Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek zamknięty ogólnodostępny
  Multi-Forum  Rudawska Grupa Ogniskowa
  Wątek założył  Admin (2008-11-24)
  Ostatnio komentował  mamusiajakubaijasia (2009-02-16)
  Aktywnosc  Komentowano 3755 razy, czytano 36079 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  
20  21  22  23  24  25  26  27  28  29  30  31  32  33  34  35  36  37  38  39  
40  41  42  43  44  45  46  47  48  49  50  51  52  53  54  55  56  57  58  59  
60  61  62  63  64  65  66  67  68  69  70  71  72  73  74  75  76  77  78  79  
80  81  82  83  84  85  86  87  88  89  90  91  92  93  94  95  96  97  98  99  
100  101  102  103  104  105  106  107  108  109  110  111  112  113  114  
115  116  117  118  119  120  121  122  123  124  125  126  127  128  129  
130  131  132  133  134  135  136  137  138  139  140  141  142  143  144  
145  146  147  148  149  150  151  152  153  154  155  156  157  158  159  
160  161  162  163  164  165  166  167  168  169  170  171  172  173  174  
175  176  177  178  179  180  181  182  183  184  185  186  187  188  

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



dario_7
Dariusz Duda

Ostatnio zalogowany
---


 2008-12-11, 10:19
 
2008-12-11, 09:47 - marmach napisał/-a:

Hej,Witam wszystkich z grupy RGO,znanych mi i tych których kiedys poznam.Do tej pory, tylko byłem wiernym czytelnikiem,waszej dyskusji.Od dzisiaj, postanowiłem właczyc sie też w waszą dyskusje,chyba mnie przyjmniecie.A po ostatnim, naszym spotkaniu w Toruniu(zreszta wspaniałym)moja korespondencja z Wami będzie przyjemnościa.A ponadto od wczorej,jestem członkiem MaratonyPolskie.PL TAEM.Pozdrawiam
Cześć Marian!
Jak miło, że jesteś z nami już "obiema nogami" :D

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (8 sztuk)


marmach
Marian Machoń
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-02-21
12:55

 2008-12-11, 10:22
 
2008-12-11, 10:19 - dario_7 napisał/-a:

Cześć Marian!
Jak miło, że jesteś z nami już "obiema nogami" :D
Witaj Darku.Bede sie starał nie tylko być"obiema nogami " z Wami.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (78 sztuk)

 



dario_7
Dariusz Duda

Ostatnio zalogowany
---


 2008-12-11, 10:38
 
2008-12-11, 10:18 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:



Zanurzył się....
hm...a ja właśnie zastanawiałam się, dlaczego ten "Zygmunt" tak bije bez opamiętania i bez powodu...
Teraz już wiem, że powód był:)
Treborus chyba zamarzł, bo cisza jakaś... :|
Albo się z nami droczy?... ;)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (8 sztuk)


golon
Mateusz Golonka
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
---


 2008-12-11, 10:49
 
witajcie - w Gorlicach fajny dzień - ładny się zapowiada na dziś :-) miłego dzionka wszystkim :-)
Trebi opowiadaj jak było ??:D

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (172 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (55 sztuk)


TREBI
Robert Korab

Ostatnio zalogowany
---


 2008-12-11, 10:52
 
2008-12-11, 10:38 - dario_7 napisał/-a:

Treborus chyba zamarzł, bo cisza jakaś... :|
Albo się z nami droczy?... ;)
hehehe Dario
dopiero mi teraz palce puściły tak że jako tako mogłem nimi po klawiatórce śmignąć co nieco. W moim blogu jest wpis odnośnie dzisiejszego delektowania sie zimniuteńką, cudowną, zbawienną wodą:)))))Brrrrrrrrr:)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (241 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (283 sztuk)


TREBI
Robert Korab

Ostatnio zalogowany
---


 2008-12-11, 10:53
 A zresztą tu tez to wkleje:)
Za jakie grzechy:))))

Dzisiaj nastąpił ten dzień. Dzień w którym ciepłolubny ludek poddał sie masohistycznej próbie pokochania ultra zimnej wody:)
Pobódka 5:50. Poprzez to że lekko podniecony i poddenerwowany nie spałem juz od piątej to wstałem momentalnie. Popatrzyłem na termometr. Na zewnątrz dwa stopnie. Szybko przebrałem sie w przygotowane wieczorkiem ciuszki ,zarzuciłem na plery plecaczek w którum umieściłem ręcznik i zapakowałem sie na szybkości do autka.
Ciemno jeszcze jak cholera. Obrałem azymut na Żwirownie. To taki większy zbiornik wodny oddalony od miejsca mojego zamieszkania o jakieś pięć kilosków. Podjechałem autkiem pod akwen i postanowiłem przeprowadzioć rozgrzewkę.
Pobiegłem truchcikiem. Tak to czyniłem aby sie rozgrzać ale absolutnie przy tym nie spocić. Trwało to około 20 minut. Po czym z marszu, bez dłuższego zastanawiania sie przystapiłem do rozbiórki mego biednego ciałka.
Szybko zdjąłem z siebie wszystkie części garderoby. Po kilkudziesieciu sekundach stałem już w samych kąpielówkach gotowy na śmierć:)
Stojąc tak przez krótką chwilę nie przeżyłem jakiegoś szoku termicznego czy jakiegoś nagłego poczucia zimna. Ale cieplej na pewno mi się nie zrobiło:) Dobrze że nie wiało. Na jeziorku była idealna tafla. Warunki do zimnej kąpieli rzec by można idealne.
Nie zastanawiałem się ani nie odwlekałem momentu wejscia do wody bo stanie na golasa i medytacje przy temperatuurze powietrza oscylującej wokól zera do najprzyjemniejszych nie należą. Włączyłem stoper i szybko wszedłem do wody po pas. Przeczytałem wcześniej że tak trza czynić. Kiedy osiagnąlem ten poziom przykucnąłem i zacząłem się ruszać tzn wierzgać nogami i rękami. Musiałem coś robić bo ogarnęło mnie ogomne uczucie zimna. Czas leciał nieprzyzwoicie powoli.Popatrzyłem na zegarek a tu dopiero 45 sekund upłynęlo. K**** mać pomyślałem . Ale mnie porąbało. Wcześniej w teorii sobie zakładałem że pobędę w tej wodzie około 5 minut. W tym momencie jednak stwierdziłem ze to dzisiejszego dnia jest jednak niemożliwe i niewykonalne.
Najbardziej marzły mi i to strasznie przenikliwie i bardzo mocno stopy i dłonie a już tak najbardziej niemiosiernie palce u rąk i stóp. Dosłownie jakby ktoś mi wbijał w nie miliony szpilek. Totalny dyskomfort.Pozostała część ciała na chłód reagowała dość spokojnie. Chodziłem zanurzony po szyje w tę i wewtę.
Nie mogłem sie doczekać kiedy miną upragnione i wytęsknione dwie minuty w wodzie.
W końcu nastąpił ten moment. Wyszedłem wiec szybko z wody. Zrobiło sie od razu przyjemniej ,niemniej cały czas czułem przenikliwe zimno i szpile w palcach. Dłonie miałem zesztywniałe i mocno zgrabiałe. Podobnie zachowywały sie palce u stóp. Mimo wszystko w miarę szybko i dokładnie wytarłem sie ręcznikiem i przystąpiłem do ubieranka. Pomimo nie do końca sprawnych manualnie paluszków w miarę szybko to uczyniłem. Całemu ciałku było juz dobrze i ciepło. Ciagle natomiast , pomimo ubranych rękawiczek strasznie zimno mi było w dłonie. Pomimo ubranych już skarpet i butów stopy i ich palce piekły nadal. Podbiegłem do autka ,odpaliłem maszynę i hajda do domu. Zrobiłem sobie herbatkę zjadłem śniadanko.Upłynęło juz 20 minut od kąpieli a moje paluszki nadal zachowywały sie tak jakby niemal przed chwilą opuściły lodowatą wodę. Kużwa przecież były tam tylko 2 minuty. Dopiero po około pół godzinie zaczęlo ustępować pieczenie i w miarę zaczęła powracać sprawność w palcach. O zaciśnieciu pięści nie było jednak mowy. Palce cały czas były dziwnie nabrzmiałe a skóra na nich naciagnięta na maksa.Tak naprawdę to dopiero po ok 90 minutach mogłem swobodnie zacisnąc piąstki. Nie wiem dlaczego akurat moje dłonie tak dziwnie zareagowały na tą zimna kąpiel. pozostała część ciałka zniosła to w przeciwieństwie do nich w miarę spokojnie i bez większych problemów. Pomijając więc paluszki reszta ciałka na to zimnisko nie zareagowała jakoś specjalnie. Do godzinki po wyjściu z wody nie chciałem nawet myśleć o następnym razie. Ale teraz kiedy już w miarę doszedłem do siebie to chyba jednak spróbuje. Po to miedzy innymi aby pokonać własną psychikę i w nadzieji ze najtrudniejszy i najcięższy jest ten pierwszy raz a pózniej to juz tylko bedzie lepiej:) Ale kiedy to nastąpi nie wiem . Może jutro , może za tydzień a może miesiąc.
Acha.
Postaram sie natomiast jednak następnym razem nie zamaczać dłoni. Mija bowiem czwarta godzina a one nadal są dalekie od doskonałości:)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (241 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (283 sztuk)


Marysieńka
Maria Kawiorska

Ostatnio zalogowany
---


 2008-12-11, 11:01
 
2008-12-11, 10:53 - TREBORUS napisał/-a:

Za jakie grzechy:))))

Dzisiaj nastąpił ten dzień. Dzień w którym ciepłolubny ludek poddał sie masohistycznej próbie pokochania ultra zimnej wody:)
Pobódka 5:50. Poprzez to że lekko podniecony i poddenerwowany nie spałem juz od piątej to wstałem momentalnie. Popatrzyłem na termometr. Na zewnątrz dwa stopnie. Szybko przebrałem sie w przygotowane wieczorkiem ciuszki ,zarzuciłem na plery plecaczek w którum umieściłem ręcznik i zapakowałem sie na szybkości do autka.
Ciemno jeszcze jak cholera. Obrałem azymut na Żwirownie. To taki większy zbiornik wodny oddalony od miejsca mojego zamieszkania o jakieś pięć kilosków. Podjechałem autkiem pod akwen i postanowiłem przeprowadzioć rozgrzewkę.
Pobiegłem truchcikiem. Tak to czyniłem aby sie rozgrzać ale absolutnie przy tym nie spocić. Trwało to około 20 minut. Po czym z marszu, bez dłuższego zastanawiania sie przystapiłem do rozbiórki mego biednego ciałka.
Szybko zdjąłem z siebie wszystkie części garderoby. Po kilkudziesieciu sekundach stałem już w samych kąpielówkach gotowy na śmierć:)
Stojąc tak przez krótką chwilę nie przeżyłem jakiegoś szoku termicznego czy jakiegoś nagłego poczucia zimna. Ale cieplej na pewno mi się nie zrobiło:) Dobrze że nie wiało. Na jeziorku była idealna tafla. Warunki do zimnej kąpieli rzec by można idealne.
Nie zastanawiałem się ani nie odwlekałem momentu wejscia do wody bo stanie na golasa i medytacje przy temperatuurze powietrza oscylującej wokól zera do najprzyjemniejszych nie należą. Włączyłem stoper i szybko wszedłem do wody po pas. Przeczytałem wcześniej że tak trza czynić. Kiedy osiagnąlem ten poziom przykucnąłem i zacząłem się ruszać tzn wierzgać nogami i rękami. Musiałem coś robić bo ogarnęło mnie ogomne uczucie zimna. Czas leciał nieprzyzwoicie powoli.Popatrzyłem na zegarek a tu dopiero 45 sekund upłynęlo. K**** mać pomyślałem . Ale mnie porąbało. Wcześniej w teorii sobie zakładałem że pobędę w tej wodzie około 5 minut. W tym momencie jednak stwierdziłem ze to dzisiejszego dnia jest jednak niemożliwe i niewykonalne.
Najbardziej marzły mi i to strasznie przenikliwie i bardzo mocno stopy i dłonie a już tak najbardziej niemiosiernie palce u rąk i stóp. Dosłownie jakby ktoś mi wbijał w nie miliony szpilek. Totalny dyskomfort.Pozostała część ciała na chłód reagowała dość spokojnie. Chodziłem zanurzony po szyje w tę i wewtę.
Nie mogłem sie doczekać kiedy miną upragnione i wytęsknione dwie minuty w wodzie.
W końcu nastąpił ten moment. Wyszedłem wiec szybko z wody. Zrobiło sie od razu przyjemniej ,niemniej cały czas czułem przenikliwe zimno i szpile w palcach. Dłonie miałem zesztywniałe i mocno zgrabiałe. Podobnie zachowywały sie palce u stóp. Mimo wszystko w miarę szybko i dokładnie wytarłem sie ręcznikiem i przystąpiłem do ubieranka. Pomimo nie do końca sprawnych manualnie paluszków w miarę szybko to uczyniłem. Całemu ciałku było juz dobrze i ciepło. Ciagle natomiast , pomimo ubranych rękawiczek strasznie zimno mi było w dłonie. Pomimo ubranych już skarpet i butów stopy i ich palce piekły nadal. Podbiegłem do autka ,odpaliłem maszynę i hajda do domu. Zrobiłem sobie herbatkę zjadłem śniadanko.Upłynęło juz 20 minut od kąpieli a moje paluszki nadal zachowywały sie tak jakby niemal przed chwilą opuściły lodowatą wodę. Kużwa przecież były tam tylko 2 minuty. Dopiero po około pół godzinie zaczęlo ustępować pieczenie i w miarę zaczęła powracać sprawność w palcach. O zaciśnieciu pięści nie było jednak mowy. Palce cały czas były dziwnie nabrzmiałe a skóra na nich naciagnięta na maksa.Tak naprawdę to dopiero po ok 90 minutach mogłem swobodnie zacisnąc piąstki. Nie wiem dlaczego akurat moje dłonie tak dziwnie zareagowały na tą zimna kąpiel. pozostała część ciałka zniosła to w przeciwieństwie do nich w miarę spokojnie i bez większych problemów. Pomijając więc paluszki reszta ciałka na to zimnisko nie zareagowała jakoś specjalnie. Do godzinki po wyjściu z wody nie chciałem nawet myśleć o następnym razie. Ale teraz kiedy już w miarę doszedłem do siebie to chyba jednak spróbuje. Po to miedzy innymi aby pokonać własną psychikę i w nadzieji ze najtrudniejszy i najcięższy jest ten pierwszy raz a pózniej to juz tylko bedzie lepiej:) Ale kiedy to nastąpi nie wiem . Może jutro , może za tydzień a może miesiąc.
Acha.
Postaram sie natomiast jednak następnym razem nie zamaczać dłoni. Mija bowiem czwarta godzina a one nadal są dalekie od doskonałości:)
Trebi...
To nie za grzechy..ale w nagrodę:)))
Zobaczysz, po kilku takich kąpielach, będziesz się czuł jak młody BÓG:))))

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (1019 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (86 sztuk)

 



mamusiajak...
Gabriela Kucharska
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-01-30
19:03

 2008-12-11, 11:08
 
2008-12-11, 10:53 - TREBORUS napisał/-a:

Za jakie grzechy:))))

Dzisiaj nastąpił ten dzień. Dzień w którym ciepłolubny ludek poddał sie masohistycznej próbie pokochania ultra zimnej wody:)
Pobódka 5:50. Poprzez to że lekko podniecony i poddenerwowany nie spałem juz od piątej to wstałem momentalnie. Popatrzyłem na termometr. Na zewnątrz dwa stopnie. Szybko przebrałem sie w przygotowane wieczorkiem ciuszki ,zarzuciłem na plery plecaczek w którum umieściłem ręcznik i zapakowałem sie na szybkości do autka.
Ciemno jeszcze jak cholera. Obrałem azymut na Żwirownie. To taki większy zbiornik wodny oddalony od miejsca mojego zamieszkania o jakieś pięć kilosków. Podjechałem autkiem pod akwen i postanowiłem przeprowadzioć rozgrzewkę.
Pobiegłem truchcikiem. Tak to czyniłem aby sie rozgrzać ale absolutnie przy tym nie spocić. Trwało to około 20 minut. Po czym z marszu, bez dłuższego zastanawiania sie przystapiłem do rozbiórki mego biednego ciałka.
Szybko zdjąłem z siebie wszystkie części garderoby. Po kilkudziesieciu sekundach stałem już w samych kąpielówkach gotowy na śmierć:)
Stojąc tak przez krótką chwilę nie przeżyłem jakiegoś szoku termicznego czy jakiegoś nagłego poczucia zimna. Ale cieplej na pewno mi się nie zrobiło:) Dobrze że nie wiało. Na jeziorku była idealna tafla. Warunki do zimnej kąpieli rzec by można idealne.
Nie zastanawiałem się ani nie odwlekałem momentu wejscia do wody bo stanie na golasa i medytacje przy temperatuurze powietrza oscylującej wokól zera do najprzyjemniejszych nie należą. Włączyłem stoper i szybko wszedłem do wody po pas. Przeczytałem wcześniej że tak trza czynić. Kiedy osiagnąlem ten poziom przykucnąłem i zacząłem się ruszać tzn wierzgać nogami i rękami. Musiałem coś robić bo ogarnęło mnie ogomne uczucie zimna. Czas leciał nieprzyzwoicie powoli.Popatrzyłem na zegarek a tu dopiero 45 sekund upłynęlo. K**** mać pomyślałem . Ale mnie porąbało. Wcześniej w teorii sobie zakładałem że pobędę w tej wodzie około 5 minut. W tym momencie jednak stwierdziłem ze to dzisiejszego dnia jest jednak niemożliwe i niewykonalne.
Najbardziej marzły mi i to strasznie przenikliwie i bardzo mocno stopy i dłonie a już tak najbardziej niemiosiernie palce u rąk i stóp. Dosłownie jakby ktoś mi wbijał w nie miliony szpilek. Totalny dyskomfort.Pozostała część ciała na chłód reagowała dość spokojnie. Chodziłem zanurzony po szyje w tę i wewtę.
Nie mogłem sie doczekać kiedy miną upragnione i wytęsknione dwie minuty w wodzie.
W końcu nastąpił ten moment. Wyszedłem wiec szybko z wody. Zrobiło sie od razu przyjemniej ,niemniej cały czas czułem przenikliwe zimno i szpile w palcach. Dłonie miałem zesztywniałe i mocno zgrabiałe. Podobnie zachowywały sie palce u stóp. Mimo wszystko w miarę szybko i dokładnie wytarłem sie ręcznikiem i przystąpiłem do ubieranka. Pomimo nie do końca sprawnych manualnie paluszków w miarę szybko to uczyniłem. Całemu ciałku było juz dobrze i ciepło. Ciagle natomiast , pomimo ubranych rękawiczek strasznie zimno mi było w dłonie. Pomimo ubranych już skarpet i butów stopy i ich palce piekły nadal. Podbiegłem do autka ,odpaliłem maszynę i hajda do domu. Zrobiłem sobie herbatkę zjadłem śniadanko.Upłynęło juz 20 minut od kąpieli a moje paluszki nadal zachowywały sie tak jakby niemal przed chwilą opuściły lodowatą wodę. Kużwa przecież były tam tylko 2 minuty. Dopiero po około pół godzinie zaczęlo ustępować pieczenie i w miarę zaczęła powracać sprawność w palcach. O zaciśnieciu pięści nie było jednak mowy. Palce cały czas były dziwnie nabrzmiałe a skóra na nich naciagnięta na maksa.Tak naprawdę to dopiero po ok 90 minutach mogłem swobodnie zacisnąc piąstki. Nie wiem dlaczego akurat moje dłonie tak dziwnie zareagowały na tą zimna kąpiel. pozostała część ciałka zniosła to w przeciwieństwie do nich w miarę spokojnie i bez większych problemów. Pomijając więc paluszki reszta ciałka na to zimnisko nie zareagowała jakoś specjalnie. Do godzinki po wyjściu z wody nie chciałem nawet myśleć o następnym razie. Ale teraz kiedy już w miarę doszedłem do siebie to chyba jednak spróbuje. Po to miedzy innymi aby pokonać własną psychikę i w nadzieji ze najtrudniejszy i najcięższy jest ten pierwszy raz a pózniej to juz tylko bedzie lepiej:) Ale kiedy to nastąpi nie wiem . Może jutro , może za tydzień a może miesiąc.
Acha.
Postaram sie natomiast jednak następnym razem nie zamaczać dłoni. Mija bowiem czwarta godzina a one nadal są dalekie od doskonałości:)



EKSTREMISTA !!!


:))))))))))))))))))))))))))))))))))

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (580 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (126 sztuk)


dario_7
Dariusz Duda

Ostatnio zalogowany
---


 2008-12-11, 11:11
 
2008-12-11, 10:52 - TREBORUS napisał/-a:

hehehe Dario
dopiero mi teraz palce puściły tak że jako tako mogłem nimi po klawiatórce śmignąć co nieco. W moim blogu jest wpis odnośnie dzisiejszego delektowania sie zimniuteńką, cudowną, zbawienną wodą:)))))Brrrrrrrrr:)
Robercie, _ T R E B O R U S I E _ W I E L K I ! ! ! _
Normalnie, aż bierze mnie ochota uczynić sobie podobne katusze po przeczytaniu Twej relacji :D Mam tylko pietra robić to samemu, tzn. przydałaby się jakaś asekuracja w razie czego ;) I może jakieś ciepłe ciałko do przytulenia po wyjściu :P

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (8 sztuk)


golon
Mateusz Golonka
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
---


 2008-12-11, 11:17
 
2008-12-11, 11:11 - dario_7 napisał/-a:

Robercie, _ T R E B O R U S I E _ W I E L K I ! ! ! _
Normalnie, aż bierze mnie ochota uczynić sobie podobne katusze po przeczytaniu Twej relacji :D Mam tylko pietra robić to samemu, tzn. przydałaby się jakaś asekuracja w razie czego ;) I może jakieś ciepłe ciałko do przytulenia po wyjściu :P
No asekuracja by sie przydała :=) a to ciepłe ciałko do przytulenia też czemu nie :D :=) ja tak gdzie nie mam tylko musiałbym w małej rzeczce która jest po pas :-)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (172 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (55 sztuk)


dario_7
Dariusz Duda

Ostatnio zalogowany
---


 2008-12-11, 11:36
 Kolejny artykuł o Toruniu
Jest kolejny, ciekawy bardzo artykuł o ostatnim weekendzie w Toruniu - od KRIS'a (Krzyśka Szweda).

Przeczytajcie - warto! :)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (8 sztuk)


mamusiajak...
Gabriela Kucharska
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-01-30
19:03

 2008-12-11, 11:46
 
2008-12-11, 11:36 - dario_7 napisał/-a:

Jest kolejny, ciekawy bardzo artykuł o ostatnim weekendzie w Toruniu - od KRIS'a (Krzyśka Szweda).

Przeczytajcie - warto! :)


Czytałam...naprawdę rewelacyjny.

Zresztą...zapiski Krisa zawsze warto czytać. On po prostu rewelacyjnie posługuje się słowem:)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (580 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (126 sztuk)

 



Marysieńka
Maria Kawiorska

Ostatnio zalogowany
---


 2008-12-11, 11:57
 
2008-12-11, 11:36 - dario_7 napisał/-a:

Jest kolejny, ciekawy bardzo artykuł o ostatnim weekendzie w Toruniu - od KRIS'a (Krzyśka Szweda).

Przeczytajcie - warto! :)
Ja również jestem już po lekturze:)))

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (1019 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (86 sztuk)


TREBI
Robert Korab

Ostatnio zalogowany
---


 2008-12-11, 12:10
 
2008-12-11, 11:11 - dario_7 napisał/-a:

Robercie, _ T R E B O R U S I E _ W I E L K I ! ! ! _
Normalnie, aż bierze mnie ochota uczynić sobie podobne katusze po przeczytaniu Twej relacji :D Mam tylko pietra robić to samemu, tzn. przydałaby się jakaś asekuracja w razie czego ;) I może jakieś ciepłe ciałko do przytulenia po wyjściu :P
Dario trzymam za słowo:)
Powiem Ci szczerze że jak do tej zimnicy wszedłem to też pomyśłałem że odrobinę odpowiedzialniej było by gdyby jakaś osoba mnie asekurowała bo nie czułem sie zbyt pewnie:) Staraj sie jednak nie zamaczać mimowszystko dłoni. tak zimno w łapy nie było mi jeszcze nigdy w życiu a byłem w tej lodówie jedynie 120 sekund:)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (241 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (283 sztuk)


TREBI
Robert Korab

Ostatnio zalogowany
---


 2008-12-11, 12:16
 
2008-12-11, 11:01 - marysieńka napisał/-a:

Trebi...
To nie za grzechy..ale w nagrodę:)))
Zobaczysz, po kilku takich kąpielach, będziesz się czuł jak młody BÓG:))))
Marysiu. Mam nadzieję tylko że dzisiejszą kapielą nie nabawiłem się jakiegoś głębszego urazu:)
Ale faktycznie nóżki tak jakby z lekka świeżość uzyskały:)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (241 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (283 sztuk)


Marysieńka
Maria Kawiorska

Ostatnio zalogowany
---


 2008-12-11, 12:17
 
2008-12-11, 12:10 - TREBORUS napisał/-a:

Dario trzymam za słowo:)
Powiem Ci szczerze że jak do tej zimnicy wszedłem to też pomyśłałem że odrobinę odpowiedzialniej było by gdyby jakaś osoba mnie asekurowała bo nie czułem sie zbyt pewnie:) Staraj sie jednak nie zamaczać mimowszystko dłoni. tak zimno w łapy nie było mi jeszcze nigdy w życiu a byłem w tej lodówie jedynie 120 sekund:)
Trebi...
Jesteś dla mnie prawdziwym Twardzielem...
To jak???
Jutro też kąpanko???

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (1019 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (86 sztuk)


Marysieńka
Maria Kawiorska

Ostatnio zalogowany
---


 2008-12-11, 12:19
 
2008-12-11, 12:16 - TREBORUS napisał/-a:

Marysiu. Mam nadzieję tylko że dzisiejszą kapielą nie nabawiłem się jakiegoś głębszego urazu:)
Ale faktycznie nóżki tak jakby z lekka świeżość uzyskały:)
Trebi
I to nie było złudzenie tylko,
Tak naprawdę jest..
Ja po takiej kąpieli idę na bieganko..i biega się rewelacyjnie.
A ręce faktycznie marzną najbardziej:))

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (1019 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (86 sztuk)

 



Radom
Jakub Radomski

Ostatnio zalogowany
2023-11-24
11:09

 2008-12-11, 12:25
 
2008-12-11, 10:53 - TREBORUS napisał/-a:

Za jakie grzechy:))))

Dzisiaj nastąpił ten dzień. Dzień w którym ciepłolubny ludek poddał sie masohistycznej próbie pokochania ultra zimnej wody:)
Pobódka 5:50. Poprzez to że lekko podniecony i poddenerwowany nie spałem juz od piątej to wstałem momentalnie. Popatrzyłem na termometr. Na zewnątrz dwa stopnie. Szybko przebrałem sie w przygotowane wieczorkiem ciuszki ,zarzuciłem na plery plecaczek w którum umieściłem ręcznik i zapakowałem sie na szybkości do autka.
Ciemno jeszcze jak cholera. Obrałem azymut na Żwirownie. To taki większy zbiornik wodny oddalony od miejsca mojego zamieszkania o jakieś pięć kilosków. Podjechałem autkiem pod akwen i postanowiłem przeprowadzioć rozgrzewkę.
Pobiegłem truchcikiem. Tak to czyniłem aby sie rozgrzać ale absolutnie przy tym nie spocić. Trwało to około 20 minut. Po czym z marszu, bez dłuższego zastanawiania sie przystapiłem do rozbiórki mego biednego ciałka.
Szybko zdjąłem z siebie wszystkie części garderoby. Po kilkudziesieciu sekundach stałem już w samych kąpielówkach gotowy na śmierć:)
Stojąc tak przez krótką chwilę nie przeżyłem jakiegoś szoku termicznego czy jakiegoś nagłego poczucia zimna. Ale cieplej na pewno mi się nie zrobiło:) Dobrze że nie wiało. Na jeziorku była idealna tafla. Warunki do zimnej kąpieli rzec by można idealne.
Nie zastanawiałem się ani nie odwlekałem momentu wejscia do wody bo stanie na golasa i medytacje przy temperatuurze powietrza oscylującej wokól zera do najprzyjemniejszych nie należą. Włączyłem stoper i szybko wszedłem do wody po pas. Przeczytałem wcześniej że tak trza czynić. Kiedy osiagnąlem ten poziom przykucnąłem i zacząłem się ruszać tzn wierzgać nogami i rękami. Musiałem coś robić bo ogarnęło mnie ogomne uczucie zimna. Czas leciał nieprzyzwoicie powoli.Popatrzyłem na zegarek a tu dopiero 45 sekund upłynęlo. K**** mać pomyślałem . Ale mnie porąbało. Wcześniej w teorii sobie zakładałem że pobędę w tej wodzie około 5 minut. W tym momencie jednak stwierdziłem ze to dzisiejszego dnia jest jednak niemożliwe i niewykonalne.
Najbardziej marzły mi i to strasznie przenikliwie i bardzo mocno stopy i dłonie a już tak najbardziej niemiosiernie palce u rąk i stóp. Dosłownie jakby ktoś mi wbijał w nie miliony szpilek. Totalny dyskomfort.Pozostała część ciała na chłód reagowała dość spokojnie. Chodziłem zanurzony po szyje w tę i wewtę.
Nie mogłem sie doczekać kiedy miną upragnione i wytęsknione dwie minuty w wodzie.
W końcu nastąpił ten moment. Wyszedłem wiec szybko z wody. Zrobiło sie od razu przyjemniej ,niemniej cały czas czułem przenikliwe zimno i szpile w palcach. Dłonie miałem zesztywniałe i mocno zgrabiałe. Podobnie zachowywały sie palce u stóp. Mimo wszystko w miarę szybko i dokładnie wytarłem sie ręcznikiem i przystąpiłem do ubieranka. Pomimo nie do końca sprawnych manualnie paluszków w miarę szybko to uczyniłem. Całemu ciałku było juz dobrze i ciepło. Ciagle natomiast , pomimo ubranych rękawiczek strasznie zimno mi było w dłonie. Pomimo ubranych już skarpet i butów stopy i ich palce piekły nadal. Podbiegłem do autka ,odpaliłem maszynę i hajda do domu. Zrobiłem sobie herbatkę zjadłem śniadanko.Upłynęło juz 20 minut od kąpieli a moje paluszki nadal zachowywały sie tak jakby niemal przed chwilą opuściły lodowatą wodę. Kużwa przecież były tam tylko 2 minuty. Dopiero po około pół godzinie zaczęlo ustępować pieczenie i w miarę zaczęła powracać sprawność w palcach. O zaciśnieciu pięści nie było jednak mowy. Palce cały czas były dziwnie nabrzmiałe a skóra na nich naciagnięta na maksa.Tak naprawdę to dopiero po ok 90 minutach mogłem swobodnie zacisnąc piąstki. Nie wiem dlaczego akurat moje dłonie tak dziwnie zareagowały na tą zimna kąpiel. pozostała część ciałka zniosła to w przeciwieństwie do nich w miarę spokojnie i bez większych problemów. Pomijając więc paluszki reszta ciałka na to zimnisko nie zareagowała jakoś specjalnie. Do godzinki po wyjściu z wody nie chciałem nawet myśleć o następnym razie. Ale teraz kiedy już w miarę doszedłem do siebie to chyba jednak spróbuje. Po to miedzy innymi aby pokonać własną psychikę i w nadzieji ze najtrudniejszy i najcięższy jest ten pierwszy raz a pózniej to juz tylko bedzie lepiej:) Ale kiedy to nastąpi nie wiem . Może jutro , może za tydzień a może miesiąc.
Acha.
Postaram sie natomiast jednak następnym razem nie zamaczać dłoni. Mija bowiem czwarta godzina a one nadal są dalekie od doskonałości:)
Sorry za cenzurę ale prosiłbym raczej bez twardych przekleństw. Pamiętajmy czytają nas również dzieci.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (4 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (5 sztuk)


TREBI
Robert Korab

Ostatnio zalogowany
---


 2008-12-11, 12:26
 
2008-12-11, 12:17 - marysieńka napisał/-a:

Trebi...
Jesteś dla mnie prawdziwym Twardzielem...
To jak???
Jutro też kąpanko???
Nie ma to jak dobrze podcukrować " twardzielem" a chłop juz sie podnieca i nie może doczekać następnego razu:)
Te dzisiejsze 120 sekund Marysiu , przekładając na język biegowy to w moim odczuciu jakiś dwuminutowy V zakres:))

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (241 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (283 sztuk)


dario_7
Dariusz Duda

Ostatnio zalogowany
---


 2008-12-11, 12:27
 
2008-12-11, 12:10 - TREBORUS napisał/-a:

Dario trzymam za słowo:)
Powiem Ci szczerze że jak do tej zimnicy wszedłem to też pomyśłałem że odrobinę odpowiedzialniej było by gdyby jakaś osoba mnie asekurowała bo nie czułem sie zbyt pewnie:) Staraj sie jednak nie zamaczać mimowszystko dłoni. tak zimno w łapy nie było mi jeszcze nigdy w życiu a byłem w tej lodówie jedynie 120 sekund:)
OK. Zapamiętam z tymi dłońmi, choć odruch mimowolny pewnie będzie, by paluchy zanurzyć... Zresztą nie wiem... Jedyny mimowolny odruch, którego mogę być pewien, to by spie.... jak najdalej od tej zimnicy... Bylebym tylko ubrać się zdążył... :D

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (8 sztuk)

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  
20  21  22  23  24  25  26  27  28  29  30  31  32  33  34  35  36  37  38  39  
40  41  42  43  44  45  46  47  48  49  50  51  52  53  54  55  56  57  58  59  
60  61  62  63  64  65  66  67  68  69  70  71  72  73  74  75  76  77  78  79  
80  81  82  83  84  85  86  87  88  89  90  91  92  93  94  95  96  97  98  99  
100  101  102  103  104  105  106  107  108  109  110  111  112  113  114  
115  116  117  118  119  120  121  122  123  124  125  126  127  128  129  
130  131  132  133  134  135  136  137  138  139  140  141  142  143  144  
145  146  147  148  149  150  151  152  153  154  155  156  157  158  159  
160  161  162  163  164  165  166  167  168  169  170  171  172  173  174  
175  176  177  178  179  180  181  182  183  184  185  186  187  188  


POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
Komancz
20:26
janusz.m
20:25
kasar
20:05
maciekc72
19:58
widziu
19:40
42.195
19:17
benfika
19:05
Kwiatkos
18:58
przemcio33
18:33
rezerwa
18:30
Jakub_AK77
18:30
agajagoda
18:21
lechu93
18:07
Jawi63
17:51
Admin
17:38
macius73
17:33
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |