| | | |
|
| 2009-01-08, 08:00
Jureczku
Jak tam ...spis towaru???
Już po "ulubionej" pracy???? |
|
| | | |
|
| 2009-01-08, 08:09
2009-01-08, 08:00 - Kowal napisał/-a:
Takie tam feministyczne podejście.
Z czterema facetami da się żyć, tylko trzeba ich zrozumieć. No ale która kobieta rozumie mężczyznę?
Co innego z czterema babami żyć ;) |
Darek...
Przecież napisałam, że bez nich życie byłoby puste....
Lubię ich, kocham, ale nie zmienia to faktu, że czasem przytłaczają mnie osobowościami.
I wiem, że ja ich również:) (choć wystepuję w jednej osobie) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-01-08, 08:13
2009-01-08, 08:00 - marysieńka napisał/-a:
Jureczku
Jak tam ...spis towaru???
Już po "ulubionej" pracy???? |
Skąd, Marysienko, ale połówkę mamy już za sobą. Czytam o tych Waszych treningach i z podziwu wyjść nie mogę. Ja w te mrozy nie mogłem się zmobilizować do biegania. W niedzielę byłem na biegu WOŚP w Mogilnie, a potem to już nic...
W najbliższą niedzielę znów pobiegam. Najbliższy start planuję 31 stycznia.
Kowalu, co z tymi zimowymi lisami? Wyjaśniłeś już problem?
Trochę się boję, że jak pobiegnę do lasu i zobaczę coś białego, to będę się zstanawiał czy to lis, czy tylko biała mysz pokaźnych rozmiarów. |
|
| | | |
|
| 2009-01-08, 08:46
Dzień dobry,witam Was.Dawno nie gosciłem na naszej stronie,sprawy rodzinne spowodowały ze miałem ograniczony czas,myślę że zwolna wszystko sie normuje.Z bieganiem było róznie,ale biegam, choć zima jest wszędzie ostro ale mnie to nie przeraza.W sobotę ,w Lublincu,biegam w Maratonie na raty i myślę że powinno byc dobrze.Pozdrawiam i życze Wam miłego i ciepłego dnia |
|
| | | |
|
| 2009-01-08, 09:02
2009-01-08, 08:13 - jerzymatuszewski napisał/-a:
Skąd, Marysienko, ale połówkę mamy już za sobą. Czytam o tych Waszych treningach i z podziwu wyjść nie mogę. Ja w te mrozy nie mogłem się zmobilizować do biegania. W niedzielę byłem na biegu WOŚP w Mogilnie, a potem to już nic...
W najbliższą niedzielę znów pobiegam. Najbliższy start planuję 31 stycznia.
Kowalu, co z tymi zimowymi lisami? Wyjaśniłeś już problem?
Trochę się boję, że jak pobiegnę do lasu i zobaczę coś białego, to będę się zstanawiał czy to lis, czy tylko biała mysz pokaźnych rozmiarów. |
Z tymi lisami to nie wiem.
A to co widziałem, to mógł w takim razie nie być lis, tylko Micro Sarna Czarnobylska (łac. czarnobylus azbestus). |
|
| | | |
|
| 2009-01-08, 10:03
Witam.
Pięknie za oknem, słoneczko świeci..a ja muszę dzisiaj odpuścić, bo coś mnie zaczyna łamać i z nosa cieknie-(
W sobotę jadę na zawody narciasrtwa biegowego do Szczyrku 20 km . Są to Mistrzostwa Polski Lekarzy.
Ostatnio (3 lata temu) na takiej imprezie w Radziechowach dotarłem, zaciekle człapiąc na trasie, jak już ściągali ten baner z napisem Meta ,-)
pozdrawiam |
|
| | | |
|
| 2009-01-08, 10:18
2009-01-08, 10:03 - Damek napisał/-a:
Witam.
Pięknie za oknem, słoneczko świeci..a ja muszę dzisiaj odpuścić, bo coś mnie zaczyna łamać i z nosa cieknie-(
W sobotę jadę na zawody narciasrtwa biegowego do Szczyrku 20 km . Są to Mistrzostwa Polski Lekarzy.
Ostatnio (3 lata temu) na takiej imprezie w Radziechowach dotarłem, zaciekle człapiąc na trasie, jak już ściągali ten baner z napisem Meta ,-)
pozdrawiam |
A wiesz, czemu tak się stało?
Ja wiem:)
Lakarze to hermetyczne środowisko i po prostu ktoś na Ciebie urok rzucił...albo innym dodał skrzydeł. Recz jest pewna:)
A swoją drogą, to nie ma jak kończenie jako ostani zawodnik stawki. I to nie w aurze zabawy i happeningu, tylko po ciężkiej walce z samym sobą.
Ależ to wtedy smakuje....wiem o tym, bo takie właśnie moje zawody wspominam z łezką rozrzewnienia w oku:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-01-08, 10:34
2009-01-08, 10:18 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
A wiesz, czemu tak się stało?
Ja wiem:)
Lakarze to hermetyczne środowisko i po prostu ktoś na Ciebie urok rzucił...albo innym dodał skrzydeł. Recz jest pewna:)
A swoją drogą, to nie ma jak kończenie jako ostani zawodnik stawki. I to nie w aurze zabawy i happeningu, tylko po ciężkiej walce z samym sobą.
Ależ to wtedy smakuje....wiem o tym, bo takie właśnie moje zawody wspominam z łezką rozrzewnienia w oku:) |
Chyba, że ci lekarze to byli jacyś szamani, bo z tego co mi wiadomo to uroki rzucają czarownice :) |
|
| | | |
|
| 2009-01-08, 10:35
2009-01-08, 10:03 - Damek napisał/-a:
Witam.
Pięknie za oknem, słoneczko świeci..a ja muszę dzisiaj odpuścić, bo coś mnie zaczyna łamać i z nosa cieknie-(
W sobotę jadę na zawody narciasrtwa biegowego do Szczyrku 20 km . Są to Mistrzostwa Polski Lekarzy.
Ostatnio (3 lata temu) na takiej imprezie w Radziechowach dotarłem, zaciekle człapiąc na trasie, jak już ściągali ten baner z napisem Meta ,-)
pozdrawiam |
A czy na takiej imprezie na której są mistrzostwa lekarzy są też mistrzostwa pacjentów ? |
|
| | | |
|
| 2009-01-08, 10:35
Właśnie przeczytałam, że dziś jest DZIEŃ SPRZĄTANIA BIURKA:)))
Rozbroiło mnie do doszczętnie.
Osobliwie popatre materiałem fotograficznym.
A swoja drogą, nasze biurko - używane z wielką pasją przez całą piątkę domowników, i to do najróżniejszych celów (równiez do zabawy w chowanego - chłopcy uwielbiają się chować do szafki i zamykają za sobą drzwiczki), to niezła stajnia Augiasza....
Konkretne wyzwanie, które zotawię sobie na moment jakiejś porządnej furii - wtedy będę bardziej efektywna:) |
|
| | | |
|
| 2009-01-08, 10:37
2009-01-08, 10:34 - emka64 napisał/-a:
Chyba, że ci lekarze to byli jacyś szamani, bo z tego co mi wiadomo to uroki rzucają czarownice :) |
Wiesz, z tymi lekarzami to różnie bywa:)
Ale nie da się ukryć, że środowisko lekarzy (podobnie jak i środowisko wspomnianych przez Ciebie czarownic) jest heretyczne:)) |
|
| | | |
|
| 2009-01-08, 10:41
2009-01-08, 10:35 - emka64 napisał/-a:
A czy na takiej imprezie na której są mistrzostwa lekarzy są też mistrzostwa pacjentów ? |
Myslę, że czegoś takiego nie ma z dwóch powodów.
Mianowicie lubimy czuć się zdrowi i mysleć o sobie jako o osobach zdrowych.
Jak ktoś jest zdrowy, to - przynajmniej we własnych myślach - nie podpada pod kategorię pacjent.
A jak nie jest, to upaja się swoją chorobą i w żadnych zawodach nie startuje.
:))) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-01-08, 10:45
2009-01-08, 10:35 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Właśnie przeczytałam, że dziś jest DZIEŃ SPRZĄTANIA BIURKA:)))
Rozbroiło mnie do doszczętnie.
Osobliwie popatre materiałem fotograficznym.
A swoja drogą, nasze biurko - używane z wielką pasją przez całą piątkę domowników, i to do najróżniejszych celów (równiez do zabawy w chowanego - chłopcy uwielbiają się chować do szafki i zamykają za sobą drzwiczki), to niezła stajnia Augiasza....
Konkretne wyzwanie, które zotawię sobie na moment jakiejś porządnej furii - wtedy będę bardziej efektywna:) |
Nie dam rady - poczekam za rok ze sprzątaniem :) Ku rozpaczy mojej żonki. |
|
| | | |
|
| 2009-01-08, 10:46
2009-01-08, 10:41 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Myslę, że czegoś takiego nie ma z dwóch powodów.
Mianowicie lubimy czuć się zdrowi i mysleć o sobie jako o osobach zdrowych.
Jak ktoś jest zdrowy, to - przynajmniej we własnych myślach - nie podpada pod kategorię pacjent.
A jak nie jest, to upaja się swoją chorobą i w żadnych zawodach nie startuje.
:))) |
No tak, zdarza się , ze opowiadają herezje i się do tego w sobie zamykają. |
|
| | | |
|
| 2009-01-08, 12:06
Witajcie :-) ja dziś już wznowiłem sobie treningi :=) dziś zrobiłem sobie 6km po 5:02 na km :) noga - stopa już nie boli i odciski też ok więc spoko :=) jutro będę chciał pobiec 10km rozbiegania :) od stycznia miałem mocno się wziąźć za treningi ale że ta przerwa to do 18.01 rozbiegania i od tego czasu zaczynamy bieganko pod połówkę w Wa-wie - żeby coś nabiegać na niej :) |
|
| | | |
|
| 2009-01-08, 18:52
Niesamowite, ostatni wpis na RGO O 12.06. Jakaś wojna wybuchła? |
|
| | | |
|
| 2009-01-08, 19:45
2009-01-08, 18:52 - jerzymatuszewski napisał/-a:
Niesamowite, ostatni wpis na RGO O 12.06. Jakaś wojna wybuchła? |
Grupa przechodzi kryzys,chyba zwiazany z zimą lub wszyjscy poszli pobiegać,w niektórych regionach kraju jakby ćiut cieplej. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-01-08, 19:56
Mój mąż uległ jakiemuś dziwnemu szaleństwu - bo nie presji przecież - i zaczął sprzątać biurko!!!
Najgorsze, że na biurku nie poprzestał...całe popołudnie i wieczór po domu szlał tajfun, i to z gatunku tych, które każą odsuwać meble i wyczyniać inne cuda...
Przeżyłam...
Ale wór śmieciowy ewidentnie zwiększył stopień swego wypełnienia...by nie powiedzieć że pęka w szwach...
Bardzo nie lubię jak Piotrek sprząta, bo, co prawda, porządek panuje po tej akcji idealny (przez dwanaście godzin powiedzmy), ale za to niczego nie jestem w stanie znaleźć.
Co nie zmienia faktu, że jestem mu wdzięczna.
Oprócz tego, ostrzygłam dzisiaj trzech moich panów. Jeszcze został do strzyżenia Kuba, ale chwilowo go nie ma, bo męczy wiolonczelę w szkole muzycznej - tym razem z tatusiem:))) |
|
| | | |
|
| 2009-01-08, 20:14
2009-01-08, 19:45 - marmach napisał/-a:
Grupa przechodzi kryzys,chyba zwiazany z zimą lub wszyjscy poszli pobiegać,w niektórych regionach kraju jakby ćiut cieplej. |
żaden kryzys Marianie...... po prostu wszyscy ostro trenujemy i nie mamy nawet czasu net-a odpalić:))
|
|
| | | |
|
| 2009-01-08, 20:20
Hmmm...ja w kwestii formalnej...
I lepiej odpowiedzcie, bo jak nie, to zacznę Was mailami zasypywać i dręczyć...to może być uciążliwe:)
Ergo - pytanie:
"CZY ISTNIEJE ZAINTERESOWNIE DRUGĄ EDYCJĄ BIEGU KU MADONNIE??"
Pytam, bo gdyby istniało, to może trzeba by wstępnie ustalić termin, żeby potem się nie nakładało z niczym ważnym...
Oczywiście nie próbuję wywierac na Was nacisku...po prostu pytam... |
|