| | | |
|
| 2009-02-04, 17:03
2009-02-04, 16:53 - TREBORUS napisał/-a:
:))
Skądś to znam:))
Ja z koleji Maryś, na mój pobolewejący od czasu do czasu staw skokowy zamówiłem sobie specjalny stabilizator dla sportowców( taki wypasiony ) i teraz z nim bedę biegał. Wolę chuchać na zimne. Dzisiaj zrobie z nim pierwszy test podczas biegu:) |
Trebi
Powodzenia
Szkoda, że na łydkę nic nie ma:))) |
|
| | | |
|
| 2009-02-04, 18:14
Witajcie ja po II treningu już :-) wyszło 6km po 5:08 na kilometrach ;/ chlapa taka że szlak jasny ;/ nie lubię biegać jak taka pogoda ;/ do tego ciężko się biegało i poczułem lewe biodro przez to ;/ |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-02-04, 19:26
2009-02-04, 18:14 - golonbiegaj napisał/-a:
Witajcie ja po II treningu już :-) wyszło 6km po 5:08 na kilometrach ;/ chlapa taka że szlak jasny ;/ nie lubię biegać jak taka pogoda ;/ do tego ciężko się biegało i poczułem lewe biodro przez to ;/ |
Jaka chlapa?
Ja o 7:30 uczyniłem 18-stkę, we w średnim tempie 6:17. Umordowałem się strasznie, ale nie chlapa a lodem. W lesie śnieg ubity nie rozmarzł jeszcze, a kole 5 rano padał deszcz.
Żadnych szans na odpoczynek, na każdym kroku mięśnie napięte aby nie przygrzać nosem w śnieg.
Pozdro od lodoślizgacza. |
|
| | | |
|
| 2009-02-04, 19:29
2009-02-04, 19:26 - Kowal napisał/-a:
Jaka chlapa?
Ja o 7:30 uczyniłem 18-stkę, we w średnim tempie 6:17. Umordowałem się strasznie, ale nie chlapa a lodem. W lesie śnieg ubity nie rozmarzł jeszcze, a kole 5 rano padał deszcz.
Żadnych szans na odpoczynek, na każdym kroku mięśnie napięte aby nie przygrzać nosem w śnieg.
Pozdro od lodoślizgacza. |
U nas w parku na alejkach gdzie biegam na co dzień śnieg stopniał i chlapa jest mokro ;/ i się źle biegało ;/ buty też mi przemokły ;/ |
|
| | | |
|
| 2009-02-04, 20:27
Ja po asfalcie biegłem więc bez chlapy i bez lodowych niespodzianek ale za to nogi ciężkie nadal jak cholera.
Zaliczyłem dzisiaj jedynie dyszkę w średnim tempie 6:15 na km. Jutro daje na luz z bieganiem i daje odpocząć nózkom. Jednak sporo sił mnie ten maratonik kosztował:)
To nie to samo co maratony biegane jesienią po 4h po których na nastepny dzień wychodziłem na trening i śmigałem piętnasteczkę w śr tempie 5:10 na km:) |
|
| | | |
|
| 2009-02-04, 20:33
2009-02-03, 14:14 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
B R A W O !!!!!
Tak, to jest Tivoli w Kopenhadze:))))
Byłam tam bardzo dawno temu, ale tak...to istotnie Kopenhaga:)
Zdjęcie, jak się nietrudno domyślić, celowo dałam takie nasuwające skojarzenia z Szanghajem:)))
Grażynko...do szarlotki wolisz wino czy znakomitą herbatę?
A jeżeli herbatę to zieloną czy czarną...może mieszankę owocową?
Oczywiście to będzie (jeżeli to wybierzesz) taka herbata, której nie da się kupić w zwykłym sklepie... |
cieszę się, ze Grażynka zgarnęła pulę, bo, sadząc po sylwetce, na pewno się tymi pysznościami z nami wszystkimi podzieli :) |
|
| | | |
|
| 2009-02-04, 20:41
2009-02-04, 09:36 - TREBORUS napisał/-a:
Nóżkom mym Maryś do świeżości jeszcze sporo brakuje. Ale dzisiaj je znowy poddam małym męczarniom i pójde na spokojne rozbieganko. Ten tydzień traktuje lajcikowo i się nie forsuje. Ale od przyszłego tygodnia zaczynam bezwzglednie włączać już II zakres:)
A tu jeszcze fotka z Apeldoorn zrobiona w restauracji zaraz po biegu:)
|
tak Robert....
bierz się za II zakres jak tylko dojdziesz do siebie po Apeldoorn; bez tego ani rusz, 3:15 będzie się tylko majaczyć na horyzoncie..
a ja dzisiaj zrobiłem 10m po 4:19/km, cieżko było ale warto... będzie sie działo w Dębnie:)) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-02-04, 20:42
2009-02-04, 16:53 - TREBORUS napisał/-a:
:))
Skądś to znam:))
Ja z koleji Maryś, na mój pobolewejący od czasu do czasu staw skokowy zamówiłem sobie specjalny stabilizator dla sportowców( taki wypasiony ) i teraz z nim bedę biegał. Wolę chuchać na zimne. Dzisiaj zrobie z nim pierwszy test podczas biegu:) |
i jak się biegało z tym stabilizatorem ?? |
|
| | | |
|
| 2009-02-04, 20:50
2009-02-04, 20:41 - adamus napisał/-a:
tak Robert....
bierz się za II zakres jak tylko dojdziesz do siebie po Apeldoorn; bez tego ani rusz, 3:15 będzie się tylko majaczyć na horyzoncie..
a ja dzisiaj zrobiłem 10m po 4:19/km, cieżko było ale warto... będzie sie działo w Dębnie:)) |
Wiem Miras i dlatego od przyszłego tygodnia biorę sie do roboty.
Jak tak dalej będziesz Miras zasuwał to Ty te 3h w Dębnie już pobijesz a nie we Wrocku na jesieni. Powaga.Gratki. |
|
| | | |
|
| 2009-02-04, 20:53
2009-02-04, 20:42 - adamus napisał/-a:
i jak się biegało z tym stabilizatorem ?? |
Spoko. Na początku trochę przeszkadzał ale się przyzwyczaiłem i żadnego dyskomfortu nie odczuwałem. Żadnych otarć również nie zauważyłem a stopa była bardzo stabilna. Będę go teraz używał na każdym treningu. |
|
| | | |
|
| 2009-02-04, 20:56
2009-02-04, 20:50 - TREBORUS napisał/-a:
Wiem Miras i dlatego od przyszłego tygodnia biorę sie do roboty.
Jak tak dalej będziesz Miras zasuwał to Ty te 3h w Dębnie już pobijesz a nie we Wrocku na jesieni. Powaga.Gratki. |
"małymi kroczkami do celu" - tylko tak mogę złamać 3h, więc zaczekam na Wrocław, nie ma się co spieszyć bo skończę tak jak w ubiegłym roku: kontuzja za kontuzją !! |
|
| | | |
|
| 2009-02-04, 21:14
Robert...
a gdzie Twoja ocena maratonu w Apeldoorn ???
ładnie to się tak opuszczać !! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-02-04, 21:29
2009-02-04, 16:53 - TREBORUS napisał/-a:
:))
Skądś to znam:))
Ja z koleji Maryś, na mój pobolewejący od czasu do czasu staw skokowy zamówiłem sobie specjalny stabilizator dla sportowców( taki wypasiony ) i teraz z nim bedę biegał. Wolę chuchać na zimne. Dzisiaj zrobie z nim pierwszy test podczas biegu:) |
Fajny jest .. :) - tylko uważaj bo bieganie w stabilizatorach ogólnie osłabia mięśnie .. /rozleniwiają się bo mniej pracują/ |
|
| | | |
|
| 2009-02-04, 21:32
2009-02-04, 21:14 - adamus napisał/-a:
Robert...
a gdzie Twoja ocena maratonu w Apeldoorn ???
ładnie to się tak opuszczać !! |
Już się poprawiłem i uzupełniłem ocenę.
Obiecuję że więcej się to już nie powtórzy:)) |
|
| | | |
|
| 2009-02-04, 21:33
2009-02-04, 21:29 - Grzegorz J napisał/-a:
Fajny jest .. :) - tylko uważaj bo bieganie w stabilizatorach ogólnie osłabia mięśnie .. /rozleniwiają się bo mniej pracują/ |
Dzięki Grzesiu. W takim razie będę codziennie wykonywał ćwiczenia wzmacniające ten staw. Pamiętam je z rehabilitacji. |
|
| | | |
|
| 2009-02-04, 21:37
U mnie forma rośnie ale też będę szedł powoli do wszystkiego żeby nie przesadzić i nie zajechać się na treningach jak to miało miejsce rok temu ;/ na treningach mocno biegałem a na zawodach kicha była ;/ teraz to postanowiłem zmienić i powoli będę biegał rozbiegania i zakres stopniowo :-) tak miałem wtedy nabawiłem się kontuzji kolana , dwugłowego i chorowałem często :-) a teraz odpukać ale jeszcze przez zimę nie chorowałem a w domu chorowali a rok temu to pewnie bym się zaraził |
|
| | | |
|
| 2009-02-04, 22:21
2009-02-04, 20:27 - TREBORUS napisał/-a:
Ja po asfalcie biegłem więc bez chlapy i bez lodowych niespodzianek ale za to nogi ciężkie nadal jak cholera.
Zaliczyłem dzisiaj jedynie dyszkę w średnim tempie 6:15 na km. Jutro daje na luz z bieganiem i daje odpocząć nózkom. Jednak sporo sił mnie ten maratonik kosztował:)
To nie to samo co maratony biegane jesienią po 4h po których na nastepny dzień wychodziłem na trening i śmigałem piętnasteczkę w śr tempie 5:10 na km:) |
Robert, a ja złapałem takiego lenia do biegania, że wczoraj myślałem tylko o łóżeczku... Ale dzisiaj coś mnie drgnęło i zaliczyłem 12 kilosków po 5:13... Cholerka, nóżki jakieś nie takie... Mam nadzieję, że w końcu dojdą do dawnego stanu i znowu mnie poniosą... Dokuczają mi jeszcze korzonki i muszę delikatnie stópki stawiać, bo jak tupnę mocniej to szpila w plecy, ale już jest coraz lepiej :D
- pozdrufka dla żeszufka! :) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-02-04, 22:35
zmykam spać - śpijcie dobrze - dobrej nocki wszystkim życzę :)
Jutro rano w planie 10km BC1 :) gibkość oraz 10x200m rytmy/100m trucht + BC1 1km :) |
|
| | | |
|
| 2009-02-05, 06:22
Dzień dobry, cześć i czołem:)
Miłego dnia i uśmiechu dla wszytkich:)))
Jerzy...coś Ty ostatnio taki milczący - hę?
Nie uwierzę w remanent, który trwa nieprzerwanie od początku stycznia do piątego lutego:)
Piszże co aniele Ty nasz:)
U mnie wszystko w porządku, za wyjątkiem duszącego się i kaszlącego Jerzyka. Bardzo się biedaczek męczy, ale....pozostaję w nadziei, że lekarstwa zadziałają, i że mój promyczek raz-dwa kaszleć przestanie:)
Osobliwie, że jego zachowanie w dniu wczorajszym bynajmniej nie wskazywało na dziacko chore. A jednak - w nocy się dusił...
Będzie dobrze:))
Przeżyjmy ten dzień ładnie i z uśmiechem na ustach:)))) |
|
| | | |
|
| 2009-02-05, 06:41
2009-02-05, 06:22 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Dzień dobry, cześć i czołem:)
Miłego dnia i uśmiechu dla wszytkich:)))
Jerzy...coś Ty ostatnio taki milczący - hę?
Nie uwierzę w remanent, który trwa nieprzerwanie od początku stycznia do piątego lutego:)
Piszże co aniele Ty nasz:)
U mnie wszystko w porządku, za wyjątkiem duszącego się i kaszlącego Jerzyka. Bardzo się biedaczek męczy, ale....pozostaję w nadziei, że lekarstwa zadziałają, i że mój promyczek raz-dwa kaszleć przestanie:)
Osobliwie, że jego zachowanie w dniu wczorajszym bynajmniej nie wskazywało na dziacko chore. A jednak - w nocy się dusił...
Będzie dobrze:))
Przeżyjmy ten dzień ładnie i z uśmiechem na ustach:)))) |
Zaintrygowało mnie to ''aniele''; aż się obejrzałem czy nie wyrosły mi jakieś skrzydła. Zrobiłem też pośpieszny rachunek sumienia i doszedłem do wniosku, że anielstwo mi nie grozi...
Nie martw się Gaba, pewnie u Jerzyka następuje przesilenie choroby i już jutro będzie zdrów.
|
|