Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek zamknięty ogólnodostępny
  Multi-Forum  Rudawska Grupa Ogniskowa
  Wątek założył  Admin (2008-07-07)
  Ostatnio komentował  mamusiajakubaijasia (2008-09-15)
  Aktywnosc  Komentowano 5343 razy, czytano 36924 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  
20  21  22  23  24  25  26  27  28  29  30  31  32  33  34  35  36  37  38  39  
40  41  42  43  44  45  46  47  48  49  50  51  52  53  54  55  56  57  58  59  
60  61  62  63  64  65  66  67  68  69  70  71  72  73  74  75  76  77  78  79  
80  81  82  83  84  85  86  87  88  89  90  91  92  93  94  95  96  97  98  99  
100  101  102  103  104  105  106  107  108  109  110  111  112  113  114  
115  116  117  118  119  120  121  122  123  124  125  126  127  128  129  
130  131  132  133  134  135  136  137  138  139  140  141  142  143  144  
145  146  147  148  149  150  151  152  153  154  155  156  157  158  159  
160  161  162  163  164  165  166  167  168  169  170  171  172  173  174  
175  176  177  178  179  180  181  182  183  184  185  186  187  188  189  
190  191  192  193  194  195  196  197  198  199  200  201  202  203  204  
205  206  207  208  209  210  211  212  213  214  215  216  217  218  219  
220  221  222  223  224  225  226  227  228  229  230  231  232  233  234  
235  236  237  238  239  240  241  242  243  244  245  246  247  248  249  
250  251  252  253  254  255  256  257  258  259  260  261  262  263  264  
265  266  267  268  269  

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



TREBI
Robert Korab

Ostatnio zalogowany
---


 2008-08-11, 16:31
 
2008-08-11, 15:50 - Kowal napisał/-a:

Do ścigaczy naszych umiłowanych i uczonych w piśmie.
Proszę o nieco więcej szczegółów na temat profilu trasy, najlepiej przez porównanie z Rudawą.
Jak długie są te podbiegi i jak one się mają do tych długich Rudawskich (np. w Kobylanach do zbiegu w dolinę Będkowską).
Kowalu , podbieg nie jakiś ostry i specjalnie trudny . Rzekł bym ze łagodny ale długi. No i pokonuje sie go 3 razy. Wiadomo że ten biegniety raz ostatni kapke juz męczy, tym bardziej jak sie leci w biegu na maksa. Jeżeli robisz wybiegania w swoich pagórkowatych terenach to tym bardziej nie masz się czego obawiać w Skarżychu. Spokojnie dasz radę a twoje łydki wytrzymaja pomimo tego że na drugi dzień mogą jeszcze lekko krzyczeć:)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (241 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (283 sztuk)


TREBI
Robert Korab

Ostatnio zalogowany
---


 2008-08-11, 16:39
 
2008-08-11, 16:28 - marysieńka napisał/-a:

Trebi...dzięki
Z takiego miłego zaproszenia nie sposób...zrezygnować...I choćbym miała język sobie przydeptywać ze zmęczenia...idę i wytrwam z Wami...no Mirka przodem puszczę...I Tobie na rytmach też odpuszczę:-))))
Jejka już nie mogę doczekać się tego cacka...co synuś kupił.....ale czy potrafię je rozszyfrować:-)))
Spokojnie dasz radę:) Obsługa jest intuicyjna i prosta a menu czytelne:)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (241 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (283 sztuk)

 



Tusik
Mateusz Wroński
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2023-11-04
01:02

 2008-08-11, 16:40
 cel: Katorżnik :-)
Witajcie! Mało teraz siedzę na kompie... trza korzystać ze słoneczka! :-) Wczoraj byłem cały dzień na Słowacji - na kąpielisku termalnym w mieście Vrbov - rewelka! - woda miała 40 stopni! :-P Ponadto, relaksowałem się pływając na baseniku na głębokości 2,20 m (woda prawie 30 stopni!), grałem w plażóweczkę z poznanymi wczasowiczami z Sandomierza oraz wygrzewałem się na słonku - popijając naturalną zimną wodę źródlaną... słowem: dzisiaj czuję się świetnie! :-)
Przed chwilą troszkę pobiegałam, zaraz idę grać w nogę, a później w siatkę - dłuższe wybieganie zostawię po Katorżniku - teraz ćwiczę pobyt w wodzie, przepychanki i pady... he he... na Katorżnika... ;-)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (247 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)


Marysieńka
Maria Kawiorska

Ostatnio zalogowany
---


 2008-08-11, 16:41
 
2008-08-11, 16:39 - TREBORUS napisał/-a:

Spokojnie dasz radę:) Obsługa jest intuicyjna i prosta a menu czytelne:)
Ale ja nie będę miała menu w języku polskim tylko w języku angielskim i niemieckim...Chyba pójdę do wnusia...może babuni pomoże:-)))

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (1019 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (86 sztuk)


Marysieńka
Maria Kawiorska

Ostatnio zalogowany
---


 2008-08-11, 16:42
 
Witaj Grażynko...
Coś taka milcząca??????

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (1019 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (86 sztuk)


Kowal
Dariusz Kowalski

Ostatnio zalogowany
2013-06-10
08:47

 2008-08-11, 16:54
 
2008-08-11, 15:45 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:



O właśnie!!

Dorzucę zwierzenie, bo wiele wskazuje na to, ze ma szanse przejść prawie niezauwazone...

Otóz....
Ogarniają mnie wątpliwości związane z przygotowaniami do Wrocławia....
Coś tam sobie wymyśliłam , ale chyba jednak bardzo głupio wymyśliłam...coś tam czytam z Waszych złotych rad udzielanych sobie wzajemnie przez tytanów ( no...z mojego punktu widzenia, to jestescie tytanami), coś tam mój wciąż wirtualny pisze, a ja już sama nie wiem...

W momencie kiedy Wy piszecie o rytmach, czy innych tempówkach to jest tak, jakbym czytała po estońsku....ja tylko biegam, wybieguję...czasem mam wrazenie, że jest lepiej, czasem mnie własna goleń nokautuje, i cały czas zastanawiam się, czy ja aby nie zamierzam popełnić samobójstwa na raty w tym Wrocławiu...

No bo co to jest długie wybieganie?
W moim małym rozumku, pólmaraton długim wybieganiem nie jest - ale jest czy nie jest - sama tego nie wiem....
Pewnie niebagatelna też jest kwestia samopoczucia po tej połówce i czasu, jaki przebiegnięcie jej zajęło...weźcie mi co doradźcie...jak myślicie, bo przecież...

Jeżeli już wystartuję, to po to, by ukończyć- to po pierwsze...
zaś po drugie...ja w poniedziałek po maratonie będę musiała normalnie wstać i trójkę dzieci do jednostek oświatowych zaprowadzić...potem zrobić zakupy, dzieci odebrać i generalnie do tego życia potrzebne mi są nogi...nawet bardzo...
LINK: http://www.youtube.com/watch?v=m-hCuYjvw2I
Ja przed debiutem w Krakowie biegałem tylko połówki, raz jeden, trzy tygodnie przed zrobiłem "trzydziestkę".
Zdecydowałem się na maraton, jak w ramach treningu po płaskim przebiegłem połówkę w 2:06. Rudawę robiłem wtedy w 2:16.
Dobiegłem, chociaż z trudnością. Na mecie dochodziłem do siebie jakieś 10 minut, aby móc zacząć chodzić i się przebrać. Ale nie umierałem, byłem po prostu bardzo zmęczony.
Uważam, że powolutku powinnaś dać radę przebiec. Przy adrenalinie i w grupie biegnie się zupełnie inaczej niż na treningu. No i świadomość, że trenowałaś rok nie pozowli zejść z trasy. Po prostu jesteś skazana na sukces ;)

Co do nastepnego dnia - ja niestety nie byłem w stanie chodzić. Zaprowadzenie dzieci do przedszkola, zakupy - to była pełna abstrakcja. Ja byłem tak obolały, że nawet nie wchodziłem na drzemkę do sypialni (10 schodków) tylko kladłem się na dole, bo te schody to był abstrakcyjny wysiłek. Wyglądałem trochę tak, jak na filmiku z linku.
Ogólnie oznacza to, że nie byłem dobrze przygotowany.

Nie straszę, doświadczenie mam żadne, jednak ten pierwszy start nauczył mnie nieco szacunku do tego dystansu. Teraz się go już nie boję, co nie znaczy, że lekce go sobie ważę.
Jestem po prostu madrzejszy o ten pierwszy raz.
I Tobie też polecam, bo chyba niegdy nie jest tak, że ktoś uważa się za dobrze przygotowanego do pierwszego razu. Wszyscy, których znam mówią zawsze to samo. Na starcie pierwzego pytali się siebie "co ja tutaj robię".

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (2 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (2 sztuk)


Grażyna W.
Grażyna Witt
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
---


 2008-08-11, 16:56
 
2008-08-11, 16:42 - marysieńka napisał/-a:

Witaj Grażynko...
Coś taka milcząca??????
Witaj Marysiu i witajcie wszyscy przyjaciele :-)
Wesele przednie, udało się i ludziska są bardzo zadowoleni, bawiliśmy się oczywiście do samiutkiego rana.
Teraz trzeba troszkę pobiegać, dlatego dzisiaj zrobiliśmy z Heniem skromniutkie 4km, ale w lesie i pod górkę. Od czegoś trzeba zacząć ;-)
Marysiu, niestety wciąż nie zmoczyłam ciała w morskiej wodzie. Natomiast jutro idę z koleżanką na 4 godziny do naszego aquaparku, popływamy sobie i pogawędzimy. To taka namiastka morskiej kąpieli, ale znacznie przyjemniejsza, bo cieplutka, heheheh

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (36 sztuk)

 



Kowal
Dariusz Kowalski

Ostatnio zalogowany
2013-06-10
08:47

 2008-08-11, 16:57
 
2008-08-11, 15:54 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:

Wiesz , ja moge go nawet cielśnie zmotywować...jakies ciasto dobre mu upiekę, obiad pyszny na dwa dni i...w pociąg do Wrocka...tylko czy on byłby podatny na takie cielsne sugestie...faceci są tacy dziwni....

Ty na przykład byś był?
Zawsze można dodać kolejny element cielesnej motywacji ;)))

Ja osobiście sugerowałbym Piotrka z dziećmi w poniedziałek puścić. A samemu się wybyczyć do woli.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (2 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (2 sztuk)


Marysieńka
Maria Kawiorska

Ostatnio zalogowany
---


 2008-08-11, 16:57
 
Zmykam...
Narazicho:-))))

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (1019 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (86 sztuk)


Tusik
Mateusz Wroński
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2023-11-04
01:02

 2008-08-11, 16:57
 
2008-08-11, 16:54 - Kowal napisał/-a:

Ja przed debiutem w Krakowie biegałem tylko połówki, raz jeden, trzy tygodnie przed zrobiłem "trzydziestkę".
Zdecydowałem się na maraton, jak w ramach treningu po płaskim przebiegłem połówkę w 2:06. Rudawę robiłem wtedy w 2:16.
Dobiegłem, chociaż z trudnością. Na mecie dochodziłem do siebie jakieś 10 minut, aby móc zacząć chodzić i się przebrać. Ale nie umierałem, byłem po prostu bardzo zmęczony.
Uważam, że powolutku powinnaś dać radę przebiec. Przy adrenalinie i w grupie biegnie się zupełnie inaczej niż na treningu. No i świadomość, że trenowałaś rok nie pozowli zejść z trasy. Po prostu jesteś skazana na sukces ;)

Co do nastepnego dnia - ja niestety nie byłem w stanie chodzić. Zaprowadzenie dzieci do przedszkola, zakupy - to była pełna abstrakcja. Ja byłem tak obolały, że nawet nie wchodziłem na drzemkę do sypialni (10 schodków) tylko kladłem się na dole, bo te schody to był abstrakcyjny wysiłek. Wyglądałem trochę tak, jak na filmiku z linku.
Ogólnie oznacza to, że nie byłem dobrze przygotowany.

Nie straszę, doświadczenie mam żadne, jednak ten pierwszy start nauczył mnie nieco szacunku do tego dystansu. Teraz się go już nie boję, co nie znaczy, że lekce go sobie ważę.
Jestem po prostu madrzejszy o ten pierwszy raz.
I Tobie też polecam, bo chyba niegdy nie jest tak, że ktoś uważa się za dobrze przygotowanego do pierwszego razu. Wszyscy, których znam mówią zawsze to samo. Na starcie pierwzego pytali się siebie "co ja tutaj robię".
powiem krótko: ciesz się bieganiem i rób to, na co masz ochotę, nawet na katorkę... - resztę pogadamy na "Madonnie" - ja też nie mam żadnych metod treningowych i mówię po polsku... ;-)))

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (247 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)


Kowal
Dariusz Kowalski

Ostatnio zalogowany
2013-06-10
08:47

 2008-08-11, 20:36
 
Widzę, że wszyscy ostro ćwiczą przed Rejowem. Nikogo nie ma. Cisza, jak makiem zasiał.
Niechodzenie do pracy ma wielkie zalety - można się po bieganiu wylegiwać do woli. Toteż jutro również oddam się czynieniu odpoczynku. Trochę słoneczka, może wędeczkę jakąś odświeżę i może - w te 3 tygodnie - zaliczę po dłuższej przerwie jakieś rybki.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (2 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (2 sztuk)




Ostatnio zalogowany



 2008-08-11, 22:49
 
2008-08-11, 09:23 - TREBORUS napisał/-a:

hehehe ale się uśmiałem superbiegaczu:)
Tylko sie nie przetrenuj w tym tygodniu bo widzę że okazji do trenowania bedziesz miał bez liku:)
Pozdrowionka dla wszystkich:)
Kurcze, Roberto...najbardziej "zmęczę się" w piątek bo od 14ej zaczyna się nasiadówka, że hej (trening wczesnym rankiem naczczo :))...w sobotę nie lotom bo przewożę resztę gratów i wieczorkiem znowu "coś tam" będzie bo mój ojciec ma wtedy wolne (a nie będzie go imprze piątkowej) i trzeba z ojczulkiem za pomyślność wychylić.....:)Niedziela rodzinna, wieczorkiem lotonie i do wozu....z rańca w pon do woja...:)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (111 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)

 





Ostatnio zalogowany



 2008-08-11, 22:56
 
2008-08-11, 15:29 - Kowal napisał/-a:

Rybacy to siecią łowią;)
Przepływanka (często od włoskiej wersji zwana bolonką) to po prostu kij długi (czasem 8m.), spławik umowcowany na stałe, obciążenie bliko dna lub po dnie szorujące o roal tudzież inny specyfik na haku.
Rzuca się toto pod prąd i kontroluje spływ z "zatrzymaniem" w miejscu nęcenia. Zazwyczaj ze względu na długość kija i cięzar zestawu można dorzucić o wiele dalej, niż są w stanie łowić tyczkarze.
A przede wszystkim fan jest ogromny, bo brania na przepływankę zazwyczaj nie są delikatne. Każde zatrzymanie haczyka przez rybkę i spławik daje gwałtownie nura w otchłań. No i hol w rzece to też jest coś. Taka kilogramowa brzana potrafi zdrowo nawywijać, zanim wejdzie do podbieraka.
Innym nieco rodzajem jest przepływanka bez spławika, tylko obciążenie turlające się po dnie. Palec na żyłce przy kołowrotku. O dziwo - czuć nawet najdelikatniejsze skubnięcia płoteczki. Ale już taki leonid, czy też zwykła większa płoć potrafi prawie kijka z reki przy większym nurcie wyrwać.
I jest jeszcze wersja krakowska - splawik 50g., mocno przeciążony, aby jak najdalej rzucić, a potem to już sygnalizacja mieszana - na spławik i na żyłkę z palca.
Moim zdaniem - jedna z najciekawszych metod połowu.
He he, mnie też wkurza określenie "rybak" na wędkarza...:)
Dziękli Dareczku i F1 Mireczku za inf o przepływance...teraz wiem wszystko...łowimy na tzw "bata" (określenie na lubelszczyźnie wędki wydłużanej dokładanymi elementami z żyłką zamocowaną na stałe i spławikiem siłą rzeczy także).

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (111 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)




Ostatnio zalogowany



 2008-08-11, 22:58
 
2008-08-11, 15:45 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:



O właśnie!!

Dorzucę zwierzenie, bo wiele wskazuje na to, ze ma szanse przejść prawie niezauwazone...

Otóz....
Ogarniają mnie wątpliwości związane z przygotowaniami do Wrocławia....
Coś tam sobie wymyśliłam , ale chyba jednak bardzo głupio wymyśliłam...coś tam czytam z Waszych złotych rad udzielanych sobie wzajemnie przez tytanów ( no...z mojego punktu widzenia, to jestescie tytanami), coś tam mój wciąż wirtualny pisze, a ja już sama nie wiem...

W momencie kiedy Wy piszecie o rytmach, czy innych tempówkach to jest tak, jakbym czytała po estońsku....ja tylko biegam, wybieguję...czasem mam wrazenie, że jest lepiej, czasem mnie własna goleń nokautuje, i cały czas zastanawiam się, czy ja aby nie zamierzam popełnić samobójstwa na raty w tym Wrocławiu...

No bo co to jest długie wybieganie?
W moim małym rozumku, pólmaraton długim wybieganiem nie jest - ale jest czy nie jest - sama tego nie wiem....
Pewnie niebagatelna też jest kwestia samopoczucia po tej połówce i czasu, jaki przebiegnięcie jej zajęło...weźcie mi co doradźcie...jak myślicie, bo przecież...

Jeżeli już wystartuję, to po to, by ukończyć- to po pierwsze...
zaś po drugie...ja w poniedziałek po maratonie będę musiała normalnie wstać i trójkę dzieci do jednostek oświatowych zaprowadzić...potem zrobić zakupy, dzieci odebrać i generalnie do tego życia potrzebne mi są nogi...nawet bardzo...
Na Twoim miejscu długie wybiegania kończyłbym na 25 km...raz w tygodniu bardzo spokojnym tempem...ot by organizm wiedział, że będzie miał we Wrocku prze....jebane :)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (111 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)




Ostatnio zalogowany



 2008-08-11, 23:00
 
2008-08-11, 16:54 - Kowal napisał/-a:

Ja przed debiutem w Krakowie biegałem tylko połówki, raz jeden, trzy tygodnie przed zrobiłem "trzydziestkę".
Zdecydowałem się na maraton, jak w ramach treningu po płaskim przebiegłem połówkę w 2:06. Rudawę robiłem wtedy w 2:16.
Dobiegłem, chociaż z trudnością. Na mecie dochodziłem do siebie jakieś 10 minut, aby móc zacząć chodzić i się przebrać. Ale nie umierałem, byłem po prostu bardzo zmęczony.
Uważam, że powolutku powinnaś dać radę przebiec. Przy adrenalinie i w grupie biegnie się zupełnie inaczej niż na treningu. No i świadomość, że trenowałaś rok nie pozowli zejść z trasy. Po prostu jesteś skazana na sukces ;)

Co do nastepnego dnia - ja niestety nie byłem w stanie chodzić. Zaprowadzenie dzieci do przedszkola, zakupy - to była pełna abstrakcja. Ja byłem tak obolały, że nawet nie wchodziłem na drzemkę do sypialni (10 schodków) tylko kladłem się na dole, bo te schody to był abstrakcyjny wysiłek. Wyglądałem trochę tak, jak na filmiku z linku.
Ogólnie oznacza to, że nie byłem dobrze przygotowany.

Nie straszę, doświadczenie mam żadne, jednak ten pierwszy start nauczył mnie nieco szacunku do tego dystansu. Teraz się go już nie boję, co nie znaczy, że lekce go sobie ważę.
Jestem po prostu madrzejszy o ten pierwszy raz.
I Tobie też polecam, bo chyba niegdy nie jest tak, że ktoś uważa się za dobrze przygotowanego do pierwszego razu. Wszyscy, których znam mówią zawsze to samo. Na starcie pierwzego pytali się siebie "co ja tutaj robię".
Dareczku, ależ się ubrechtałem z tego filmiku...facet na końcu z krwawiącymi sutkami był rewelka...tak jak ja kiedyś......:)))

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (111 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)




Ostatnio zalogowany



 2008-08-11, 23:34
 
2008-08-11, 16:17 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:


Wiecie co?

Napiszę ,co mi na wątrobie leży...

I bez obaw...intymności wywlekać nie zamierzam:))

Leży mi Bartne..a dokładniej leży mi Bieg ku Madonnie.

A teraz do rzeczy:

Jak wspominałam niektórym (bo jednak nie z każdym rozmawiłam, więc Wasza wiedza może być wybrakowana), w Bartnem , na miejscu ustaliłam już wszystko.
Nie będe Was zadręczać szmzegółami pod tytułek, jakiego koloru bedzie garnek , w ktorym będę gotować jedzenie, czy o której godzinie będe piekła tort, bo dla Was to bez znaczenia.
Dla Was jest ważne, że:
spanie zaklepane, jedzenie ciepłe, ciasto i tort będzie
Piwo bedzie (Robert - głęboki ukłon przezd Tobą)
Miejsce na ognisko będzie i to takie, że nie będziemy siedzieć na murawie, tylko na deskach.
Wielki stół, byśmy mogli te posiłki jeść wszyscy jednoczesnie (a nie na raty) będzie.
Drewno na ognisko będzie.
Generalnie dobrze jest - jedyne, czego nie mam zagwarantowanego na 100% tylko na 85% to pogoda, ale cały czas negocjuję.

A teraz napisze CO mianowicie mi leży na tej watrobie...
Jak wiecie, z regulaminu chociażby, medale będą, ale ja już teraz, natychmiast muszę te medale robić...ponieważ jest społeczne oczekiwanie podkoszulków biegu, to będa i podkoszulki, ale.....
Ponieważ nie jest to, na szczęście, bieg masowy, więc też nie zrobię dwudziestu (czy dwustu) podkoszulków czy medali wiecej. Zrobię ich dokładnie tyle, ile nas będzie.
Stąd prosba WIELKA, OLBRZYMIA, PRZEOGROMNA, napiszcie mi już konkretnie kto bedzie na pewno, tu , albo na priv, to bez znaczneia, ale ja już po prostu nie mam czasu, bo zostało mi ledwie dwa i pół tygodnia, i oprócz miłego bajdurzenia o bucikach i marcepanach muszę się wziąć ostro do roboty - no cóż - jestem cholerną perfekcjonistką i inaczej nie umiem i chyba nawet nie chcę....

Wierzę, że podejdziecie do mojej prośby z należytą powagą:)

A potem...potem będziemy się już tylko BAWIĆ, ŚPIEWAĆ, WARIOWAĆ, BIEGAĆ, ŚMIAĆ, CIESZYĆ SOBĄ I INNE TAKIE:))))

Piszcie...pliiiiiiisssssssssss:)
Ja mogę tylko napisać tak:
1. Chcę być w Bartnem
2. Będę w tym czasie na unitarce pięciotygodniowej (czas do przysięgi tylko bez przysięgi z mojej strony)gdzie jesteś bez porzepustek do domu choćby stado malców za Tobą płakało
3. Miałem przysięgę i jeżeli dobrze zagadam to może mnie na weekend puszczą
4. Osoby mające przysięgę najczęściej mają służby (wiem z pewnego źródła)i mają ją co parę dni, do czasu aż reszta kursnatów zobaczy co to wojsko
5. Tak więc niec nie wiem i nie mogę się zadeklarować
6. Na moje oko start w Skarżychu nie wypali bo to będzie pierwszy tydzień służenia ojczyźnie i watpie bym sie wyrwal...

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (111 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)




Ostatnio zalogowany



 2008-08-11, 23:37
 
Ale jaja, klawiatura mi siadla i podaje ynaki niepolskie i trosyke pomiesyane...ynacyz literki sa w innzch miejscach niy te na klawiaturye...kurcye macy, ale jajca...i ynowu wzdatek Ł==== jej, cyz ktos moye yna pryzcyzne wzmiesyania liter_

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (111 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)

 



emka64
Krzysztof Mazur
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-05-01
16:34

 2008-08-11, 23:42
 
2008-08-11, 23:37 - Elkanah napisał/-a:

Ale jaja, klawiatura mi siadla i podaje ynaki niepolskie i trosyke pomiesyane...ynacyz literki sa w innzch miejscach niy te na klawiaturye...kurcye macy, ale jajca...i ynowu wzdatek Ł==== jej, cyz ktos moye yna pryzcyzne wzmiesyania liter_
zresetuj komputer i wyłacz z prądu klawiaturę , po ponownym uruchomieniu powinno być ok

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (21 sztuk)


TREBI
Robert Korab

Ostatnio zalogowany
---


 2008-08-11, 23:43
 
2008-08-11, 23:34 - Elkanah napisał/-a:

Ja mogę tylko napisać tak:
1. Chcę być w Bartnem
2. Będę w tym czasie na unitarce pięciotygodniowej (czas do przysięgi tylko bez przysięgi z mojej strony)gdzie jesteś bez porzepustek do domu choćby stado malców za Tobą płakało
3. Miałem przysięgę i jeżeli dobrze zagadam to może mnie na weekend puszczą
4. Osoby mające przysięgę najczęściej mają służby (wiem z pewnego źródła)i mają ją co parę dni, do czasu aż reszta kursnatów zobaczy co to wojsko
5. Tak więc niec nie wiem i nie mogę się zadeklarować
6. Na moje oko start w Skarżychu nie wypali bo to będzie pierwszy tydzień służenia ojczyźnie i watpie bym sie wyrwal...
Weż ty nawet Grzechu takich rzeczy nie pisz. Szybko wykasuj to co napisałeś o ewentualnej twojej nieobecności. Nie biorę tego nawet pod uwagę. Choćby skały srały masz być i tyle.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (241 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (283 sztuk)




Ostatnio zalogowany



 2008-08-11, 23:56
 
2008-08-11, 23:42 - emka64 napisał/-a:

zresetuj komputer i wyłacz z prądu klawiaturę , po ponownym uruchomieniu powinno być ok
He he, ale jajca...dało radę...ze mnie żaden komputerowiec więc mam nadzieję, że zrozumiesz...Wolę biegać niż zajmować się przedmiotami ścisłymi...inne zajęcia też są bardzo interesujące zaczynając na lekturze poprzez gitarę i na słuchaniu muzyki kończąc...Pozdro Emka :)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (111 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  
20  21  22  23  24  25  26  27  28  29  30  31  32  33  34  35  36  37  38  39  
40  41  42  43  44  45  46  47  48  49  50  51  52  53  54  55  56  57  58  59  
60  61  62  63  64  65  66  67  68  69  70  71  72  73  74  75  76  77  78  79  
80  81  82  83  84  85  86  87  88  89  90  91  92  93  94  95  96  97  98  99  
100  101  102  103  104  105  106  107  108  109  110  111  112  113  114  
115  116  117  118  119  120  121  122  123  124  125  126  127  128  129  
130  131  132  133  134  135  136  137  138  139  140  141  142  143  144  
145  146  147  148  149  150  151  152  153  154  155  156  157  158  159  
160  161  162  163  164  165  166  167  168  169  170  171  172  173  174  
175  176  177  178  179  180  181  182  183  184  185  186  187  188  189  
190  191  192  193  194  195  196  197  198  199  200  201  202  203  204  
205  206  207  208  209  210  211  212  213  214  215  216  217  218  219  
220  221  222  223  224  225  226  227  228  229  230  231  232  233  234  
235  236  237  238  239  240  241  242  243  244  245  246  247  248  249  
250  251  252  253  254  255  256  257  258  259  260  261  262  263  264  
265  266  267  268  269  


POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
mario73
22:36
SZAFLAR
22:32
Zaj±c poziomka
22:17
Roadrunner
22:14
kruszyna
22:08
BornToRun
21:51
kasjer
21:43
alex
21:36
Robert Przepiórka
21:34
crespo9077
21:31
Jerzy Janow
21:24
macius73
21:20
Wojciech
21:19
Borrro
21:12
samer21
21:11
lordedward
21:04
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |