| | | |
|
| 2009-02-07, 20:43
2009-02-07, 20:40 - golonbiegaj napisał/-a:
Prowadzimy w piłce nożnej w Meczu Towarzyskim z Litwą 1 do 0 po golu Pawła Brożka :-) |
Również oglądam... :-) niestety już 1:1 :-/ |
|
| | | |
|
| 2009-02-07, 20:45
Zrobiłem dzisiaj 35 kilosków... bo przecież za 2 tygodnie maraton Dinozaura, a więc nie siedzimy... :-) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-02-07, 20:49
2009-02-07, 19:20 - Kowal napisał/-a:
Ja dzisiaj cosobotnią szesnastkę. Ale się wymordowałem okrutnie jak nigdy dotąd. Pierwsze 8km po 7min, drugie 8km po 6 minut a ciężko było jak cholera.
Nie mam pojęcia, co to wszystko znaczy, bo w środę puknąłem 18stkę po 6:15, ciężko było, ale w śniegu. Dzisiaj po asfalcie a nie żarło.
Co cienko widzę te 1:50 w Wawce :( |
Darek - a co z Sobótką ? nie jedziesz ? - kogo będę gonił przed metą ?
A ja sobie dzisiaj zaliczyłem trasę Jurajskiego + dokładka przez Niegoszowice (24,4 km) w OWB1.. pogoda super 12 stopni .. - czyżby już wiosna ? |
|
| | | |
|
| 2009-02-07, 21:03 Jakie 12 stopni??????????
U nas było -2,4 rano w ciągu dnia koło 0 stopni a teraz znowu -2. |
|
| | | |
|
| 2009-02-07, 21:11
2009-02-07, 21:03 - agawa71 napisał/-a:
U nas było -2,4 rano w ciągu dnia koło 0 stopni a teraz znowu -2. |
|
| | | |
|
| 2009-02-07, 21:15
2009-02-07, 21:03 - agawa71 napisał/-a:
U nas było -2,4 rano w ciągu dnia koło 0 stopni a teraz znowu -2. |
Golon biegał tempówki to się i halny zrobił :) ... niestety dziś nie biegał i od jutra trochę chłodniej :> ..
A tak na serio - pod Krakowiem była dziś super pogoda - brak mgły, świecące słońce .. i ciepło nic tylko biegać ;) |
|
| | | |
|
| 2009-02-07, 21:17
2009-02-07, 21:11 - Tusik napisał/-a:
pewnie w słońcu;) |
Nie, termometr od północy ... termometr w samochodzie w okolicach Zabierzowa jak jechałem pokazał 13,5 .. podobnie było na przydrogowej tablicy ... |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-02-07, 21:22
Dzisiaj wspólny trening z szybko biegającym kolegą, który darował mi życie w myśl zasady: saper chodzi wolno, ale nie warto go wyprzedzać (mam w wojsku specjalność saperską ;)
Pobiegaliśmy wspólnie jakieś 14 km, a razem z dobiegiem do punktu spotkania i potem do domku wyszło mi ponad 21 km w średnim tempie 5:10, a więc jak na moje obolałe ciałko (kontuzja, korzonki...) całkiem fajnie :D
Po treningu zrobiłem sobie istne SPA nalewając gorącej wody do wanny :D Nie robiłem tego od lat... To znaczy zawsze kąpałem się pod prysznicem :) Ależ luksus!!! Ino po 15 minutkach wylazłem, bo duchota okropna... :D |
|
| | | |
|
| 2009-02-07, 21:23
2009-02-07, 21:15 - Grzegorz J napisał/-a:
Golon biegał tempówki to się i halny zrobił :) ... niestety dziś nie biegał i od jutra trochę chłodniej :> ..
A tak na serio - pod Krakowiem była dziś super pogoda - brak mgły, świecące słońce .. i ciepło nic tylko biegać ;) |
na tempówki jeszcze za wcześnie :D w okolicach początku marca może już je zacznę latać :) bo pasuje szybkość zrobić przed połówką Wa-wską i jakiś III zakres 3x4km może lub 4x3 ale to zobaczy się jeszcze jaki trening mi kolega rozpisze :-) |
|
| | | |
|
| 2009-02-07, 21:24
Nie byłem dziś biegać. A kużwa tak chciałem bo aura aż prosiła o to. Boląca Nóżka jednak nie pozwoliła. Raczej mało prawdopodobne aby jutro się coś zmieniło w tej materyji. Niech to szlag. Bieganie to chyba najbardziej kontuzyjny sport na świecie. |
|
| | | |
|
| 2009-02-07, 21:31
2009-02-07, 21:17 - Grzegorz J napisał/-a:
Nie, termometr od północy ... termometr w samochodzie w okolicach Zabierzowa jak jechałem pokazał 13,5 .. podobnie było na przydrogowej tablicy ... |
u mnie pewnie te nasze góry poskąpiły tego ciepełka z Krakowa... :-) ale i tak te parę stopni mi wystarczyło, bo chwilami było mi aż za ciepło podczas tych 4 godzinek... :-) |
|
| | | |
|
| 2009-02-07, 21:31
2009-02-07, 21:24 - TREBORUS napisał/-a:
Nie byłem dziś biegać. A kużwa tak chciałem bo aura aż prosiła o to. Boląca Nóżka jednak nie pozwoliła. Raczej mało prawdopodobne aby jutro się coś zmieniło w tej materyji. Niech to szlag. Bieganie to chyba najbardziej kontuzyjny sport na świecie. |
Trebi, współczuję... Mnie też boleści pieszczą jak nigdy... Pomału zaczynam się do nich przyzwyczajać :/ |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-02-07, 21:31
2009-02-07, 21:24 - TREBORUS napisał/-a:
Nie byłem dziś biegać. A kużwa tak chciałem bo aura aż prosiła o to. Boląca Nóżka jednak nie pozwoliła. Raczej mało prawdopodobne aby jutro się coś zmieniło w tej materyji. Niech to szlag. Bieganie to chyba najbardziej kontuzyjny sport na świecie. |
zgadzam się z Tobą Trebi - piłka nożna również kontuzyjna dość często jest :-) |
|
| | | |
|
| 2009-02-07, 21:39
2009-02-07, 21:24 - TREBORUS napisał/-a:
Nie byłem dziś biegać. A kużwa tak chciałem bo aura aż prosiła o to. Boląca Nóżka jednak nie pozwoliła. Raczej mało prawdopodobne aby jutro się coś zmieniło w tej materyji. Niech to szlag. Bieganie to chyba najbardziej kontuzyjny sport na świecie. |
Oj, zgadzam się ... jak wyleczyłem kolano i kostkę to teraz dorobiłem się odparzeń /a myślałem że to będzie w pierwszej kolejności jak zacząłem biegać/ .......
Ale co tam .. samo przyszło to i przejdzie.. takie nasze życie .. |
|
| | | |
|
| 2009-02-07, 21:44
2009-02-07, 21:24 - TREBORUS napisał/-a:
Nie byłem dziś biegać. A kużwa tak chciałem bo aura aż prosiła o to. Boląca Nóżka jednak nie pozwoliła. Raczej mało prawdopodobne aby jutro się coś zmieniło w tej materyji. Niech to szlag. Bieganie to chyba najbardziej kontuzyjny sport na świecie. |
Trzeba zadać sobie pytanie skąd te kontuzje się biorą i
co zrobić aby Nam się one nie przytrafiały:-))) |
|
| | | |
|
| 2009-02-07, 22:43
2009-02-07, 21:24 - TREBORUS napisał/-a:
Nie byłem dziś biegać. A kużwa tak chciałem bo aura aż prosiła o to. Boląca Nóżka jednak nie pozwoliła. Raczej mało prawdopodobne aby jutro się coś zmieniło w tej materyji. Niech to szlag. Bieganie to chyba najbardziej kontuzyjny sport na świecie. |
Ale walka z bólem i powrót do biegania po kontuzji jest przykładem jak bardzo bieganie kochamy. Nie poddawaj się! |
|
| | | |
|
| 2009-02-08, 06:33
Witaj Marysieńko w niedzielny poranek. Czy dziś też planujesz kąpiel? U mnie troszkę wieje i jest chłodno. Co z Twoją łydką- odczuwasz już jakąś poprawę? |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-02-08, 07:52
DZień dobry, cześć i czołem:))
Miłego dnia dla wszystkich i uśmiechu na dzisiaj:))
U nas, niestety, nie ma już dziś za oknem tak obłędnej wiosny, jaka była wczoraj...szkoda. Ale...baterie wczoraj podładowałam (czyżbym była typem na baterie słoneczne?).
Wczoraj zaliczyliśmy bardzo miły, domowy, rodzinny dzień pod znakiem odwiedzin księdza "po kolędzie".
Było bardzo miło, bo to ksiądz myślący i pogadaliśmy sobie z nim co nieco:)
Osobisty mąż nieco mnie speszył, bo kiedy ksiądz już miał wychodzić ozwał się w te słowa:
"Muszę się pochwalić żoną. To wszystko jej zdobycze" I tu pokazał palcem na moją kratkę z kwiatkami:)
(a między kwiatkami medale). Księdzu oko błysnęło i powiedział "Pani jest sportowcem? Ja też, ale bardzo słabym. Jeżdżę na rowerze." Wiedziałam, że ksiądz jeździ po Dolinkach, bo jak go pierwszy raz zobaczyłam z dresie na rowerze, to nawet pomyślałam, że szkoda go do parafii, którą zawiaduje proboszcz-beton, bo w innej mógłby z dziećmi dużo dobrego zrobić.
Zamieniliśmy kilka słów o tym że jestem maratonką (hehe), i ksiądz poszedł.
Zapowiedział, że jeszcze do nas kiedyś wróci, bo fajnie się z nami gada, a dziś nie może, bo jeszcze kilka domów musi odwiedzić.
Tak było:))))
A potem już tylko smażenie naleśników, pieczenie sernika i wieczorne kino domowe z osobistym mężem, a potem "Obyczaje w Polsce" w łóżku z Jasiem (gościnnie)
Lubię takie dni:)))
Ptysie Wy moje.....przeżyjmy ten dzień ładnie i z uśmiechem na twarzy:)
Za tydzień zostanę słomianą wdówką:)))))
|
|
| | | |
|
| 2009-02-08, 07:57
dzień dobry, cześć i czołem też:)
ale leje, ratunku!! a wczoraj było tak fajnie... |
|
| | | |
|
| 2009-02-08, 08:08
2009-02-07, 21:22 - dario_7 napisał/-a:
Dzisiaj wspólny trening z szybko biegającym kolegą, który darował mi życie w myśl zasady: saper chodzi wolno, ale nie warto go wyprzedzać (mam w wojsku specjalność saperską ;)
Pobiegaliśmy wspólnie jakieś 14 km, a razem z dobiegiem do punktu spotkania i potem do domku wyszło mi ponad 21 km w średnim tempie 5:10, a więc jak na moje obolałe ciałko (kontuzja, korzonki...) całkiem fajnie :D
Po treningu zrobiłem sobie istne SPA nalewając gorącej wody do wanny :D Nie robiłem tego od lat... To znaczy zawsze kąpałem się pod prysznicem :) Ależ luksus!!! Ino po 15 minutkach wylazłem, bo duchota okropna... :D |
LINK: http://www.wrzuta.pl/audio/4wea1hUcMl/silje_nergaard_-_this_is_not_america_david_bowie_cover |
Darek...
Popełniłeś błąd debiutanta (no, debiutanta po latach).
Robi się tak:
Uchyla się podrobinkę drzwi do łazenki (by nadmiar pary uszedł i generalnie, by nie zejść w tym zaduchu), na brzegu wanny stawia się szklankę z wodą (lub z kawą - jak kto woli), do łapy książka, i....leżysz....
Pogranicze nirwany normalnie:)))
(Mnie na codzień takie siupy nie cieszą, ale raz na czas celebruję sobie takie małe przyjemności. Wtedy jeszcze na półeczce przy wannie zapalam sobie jakąś miłą świeczkę i puszczam muzykę. Coś łagodnego i kołyszącego - AMJ, George Winston, Silje Nergaard...i można tak długo, zapewniem Cię:))
PS. Nie wiem, czy lubisz jazz, ale posłuchaj sobie Silje na dobry początek dnia:))) |
|