|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2010-03-24, 10:32
2010-03-24, 09:56 - adamus napisał/-a:
dzień dobry, cześć i czołem,
to powalczymy w Żywcu o "dobre" wyniki, trochę nas tam będzie z RGO:))
P.S. ja chyba znam tego "grubaska"?:))))))) |
heh .... ;)) ja niestety też go znam... :)) |
| | | | | |
| 2010-03-24, 11:00
Żywiec - będzie się działo ;-D
.... jak tak liczę to sporo nas będzie... ja, tusik, trebi, jarema, adamus, tytus... i pewnie jeszcze kilka osób, tak? :) |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-03-24, 11:27
2010-03-24, 11:00 - szpaq napisał/-a:
Żywiec - będzie się działo ;-D
.... jak tak liczę to sporo nas będzie... ja, tusik, trebi, jarema, adamus, tytus... i pewnie jeszcze kilka osób, tak? :) |
mnie możesz liczyć za dwóch, bo i czas mniej więcej podwójny a waga to prawie podwójna..... |
| | | | | |
| 2010-03-24, 12:14
2010-03-24, 11:00 - szpaq napisał/-a:
Żywiec - będzie się działo ;-D
.... jak tak liczę to sporo nas będzie... ja, tusik, trebi, jarema, adamus, tytus... i pewnie jeszcze kilka osób, tak? :) |
Też będę heh :D :-)
Porobię wam fotki jak biegacie :D |
| | | | | |
| 2010-03-24, 13:27
2010-03-24, 11:00 - szpaq napisał/-a:
Żywiec - będzie się działo ;-D
.... jak tak liczę to sporo nas będzie... ja, tusik, trebi, jarema, adamus, tytus... i pewnie jeszcze kilka osób, tak? :) |
Bardzo liczę na mój start. Moja noga jeszcze musi tego chcieć i zjawię się na 100%:))
Wlasnie wrocilem z terningu. Padlo 14km w sr. 5,20 na km.
W wiec moc jest. Teraz pozostalo wnikliwe obserwowanie konczynki. Kurde znowu mi siadla klawiatura.
W Zywcu bede chcial pobiec na cos w okolicach 2h. |
| | | | | |
| 2010-03-24, 17:25
2010-03-24, 09:18 - Tusik napisał/-a:
Jureczku, dobrze mnie znasz:) Ta nazwa "prezes" wcale mi nie odpowiada - wolę "Tusik". :)) Dziękuję jeszcze raz Wam za miłe komentarze. Mam nadzieję, że z niektórymi z Was zobaczę się w Żywcu. Po ostatnim półmaratonie Marzanny (1:58h) - fotka obok, śmiem twierdzić, że polecę pólmaraton Żywiecki na 2 godzinki - oczywiście tempo "zróżnicowane";P z powodu góreczek. ;)) Jeśli ktoś ma ochotę zabrać się do wagonika, to zapraszam serdecznie.
Miłego dzioneczka! |
Tusiczku - ja wyglądam chyba gorzej od Ciebie ;(
Ale powziąłem mocne postanowienie poprawy i... właśnie pożegnałem się ze słodyczami i przekąskami, rozpoczynam regularne odżywianie i regularne bieganie plus dojazdy do pracy na rowerze.
Plan - 82 kg. na koniec tego roku.
Co do biegów - kaplica straszna. Wczoraj wybrałem sie na okołomoldniczkańskie pagórki i umarłem po 6,5 km. truchtu. Podbiegi, których w zeszłym roku nie zauważałem teraz o mało mnie nie zabiły. Na dziś 10km. to dla mnie maraton.
Mam nadzieję, że maszynka nie zapomniała jeszcze do końca, jak się TO robi i może jeszcze późną wiosną jakąś połóweczkę brzęknę. No i na Rudawę gotowym być muszę! |
| | | | | |
| 2010-03-24, 17:41
To ja:)
Właśnie wróciłam ze szpitala. Miałam wrócić z Jasiem, a tymczasem jeszcze go zostawili. Nie cieszy mnie to.
Powiem więcej - mnie to niepokoi (z lekka).
Mnie w Żywcu nie będzie:(
Zulus zabronił:(
A ja Zulusa słucham (przynajmniej teraz), bo wiem, że dobrze mi życzy:)
A tak chciałabym Was wyściskać (i zupełnie nie ma dla mnie znaczenia, czy Wy chcielibyście być przeze mnie wyściskani).
|
| | | | |
| | | | | |
| 2010-03-24, 17:44
2010-03-24, 06:53 - jerzymatuszewski napisał/-a:
Gugała-jeśli dobrze pamiętam przetłumaczył z hiszpańskiego na polski "Mury", które śpiewane przez Kaczmarskiego stały się czymś w rodzaju hymnu w latach osiemdziesiątych XX wieku.
A w tym polsatowskim dzienniku wygląda na takiego sztywniaka. |
Pozory, Jerzy:)
Jak mówi pewne znane powiedzenie (to znaczy jednym znane, a z kolei innym nieznane zupełnie) wszystkie Jurki, Jarki i Jacki to fajne chłopaki.
Niestety, powiedzenie nic nie mówi na temat Filipów, a ja osobiście znam jednego - nota bene ośmiolatka, i on stosownie do wieku jest z lekka upiorny:) |
| | | | | |
| 2010-03-24, 18:02
2010-03-24, 17:44 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Pozory, Jerzy:)
Jak mówi pewne znane powiedzenie (to znaczy jednym znane, a z kolei innym nieznane zupełnie) wszystkie Jurki, Jarki i Jacki to fajne chłopaki.
Niestety, powiedzenie nic nie mówi na temat Filipów, a ja osobiście znam jednego - nota bene ośmiolatka, i on stosownie do wieku jest z lekka upiorny:) |
Gaba, co do Jackow sie zgadzam, ha,ha,ha.
Filipa znam tez tylko jednego i tez do "wzorcow" nalezec nie powinien. |
| | | | | |
| 2010-03-24, 18:54
2010-03-24, 17:41 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
To ja:)
Właśnie wróciłam ze szpitala. Miałam wrócić z Jasiem, a tymczasem jeszcze go zostawili. Nie cieszy mnie to.
Powiem więcej - mnie to niepokoi (z lekka).
Mnie w Żywcu nie będzie:(
Zulus zabronił:(
A ja Zulusa słucham (przynajmniej teraz), bo wiem, że dobrze mi życzy:)
A tak chciałabym Was wyściskać (i zupełnie nie ma dla mnie znaczenia, czy Wy chcielibyście być przeze mnie wyściskani).
|
... hahaha, a czemuż byśmy być to by nie chcieli? ;-D
dziś popsułem chyba wagę, bo pogazywała zdecydowanie za mało :/ |
| | | | | |
| 2010-03-24, 19:19
2010-03-24, 17:25 - Kowal napisał/-a:
Tusiczku - ja wyglądam chyba gorzej od Ciebie ;(
Ale powziąłem mocne postanowienie poprawy i... właśnie pożegnałem się ze słodyczami i przekąskami, rozpoczynam regularne odżywianie i regularne bieganie plus dojazdy do pracy na rowerze.
Plan - 82 kg. na koniec tego roku.
Co do biegów - kaplica straszna. Wczoraj wybrałem sie na okołomoldniczkańskie pagórki i umarłem po 6,5 km. truchtu. Podbiegi, których w zeszłym roku nie zauważałem teraz o mało mnie nie zabiły. Na dziś 10km. to dla mnie maraton.
Mam nadzieję, że maszynka nie zapomniała jeszcze do końca, jak się TO robi i może jeszcze późną wiosną jakąś połóweczkę brzęknę. No i na Rudawę gotowym być muszę! |
Oj Kowalu, sporo pracy przed Tobą:-(, ale wszystko da się zrobić:-))Ja może od jutra, a na pewniaka od poniedziałku wsiadam na rowerek i do pracy na nim dojeżdżał będę. W Krakowie chcę mieć 78, a najlepiej 77 kg. Moja waga stanęła jak zaczarowana na 80. Szpaqu, jak się psuje wagę???
Coby otuchy Tobie dodać, Kowalu, załączam zdjęcie mojego ulubionego podbiegu.
Kiedy konćzę swój leśny odcinek trasy, to wybiegam na Dzikie Pola. Dzikie Pola zaczynają się delikatnym dwustumetrowym podbiegiem, potem mam 50 metrów płaskiego, skręt w prawo i wbiegam na Wichrowe Wzgórze. Oto i ono. |
| | | | | |
| 2010-03-24, 19:40
2010-03-24, 19:19 - jerzymatuszewski napisał/-a:
Oj Kowalu, sporo pracy przed Tobą:-(, ale wszystko da się zrobić:-))Ja może od jutra, a na pewniaka od poniedziałku wsiadam na rowerek i do pracy na nim dojeżdżał będę. W Krakowie chcę mieć 78, a najlepiej 77 kg. Moja waga stanęła jak zaczarowana na 80. Szpaqu, jak się psuje wagę???
Coby otuchy Tobie dodać, Kowalu, załączam zdjęcie mojego ulubionego podbiegu.
Kiedy konćzę swój leśny odcinek trasy, to wybiegam na Dzikie Pola. Dzikie Pola zaczynają się delikatnym dwustumetrowym podbiegiem, potem mam 50 metrów płaskiego, skręt w prawo i wbiegam na Wichrowe Wzgórze. Oto i ono. |
zamów u Artiego Hornet Juice i masz 77 jak w banku :) |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-03-24, 19:44
2010-03-24, 19:40 - emka64 napisał/-a:
zamów u Artiego Hornet Juice i masz 77 jak w banku :) |
Ale to dopiero przed kaliską setką. Czytałeś, że te szerszenie latają po sto kilometrów dziennie:-))) |
| | | | | |
| 2010-03-24, 20:17
2010-03-24, 11:00 - szpaq napisał/-a:
Żywiec - będzie się działo ;-D
.... jak tak liczę to sporo nas będzie... ja, tusik, trebi, jarema, adamus, tytus... i pewnie jeszcze kilka osób, tak? :) |
Poznan :D bedzie sie dzialo :) hehe |
| | | | | |
| 2010-03-24, 20:47
2010-03-24, 18:54 - szpaq napisał/-a:
... hahaha, a czemuż byśmy być to by nie chcieli? ;-D
dziś popsułem chyba wagę, bo pogazywała zdecydowanie za mało :/ |
Ty Szpaczku uważaj lepie abyś przypadkiem w tym Żywcu nie odfrunął:)
Gaba - skończyła mi sie kasa na karcie i to było powodem trzasku prasku:)
Pozdrówka FOR ALL |
| | | | | |
| 2010-03-24, 21:16
2010-03-24, 17:41 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
To ja:)
Właśnie wróciłam ze szpitala. Miałam wrócić z Jasiem, a tymczasem jeszcze go zostawili. Nie cieszy mnie to.
Powiem więcej - mnie to niepokoi (z lekka).
Mnie w Żywcu nie będzie:(
Zulus zabronił:(
A ja Zulusa słucham (przynajmniej teraz), bo wiem, że dobrze mi życzy:)
A tak chciałabym Was wyściskać (i zupełnie nie ma dla mnie znaczenia, czy Wy chcielibyście być przeze mnie wyściskani).
|
| | | | | |
| 2010-03-24, 22:06
2010-03-24, 20:47 - TREBORUS napisał/-a:
Ty Szpaczku uważaj lepie abyś przypadkiem w tym Żywcu nie odfrunął:)
Gaba - skończyła mi sie kasa na karcie i to było powodem trzasku prasku:)
Pozdrówka FOR ALL |
spokojnie, dbam o to... własnie sobie bagietkę z czosnkiem piekę... w końcu smażone rzeczy najlepiej smakują po 22oo ;-D |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-03-24, 23:52 ALE.... :))
2010-03-24, 17:25 - Kowal napisał/-a:
Tusiczku - ja wyglądam chyba gorzej od Ciebie ;(
Ale powziąłem mocne postanowienie poprawy i... właśnie pożegnałem się ze słodyczami i przekąskami, rozpoczynam regularne odżywianie i regularne bieganie plus dojazdy do pracy na rowerze.
Plan - 82 kg. na koniec tego roku.
Co do biegów - kaplica straszna. Wczoraj wybrałem sie na okołomoldniczkańskie pagórki i umarłem po 6,5 km. truchtu. Podbiegi, których w zeszłym roku nie zauważałem teraz o mało mnie nie zabiły. Na dziś 10km. to dla mnie maraton.
Mam nadzieję, że maszynka nie zapomniała jeszcze do końca, jak się TO robi i może jeszcze późną wiosną jakąś połóweczkę brzęknę. No i na Rudawę gotowym być muszę! |
dzisiaj zrobiłem po górkach 16 kilosków - nie jest tak źle ze mną, ALE zaczałem umierać po 13 kilometrach, więc jest trochę już dobrze, ALE nie tak dobrze jak rok temu - żeby jeszcze ta waga... ALE no cóż... nigdy nie umiałem odmówić moim przyjaciołom 2 rzeczy: alkoholu i słodyczy - a skoro mam tylu przyjaciół... ;)) |
| | | | | |
| 2010-03-25, 06:24
LINK: http://www.youtube.com/watch?v=uCebAa9qKz8 |
Dzień dobry, cześć i czołem:)
Miłego dnia dla wszystkich i usmiechu na dzisiaj:)
Dziś 25 marca.
Katarzyna ze Sieny - święta, włoska zakonnica, stygmatyczka. Nie piałabym o tym, gdyby nie fakt, że postać św. Katarzyny Sieneńskiej zawsze mnie fascynowała:)
Sir Elton John - brytyjski piosenkarz, kompozytor. Sama nie wiem, co o nim myślę:) Ale chyba jednak myślę dobrze. Bardzo lubię jak Elton gra na fortepianie i jednocześnie spiewa.
moja mama - skrajna prywata - wiem o tym, ale gdyby nie mama, to i mnie by nie było:) Tak więc dla mnie to właśnie wydarzenie jest dziś najważniejsze:)
Za chwilę znów lecę do Jasia do szpitala. Dziś już na nic nie chce się nastawiać.
Miłego dnia, Ptysie Wy moje Miętowe:)
Przeżyjmy go ładnie i z uśmiechem na twarzy:)
A za oknem od kilku dni piękna wiosna.
Idę na strych po lekkie pantofelki, bo w tym szpitalu w glanach na nogach (przez cały boży dzień) już mi stopy odpadają.
Hmmmm.....pantofelki i spódniczka, czyli: dziś w wersji kobiecej:)
W linku śpiewa dla Was "ser" ;-)
|
| | | | | |
| 2010-03-25, 08:09
Hej wszystkim Słoneczkom! ;) Miłego dzionka, 3majcie się! :) |
|
|
|
| |
|