| | | |
|
| 2008-09-09, 16:58
2008-09-09, 16:49 - TREBORUS napisał/-a:
Dobra. Koniec opierdzielania się. Dziś o 18 ruszam na mocny trening. 10 km w tempie 10 sek szybszym od planowanego tempa maratonu a więc w okolicach 4:25. Zobaczymy jak nózki będą podawać bo czworogłowe sie jeszcze z lekka odzywają:)
Wczesniej oczywiscie 3km rozbieganko:) |
Trebi...
Trzymam kciuki, chociaż właściwie to Tobie nie potrzebne...Co to bowiem dla Ciebie...4.25/km..... |
|
| | | |
|
| 2008-09-09, 16:59
Lada chwila 17-sta....
Czas więc do domciu......cosik wszamać a później na ...rydze wyruszyć:-)))) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-09-09, 19:57
Trebi przyjacielu napisz jak tam trening :-) ja dzisiaj tak :
rozbieganko 4km po 4:45 coś koło tego,rozciąganie i rytmiki i
2x4km i tak :
1km : 4:00
2km : 4:01
3km : 3:57
4km : 3:56 4minutki przerwy i kolejne 4km :
1km : 3:56
2km : 3:58
3km : 3:58
4km : 3:55 tak wyglądał dzisiejszy mój trening :-)
jutro chciałbym planuje zrobić lekkie rozbieganie 18km tak po 5:30 - 5:15 potruchtac sobie bardzo wolno czyli w takim tempie jak wyżej :-)
|
|
| | | |
|
| 2008-09-09, 21:02
2008-09-09, 19:57 - golonbiegaj napisał/-a:
Trebi przyjacielu napisz jak tam trening :-) ja dzisiaj tak :
rozbieganko 4km po 4:45 coś koło tego,rozciąganie i rytmiki i
2x4km i tak :
1km : 4:00
2km : 4:01
3km : 3:57
4km : 3:56 4minutki przerwy i kolejne 4km :
1km : 3:56
2km : 3:58
3km : 3:58
4km : 3:55 tak wyglądał dzisiejszy mój trening :-)
jutro chciałbym planuje zrobić lekkie rozbieganie 18km tak po 5:30 - 5:15 potruchtac sobie bardzo wolno czyli w takim tempie jak wyżej :-)
|
Ja dzisiaj Mati
3 km trucht na rozbieganie a pózniej walka:)
Miałem polecieć 10km ciągłego w tempie 10 sek szybszym od planowanego tempa maratoniku w Poznaniu a wyszło 18 sek szybciej:)
czyli 10km w 43:14 co daje śr tempo na km 4:19.
Na koniec 1 km truchtu. Z opakowaniem wyszło 14 km.
|
|
| | | |
|
| 2008-09-09, 21:11
2008-09-09, 19:57 - golonbiegaj napisał/-a:
Trebi przyjacielu napisz jak tam trening :-) ja dzisiaj tak :
rozbieganko 4km po 4:45 coś koło tego,rozciąganie i rytmiki i
2x4km i tak :
1km : 4:00
2km : 4:01
3km : 3:57
4km : 3:56 4minutki przerwy i kolejne 4km :
1km : 3:56
2km : 3:58
3km : 3:58
4km : 3:55 tak wyglądał dzisiejszy mój trening :-)
jutro chciałbym planuje zrobić lekkie rozbieganie 18km tak po 5:30 - 5:15 potruchtac sobie bardzo wolno czyli w takim tempie jak wyżej :-)
|
Siemka Mateusz
Czyli kuracja przyniosła skutek,super |
|
| | | |
|
| 2008-09-09, 21:14
2008-09-09, 21:02 - TREBORUS napisał/-a:
Ja dzisiaj Mati
3 km trucht na rozbieganie a pózniej walka:)
Miałem polecieć 10km ciągłego w tempie 10 sek szybszym od planowanego tempa maratoniku w Poznaniu a wyszło 18 sek szybciej:)
czyli 10km w 43:14 co daje śr tempo na km 4:19.
Na koniec 1 km truchtu. Z opakowaniem wyszło 14 km.
|
a ja pobiegłem 12,4km w tempie 4:50 i .......... też jestem wniebowzięty, kontuzja powoli odpuszcza:)) |
|
| | | |
|
| 2008-09-09, 21:15
2008-09-09, 21:11 - janusz napisał/-a:
Siemka Mateusz
Czyli kuracja przyniosła skutek,super |
witaj Janusz, no mam nadzieje że będzie spoko że uda mi się chociaż zakręcić w granicy 1h 24min :-) bym się cieszył jutro planuje rozbieganko po ok 5:10 na km a chciałbym koło 18km zrobić sobie , a Tobie jak poszło w Rzeszowie na Nocnym bo Jadzia sie chwaliła a Ty nie :-) zobaczymy sie w Katowicach |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-09-09, 21:16
Witajcie chłopaczki Wy moje:)
( nie no...wiem, że nie moje, ale tak mi się napisało)
Właśnie mam chwilkę czasu..pierwszy raz dzisiaj, nie licząc tej 1,5 godzinki od 5.45 rano...
Może to dziwny objaw, ale za Wami tęsknię...nie tylko za chłopaczkami...za Marysią też...bardzo...
A jutro środa...więcej napiszę w blogu, ale...obłęd jest:) |
|
| | | |
|
| 2008-09-09, 21:17
2008-09-09, 21:02 - TREBORUS napisał/-a:
Ja dzisiaj Mati
3 km trucht na rozbieganie a pózniej walka:)
Miałem polecieć 10km ciągłego w tempie 10 sek szybszym od planowanego tempa maratoniku w Poznaniu a wyszło 18 sek szybciej:)
czyli 10km w 43:14 co daje śr tempo na km 4:19.
Na koniec 1 km truchtu. Z opakowaniem wyszło 14 km.
|
Cześć Robert
Ja tą dziesiątkę robiłem wczoraj.Mnie wyszło średnio po
4.30.Dzisiaj laba od bieganka ale za to jutro 6x1000
W sobotę biegałem w Nocnym Rzeszowskim na 6km. |
|
| | | |
|
| 2008-09-09, 21:22
LINK: http://www.biegkumadonnie.za.pl/index.html |
Zapraszam Was (znów!) na stronę pewnego biegu...duże zmiany tam są...między innymi WSZYSTKIE galerie zdjęć...również moja, linki do wszystkich artykulików, wyniki, słówko ode mnie...chcecie - odwiedźcie:)
Nie chce się Wam - nie odwiedzajcie:)
Kolejne zmiany na stronie przewiduję w czasie przyszłych wakacji, w trakcie przygotowań do kolejnego Biegu Ku Madonnie - oczywiście, jeżeli będziecie w ogóle chcieli, by ten bieg miał drugą edycję...
|
|
| | | |
|
| 2008-09-09, 21:22
2008-09-09, 21:15 - golonbiegaj napisał/-a:
witaj Janusz, no mam nadzieje że będzie spoko że uda mi się chociaż zakręcić w granicy 1h 24min :-) bym się cieszył jutro planuje rozbieganko po ok 5:10 na km a chciałbym koło 18km zrobić sobie , a Tobie jak poszło w Rzeszowie na Nocnym bo Jadzia sie chwaliła a Ty nie :-) zobaczymy sie w Katowicach |
Nie zająłem miejsca na pudle,jak Jadzia ale i tak jestem
zadowolony bo wyszło mi te 6km po 4.15.Jak na mnie to
szybko. |
|
| | | |
|
| 2008-09-09, 21:28
2008-09-09, 21:22 - janusz napisał/-a:
Nie zająłem miejsca na pudle,jak Jadzia ale i tak jestem
zadowolony bo wyszło mi te 6km po 4.15.Jak na mnie to
szybko. |
Janusz...
A Ty zamierzasz walczyć w Poznaniu albo Warszawie?
Bo w kontekście Wrocławia, to to gnanie Ci całkiem zbyteczne jest:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-09-09, 21:33
2008-09-09, 21:28 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Janusz...
A Ty zamierzasz walczyć w Poznaniu albo Warszawie?
Bo w kontekście Wrocławia, to to gnanie Ci całkiem zbyteczne jest:) |
Gabrysiu
Jak wszystko dobrze pójdzie to w Poznaniu
powalczę.Chciałbym 3.2x a ile wyjdzie |
|
| | | |
|
| 2008-09-09, 21:37
2008-09-09, 21:33 - janusz napisał/-a:
Gabrysiu
Jak wszystko dobrze pójdzie to w Poznaniu
powalczę.Chciałbym 3.2x a ile wyjdzie |
Jakie to wszystko jest względne:)))
Janusz, ile Ty lat biegasz?
( mam nadzieję, że to nie nazbyt intymne pytanie) |
|
| | | |
|
| 2008-09-09, 21:42
2008-09-09, 21:37 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Jakie to wszystko jest względne:)))
Janusz, ile Ty lat biegasz?
( mam nadzieję, że to nie nazbyt intymne pytanie) |
Jak pamiętam to czwarty rok ,wiesz
dobrze,że zacząłem |
|
| | | |
|
| 2008-09-09, 21:48
2008-09-09, 21:42 - janusz napisał/-a:
Jak pamiętam to czwarty rok ,wiesz
dobrze,że zacząłem |
Pewnie, że dobrze...chyba każdemu z nas to bieganie bardzo pomogło...w różnych życiowych sprawkach i kłopotach...
W dodatku, w charakterze prezenciku od losu dostaliśmy biegowych przyjaciół, czyli siebie (RGO) i całą resztę biegowego świata, która akurat nie czuje się z RGO związana...ale są...i są wspaniali- tak, jak my - mniej więcej:) |
|
| | | |
|
| 2008-09-09, 21:52 Rocznica.
7 września 2008 roku minął rok od mojego pierwszego zalogowania na MaratonachPolskich.Pl . Co się po tym zmieniło- Dużo; odkryłem inny świat.
Z okazji tej rocznicy zafundowałem sobie nową półmaratońską życiówkę.
Do Piły pojechałem przeświadczony o swojej dobrej formie. Po urlopowej zaprawie na nadwigierskich morenowych wzgórzach na treningach biegałem w tempie, które pozwalało z optymizmem myśleć o wyniku w Pile. Z drugiej strony zbyt często moja dobra treningowa forma wcale nie przekładała się na dobry wynik na zawodach. Przed halą gimnastyczną, w której odbywają się zapisy poznaję Lenę i Zulusa. Przeświadczony o tym, że jeszcze dziś spędzimy ze sobą trochę czasu zamieniamy parę zdań, moi towarzysze podróży i ja idziemy się zweryfikować. O dziwo weryfikacja przebiega bardzo sprawnie. Stanowisk bodajże siedem, wszystko odbywa się praktycznie bez kolejki. Przebieram się szybko. Kiedy idę do depozytu poznaję Natalię- formową Darumę z Grodziska; drugi raz zobaczę ją jak będzie mnie wyprzedzała na bodajże czternastym kilometrze. Potem-pomny doświadczenia z Grodziska- wizyta w ubikacji; staram się wysikać ‘’na zapas’’-czy to jest w ogóle możliwe?!
Idę na start. Tam kolejne powitania- z Tomem, z Grzegorzem Barańskim, z Andrzejem Dutkiewiczem, z Leszkiem Hypsiem- formowym Mabole, z Tomkiem Kaczmarkiem, Darkiem Skowyrą i wieloma innymi. Pogoda bardzo mi odpowiada; jest ciepło, troszkę parno, przed chwilą przestał padać deszcz, chwilami wieje lekki wiatr. Startujemy; tym razem nie zapominam o uruchomieniu stopera. Od samego startu biegnę z Mabole, trochę rozmawiamy, ale ja staram się skoncentrować na oddechu i chyba wychodzę na wielkiego mruka bo przestaję Leszkowi odpowiadać. Biegniemy razem do ósmego kilometra. Tutaj Leszek przyspiesza i zaczyna mi odjeżdżać. Przez chwilę walczę z pokusą by wyrwać za nim, ale patrzę na stoper-nie, jest zbyt dobrze-trzymaj to tempo i żadnych przyśpieszeń, rób wszystko by je utrzymać-powtarzam sobie w myślach. Dziesiąty kilometr-znów rzut oka na stoper-w pobliżu mojej życiówki-na ostatnich treningach było trochę lepiej, ale wtedy biegałem 17,5 km, a teraz biegnę półmaraton-tylko spokojnie. Jak dotychczas nie korzystam z wodopojów-nie piję, nie polewam się wodą. Robię to dopiero na trzecim punkcie; biorę kubek z wodą i wylewam zawartość na głowę. Z rąk następnej wolontariuszki biorę butelkę z połową zawartości Poweradea i szybko wypijam. Kontrola czasu na kolejnych kilometrach- wciąż jest bardzo dobrze. Psychicznie jestem podbudowany faktem, że to raczej ja wyprzedzam tych którzy przeliczyli się z siłami; dotychczas normą było to, że ja byłem wyprzedzany. Mijam karetkę, w której leży jakiś biegacz, ale chyba jest wszystko w porządku, bo nie widać jakiejś gorączkowej akcji medyków. Wreszcie dwudziesty kilometr, po raz ostatni patrzę na stoper; teraz powinienem przyśpieszyć-tak sobie zakładałem-ale nogi jakoś z opóźnieniem reagują na gorączkowo wysyłane z mózgu polecenia. Wreszcie się udaje; mizerne to przyśpieszenie, ale jest; dostosowuję oddech do rytmu kroków. Wreszcie dostrzegam zegar. Ktoś na forum kiedyś napisał: płuca biegły trzy metry przede mną, a żołądek trzy metry za mną- to bardzo trafnie oddaje mój stan na ostatnich metrach. Wpadam na metę, wyłączam stoper, jeszcze nie mogę w to uwierzyć, jeszcze nie dociera do mnie, że z 1:55:00, o którym marzyłem w sennych majakach, zrobiło się 1:51:17. Łapię oddech,odbieram medal, odnajduję kolegów; wzajemne gratulacje. Trochę jestem zaskoczony, że już trwa dekoracja. Szybko idziemy się przebrać i wykąpać, bo chcemy zdążyć na dekorację Teamu. Niestety do natrysków sakramencka kolejka. Myjemy się już w zimnej wodzie, szybko się przebieramy i wychodzimy z hali. Od Wiecha dowiadujemy się, że już jest po dekoracji. Z teamu nie spotykamy już nikogo. Powoli idziemy do samochodu i ruszamy do domu.
To był dobry dzień.
|
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-09-09, 21:52
2008-09-09, 21:02 - TREBORUS napisał/-a:
Ja dzisiaj Mati
3 km trucht na rozbieganie a pózniej walka:)
Miałem polecieć 10km ciągłego w tempie 10 sek szybszym od planowanego tempa maratoniku w Poznaniu a wyszło 18 sek szybciej:)
czyli 10km w 43:14 co daje śr tempo na km 4:19.
Na koniec 1 km truchtu. Z opakowaniem wyszło 14 km.
|
fajnie, fajnie Robercik... powalczymy w Kaliszu z życiówkami na dychę:)
myślisz, żę pęknie 40:00 ?? |
|
| | | |
|
| 2008-09-09, 21:54
2008-09-09, 21:48 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Pewnie, że dobrze...chyba każdemu z nas to bieganie bardzo pomogło...w różnych życiowych sprawkach i kłopotach...
W dodatku, w charakterze prezenciku od losu dostaliśmy biegowych przyjaciół, czyli siebie (RGO) i całą resztę biegowego świata, która akurat nie czuje się z RGO związana...ale są...i są wspaniali- tak, jak my - mniej więcej:) |
nic dodać nic ująć-i tego się trzymajmy |
|
| | | |
|
| 2008-09-09, 22:05
Jurku, wspaniała sprawa, gratulacje! - no i oczywiście, nadmienię, że miło iż jesteś wśród "nałogowców!" - nasza Rodzinka biegowa, forumowiczowa i RGO rozrasta się i integruje z biegu na bieg! :-) zwłaszcza Ci, którzy widują się często, a wielu z nas co weekend, he he... ;-D i niemal codziennie w sieci! ;-) |
|