| | | |
|
| 2008-08-28, 21:02
2008-08-28, 17:01 - TREBORUS napisał/-a:
Dobra , przekonałaś mnie Maryś ....... ale jak się rozlecę to będzie na Ciebie;) |
Trebi..
No i jak?
Nogi wciąż przy pupci???
Jak się biegało i co biegałeś?..tak szybko pomykałeś, że tylko przeciąg...zostawiłeś za Sobą:-)) |
|
| | | |
|
| 2008-08-28, 21:08
2008-08-28, 20:54 - marysieńka napisał/-a:
No to se pobiegamy.....może i pogadamy....
Mój niebieski...też nie jest wcale lepszy.....
No to za to i ja wypiję:-)))
No to zdrówko..Twoje również:-))) |
To i ja się przyłącze i wasze wypije, akurat otworzyłem buteleczkę wytrawnego czerwonego australijskiego, mniam,mniam:) Wasze zdrówko Marysieńko i Zulusiku:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-08-28, 21:11
2008-08-28, 21:08 - TREBORUS napisał/-a:
To i ja się przyłącze i wasze wypije, akurat otworzyłem buteleczkę wytrawnego czerwonego australijskiego, mniam,mniam:) Wasze zdrówko Marysieńko i Zulusiku:) |
A jak Trebiku z Twoją decyzją startu w Pile,pamiętam,że padły jakieś propozycje wyjazdowe i wahałeś się? |
|
| | | |
|
| 2008-08-28, 21:12
2008-08-28, 20:50 - TREBORUS napisał/-a:
Udało się niemal równo z zapadnięciem zmroku zakończyć trening. Oj lekko nie było. Najciężej chyba przed:)))
No to zaliczyłem dzisiah 16,5 km z opakowaniem.
W tym 3 x 3000m z przerwą na trucht jednak na 1500m bo 2 km w truchcie to strasznie długaśno:)
3 km odcinki wyszły mi w średnim tempie następującym:
I - 4:11
II - 4:10
III - 4:07
A miały wyjść wszystkie po 4:15:)
Wszak lekko nie było, powiem szczerze że myślałem że będzie gorzej. Ech ta wyobrażnia:)
A jak u Ciebie Maryś poszło? no i u pozostałych los kumpelos oczywiście ? chwalcie się:) |
Trebi..
Masz szczęście, że jestes tak daleko...Skopałabym Ci nawet za darmo tyłeczek...Uwierz w końcu, że stać Cię na szybsze bieganie...Sam powoli przekonujesz się, że dużo od psychiki zależy....Ja zawsze biegałam głową(to był mój najwiekszy atut), nogi tylko pomagały....
Chyba to wcale nie był taki ciężki trening??? |
|
| | | |
|
| 2008-08-28, 21:19
Marysieńka dziś...potupała sobie odrobinkę żywiej....12km i do tego jeszcze 10x100m ..po szosie. Cholera ja już nie potrafię po szosie biegać...zapomniałam jak to się robi...Oj przed Piłą bedę musiała kilkanaście kilometrów asfaltu pościerać:-))) |
|
| | | |
|
| 2008-08-28, 21:21
2008-08-28, 21:11 - Zulus napisał/-a:
A jak Trebiku z Twoją decyzją startu w Pile,pamiętam,że padły jakieś propozycje wyjazdowe i wahałeś się? |
W Bartnem z Adamusem pogadam i zobaczymy co z tego wyjdzie , czy uda się ewentualnie logistycznie pogodzić oba starty:) No i jeszcze Miras musi kontuzje wyleczyć.
Zobaczymy co z tego wyjdzie:)
|
|
| | | |
|
| 2008-08-28, 21:46
2008-08-28, 12:00 - TREBORUS napisał/-a:
Jedną drużynę mamy już zgłoszoną jako MaratonyPolskie.Pl - Rudawska Grupa Ogniskowa.
Wstępnie znajduja się na niej te o to osoby ale jeszcze do ustalenia
Tusik - 5 km
Treborus - 10 km
Piotrek - 5 km
Zulus - 10 km
Elkanah - 5 km
Gaba - 7,2 km
Kapitanem jest Gaba i to nie podlega dyskusji.
Ciebie Dario nie ujmowaliśmy bo pisałes że rezygnujesz z Wawy z powodów rodzinnych. W poniedziałek gaba zgłosiła drużynę a ja wpłaciłem przelew. Wychodzi po 30 zł od łebka. oddacie na starcie ze zbójnickimi procentami:)
No to jak będajeszcze chętni to dawać i stworzymy drugą drużynę. A jak nie to jeszcze się jakoś dogadamy w Bartnym odnośnie obsady tej jedynej sztafety. Bydzie dobrze:) |
Tak mi się w łebku zakonotowała ta Wawka, że po prostu zapomniałem, że mnie imprezka rodzinna wykluczyła.
Dobrze Robson, że pamiętałeś ;) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-08-28, 22:07
No to przegoniłem Los Lenios.
Miało być 3x5 po 5:40 z kilometrową przerwą, ale kawa, cistko kruche ze śliwkami, ogórki, sliwki, pepsi i inne wynalazki spowodowały nadmierne wydzielanie gazów złowonnych oraz parcie kiszkowe, co z kolei spowodowało konieczność skrócenia treningu.
No to zrobiłem 2x7km na kilometrowej przerwie w truchcie.
Pierwsza siódemka po 5:39. Druga za po 5:21. Z tym że ostatnie 4 km. przebiegłem w okolicach 5:05, a przynajmniej tak mi się wydaje. Razem z roztruchtaniem wyszło 16km.
Dziś postanowiłem biec "na płuca" a nie na pulsometr czy stoper. Na zegarku łapałem tylko czasy co 7 km.
Efekt - zmęczenie raczej umiarkowane, zapas na jeszcze 7km w tym tempie. Super. A przecież jeszcze kilka dni temu zdychałem w Skarżysku. |
|
| | | |
|
| 2008-08-28, 23:25 bartne
ja przyjade na ognisko w piątek wieczorem, przytargam swoich znajomych z Gorlic, nie biegają ale chodza po górach |
|
| | | |
|
| 2008-08-28, 23:37 podróż na bieg dłuższa niż sen... :-)
2008-08-28, 23:25 - tytus napisał/-a:
ja przyjade na ognisko w piątek wieczorem, przytargam swoich znajomych z Gorlic, nie biegają ale chodza po górach |
Do zobaczenia w Bartnem!!! - a teraz idę spać... rano wstaję o 5:00 do pracy, potem wracam do domu o 10 i zaraz potem jadę busem z Limanowej do Nowego Sącza, następnie też busem do Gorlic, tam na godzinkę zatrzymam się na kawę :-P u Golonbiegaj, i wtedy dołączy do nas Justynka... a Janusz (podobno wraz z synem) zgarnie nas z ulicy ;-D swoim autkiem... pojedziemy już wtedy w stronę Bartnego. Będziemy wczesnym popołudniem - jak nas coś nie zje - i nie pobłądzimy... ;-)))
Dobrej nocki wszystkim!!! :-) |
|
| | | |
|
| 2008-08-29, 06:19
Witaj Zulusie
Witajcie wszyscy..
Miłego dzionka życzę...
U mnie tradycyjnie....no prawie tradycyjnie, jeszcze nie pada ale dosłownie za chwilkę zacznie padać, bo ciemno za oknem jakby to noc jeszcze była.
No to zaiwaniam, żeby przed deszczem jeszcze zdążyć popływać troszkę:-))) |
|
| | | |
|
| 2008-08-29, 10:04
2008-08-28, 09:59 - marysieńka napisał/-a:
Ja nie tylko wczoraj biegałam...Oto co jeszcze robiłam na treningu...Nie mogłam biedaka samego zostawić...Musiałam go zabrać z ciemnego lasu:-)) |
A ja to takiego grzybka z buta i biegnę dalej :)) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-08-29, 10:07
Trebi...
Co tak późno??
To po wczorajszym bieganiu, czy może po konsumpcji...specjalnego trunku???
:-)) |
|
| | | |
|
| 2008-08-29, 10:22
2008-08-29, 10:04 - kertel napisał/-a:
A ja to takiego grzybka z buta i biegnę dalej :)) |
Kertel..
No wiesz? Takiego ładnego borowika...i zdrowego na dodatek:-))) |
|
| | | |
|
| 2008-08-29, 10:27
2008-08-28, 20:50 - TREBORUS napisał/-a:
Udało się niemal równo z zapadnięciem zmroku zakończyć trening. Oj lekko nie było. Najciężej chyba przed:)))
No to zaliczyłem dzisiah 16,5 km z opakowaniem.
W tym 3 x 3000m z przerwą na trucht jednak na 1500m bo 2 km w truchcie to strasznie długaśno:)
3 km odcinki wyszły mi w średnim tempie następującym:
I - 4:11
II - 4:10
III - 4:07
A miały wyjść wszystkie po 4:15:)
Wszak lekko nie było, powiem szczerze że myślałem że będzie gorzej. Ech ta wyobrażnia:)
A jak u Ciebie Maryś poszło? no i u pozostałych los kumpelos oczywiście ? chwalcie się:) |
No to się chwalę a jest czym:))
Udało mi się walnąć prawie 10 KILOMETRÓW!!!!!
Miało być po 6.30/km a wyszło inaczej ,czyli średnio 5.45/km.
Ostatnie dwa km. byłem już na tyle blisko domu ,że odważyłem się na troszkę żwawsze przebieranie moimi krótkimi nóżkami. Łydka pobolewała ale granicy po której nie nadawałbym się już do biegania ( czyt. człapania) jeszcze nie przekroczyłem. Powiedziałem sobie raz kozie śmierć ( i gdzie ta cierpliwość ,do której nawoływała Marysia)jak to coś poważnego to strzeli i już . Zrobiłem więc te dwa ostatnie km. po 4.30 kazdy i.........łydeczka wytrzymała. DZisiaj rozsądnie dzień przerwy |
|
| | | |
|
| 2008-08-29, 10:27
2008-08-29, 10:07 - marysieńka napisał/-a:
Trebi...
Co tak późno??
To po wczorajszym bieganiu, czy może po konsumpcji...specjalnego trunku???
:-)) |
Czółko for wszystkich:))
Spoko, spoko Maryś. Winko było wczoraj ale z umiarem jak zawsze. Przeca prawie zawodowiec ze mnie:)
Widziałaś jak ostatnio biegam:))Jeszcze chwila a najlepsi keniole na myśl o mnie nie będa mogli spokojnie zasnąć:))
A tak na serio to roboty troche srana miałem:)) |
|
| | | |
|
| 2008-08-29, 10:35
2008-08-29, 10:27 - kertel napisał/-a:
No to się chwalę a jest czym:))
Udało mi się walnąć prawie 10 KILOMETRÓW!!!!!
Miało być po 6.30/km a wyszło inaczej ,czyli średnio 5.45/km.
Ostatnie dwa km. byłem już na tyle blisko domu ,że odważyłem się na troszkę żwawsze przebieranie moimi krótkimi nóżkami. Łydka pobolewała ale granicy po której nie nadawałbym się już do biegania ( czyt. człapania) jeszcze nie przekroczyłem. Powiedziałem sobie raz kozie śmierć ( i gdzie ta cierpliwość ,do której nawoływała Marysia)jak to coś poważnego to strzeli i już . Zrobiłem więc te dwa ostatnie km. po 4.30 kazdy i.........łydeczka wytrzymała. DZisiaj rozsądnie dzień przerwy |
Wow Kertel. Nieżle. Te 2 ostatnie po 4:30 to już jest zapierdzielanko niezłe:) Modlę się o dobre samopoczucie dla twojej łydki :)) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-08-29, 10:43
2008-08-29, 10:27 - TREBORUS napisał/-a:
Czółko for wszystkich:))
Spoko, spoko Maryś. Winko było wczoraj ale z umiarem jak zawsze. Przeca prawie zawodowiec ze mnie:)
Widziałaś jak ostatnio biegam:))Jeszcze chwila a najlepsi keniole na myśl o mnie nie będa mogli spokojnie zasnąć:))
A tak na serio to roboty troche srana miałem:)) |
Trebi...
Możesz siarczyście teraz przekląć pod nosem na Marysienkę, ale wcale nie podnieca mnie Twoje bieganie...
Nadal twierdzę, że stać Cię na dużo, dużo lepiej...To tyle i aż tyle:-))) |
|
| | | |
|
| 2008-08-29, 10:46
2008-08-29, 10:43 - marysieńka napisał/-a:
Trebi...
Możesz siarczyście teraz przekląć pod nosem na Marysienkę, ale wcale nie podnieca mnie Twoje bieganie...
Nadal twierdzę, że stać Cię na dużo, dużo lepiej...To tyle i aż tyle:-))) |
Marysiu!!!!!!
Jak zajedziesz nam Trebiego to Ci do końca życia nie wybaczę!
A swoją drogą to......chciałbym mieć takiego trenera.:)) |
|
| | | |
|
| 2008-08-29, 10:50
2008-08-29, 10:35 - TREBORUS napisał/-a:
Wow Kertel. Nieżle. Te 2 ostatnie po 4:30 to już jest zapierdzielanko niezłe:) Modlę się o dobre samopoczucie dla twojej łydki :)) |
DZięki za modlitwę, tylko jeśli nie sprawi Ci to kłopotu to módl się nie za łydkĘ tylko za łydkI ( bo obie mnie napierdzielają) :))))
|
|