| | | |
|
| 2008-12-27, 14:58
2008-12-27, 14:43 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
To miłe, że bawi Cię dostarczanie mi rozrywki:))
Proszę o jeszcze...dawno już nie błyskałeś swoim legendarnym sarkazmem...nawet ironia nieco Ci podupadła...czas je reaktywować:)) |
Fakt Gaba.
Bidulek się ze mnie ostatnio w tej materyji zrobił:)
Teraz faktycznie częściej mnie stać na smarkazmy aniżeli jakąś fajną ironiję o auto nie piszę:)) |
|
| | | |
|
| 2008-12-27, 15:03
2008-12-27, 14:58 - TREBORUS napisał/-a:
Fakt Gaba.
Bidulek się ze mnie ostatnio w tej materyji zrobił:)
Teraz faktycznie częściej mnie stać na smarkazmy aniżeli jakąś fajną ironiję o auto nie piszę:)) |
No to błyskaj (ale nie tryskaj) tym smarkazmem...minie...jak każdy inny objaw zimowego przesilenia zdrowotnego (nawet jeżeli to "zimowe przesilenie" trwa od sierpnia:))
Jakbyś bliżej mieszkał, to wpadłabym Ci postawić bańki...robię to od lat i na ogół ludzie po tym zdrowieją...oczywiście dopuszczam ewentualność, że zdrowieją z obawy, że mogłabym chcieć zabieg powtórzyć:))) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-12-27, 15:05
2008-12-27, 14:56 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Czyżby kolejny mors? |
Ta rasa jest morsem z urodzenia i ma to w genach.
Pochodzi ona bowiem z Pólnocnej Kanady z pólwyspu Labrador gdzie pomagały rybakom wyciągać sieci z zimnej wody.
Generalnie labradory to retriwery czyli psy aportujace z wody. Używane sa często do polowania na ptactwo wodne. Gościu strzela i ubija ptoka a piesek wskakuje do wody, szuka ofiary i w postaci nienaruszonej go przynosi myśliwemu:) |
|
| | | |
|
| 2008-12-27, 15:10
2008-12-27, 15:05 - TREBORUS napisał/-a:
Ta rasa jest morsem z urodzenia i ma to w genach.
Pochodzi ona bowiem z Pólnocnej Kanady z pólwyspu Labrador gdzie pomagały rybakom wyciągać sieci z zimnej wody.
Generalnie labradory to retriwery czyli psy aportujace z wody. Używane sa często do polowania na ptactwo wodne. Gościu strzela i ubija ptoka a piesek wskakuje do wody, szuka ofiary i w postaci nienaruszonej go przynosi myśliwemu:) |
a jak się pomyli to może nawet syrenkę myśliwemu przyniesie:))) |
|
| | | |
|
| 2008-12-27, 15:13
2008-12-27, 15:05 - TREBORUS napisał/-a:
Ta rasa jest morsem z urodzenia i ma to w genach.
Pochodzi ona bowiem z Pólnocnej Kanady z pólwyspu Labrador gdzie pomagały rybakom wyciągać sieci z zimnej wody.
Generalnie labradory to retriwery czyli psy aportujace z wody. Używane sa często do polowania na ptactwo wodne. Gościu strzela i ubija ptoka a piesek wskakuje do wody, szuka ofiary i w postaci nienaruszonej go przynosi myśliwemu:) |
Siostra Piotrka miała labradorkę...kochana dziewczynka była...
I ta to dziewczynka (a była czarna) miała w ogrodzie ustawioną wanienkę w wodą, w której kilka razy dziennie zażywała kąpieli...oczywiście, jako typowa sybarytka, tuż po kąpieli uwielbiała przychodzić na pieszczotki...słodkie to było...a w czasie upalnego lata bezcenne:))
Na marginesie...
Moja teściowa opowiadała nam mrożące krew w żyłach opowieści, że to wielki, groźny pies...trochę się nam to w głowie nie mieściło - groźny labrador?!
No i uległo weryfikacji, kiedy to pojechaliśmy z wizytą do siostry Piotrka, a przy okazji do rzeczonej bestyi...bestyja, oczywiście, rzuciła się na nas z wielkim zapałem i jęła nas lizać po czym popadło.
Inna sprawa, że po naszej Tundze, już żaden pies nie wydaje się być groźnym:))) |
|
| | | |
|
| 2008-12-27, 15:24
2008-12-27, 15:10 - adamus napisał/-a:
a jak się pomyli to może nawet syrenkę myśliwemu przyniesie:))) |
Syrenkę jak syrenkę ale jakiegoś merolka to mógłby przynieść:)
Z syrenką byłby tylko duży kłopot:))) |
|
| | | |
|
| 2008-12-27, 15:26
2008-12-27, 15:24 - TREBORUS napisał/-a:
Syrenkę jak syrenkę ale jakiegoś merolka to mógłby przynieść:)
Z syrenką byłby tylko duży kłopot:))) |
no nie wiem, nie mam tak dużych doświadczeń ze syrenkami jak TY.... i gotów byłbym zaryzykować:)) he he |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-12-27, 15:27
2008-12-27, 15:24 - TREBORUS napisał/-a:
Syrenkę jak syrenkę ale jakiegoś merolka to mógłby przynieść:)
Z syrenką byłby tylko duży kłopot:))) |
Merolek z czasem też byłby coraz bardziej kłopotliwy....
Jedyny plus to to, że z całą pewnością nie śpiewałby...przynajmniej nie bez przerwy... |
|
| | | |
|
| 2008-12-27, 15:27
2008-12-27, 15:03 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
No to błyskaj (ale nie tryskaj) tym smarkazmem...minie...jak każdy inny objaw zimowego przesilenia zdrowotnego (nawet jeżeli to "zimowe przesilenie" trwa od sierpnia:))
Jakbyś bliżej mieszkał, to wpadłabym Ci postawić bańki...robię to od lat i na ogół ludzie po tym zdrowieją...oczywiście dopuszczam ewentualność, że zdrowieją z obawy, że mogłabym chcieć zabieg powtórzyć:))) |
Teraz to ja się pośmiałem:))))) |
|
| | | |
|
| 2008-12-27, 15:29
2008-12-27, 15:26 - adamus napisał/-a:
no nie wiem, nie mam tak dużych doświadczeń ze syrenkami jak TY.... i gotów byłbym zaryzykować:)) he he |
No to za trzy dni uważnie się Mireczku rozglądaj w czasie biegu.
Mogła byc syrenka wislana w Warszawie, to czemu nie miałaby być wcześniej w Krakowie...może po prostu wtedy żaden przedsiębiorczy biegacz jej nie wypatrzył i musiała bidulka popłynąć dalej..? |
|
| | | |
|
| 2008-12-27, 15:30
2008-12-27, 15:27 - TREBORUS napisał/-a:
Teraz to ja się pośmiałem:))))) |
|
| | | |
|
| 2008-12-27, 15:35
2008-12-27, 15:26 - adamus napisał/-a:
no nie wiem, nie mam tak dużych doświadczeń ze syrenkami jak TY.... i gotów byłbym zaryzykować:)) he he |
Szkoda że ten psi temat nie wyniknął w Wigilję. Była by wtedy duża szansa pogadać z moim sierściuchem i obgadałbym z nim syrenkowy temat.Z niego dobra i poczciwa psina jest . Na pewno by coś fajnego dla Ciebie Miras upolował. A tak , trzeba się będzie zdać na przypadek albo do następnego roku poczekać. Wytrzymasz?;))) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-12-27, 15:36
|
| | | |
|
| 2008-12-27, 15:37
2008-12-27, 15:35 - TREBORUS napisał/-a:
Szkoda że ten psi temat nie wyniknął w Wigilję. Była by wtedy duża szansa pogadać z moim sierściuchem i obgadałbym z nim syrenkowy temat.Z niego dobra i poczciwa psina jest . Na pewno by coś fajnego dla Ciebie Miras upolował. A tak , trzeba się będzie zdać na przypadek albo do następnego roku poczekać. Wytrzymasz?;))) |
zrobię co w mojej mocy, choć obiecać to nic nie mogę:))) |
|
| | | |
|
| 2008-12-27, 18:37
ja już wróciłem od kuzyna - fajnie było jest taki mały i ma dziś urodziny :=) |
|
| | | |
|
| 2008-12-27, 19:17
2008-12-26, 21:35 - Tusik napisał/-a:
Adamusku, dzieki za pytanko! - miałem opóźnienie o godzinkę, ale... o godz. 14:00 z moimi 2 kolegami pobiegaliśmy po górach (często w śniegu niemal po kostki) ponad 15 kilosków - w lajtowym tempie 2,5h plus pół godzinki na pogaduchy na wyciągu narciarskim na Łysej Górze w Limanowej. :-)
jutro jeszcze 12 kilosków po płaskim terenie i... odpoczynek do 'dychy' w Sylwestra i maratoniku "Cyborg" w Nowy Rok. :-D
pozdro dla Was wszystkich!!! |
Dzisiaj udało mi się wyciągnąć nawet 3 moich kolegów do biegania... wyszło jakieś ponad 12 kilosków. Dwóch z tych kolegów ma już opłacony start na Bieg Radości w Krakowie, więc przynajmniej w trójkę wybierzemy się na bieg z Limanowej. Z powrotem oczywiście ja już nie wracam... na drugi dzień maraton "Cyborg" - i jakby to Emka napisał: "Tusik żałuje, że pomiędzy nimi nie ma innego biegu!". ;-) nasz dobry Emek ani trochę by się nie pomylił! ;->
Wszystkich Krakowian i mieszkańców okolic zapraszam jutro do Katedry na Wawel - na 3-częściowy koncert kolęd w wykonaniu naszego chóru, godz. 16:00.
Pozdro! :-) |
|
| | | |
|
| 2008-12-27, 19:21
2008-12-27, 19:17 - Tusik napisał/-a:
Dzisiaj udało mi się wyciągnąć nawet 3 moich kolegów do biegania... wyszło jakieś ponad 12 kilosków. Dwóch z tych kolegów ma już opłacony start na Bieg Radości w Krakowie, więc przynajmniej w trójkę wybierzemy się na bieg z Limanowej. Z powrotem oczywiście ja już nie wracam... na drugi dzień maraton "Cyborg" - i jakby to Emka napisał: "Tusik żałuje, że pomiędzy nimi nie ma innego biegu!". ;-) nasz dobry Emek ani trochę by się nie pomylił! ;->
Wszystkich Krakowian i mieszkańców okolic zapraszam jutro do Katedry na Wawel - na 3-częściowy koncert kolęd w wykonaniu naszego chóru, godz. 16:00.
Pozdro! :-) |
pewnie biegałeś z Adamem i Darkiem jeśli dobrze myślę :D :=) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-12-27, 19:26
2008-12-27, 19:21 - golonbiegaj napisał/-a:
pewnie biegałeś z Adamem i Darkiem jeśli dobrze myślę :D :=) |
tak, i jeszcze z Dawidem - a właśnie Darek i Adam bedą w Krakowie - tak więc, Golon, zobaczysz się z nimi!... oni cieszą się bardzo na ten bieg!... i w ogóle, miło wspominają oni ludzi, których spotkali na poprzednich biegach... m.in. takiego jednego biegacza z Gorlic! ;-P |
|
| | | |
|
| 2008-12-27, 19:39
2008-12-27, 19:26 - Tusik napisał/-a:
tak, i jeszcze z Dawidem - a właśnie Darek i Adam bedą w Krakowie - tak więc, Golon, zobaczysz się z nimi!... oni cieszą się bardzo na ten bieg!... i w ogóle, miło wspominają oni ludzi, których spotkali na poprzednich biegach... m.in. takiego jednego biegacza z Gorlic! ;-P |
oj ja też się ciesze na ten bieg i że się z nimi zobaczę :=) że ich znam i poznałem :=) podziękuj im ode mnie za te słowa jak się z nimi zobaczysz jeszcze przed środą :=) ciesze się że tak myślą o mnie :=) powiedz im że mi bardzo miło :=) |
|
| | | |
|
| 2008-12-27, 22:50
2008-12-27, 12:42 - TREBORUS napisał/-a:
Tego mniejszego już nie mam Marysieńko:)
A z bekersem dawniej robiłem długie zimowe wybiegania po 2-3 godziny po lesie . Tylko zimą , jak było chłodno bo przy dodatniej temperaturze szybko się biedak przegrzewał:)
Dzisiaj trenuje leżakowanie. Choróbka nie chce mnie opuścić. Chyba się zakochała we mnie. No cóż każdny ma taką kochankę na jaką zasługuje:) |
Robert, ja chorowałem przeszło miesiąc, miałem reklamowkę lekarstw i mimo że je brałem efektu praktycznie żadnego nie było aż do samych świąt. Pewnie dlatego tak było że nie brałem urlopu i zamiast się wygrzewać ja łaziłem na służby. Wkońcu jednak chorobsko odpuściło i teraz mam piekielny głod do biegania. Nawet dziś jak zobaczyłem na ulicy biegacza to gębę rozdziawiłem jakbym połknął żabę :) Mam jednak nadzieję że gdzieś wyjadę na bieg sylwestrowy bo akurat wtedy mam wolne.
Nic kochani, muszę zmykać na patrol bo akurat pracuję do rana. Słodkich snow dla wszystkich :) |
|