| | | |
|
| 2008-07-15, 15:19
2008-07-15, 15:08 - marysieńka napisał/-a:
Dareczku.
Nawroty w baseniku dopracowane?
Czy czekają na lepszą pogodę?
:-) |
Basen z nadmiaru wody na dworze (czy też na polu jak mawiają Krakowiaki) stoi w sypialni. Ćwiczę na sucho. Kaśka (żona) obiecała, że jak zejdę poniżej minuty na długość basenu to mi wody naleje.
Ale będzie ciężej, bo powietrze trochę zeszło i się dystans wydłużył. D..a zawsze z tyłu :( |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 15:22
Przerwa kawowa...no, kolejna wiedza pochłonięta, po treningu utwalę i zacznę dalej powtarzać...Ooo, jest troszkę do poczytania...:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 15:23
2008-07-15, 14:05 - marysieńka napisał/-a:
Kurczę
Nasz Jerzy ma dziś urodziny...
Jerzyku Wszystkiego najlepszego...
Samych rekordowych biegów
Postawisz lampke dobrego winka jak spotkamy się na biegu.
Marysieńka..
|
Ja także dołączam się do życzonek: WSZYSTKIEGO CO "NAJ" DLA CIEBIE!!! |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 15:24
2008-07-15, 14:16 - marysieńka napisał/-a:
A Nasz Grześ pewnie śpi nad książkami, a Nam wmawia że pilnie wiedzę pogłębia....
:-) |
Eeee, tym razem nie padłem na wiedzę... |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 15:25
2008-07-15, 15:08 - Kowal napisał/-a:
A gdzie mięcho Tygrysie? |
Ja wrąbałem ryż z piersią kurczęcia a nie dziewczęcia... |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 15:26
2008-07-15, 15:14 - Kowal napisał/-a:
Z tym pożeraniem to problem jest niemały.
We w czwartek zeszły na Błoniach pszczołę prawie połknąłem, bo mi akurat do dzioba wpadła jak oddech łapałem. Całe szczęście wychwyciłem biedaczkę na jęzorze i zdołałem wypluć. Obyło się bez ukąszenia.
W ostatnią sobotę w lesie zaś w ten sam sposób zaatakowałem końską muchę, jednak zassałem ją głebiej. Kilka minut takiego kaszlu, że się fioletowy na twarzy robiłem. W końcu wykrztusiłek dziada.
Z oczami już nie problem, bo zacząłem biegać w okularach, to już mi nic nie wpada. Ale z otworem gebowym mam coraz większy problem. Jakieś tajemne metody? |
Nasikać na chusteczkę i przytknąć do otworu gębowego :) |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 15:27
2008-07-15, 15:22 - Elkanah napisał/-a:
Przerwa kawowa...no, kolejna wiedza pochłonięta, po treningu utwalę i zacznę dalej powtarzać...Ooo, jest troszkę do poczytania...:) |
Ja dawno temu nagrywałam na dyktafon to czego się miałam nauczyć(głównie z anatomii) i ze słuchawkami na uszach biegałam..
Dwadzieścia kilka latek wstecz, "latająca" baba a na dokładkę z czymś na uszach...to dopiero był widok...
Nie wiedzieć czemu na mój widok pukali się w czółka..
Chyba główki ich bolały:-) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 15:29
2008-07-15, 15:27 - marysieńka napisał/-a:
Ja dawno temu nagrywałam na dyktafon to czego się miałam nauczyć(głównie z anatomii) i ze słuchawkami na uszach biegałam..
Dwadzieścia kilka latek wstecz, "latająca" baba a na dokładkę z czymś na uszach...to dopiero był widok...
Nie wiedzieć czemu na mój widok pukali się w czółka..
Chyba główki ich bolały:-) |
Nie mam żadnego łokmena ani innego ajpoda...Wiem, wezmę magnetofonik jamnika i będę leciał z nim na ramieniu...Taki biały Bekelele Rap Man Crazy Horse
PS Tu dopiero by się pukali w łepetyny...:))))) |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 15:32
2008-07-15, 15:26 - Elkanah napisał/-a:
Nasikać na chusteczkę i przytknąć do otworu gębowego :) |
Grzesiu
Sądząc po poczuciu humoru(widać, że dopisuje Ci)wnioskuję, że nauka idzie całkiem sprawnie...
Chyba tym razem nie spałeś na "wiedzy"
:-) |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 15:34
2008-07-15, 15:29 - Elkanah napisał/-a:
Nie mam żadnego łokmena ani innego ajpoda...Wiem, wezmę magnetofonik jamnika i będę leciał z nim na ramieniu...Taki biały Bekelele Rap Man Crazy Horse
PS Tu dopiero by się pukali w łepetyny...:))))) |
Nie.
Teraz wszyscy mają komóry...pewnie ktosik zadzwoniłby na pogotowie..., że taki jeden z "wariatkowa" pewnikiem zbiegł:-) |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 15:35
2008-07-15, 15:32 - marysieńka napisał/-a:
Grzesiu
Sądząc po poczuciu humoru(widać, że dopisuje Ci)wnioskuję, że nauka idzie całkiem sprawnie...
Chyba tym razem nie spałeś na "wiedzy"
:-) |
Podobnie jak Kowal czytając nasze forum można się trochę uśmiać i tym sposobem wpaść na kilka pomysłów.Tym bardziej jestem zadowolony, że etap nauki jaki mi pozostał to powtarzanie...a to mniej "bolesne" niż zakuwanie...A jak Ci tam leci dzionek, troszkę słonka u nas wyjrzało a czy dla Ciebie też troszkę zaświeciło? |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 15:38
2008-07-15, 15:34 - marysieńka napisał/-a:
Nie.
Teraz wszyscy mają komóry...pewnie ktosik zadzwoniłby na pogotowie..., że taki jeden z "wariatkowa" pewnikiem zbiegł:-) |
No to zostałby ultrasem...do najbliższego wariatkowa czyli Abramowic jest ok 60 km |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 15:38
2008-07-15, 15:35 - Elkanah napisał/-a:
Podobnie jak Kowal czytając nasze forum można się trochę uśmiać i tym sposobem wpaść na kilka pomysłów.Tym bardziej jestem zadowolony, że etap nauki jaki mi pozostał to powtarzanie...a to mniej "bolesne" niż zakuwanie...A jak Ci tam leci dzionek, troszkę słonka u nas wyjrzało a czy dla Ciebie też troszkę zaświeciło? |
Nieśmiało, bo nieśmiało ale kilka promyków słonecznych dociera do Borowego..byle wieczorkiem świeciło jeszcze...
Po to jest to Nasze forum, by humorki poprawić..:-) |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 15:42
2008-07-15, 15:38 - Elkanah napisał/-a:
No to zostałby ultrasem...do najbliższego wariatkowa czyli Abramowic jest ok 60 km |
Ja jestem w dużo lepszej sytuacji...mam tylko jakieś 10km... uciekinier z takiego zakładu w takiej odległości nie budziłby wielkiego ździwienia:-) |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 15:42
I na szczęście nieraz poprawia...choć wiatr po "oczach zasuwa" |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 16:17
2008-07-15, 15:14 - Kowal napisał/-a:
Z tym pożeraniem to problem jest niemały.
We w czwartek zeszły na Błoniach pszczołę prawie połknąłem, bo mi akurat do dzioba wpadła jak oddech łapałem. Całe szczęście wychwyciłem biedaczkę na jęzorze i zdołałem wypluć. Obyło się bez ukąszenia.
W ostatnią sobotę w lesie zaś w ten sam sposób zaatakowałem końską muchę, jednak zassałem ją głebiej. Kilka minut takiego kaszlu, że się fioletowy na twarzy robiłem. W końcu wykrztusiłek dziada.
Z oczami już nie problem, bo zacząłem biegać w okularach, to już mi nic nie wpada. Ale z otworem gebowym mam coraz większy problem. Jakieś tajemne metody? |
Widziałem Dario w necie świetne maski gazowe z demobilu. Chyba z wojny irackiej.Całkiem nie drogie:)) |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 16:25
2008-07-15, 16:17 - TREBORUS napisał/-a:
Widziałem Dario w necie świetne maski gazowe z demobilu. Chyba z wojny irackiej.Całkiem nie drogie:)) |
Trebi.
Widzę, że obiadek smaczny był, bo humorek dopisuje...
Nie wiem jednak co na to Dario..?
Kto wie, może poprosi o namiary:-) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 16:37
Roberto.
Czytałeś jaki ze mnie "był mocarz treningowy"?
Pomyśleć, że teraz jak pomyślę że miałabym choć jeden maraton przebiec mam cykora!!!
:-) |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 16:47
2008-07-15, 16:37 - marysieńka napisał/-a:
Roberto.
Czytałeś jaki ze mnie "był mocarz treningowy"?
Pomyśleć, że teraz jak pomyślę że miałabym choć jeden maraton przebiec mam cykora!!!
:-) |
Czytałem, czytałem . Jestem wiernym czytelnikiem twoich blogowych wpisów:)
Jak Cię znam Marysieńko to ten swój najbliższy maratonik pogonisz że aż miło:) |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 16:49
2008-07-15, 15:14 - Kowal napisał/-a:
Z tym pożeraniem to problem jest niemały.
We w czwartek zeszły na Błoniach pszczołę prawie połknąłem, bo mi akurat do dzioba wpadła jak oddech łapałem. Całe szczęście wychwyciłem biedaczkę na jęzorze i zdołałem wypluć. Obyło się bez ukąszenia.
W ostatnią sobotę w lesie zaś w ten sam sposób zaatakowałem końską muchę, jednak zassałem ją głebiej. Kilka minut takiego kaszlu, że się fioletowy na twarzy robiłem. W końcu wykrztusiłek dziada.
Z oczami już nie problem, bo zacząłem biegać w okularach, to już mi nic nie wpada. Ale z otworem gebowym mam coraz większy problem. Jakieś tajemne metody? |
Dario. Albo taka. Też niezła. Duży owadowy kaliber nie ma szans Ci zębów w niej wybić:)) |
|