|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2009-09-11, 22:28
2009-09-11, 21:49 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
No to jeszcze magnez, ziółka i spać...
Niech mnie ktoś wirtualnie przytuli, bo ja się przecież uduszę z nerwów:(((
Dobranooooc........ |
przyyytuuul :)))
slodkich i do jutra ;)))) ;* |
| | | | | |
| 2009-09-12, 06:20
Dzień dobry:)
No i wykrakakałam sobie. Całą noc się dusiłam.
Dusiołek - hehe ;-) |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-09-12, 06:26
Witam
Miłego i uśmiechniętego dzionka życzę....takiego bez myśli o jutrzejszym maratonie(to do tych co go biegać będą):)))) |
| | | | | |
| 2009-09-12, 06:26
2009-09-12, 06:20 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Dzień dobry:)
No i wykrakakałam sobie. Całą noc się dusiłam.
Dusiołek - hehe ;-) |
I jeszcze wiersz a`propos....
Leśmian Bolesław
Dusiołek
Szedł po świecie Bajdała,
Co go wiosna zagrzała -
Oprócz siebie - wiódł szkapę, oprócz szkapy - wołu,
Tyleż tędy, co wszędy, szedł z nimi pospołu.
Zachciało się Bajdale
Przespać upał w upale,
Wypatrzył zezem ściółkę ze mchu popod lasem,
Czy dogodna dla karku - spróbował obcasem.
Poległ cielska tobołem
Między szkapą a wołem,
Skrzywił gębę na bakier i jęzorem mlasnął,
I ziewnął wniebogłosy, i splunął, i zasnął.
Nie wiadomo dziś wcale,
Co się sniło Bajdale?
Lecz wiadomo, że szpecąc przystojność przestworza;
Wylazł z rowu Dusiołek, jak półbabek z łoża.
Pysk miał z żabia ślimaczy
(Że też taki być raczy!)
A zad tyli, co kwoka, kiedy znosi jajo.
Milcz, gębo nieposłuszna, bo dziewki wyłają!
Ogon miał ci z rzemyka,
Podogonie zaśz łyka.
Siadł Bajdale na piersi, jak ten kruk na snopie -
Póty dusił i dusił, aż coś warkło w chłopie!
Warkło, trzasło, spotniało
Coć się stało Bajdało?
Dmucha w wąsy ze zgrozy, jękiem złemu przeczy -
Słuchajta, wszystkie wierzby, jak chłop przez sen beczy!
Sterał we śnie Bajdała
Pół duszy i pół ciała,
Lecz po prawdzie niedługo ze zmorą marudził -
Wyparskał ją nozdrzami,zmarszczył się i zbudził.
Rzekł Bajdała do szkapy:
Czemu zwieszasz swe chrapy?
Trzebać było kopytem Dusiołka przetrącić,
Zanim zdążył mój spokój w całym polu zmącić"!
Rzekł Bajdała do wołu
Czemuś skąpił mozołu?
Trzebać było rogami Dusiołka postronić,
Gdy chciał na mnie swej duszy paskudę wyłonić!
Rzekł Bajdała do Boga:
O rety - olaboga!
Nie dość ci, żeś potworzył mnie, szkapę i wołka,
Jeszcześ musiał takiego zmajstrować Dusiołka?
Tak właśnie było, chociaż, jak mi Bóg miły, nie spluwałam przed snem:) |
| | | | | |
| 2009-09-12, 06:34
| | | | | |
| 2009-09-12, 07:04
LINK: http://www.youtube.com/watch?v=F7_kpLa3fyI |
Dzień dobry, cześć i czołem:)
Miłego dnia dla wszystkich i uśmiechu na dzisiaj:)
(na jutro też, bo jutro mnie tu nie będzie)
Dzisiaj 12 września.
Urodzili się:
Stanisław Lem - pisarz, filozof. Mało kto wie, że dzięki Stanisławowi Lemowi zaczęto wydawać Jonathana Carrolla. Syn Lema był studentem Carrolla we Wiedniu i przyzwiózł ojcu rękopis jego książki, który Lema zachwycił. Nie dziwię się - Carroll JEST zachwycający.
A tak w ogóle to Lem miał zachwycający stosunek do świata i do samego siebie:)
Piotr Skrzynecki - jestem z Krakowa, więc moja słabość do Skrzyneckiego nikogo nie powinna dziwić.
Barry White - pan, który bardzo ciepłym głosem wyśpiewywał te swoje mocno uwodliwe piosenki:)
Zmarli:
Jan Sztaudynger - autor niezrównanych fraszek. Na przykład tej:
"Kiedy cudzą żonę w swoje łoże położę,
Wtedy nie ja cudzołożę"
Johnny Cash - piosenka w linku.
Ponadto.....
Kochani, kochani, to dzisiaj jest rocznica Bitwy pod Maratonem i chwlebnego wyczynu Filippidesa niejakiego.
Naszego praojca:))
Miłego dnia Ptysie Wy moje Miętowe:)
Przeżyjmy go ładnie i z uśmiechem na twarzy:)
(Wierzę głęboko, że nasze popołudniowe spotkanie, właśnie o taki uśmiech nas przyprawi). |
| | | | | |
| 2009-09-12, 08:25 Filippides
2009-09-12, 07:04 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Dzień dobry, cześć i czołem:)
Miłego dnia dla wszystkich i uśmiechu na dzisiaj:)
(na jutro też, bo jutro mnie tu nie będzie)
Dzisiaj 12 września.
Urodzili się:
Stanisław Lem - pisarz, filozof. Mało kto wie, że dzięki Stanisławowi Lemowi zaczęto wydawać Jonathana Carrolla. Syn Lema był studentem Carrolla we Wiedniu i przyzwiózł ojcu rękopis jego książki, który Lema zachwycił. Nie dziwię się - Carroll JEST zachwycający.
A tak w ogóle to Lem miał zachwycający stosunek do świata i do samego siebie:)
Piotr Skrzynecki - jestem z Krakowa, więc moja słabość do Skrzyneckiego nikogo nie powinna dziwić.
Barry White - pan, który bardzo ciepłym głosem wyśpiewywał te swoje mocno uwodliwe piosenki:)
Zmarli:
Jan Sztaudynger - autor niezrównanych fraszek. Na przykład tej:
"Kiedy cudzą żonę w swoje łoże położę,
Wtedy nie ja cudzołożę"
Johnny Cash - piosenka w linku.
Ponadto.....
Kochani, kochani, to dzisiaj jest rocznica Bitwy pod Maratonem i chwlebnego wyczynu Filippidesa niejakiego.
Naszego praojca:))
Miłego dnia Ptysie Wy moje Miętowe:)
Przeżyjmy go ładnie i z uśmiechem na twarzy:)
(Wierzę głęboko, że nasze popołudniowe spotkanie, właśnie o taki uśmiech nas przyprawi). |
Dzień dobry wszystkim:)
Szacuneczek dla Filippidesa; bez niego nie byłoby nas:))
Właśnie wstałem, jeszcze jestem spokojny ale pewnie za chwilę znowu zacznę mysleć o jutrzejszym bieganiu!!
PZDR i do zobaczenia za kilka godzin:))) |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-09-12, 09:16
2009-09-11, 22:08 - Zulus napisał/-a:
Tylko dlatego,że jadąc do ślubu dosiadałem Kenii...? |
| | | | | |
| 2009-09-12, 09:19
2009-09-12, 08:25 - adamus napisał/-a:
Dzień dobry wszystkim:)
Szacuneczek dla Filippidesa; bez niego nie byłoby nas:))
Właśnie wstałem, jeszcze jestem spokojny ale pewnie za chwilę znowu zacznę mysleć o jutrzejszym bieganiu!!
PZDR i do zobaczenia za kilka godzin:))) |
Ja też jestem nadzwyczaj spokojny. Tym razem stres maratoński przy wszystkim innym to odskocznia i rozrywka.
Tyle tylko, że zaczynam się zastanawiać nad wyjazdem. W tym stanie raczej maratonu nie przebiegnę.
Wybrać się wybiorę, najwyżej pokibicuję. |
| | | | | |
| 2009-09-12, 09:37
2009-09-12, 08:25 - adamus napisał/-a:
Dzień dobry wszystkim:)
Szacuneczek dla Filippidesa; bez niego nie byłoby nas:))
Właśnie wstałem, jeszcze jestem spokojny ale pewnie za chwilę znowu zacznę mysleć o jutrzejszym bieganiu!!
PZDR i do zobaczenia za kilka godzin:))) |
dasz rade ;)))
dozobaczeniaaa ;)))))
|
| | | | | |
| 2009-09-13, 19:42 Wrocław Maraton
Dzień dobry,
a może raczej dobry wieczór, 19:30 a tu dopiero pierwszy wpis.....
ale nic to, większość znas była we Wrocławiu, gdzie spędziliśmy 2 zajefajne dni w przemiłym towarzystwie:)) |
| | | | | |
| 2009-09-13, 20:01
2009-09-13, 19:42 - adamus napisał/-a:
Dzień dobry,
a może raczej dobry wieczór, 19:30 a tu dopiero pierwszy wpis.....
ale nic to, większość znas była we Wrocławiu, gdzie spędziliśmy 2 zajefajne dni w przemiłym towarzystwie:)) |
zgadzam sie z Toba :))))
było faaajnie ;))))).....
|
| | | | |
| | | | | |
| 2009-09-14, 06:46
Witam
Faktycznie to były dwa super dni.
Pomimo iż nie biegałm, nie żałuję, że byłam
Muszę się pochwalić, że mój biegowy "synuś"(w marcu namówiłam Go na bieganie)....a wspólnie z Dario..namówiliśmy na debiut w maratonie i....."wygrał" wszystko...co mógł wygrać..
Nabiegał super wynik...zdobył tytuły...debiutanta i ścigacza i....nagrodę główną...
SAMOCHÓD......
To się nazywa.....mieć szczęście...
Trzeba było widzieć radość Tomka....
I takiej radości na dzisiejszy dzień wszystkim życzę:)) |
| | | | | |
| 2009-09-14, 06:47
Dzień dobry, cześć i czołem dzieci Filippidesa:)
Miłego dnia dla wszystkich i uśmiechu na dzisiaj:)
Dziś 14 września.
Pierwsza rocznica mojego debiutanckiego maratonu. Dnia w którym nieprawdopodobne stało się możliwe (a może powinnam powiedzieć "stało się faktem"? Sama nie wiem.)
Urodzli się:
Jerzy Zelnik - aktor. Piękny był kiedyś, ale jakoś go nie wielbię.
Zmarli:
Isadora Duncan - jedna z tamncerek wszechczasów.
Grace Kelly - taka jedna pani, która została książną (Monako) i nie wyszło jej to na zdrowie - niestety. Najpierw depresja, potem alkoholizm, na końcu śmierć w wypadku samochowodym:(
Bogusz Bilewski - aktor. Na pewno pamiętacie go jako Kwiczoła ze słynnego serialu "Janosik"
Jerzy Giedroyc - pisarz, pulicysta, symbol.
I co jeszcze?
Miłego Dnia Ptysie Wy moje Miętowe:)
Przeżyjmy go ładnie i z uśmiechem na twarzy:)
|
| | | | | |
| 2009-09-14, 07:08
I jeszcze jedno zanim zniknę....
W kontekście minionych dwóch dni chciałam szczególnie podziękować:
Mirkowi za opiekę i pomoc:)
(Postanowiłam nie pamiętać, jak na mnie wściekle warczałeś, ponieważ kilkukrotna obserwacja pozwala mi na wysnucie wniosku, że w obliczu walki o życiówkę w maratonie tracisz cechy ludzkie. Na szczęście po przekroczeniu linii mety znów jesteś tym wspaniałym, cudownym Mirkiem, którego tak lubię. Naprawdę nie chciałam Cię obudzić tą muzyką:)))
Radkowi, że podtrzymywał na duchu, i mimo kontuzji piszczela jednak po mnie wyszedł i dodawał ducha na ostatnim kilometrze.
Jerzemu...
Jerzy nie spodziewałam się, że i Ty po mnie wyjdziesz, i Twoae obecność przed wejściem na Stadion Olimpijski była dla mnie dużą niespodzianką i dużą radością zarazem.
Marysi...
Marysiu, to dla mnie bardzo wiele znaczy, że zamist świętować ze swomi podopiecznymi z Zielonej, czekałaś na mnie przed metą i gromkimi okrzykami dodawałaś ducha.
Dziękuję:)
W ogóle...dziękuję, że byliście i wciąż jesteście.
Szmajchel...
Nie jestem pewna, czy się na Ciebie gniewać, czy też wykazać wyrozumiałością. Obiecałeś na piśmie, że będziesz na mnie czekać, i że dostanę od Ciebie jako koordynatora Mistrzostw TEAM"u buziaka (no bo, że będę ostatnia z TEAM"u na mecie, to nie wątpiłam ani przez chwilę).
A tymczasem.....masz szczęście, że Benek zastępował Cię w tym buziakowaniu, bo marny byłby Twój los!!
Szkoda, że nie mogliśmy się spotkać, chłopaku:)
I jeszcze jedno...
To wieczorne zwiedzanie Wrocławia....miodzio:) |
| | | | | |
| 2009-09-14, 07:54
2009-09-14, 06:46 - marysieńka napisał/-a:
Witam
Faktycznie to były dwa super dni.
Pomimo iż nie biegałm, nie żałuję, że byłam
Muszę się pochwalić, że mój biegowy "synuś"(w marcu namówiłam Go na bieganie)....a wspólnie z Dario..namówiliśmy na debiut w maratonie i....."wygrał" wszystko...co mógł wygrać..
Nabiegał super wynik...zdobył tytuły...debiutanta i ścigacza i....nagrodę główną...
SAMOCHÓD......
To się nazywa.....mieć szczęście...
Trzeba było widzieć radość Tomka....
I takiej radości na dzisiejszy dzień wszystkim życzę:)) |
A nie mówiłem, że masz szczęśliwą rękę i kopytko?! ;) Co prawda, nie wygrałem samochodu (pewnie dlatego, że był tylko jeden), ale Twój wirtualny kopniak znacząco przyczynił się do złamania magicznych czterech godzin, i jestem nie mniej szczęśliwy od Twojego biegowego "synusia"! :) Dziękuję Ci Marysieńko za doping na trasie i duchowe wsparcie, jednak największe podziękowania należą się Iwonce, która z plecakiem wypchanym izotonikami i żelkami, walczyła niczym w Maratonie Komandosa, żeby zdążyć na oznaczony punkt i pokrzepić naszego ducha, że o umordowanych ciałach nie wspomnę! :))) |
| | | | | |
| 2009-09-14, 08:07
2009-09-14, 06:47 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Dzień dobry, cześć i czołem dzieci Filippidesa:)
Miłego dnia dla wszystkich i uśmiechu na dzisiaj:)
Dziś 14 września.
Pierwsza rocznica mojego debiutanckiego maratonu. Dnia w którym nieprawdopodobne stało się możliwe (a może powinnam powiedzieć "stało się faktem"? Sama nie wiem.)
Urodzli się:
Jerzy Zelnik - aktor. Piękny był kiedyś, ale jakoś go nie wielbię.
Zmarli:
Isadora Duncan - jedna z tamncerek wszechczasów.
Grace Kelly - taka jedna pani, która została książną (Monako) i nie wyszło jej to na zdrowie - niestety. Najpierw depresja, potem alkoholizm, na końcu śmierć w wypadku samochowodym:(
Bogusz Bilewski - aktor. Na pewno pamiętacie go jako Kwiczoła ze słynnego serialu "Janosik"
Jerzy Giedroyc - pisarz, pulicysta, symbol.
I co jeszcze?
Miłego Dnia Ptysie Wy moje Miętowe:)
Przeżyjmy go ładnie i z uśmiechem na twarzy:)
|
hej :)
a dziekuje...w końcu taka pogoda, że mily pownien byc ;)))
hi
a jak tam wasze nogi? bo umnie tak źle ;)))))
miłego |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-09-14, 08:09
2009-09-14, 07:54 - Jasiek napisał/-a:
A nie mówiłem, że masz szczęśliwą rękę i kopytko?! ;) Co prawda, nie wygrałem samochodu (pewnie dlatego, że był tylko jeden), ale Twój wirtualny kopniak znacząco przyczynił się do złamania magicznych czterech godzin, i jestem nie mniej szczęśliwy od Twojego biegowego "synusia"! :) Dziękuję Ci Marysieńko za doping na trasie i duchowe wsparcie, jednak największe podziękowania należą się Iwonce, która z plecakiem wypchanym izotonikami i żelkami, walczyła niczym w Maratonie Komandosa, żeby zdążyć na oznaczony punkt i pokrzepić naszego ducha, że o umordowanych ciałach nie wspomnę! :))) |
Jasiek..
Miło było poznać...
Za wszystkich mocno trzymałam kciuki:))) |
| | | | | |
| 2009-09-14, 08:35
Hej,hej pozdrowionka z zachmurzonego Lublińca.Pozdrawiam Was wszystkich.A co do Wrocławia to było SUPER.Miło Was było znowu zobaczc.Do zobaczenia i usłyszenia na łączach. |
| | | | | |
| 2009-09-14, 08:38
2009-09-14, 08:35 - KKFM napisał/-a:
Hej,hej pozdrowionka z zachmurzonego Lublińca.Pozdrawiam Was wszystkich.A co do Wrocławia to było SUPER.Miło Was było znowu zobaczc.Do zobaczenia i usłyszenia na łączach. |
Kaziu...
Miło było żłopać Twojego urodzinowego szampana:) |
|
|
|
| |
|