiad - Tadeusz - pewnie też pobiegie z nami. Jego syn - Szymon - być może też. Pewnie w tempie po 6:30 (albo jak nam czapka stanie)
Może ktoś się przyłączy? Albo zaproponuje inny autobus? |
Odmaszerować do szeregu! Rekreacyjnie powiadasz? Chmm.... Zobaczymy na jutrzejszej patelni. |
|
| | | |
|
| 2008-08-01, 12:00
2008-08-01, 10:55 - Kowal napisał/-a:
Czuję się dotknięty i obrażony. Nie wiem - co prawda - czym jeszcze, ale skoro Ci to przyszło na myśl to pewnie jakaś ukryta inwektywa była w Twej wypowiedzi, której mój maleńki rozumek nie odszyfrował :(
A tak trochę powazniej to nie mam zwyczaju się obrażać. W czapę lutuję po prostu... i uciekam. |
Dareczku...
Masz jak w banku..
Poczekaj jak tylko się spotkamy będę zaraz do Twojej "czapy" darła:-))) |
|
| | | |
|
| 2008-08-01, 12:11
2008-08-01, 12:00 - marysieńka napisał/-a:
Dareczku...
Masz jak w banku..
Poczekaj jak tylko się spotkamy będę zaraz do Twojej "czapy" darła:-))) |
Zauważyłam, że my tutaj, na tym forum, to w ogóle mamy straszliwe tendencje do obrażania się:)
Co i rusz ktoś się obraża...poczucia humoru czy żartu nawet tu nie uświadczysz, zero czarowania, zero uwodzenia, zero finezji - nic tylko BIEGI, BIEGI I BIEGI...
Takie poważne, nudne z nas dziadki, ze wnet zaczniemy tu "srać marmurem" (przepraszam za kolokwialność wyrażenia)
:))))) |
|