| | | |
|
| 2008-07-15, 09:30
2008-07-15, 09:26 - marysieńka napisał/-a:
Gabi...
Cosik naprawdę się dzieje z tym forum, bo nie mogę przeczytać co napisałaś...tak dziwnie znikło wszystko po prawej stronie...:-)
Jesli masz na mysli kawkę z ciasteczkiem...o to wszystko mam już za sobą...:-)
Teraz ziawaniam do banku ....płatności....wzywają:-) |
Ja nie moge przeczytać, co napisał Jerzy...a bardzo bym chciała, bo napisał o muzyce...chyba już się zorientowałaś, że muzyka to mój maly konik:) |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 09:31
2008-07-15, 08:44 - TREBORUS napisał/-a:
Witam wszystkich forumowych małolatów:)
Wczoraj siłownia dwu godzinna zakończona 35 minutami suchej sauny. Ćwiczyłem o wiele mocniej niż ostatnio a dziś nie mam żadnych zakwasiorów:))Coraz bardziej się mi to męczenie własnego organizmu więc podoba. Dziś pójdę dla odmiany wolniuteńko pobiegać 14 km:)
W żeszufku od wczoraj szaro i mokro no i się ochłodziło.
Pozdro for all:)) |
Wsiem drugom siemka.
Pamiętaj Trebi, że siłownia strasznie wciąga. Ja przez 6 lat pakowałem 6xtydzień po 2,5 godziny dziennie. Kończyłem zawsze seriami "negatywnymi" (czyli opuszczeniami po wstępnym zamordowaniu mięśni podnoszeniami). Z siłki wychodziłem zawsze po jakiś 15min., bo po zakończeniu ostatniej serri nie miewałem siły wstać.
Po sześciu latach miałem 124 w klatce i 82 w pasie (potem proporcje się odwróciły).
Ale to drogi sport już jest. Tutaj na serku już nie pojedziesz - koieczne są białkowe odzywki, a to już tanie nie jest.
Ze względów czasowych zarzuciłem dwa hobby - pakernię i wędki. Ale ciągle jak tylko widzę haczyk i żelazo to mi się tak miękko na sercu robi. Kiedyś i tak do tego wrócę.
Z sentymentalnym pozdrowieniem podszytym miłością do żelaza. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 09:35 Rower
Ponieważ pogoda piękna to postanowiłem do treningu dołożyć rower.
I od tego tygodnia zamiast do pracy jeździć samochodem, wystawać w korkach i wk...ć się niemiłosiernie na wszechobecne korki wsiadłem na rower.
Dziennie dodatkowo 23km. (po 13 w każdą stronę, powrót pod górkę).
Na razie jeszcze odpuszczam po WB2 czy sile, ale myślę że już niedługo rower zastąpi samochód.
A za pieniądze zaoszczędzone na paliwie kupię sobie..... z 10 WZ-tek na sobotę i jeszcze trochę ciasta na niedzielę (takie fajne piankowe serniki z truskawkami i jagodami się ostatnio pojawiły). Mniam... |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 09:37
2008-07-15, 09:31 - Kowal napisał/-a:
Wsiem drugom siemka.
Pamiętaj Trebi, że siłownia strasznie wciąga. Ja przez 6 lat pakowałem 6xtydzień po 2,5 godziny dziennie. Kończyłem zawsze seriami "negatywnymi" (czyli opuszczeniami po wstępnym zamordowaniu mięśni podnoszeniami). Z siłki wychodziłem zawsze po jakiś 15min., bo po zakończeniu ostatniej serri nie miewałem siły wstać.
Po sześciu latach miałem 124 w klatce i 82 w pasie (potem proporcje się odwróciły).
Ale to drogi sport już jest. Tutaj na serku już nie pojedziesz - koieczne są białkowe odzywki, a to już tanie nie jest.
Ze względów czasowych zarzuciłem dwa hobby - pakernię i wędki. Ale ciągle jak tylko widzę haczyk i żelazo to mi się tak miękko na sercu robi. Kiedyś i tak do tego wrócę.
Z sentymentalnym pozdrowieniem podszytym miłością do żelaza. |
no, no...
Z tego wpisu wyłania się nam strong man:)
Dareczku...biegaj z nami...będzie nam miło...a siłownia? Biegaj...co? |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 09:38
2008-07-15, 09:31 - Kowal napisał/-a:
Wsiem drugom siemka.
Pamiętaj Trebi, że siłownia strasznie wciąga. Ja przez 6 lat pakowałem 6xtydzień po 2,5 godziny dziennie. Kończyłem zawsze seriami "negatywnymi" (czyli opuszczeniami po wstępnym zamordowaniu mięśni podnoszeniami). Z siłki wychodziłem zawsze po jakiś 15min., bo po zakończeniu ostatniej serri nie miewałem siły wstać.
Po sześciu latach miałem 124 w klatce i 82 w pasie (potem proporcje się odwróciły).
Ale to drogi sport już jest. Tutaj na serku już nie pojedziesz - koieczne są białkowe odzywki, a to już tanie nie jest.
Ze względów czasowych zarzuciłem dwa hobby - pakernię i wędki. Ale ciągle jak tylko widzę haczyk i żelazo to mi się tak miękko na sercu robi. Kiedyś i tak do tego wrócę.
Z sentymentalnym pozdrowieniem podszytym miłością do żelaza. |
Ja Dario zapisałem się na siłownię aby trochę siłę swoją podreperować. Bo strasznie słaby jestem. Budowanie sylwetki kulturysty i "pakowanie" jak narazie wogóle mnie nie interesuje:)) Wczoraj sobie wziąłem hantelki 6 kg i nimi ćwiczyłem bicepsy a obok mnie stała dziewczyna i robiła to samo 10kg:)) Oj słabiuteńki jestem , słabiuteńki:)) |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 09:39
2008-07-14, 21:02 - Elkanah napisał/-a:
Niech Cię nie korci tylko wystartuj.W zeszłym roku właśnie w Wawce pobiegłem swój pierwszy maraton i to na dodatek w 32 urodziny...piękniejszego prezentu nie mogłem sobie dać :)))))
PS Zamierzam zmierzyć się z moją ukochaną życióweczką i zobaczyć na ile jestem w stanie zbliżyć się do 3:20...Jak byś biegła to by mnie bardzo podbudowało psychicznie...i w końcu byśmy się poznali...:))))
PS 2 A teraz przed filmem doczytam Twoje pozostałe wpisy |
A to będzie nas większa grupka w Wawce. Ja się też wybieram i będę się zmagał z 4:30. Do Wrocka nie jadę, po tydzień potem nie dałbym rady w Katowicach a to też fajna imprezka.
Planuję jeszcze Skarżysko (zapisany) i zastanawiam się nad Piłą. |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 09:41 moje pasje.
moja pasja sa gory,muzyka,plywanie,narciarstwo,bieganie. Na sniadanie to kawusia i ciasto Boca Negra. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 09:42
2008-07-15, 09:38 - TREBORUS napisał/-a:
Ja Dario zapisałem się na siłownię aby trochę siłę swoją podreperować. Bo strasznie słaby jestem. Budowanie sylwetki kulturysty i "pakowanie" jak narazie wogóle mnie nie interesuje:)) Wczoraj sobie wziąłem hantelki 6 kg i nimi ćwiczyłem bicepsy a obok mnie stała dziewczyna i robiła to samo 10kg:)) Oj słabiuteńki jestem , słabiuteńki:)) |
Robert...
Tylko nie popadnij w nałóg budownia sylwetki...przy Twoim wzroście i budowie mógłbyś przypadkiem zacząć wyglądać jak Schwarzeneger w najlepszym okresie (jak się pisze Schwarzeneger?) a nie jak ultras, którym przeciez jesteś - 100%, jak sam napisałes:)
PS. I nie daj się (podświadomie) podpuścić ładującej panience, bo znając ciebie, to za tydzień mógłbyć przypadkiem ładowac hantelkami 20 kilowymi ( sa takie w ogóle?)
|
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 09:44
2008-07-15, 09:38 - TREBORUS napisał/-a:
Ja Dario zapisałem się na siłownię aby trochę siłę swoją podreperować. Bo strasznie słaby jestem. Budowanie sylwetki kulturysty i "pakowanie" jak narazie wogóle mnie nie interesuje:)) Wczoraj sobie wziąłem hantelki 6 kg i nimi ćwiczyłem bicepsy a obok mnie stała dziewczyna i robiła to samo 10kg:)) Oj słabiuteńki jestem , słabiuteńki:)) |
Ja w "szczycie" kariery robiłem rozpiętki 25kg. sztangielkami, biceps ćwiczyłem 40kg. sztangą a po 15kg. zakladałem na triceps (wyprosty ramion w leżeniu). Na nogi to sobie siadałem kilka serii po 8-12 powtórzeń ze 130kg. na plecach. A z klatki pchałem 120kg. seriami.
Teraz jak na to patrzę to jakaś abstrakcja to jest. Podczas ostatniej próby 80kg. sztanga chciała mi zabrać ręce - nie mogłem cholerstwa ustabilizować.
Więc chyba tyko bieganie pozostaje. Chyba żeby jakiś może mały atlasik do domku? |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 09:47
2008-07-15, 09:39 - Kowal napisał/-a:
A to będzie nas większa grupka w Wawce. Ja się też wybieram i będę się zmagał z 4:30. Do Wrocka nie jadę, po tydzień potem nie dałbym rady w Katowicach a to też fajna imprezka.
Planuję jeszcze Skarżysko (zapisany) i zastanawiam się nad Piłą. |
Darek...
Ty Brutusie...a tak się cieszyłam:( |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 09:49
2008-07-15, 09:42 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Robert...
Tylko nie popadnij w nałóg budownia sylwetki...przy Twoim wzroście i budowie mógłbyś przypadkiem zacząć wyglądać jak Schwarzeneger w najlepszym okresie (jak się pisze Schwarzeneger?) a nie jak ultras, którym przeciez jesteś - 100%, jak sam napisałes:)
PS. I nie daj się (podświadomie) podpuścić ładującej panience, bo znając ciebie, to za tydzień mógłbyć przypadkiem ładowac hantelkami 20 kilowymi ( sa takie w ogóle?)
|
hehehe
Oj jest ci tych ciężarów różnych cała masa. Od igiełki do do wieży eifla:)) Narazie nie we wszystkim sie orientuje i nie wiem do końca co do czego służy ale bacznie obserwuje i podglądam. Ważne jest też to aby prawidłowo wykonywać ćwiczenia( technicznie). Wczoraj dwie osoby zwróciły mi uwage że coś tam żle robie ,zaraz więc porawiłem się i juz wiem jak to robić. Powolutku mam nadzieję zaznajomie sie w pełni z tymi wszystkimi arkanami siłowniowymi:) |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 09:52
2008-07-15, 09:49 - TREBORUS napisał/-a:
hehehe
Oj jest ci tych ciężarów różnych cała masa. Od igiełki do do wieży eifla:)) Narazie nie we wszystkim sie orientuje i nie wiem do końca co do czego służy ale bacznie obserwuje i podglądam. Ważne jest też to aby prawidłowo wykonywać ćwiczenia( technicznie). Wczoraj dwie osoby zwróciły mi uwage że coś tam żle robie ,zaraz więc porawiłem się i juz wiem jak to robić. Powolutku mam nadzieję zaznajomie sie w pełni z tymi wszystkimi arkanami siłowniowymi:) |
Wiecie co?
ja tez miałam , trzy lata, temu, krótki epizod siłowniowy - podobało mi sie to:)))
Tyle, ze droga posiągiem do Zabierzowa i z powrotem, zabierała mi tyle samo czasu co ćwiczenia...odpadłam z przyczyn czasowych..ale faktycznie mi sie podobało...z tym , ze ja nie budowałam niczego - ja tylko aeroby robiłam:)) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 09:53
2008-07-15, 09:44 - Kowal napisał/-a:
Ja w "szczycie" kariery robiłem rozpiętki 25kg. sztangielkami, biceps ćwiczyłem 40kg. sztangą a po 15kg. zakladałem na triceps (wyprosty ramion w leżeniu). Na nogi to sobie siadałem kilka serii po 8-12 powtórzeń ze 130kg. na plecach. A z klatki pchałem 120kg. seriami.
Teraz jak na to patrzę to jakaś abstrakcja to jest. Podczas ostatniej próby 80kg. sztanga chciała mi zabrać ręce - nie mogłem cholerstwa ustabilizować.
Więc chyba tyko bieganie pozostaje. Chyba żeby jakiś może mały atlasik do domku? |
No to ładny byłeś Dario pakeros:))Ja ze swoimi terażniejszymi możliwościami to mógłbym Ci ciężary na sztandze co najwyżej zmieniać:)) |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 09:54
Ciao RGO !
właśnie wstałem - póżno ale jeszcze mam urlop - i od razu jadę na basen.... nie byłem 2 tygodnie a woda na odkrytym basenie w Cortinie miała temp górskiego potoku....... |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 09:55
2008-07-15, 09:53 - TREBORUS napisał/-a:
No to ładny byłeś Dario pakeros:))Ja ze swoimi terażniejszymi możliwościami to mógłbym Ci ciężary na sztandze co najwyżej zmieniać:)) |
Pakowanie i łowienie ryb...piękne połączenie...to tak mnie więcej, jakby miotacz kulą ( czy jak to sie tam nazywa) łapał w wolnych chwilach motyle siatką:) |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 09:57
2008-07-15, 09:54 - adamus napisał/-a:
Ciao RGO !
właśnie wstałem - póżno ale jeszcze mam urlop - i od razu jadę na basen.... nie byłem 2 tygodnie a woda na odkrytym basenie w Cortinie miała temp górskiego potoku....... |
Wypluskaj się zatem rzetelnie:) |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 10:01
2008-07-15, 09:57 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Wypluskaj się zatem rzetelnie:) |
tak jest!!
a później jeszcze wypocę się na saunie:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 10:04
2008-07-15, 10:01 - adamus napisał/-a:
tak jest!!
a później jeszcze wypocę się na saunie:) |
mniam, mniam . Ja to saunę miałem wczoraj. A jaki smak piwo ma po niej. Hmmmmmmmm:)) |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 10:06
2008-07-15, 09:54 - adamus napisał/-a:
Ciao RGO !
właśnie wstałem - póżno ale jeszcze mam urlop - i od razu jadę na basen.... nie byłem 2 tygodnie a woda na odkrytym basenie w Cortinie miała temp górskiego potoku....... |
Mirku ja okrągły rok na odkrytym basenie pływam...
Zimą to najpierw muszę "lodołamacz" uruchomić....ale warto:-) |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 10:09
Grzesiu.
Jak tam basenik?
Zas....ny?
Ja dziś tylko 1120m wytrzymałam, bo woda jak napisał wcześniej Mirek miała temperarurę górskiego potoku...
Dla rozgrzewki po pływaniu......wskoczyłam na bieżnię....10km przetupałam. Przepraszam przegalopowałam....
Jezu dlaczego tak łatwo nie biega się w terenie?
:-) |
|