| | | |
|
| 2010-04-26, 13:14
2010-04-26, 13:09 - dario_7 napisał/-a:
Tusik coś chowa pod koszulką... Najwyraźniej nie chce być zauważonym ;) Ciekawe co? :)))
Zdjęcie (to i poprzednie z Mirkiem) zrobił Golon nasz teamowy ;) |
Przyznaję to mój wyczyn :) ale fajnie się pstrykało zdjęcia :)
jak miałem takich modeli lub modelki :D :) |
|
| | | |
|
| 2010-04-26, 13:26
2010-04-26, 13:14 - golon napisał/-a:
Przyznaję to mój wyczyn :) ale fajnie się pstrykało zdjęcia :)
jak miałem takich modeli lub modelki :D :) |
A ja myślałem, że fajnie się robiło, bo aparat był "wypaśny" ;)
Ale masz rację, "modelek" i "modeli" to tam nie brakowało :P I pierwsze wrażenie, jakie odniosłem przeglądając szybciorkiem te kilkaset zdjęć było takie, że na tych pierwszych szczególnie się skupiałeś :P
Czyli zdrowy objaw!!! :D
Na zdjęciu Dalijka widziana oczami Matiego :))) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-04-26, 14:00
2010-04-26, 13:03 - adamus napisał/-a:
Tak Darku,
Przyznam nieskromnie, że czułem się w tym miejscu całkiem fresh:))
Fajna fotka, proszę o nią w pełnym rozmiarze na priva!!!!
I jeszcze wyniki z mojego stopera netto:
1 połówka: 1:32:36 - więc 6 sekund poniżej planu
2 połówka: 1:31:10 - jak to przyjemnie jest przez 21km tylko wyprzedzać aż do samej mety:)))) |
I to już mój ostatni post w "dopołudniowej" porze logowania.
Wg zamieszczonych już szczegółowych wyników od półmetka do mety wyprzedziłem 82 zawodników czyli blisko 40% tych, którzy byli przedemną na trasie, prawdziwa radość biegania:)))) |
|
| | | |
|
| 2010-04-26, 14:24 Do rudawian i przyjaciół.
Krakowski Klub Sportowy „Jura Moto Sport” z siedzibą w Zabierzowie organizuje w dniu 8 maja 2010r. I Rowerową Familiadę z Wójtem Gminy Zabierzów – rodzinny rajd rowerowy dla mieszkańców Gminy Zabierzów.
Start do imprezy nastąpi o godzinie 11.00 przy gospodarstwie agroturystycznym Rogate Ranczo. I Rowerowa Familiada z Wójtem Gminy Zabierzów jest imprezą rekreacyjno-sportową o charakterze rodzinnego rajdu rowerowego. Nie obowiązują na niej limity czasowe pokonania trasy jak i limity wiekowe uczestników. Do udziału w niej zapraszamy całe rodziny. Udział w imprezie jest zwolniony z wpisowego. Tempo poruszania się po trasie będzie uzależnione od możliwości uczestników. Trasa I Rowerowej Familiady wynosi około 13 kilometrów i prowadzi drogami asfaltowymi i duktami leśnymi z gospodarstwa agroturystycznego Rogate Ranczo w Zabierzowie ul.St.Kmity 26 przez Dolinę Grzybowską i Las Zabierzowski do Rogatego Rancza. Wszyscy uczestnicy imprezy otrzymują numery startowe, dyplomy oraz okolicznościowe gadżety, na mecie częstowani będą gorącym posiłkiem, wezmą także udział w fieście sportowo-rekreacyjnej podczas której wspólnie z policją, strażakami i ratownikami medycznymi w formie zabawowej realizować będziemy program edukacyjny „Dzieci ratują dzieci”.
Wszyscy uczestnicy na mocy decyzji Wójta Gminy są zwolnieni z wpisowego. Zapraszamy.
Szczegóły: www.imprezyjurajskie.pl.
|
|
| | | |
|
| 2010-04-26, 15:08
2010-04-26, 09:42 - Grzegorz J napisał/-a:
Zniknąłem troszkę później (choć prawda - na 20 trochę dłużej zabawiłem przy stolikach)...
Zniknąłem z prozaicznego powodu - po połówce skręciłem nogę w kostce i kontynuowanie biegu stało się niemożliwe .. - starałem się dobrnąć od punktu medycznego do kolejnego punktu gdzie spryskiwali mi ją czymś .. - nie mniej udało mi się dotrzeć do mety w regulaminowym czasie ...
ps.
Mam nadzieję że cała grupka na 4:15 doleciała do mety z Tobą :) - bo było nas tam trochę .... |
Bravo Grzesiu za hart ducha i wytrwałość:)
Czasami na pewne rzeczy niemamy wpływu a złośliwośc losu bywa okrutna.
Do 41km udało Nam się z Adamem doprowadzić kilkanaście osób.
Ostatni kilometr to już ich w ich wykoniu - sprint do mety Wszystkim bowiem udało się zachować pewien zapas sił na piękny finisz:)
Pozdrówka i kuruj się szybko:)
|
|
| | | |
|
| 2010-04-26, 15:14
2010-04-26, 15:08 - TREBORUS napisał/-a:
Bravo Grzesiu za hart ducha i wytrwałość:)
Czasami na pewne rzeczy niemamy wpływu a złośliwośc losu bywa okrutna.
Do 41km udało Nam się z Adamem doprowadzić kilkanaście osób.
Ostatni kilometr to już ich w ich wykoniu - sprint do mety Wszystkim bowiem udało się zachować pewien zapas sił na piękny finisz:)
Pozdrówka i kuruj się szybko:)
|
Światowe ludziska zawitały do Grodu Kraka - na zdjęciu "powiew" paryskiej mody naszego wspaniałego Zająca na 4:15 :)))
Brawo Trebi!!! (czytaj: très bien ;) |
|
| | | |
|
| 2010-04-26, 15:30
2010-04-26, 15:14 - dario_7 napisał/-a:
Światowe ludziska zawitały do Grodu Kraka - na zdjęciu "powiew" paryskiej mody naszego wspaniałego Zająca na 4:15 :)))
Brawo Trebi!!! (czytaj: très bien ;) |
Dzięki Dareczku za piękne foto:)
Faktycznie trochę tego błękitu paryskiego na mojej zającowej koszulce można dostrzec:)
A jak to "tres bien" się fonetycznie wymawia bo z francuskim u mnie ciniusio? :)
|
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-04-26, 15:32
2010-04-26, 15:30 - TREBORUS napisał/-a:
Dzięki Dareczku za piękne foto:)
Faktycznie trochę tego błękitu paryskiego na mojej zającowej koszulce można dostrzec:)
A jak to "tres bien" się fonetycznie wymawia bo z francuskim u mnie ciniusio? :)
|
[trebię] się wymawia... ;) - a oznacza "dobrze", "w porządku" :)))
PS. Fotkę zrobił oczywiście Golon ;) |
|
| | | |
|
| 2010-04-26, 15:36
2010-04-26, 15:32 - dario_7 napisał/-a:
[trebię] się wymawia... ;) - a oznacza "dobrze", "w porządku" :)))
PS. Fotkę zrobił oczywiście Golon ;) |
No tak. W sumie to takie małe Trebię ze mnie;)
Fajne to. Dzięks Dario:) |
|
| | | |
|
| 2010-04-26, 15:44
Kolejne fajne ujęcie uchwycone przez Golona - pogwizdujący Jureczek na 37 km :)))
Ciekawe co sobie nucił? Zapewne jakiś chillout"owe nutki, bo oczęta przymknięte w "ekstazie" ;) |
|
| | | |
|
| 2010-04-26, 16:05
2010-04-26, 15:08 - TREBORUS napisał/-a:
Bravo Grzesiu za hart ducha i wytrwałość:)
Czasami na pewne rzeczy niemamy wpływu a złośliwośc losu bywa okrutna.
Do 41km udało Nam się z Adamem doprowadzić kilkanaście osób.
Ostatni kilometr to już ich w ich wykoniu - sprint do mety Wszystkim bowiem udało się zachować pewien zapas sił na piękny finisz:)
Pozdrówka i kuruj się szybko:)
|
|
| | | |
|
| 2010-04-26, 16:23
2010-04-26, 13:14 - golon napisał/-a:
Przyznaję to mój wyczyn :) ale fajnie się pstrykało zdjęcia :)
jak miałem takich modeli lub modelki :D :) |
Mati nie próżnował w czasie niebiegania i tak opanował arkana sztuki fotograficznej, że teraz wyrasta na paparazziego number one! :))) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-04-26, 17:05
2010-04-26, 16:23 - Jasiek napisał/-a:
Mati nie próżnował w czasie niebiegania i tak opanował arkana sztuki fotograficznej, że teraz wyrasta na paparazziego number one! :))) |
|
| | | |
|
| 2010-04-26, 18:08
2010-04-26, 13:09 - dario_7 napisał/-a:
Tusik coś chowa pod koszulką... Najwyraźniej nie chce być zauważonym ;) Ciekawe co? :)))
Zdjęcie (to i poprzednie z Mirkiem) zrobił Golon nasz teamowy ;) |
He he... ;)) tak jak już wiecie i widzicie... "dorobiłem" się na zimę i teraz muszę to wylatać... ;D
a co do maratonu w Krakowie... ostatnie dni miałem bardzo ciężkie, nieprzespaną noc, a dzień wcześniej też mało co spałem i " zabalowałem" u kolegi na urodzinach, żeby odreagować... jak wyglądałem przed maratonem, to niektórzy mogą zaświadczyć... przed startem zrobiłem 4 "kac - kopce" i w dodatku, spóźniłem się na start, bo zasiedziałem się w toj-toju, tak więc, goniłem całą stawkę maratonu (kurcze, po raz kolejny... w Żywcu też), było ciężko, bo podczas maratonu 2 razy wymiotowałem i jeszcze słońce i kostka dawały mi mocno we znaki... ale i tak po drodze miałem jeszcze siły kibicowania wczorajszym hardcor"om - czyli Wam!!! - na tasie, gdy biegliście po przeciwnej stronie.
a więc, co mogłem zrobić? - miałem mojego niezawodnego Garminka Forerunner 305, którym prowadzę na równe grupy jako "pacemaker" - w Krakowie był limit 5:30h - i postanowiłem, że w takim razie "rozprowadzę" się na limit czasu, żeby tylko się zmieścić... mając taki plan, truchtałem równiusieńko od początku do końca, w dodatku system Galloway"a (1600 metrów bieg i 1 min. marsz), żeby tylko zmieścić się ino w limicie i nie paść na trasie jak ten "Filippides", biegłem w równym tempie 7:40h na ten czas i... plan wykonałem - czas brutto: 5h 29 min i 28 s. Co daje 32 sekundy poniżej limitu czasu. :-) Powiem szczerze, że słońce dało mi się we znaki, opaliło mnie bardzo na ramionach i dochodziłem do siebie do późnego wieczora - byłem bardziej wyczerpany niż biegiem na życiówkę...
-----
Gratki dla wszystkich maratończyków!!! - oraz tym, którzy biegali w Cieszynie i na innych biegach!!!
P.S. Zachęcam Was do zapisów całymi Rodzinami na limanowskiego dwudniowego "Forresta", 3-4 lipca... mam bowiem aż 170 pucharów do rozdania! :) Regulamin wrzucę w ciągu paru dni. Nasza od niedawna nowa stronka to: www.forrest.limanowa.pl
Do zobaczenia na trasie!... już pracuję ostro nad tym moim brzuszkiem... :-)) |
|
| | | |
|
| 2010-04-26, 18:47
2010-04-26, 18:08 - Tusik napisał/-a:
He he... ;)) tak jak już wiecie i widzicie... "dorobiłem" się na zimę i teraz muszę to wylatać... ;D
a co do maratonu w Krakowie... ostatnie dni miałem bardzo ciężkie, nieprzespaną noc, a dzień wcześniej też mało co spałem i " zabalowałem" u kolegi na urodzinach, żeby odreagować... jak wyglądałem przed maratonem, to niektórzy mogą zaświadczyć... przed startem zrobiłem 4 "kac - kopce" i w dodatku, spóźniłem się na start, bo zasiedziałem się w toj-toju, tak więc, goniłem całą stawkę maratonu (kurcze, po raz kolejny... w Żywcu też), było ciężko, bo podczas maratonu 2 razy wymiotowałem i jeszcze słońce i kostka dawały mi mocno we znaki... ale i tak po drodze miałem jeszcze siły kibicowania wczorajszym hardcor"om - czyli Wam!!! - na tasie, gdy biegliście po przeciwnej stronie.
a więc, co mogłem zrobić? - miałem mojego niezawodnego Garminka Forerunner 305, którym prowadzę na równe grupy jako "pacemaker" - w Krakowie był limit 5:30h - i postanowiłem, że w takim razie "rozprowadzę" się na limit czasu, żeby tylko się zmieścić... mając taki plan, truchtałem równiusieńko od początku do końca, w dodatku system Galloway"a (1600 metrów bieg i 1 min. marsz), żeby tylko zmieścić się ino w limicie i nie paść na trasie jak ten "Filippides", biegłem w równym tempie 7:40h na ten czas i... plan wykonałem - czas brutto: 5h 29 min i 28 s. Co daje 32 sekundy poniżej limitu czasu. :-) Powiem szczerze, że słońce dało mi się we znaki, opaliło mnie bardzo na ramionach i dochodziłem do siebie do późnego wieczora - byłem bardziej wyczerpany niż biegiem na życiówkę...
-----
Gratki dla wszystkich maratończyków!!! - oraz tym, którzy biegali w Cieszynie i na innych biegach!!!
P.S. Zachęcam Was do zapisów całymi Rodzinami na limanowskiego dwudniowego "Forresta", 3-4 lipca... mam bowiem aż 170 pucharów do rozdania! :) Regulamin wrzucę w ciągu paru dni. Nasza od niedawna nowa stronka to: www.forrest.limanowa.pl
Do zobaczenia na trasie!... już pracuję ostro nad tym moim brzuszkiem... :-)) |
mnie tez slonce opalilo :)) hehe ....
twarz troszkę piecze ....
ale innych rzeczy nie wspomne ...
ale zdjecie the best ;P |
|
| | | |
|
| 2010-04-26, 18:50
2010-04-26, 18:47 - Dalija napisał/-a:
mnie tez slonce opalilo :)) hehe ....
twarz troszkę piecze ....
ale innych rzeczy nie wspomne ...
ale zdjecie the best ;P |
No wiesz starałem się żeby były fajne :D :)
za tydzień się ponownie Dalijko widzimy :) |
|
| | | |
|
| 2010-04-26, 19:35
2010-04-26, 15:44 - dario_7 napisał/-a:
Kolejne fajne ujęcie uchwycone przez Golona - pogwizdujący Jureczek na 37 km :)))
Ciekawe co sobie nucił? Zapewne jakiś chillout"owe nutki, bo oczęta przymknięte w "ekstazie" ;) |
Czerwony jak cegła, zziajany jak pies...:-)))
Tak to leciało. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-04-26, 21:11
Dopiero teraz mam okazję, przeczytać to co działo się przez
weekend w Krakowie.Aż łezka się kreci w oku,że mnie tam nie było...a jeszcze ten sernik Gabrysi.Mam nadzieję dołączyć w najbliższym czasie do was,może jeszcze nie ta forma,ale przebywanie z wami to wielka przyjemność.
Gratuluję wszystkim,którzy ukończyli Maraton bez względu jaki uzyskali wynik...liczą się pewne wartości... |
|
| | | |
|
| 2010-04-27, 01:41
witam wszytskich
gratuluje zdobycia krakowa wszystkim a w szczegolnosci Mirkowi (taka zyciowka chcialbym sie kiedys pochwalic).
za tydzien wyjde naprzeciw maratonowi i zobaczymy kto wyjdzie zwyciezko z tego pojedynku :) |
|
| | | |
|
| 2010-04-27, 06:04
Dzień dobry, cześć i czołem:)
Miłego dnia dla wszystkich i uśmiechu na dzisiaj:)
Dziś 27 kwietnia.
Urodzili się:
Samuel Morse - amerykański wynalazca, konstruktor telegrafu.
Krzysztof Komeda - polski kompozytor, pianista jazzowy.
Zmarł:
Piotr Skrzynecki - konferansjer kabaretu Piwnica pod Baranami. Dla Krakowian to był symbol. Można go było lubić albo nie lubić, ale był jednym z symboli tego miasta. Miał charyzmę:)
--/../.-..-/./--./---//-../-./../.-//.--./-/-.--/.../.././/.--/-.--//--/---/.---/.//--/.././-/---/.--/.//
Jak napisałam powyżej,
Miłego dnia, Ptysie Wy moje Miętowe:)
Przeżyjmy go ładnie i z uśmiechem na twarzy:) |
|