| | | |
|
| 2008-09-09, 06:42
2008-09-09, 06:39 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Pora na kawkę "ciasteczkową" jeszcze nie nadeszła:)
Teraz była (u mnie jeszcze jest) kawką "obudzeniowa"...kawka "ciasteczkowa" to tak około 10-tej...dla niektórych to już jest południe:) |
Ja jedną właśnie wypiłem a druga tak koło 11 i możee
wtedy z jakimś ciachem. |
|
| | | |
|
| 2008-09-09, 06:45
Zaczynam pracusię muszę uciekać.Może zaglądnę
później.papapa |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-09-09, 06:46
2008-09-09, 06:42 - janusz napisał/-a:
Ja jedną właśnie wypiłem a druga tak koło 11 i możee
wtedy z jakimś ciachem. |
No:)))
I tego się trzymaj...słodyczy nigdy za wiele (niestety...zwłaszcza w kontekście tyłka rosnącego z niepokojącą progresją:) ) |
|
| | | |
|
| 2008-09-09, 08:07 Nasi Weterani
A ja musze bardzo przeprosić naszych weteranów za to, że nie zdążyliśmy na pucharach dla nich zrobić grawerek :-( W sobotę rano okazało się, że nie mamy trzeciego kompletu pucharów, właśnie dla weteranów, i organizowaliśmy je w trybie awaryjnym... |
|
| | | |
|
| 2008-09-09, 08:12
2008-09-08, 14:06 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Jerzy...
Jesteś WIELKI:)
PS. Opowiem krótka anegdotkę.
Rzecz miała miejsce w niedzielę PO Biegu Siemaszki.
Po biegu, zmęczeni słońcem, wszyscy położyliśmy się gremialnie w cieniu dobrego drzewa. W tle leciała jakaś wściekła rąbanka...w miarę cicho, ale...młodzież startująca jęła się domagać podkręcenia potencjometru, co też organizator uczynił skwapliwie. Ja zaczęłam jęczeć przeraźliwie i prawie że płakać pod nosem, a Tusik wymyślił dobry sposób, jak mam osiągnąć ukończenie maratonu w czasie 3 godzin (słownie trzech godzin). Należy, mianowicie, popedzić za mną człowieka, lub w mojej bliskości samochód, z którego będzie się dobywała taka właśnie muzyczna sieczka. Efekt murowany. Ja osobiście obawiam się, że do mety dotarłyby moje rozpędzone zwłoki, ale....
JERZY.....
Nie sądzę, by ktoś Cię muzyczną rąbanką poganiał...po prostu jesteś wielki i dołączasz tym samym do grona "rudawskich ścigaczy"....Gdybym miała takie prawa, to bym Cię nawet na "rudawskiego ścigacza" uroczyście namaściła, ale że nie mam, więc tylko...BARDZO NISKO SIĘ KŁANIAM I CHYLĘ CZOŁA...Jerzy Ty nasz:)) |
Poganianie muzyczną rąbanką nie przyniesie w moim przydpadku żadnego efektu. Muzyka, która nie jest ''moją muzyką'' (zwłaszcza w głośnym wykonaniu) bardzo mnie dekoncentruje. Przed biegiem i w czasie jego trwania staram się osiągnąć maksymalny poziom koncentracji, coby nad zgraniem poszczególnych elementów mojego ciała panować.
Biegnąc skandowałem w myślach w rytm moich kroków NOGI-ODDECH-RĘCE-GŁOWA. Muzykę, której nie lubię nauczyłem się tolerować-sam jestem posiadaczem raczej uciążliwego gustu muzycznego-ale na pewno nie będzie dla mnie dopingiem w żadnym tego słowa znaczeniu, z powodów o których powyżej wspomniałem.
Marysieńka przed biegiem w Pile napisała, że samotność długodystansowca raczej mi na trasie nie grozi ze względu na dużą ilość zgłoszonych do biegu. Nie odpisałem jej wtedy, ale myśl, która mi się nasunęła po przeczytaniu jej posta, wyglądała tak- w czasie biegu i tak jestem samotny bez względu na ilość biorących w nim udział.
Wczoraj obiecałem Wam parę refleksji z biegu w Pile.
Zabrakło czasu i weny. Przepraszam Was- dzisiaj to nadrobię. |
|
| | | |
|
| 2008-09-09, 08:15
Czółko z rańca dla wszystkich młodziaków i młódek:)
U Mnie o dziwo po wczorajszej, całodziennej szarówie zapowiada się całkiem przyjemny dzionek:)
|
|
| | | |
|
| 2008-09-09, 08:33
2008-09-09, 08:15 - TREBORUS napisał/-a:
Czółko z rańca dla wszystkich młodziaków i młódek:)
U Mnie o dziwo po wczorajszej, całodziennej szarówie zapowiada się całkiem przyjemny dzionek:)
|
Znaczy to pewnie tyle,że dziś nóżki Twoje odpoczywać nie będą......Nie martw się wczorajszym "postem" biegowym...Czasami organizm, wie najlepiej czego mu potrzeba...Twój pewnie upomniał się o....dzień "urlopu"....Tragedii z tego powodu na pewno nie będzie:-))) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-09-09, 09:07
2008-09-09, 08:15 - TREBORUS napisał/-a:
Czółko z rańca dla wszystkich młodziaków i młódek:)
U Mnie o dziwo po wczorajszej, całodziennej szarówie zapowiada się całkiem przyjemny dzionek:)
|
U mnie też słoneczko świeci za oknem. Oprócz tego jest ciepło - wiem, bo właśnie wróciłam ze szkoły (Jaś do szkółki a Jerzyk do przedszkola)..za chwilę znów do szkoły - tym razem Jakuba zaprowadzić, ale już pójdę bez polara:)
Po południu jeszcze do szkoły muzycznej i pewnie znów o godzinie 21-wszej będę miała problemy ze sprecyzowaniem jak ja się właściwie nazywam:)
Ale....już niedługo weekend - będę miała chwilę czasu tylko dla siebie - odpocznę w biegu, a biegnąć będę długo :))) |
|
| | | |
|
| 2008-09-09, 11:12
2008-09-09, 06:42 - janusz napisał/-a:
Ja jedną właśnie wypiłem a druga tak koło 11 i możee
wtedy z jakimś ciachem. |
i Ty mi mówisz w domu że nie jesz tyle słodyczy...A w pracy to wpitalasz ciasteczka!!! |
|
| | | |
|
| 2008-09-09, 11:14
|
| | | |
|
| 2008-09-09, 11:18
Witaj Henryku..
Jak? W końcu udało Ci się Grażynkę na kapiel w Bałtyku namówić? :-))) |
|
| | | |
|
| 2008-09-09, 11:35
2008-09-09, 11:14 - borówka napisał/-a:
Witajcie moi mili |
Jadziu...
Co tam słychac u Ciebie?
:)) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-09-09, 11:59
2008-09-09, 11:35 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Jadziu...
Co tam słychac u Ciebie?
:)) |
Witaj Gabryniu! ja już żyję niedzielnym maratonem we Wrocku...
|
|
| | | |
|
| 2008-09-09, 12:01
biegłam w sobotę w nocnym biegu solidarności i zdobyłam tam trzecie miejsce w kategorji wiekowej |
|
| | | |
|
| 2008-09-09, 12:02
2008-09-09, 11:59 - borówka napisał/-a:
Witaj Gabryniu! ja już żyję niedzielnym maratonem we Wrocku...
|
A ja...piątkiem...i nie ma to nic wspólnego z jakimś biegiem czy świętem jakimś:-))) |
|
| | | |
|
| 2008-09-09, 12:04
2008-09-09, 12:02 - marysieńka napisał/-a:
A ja...piątkiem...i nie ma to nic wspólnego z jakimś biegiem czy świętem jakimś:-))) |
Po piątku masz wolne dni??? Witaj Marysieńko!!! |
|
| | | |
|
| 2008-09-09, 12:19
2008-09-09, 12:04 - borówka napisał/-a:
Po piątku masz wolne dni??? Witaj Marysieńko!!! |
Nie Jadzienko...
W piątej mam ważną wizytę u lekarza.... |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-09-09, 12:21
Do zobaczenia kochani-obowiązki domowe mnie przyzywają... |
|
| | | |
|
| 2008-09-09, 12:23
2008-09-09, 12:01 - borówka napisał/-a:
biegłam w sobotę w nocnym biegu solidarności i zdobyłam tam trzecie miejsce w kategorji wiekowej |
Jadziu gratulacje 3miejsca w kat. wiekowej :-) ja powoli już od wczoraj wznowiłem treningi, nawet bólu już nie odczuwam. Pozdrawiam |
|
| | | |
|
| 2008-09-09, 12:23
2008-09-09, 12:19 - marysieńka napisał/-a:
Nie Jadzienko...
W piątej mam ważną wizytę u lekarza.... |
Marysieńko to życzę Ci aby lekarz stwierdił że wsztsto jest dobrze. Powodzenia |
|