|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2009-02-14, 09:53
2009-02-14, 09:41 - TREBORUS napisał/-a:
Nie zapomnij się Mati porządnie porozciągać przed biegiem a będzie dobrze a nawet bardzo. Powodzonka jutro:) |
właśnie to najważniejsza rzecz jutro jaką zrobię przed startem
20min truchtu no i ok. 15-20min się dobrze porozciągam :=)i powinno być gites :=) w środę tak miałem potruchtałem 4km i się dobrze porozciągałem i biegając 8km - II zakres to nie czułem bólu |
| | | | | |
| 2009-02-14, 09:55
A pogoda się nie źle udała na Walentynki cały czas sypie i sypie :) ja się wybiorę po południu na spacer pochodzić sobie :) a jutro spróbuje pobiec lepiej niż rok temu :) ale warunki śnieg to będzie ciężko |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-02-14, 09:55
2009-02-14, 09:46 - marysieńka napisał/-a:
Witaj Trebi..
Jak tam nózka??
Ma się już lepiej??
Medykamenta zapisane zaczęły działać???
Moja , nadal boli, ale po zastosowaniu, cholernie dtogich leków czuję poprawę, dokładniej mówiąc wyraźnie zmniejszył się jeden z trzech krwiaków, jakich "dorobiłam" się na maratonie w Apeldoorn:))) |
Widzę poprawę Marysiu ale podejrzewam że to zasługa działnia środka przeciwbólowego. Dopiero we wtorek ocenie stan mojej kończyny bo wtedy przestanie działać lek.
Zamówiłem natomiast już sobie książeczkę na temat rozciągania " Stretching od A do Z" i mam nadzieje wiedzę w niej zawartą uskuteczniać:) |
| | | | | |
| 2009-02-14, 10:06
2009-02-14, 09:55 - TREBORUS napisał/-a:
Widzę poprawę Marysiu ale podejrzewam że to zasługa działnia środka przeciwbólowego. Dopiero we wtorek ocenie stan mojej kończyny bo wtedy przestanie działać lek.
Zamówiłem natomiast już sobie książeczkę na temat rozciągania " Stretching od A do Z" i mam nadzieje wiedzę w niej zawartą uskuteczniać:) |
Te leki jakie przepisał mi ortopeda nie mają działania przeciwbólowego, dlatego wiem, że jest maleńka poprawa a więc wróciła nadzieja, że jeszcze tylko kilka dni i zacznę biegać.
Wczoraj nawet przemareszowałm na bieżni kilka kilometrów. Nastawiłam sobie na szybki marsz po górkę..nieźle się zmachałam.
Wiem, że to tylko szybki marsz..ale lepsze to jak nic:)) |
| | | | | |
| 2009-02-14, 10:24
2009-02-14, 09:09 - golon napisał/-a:
Witajcie miłego dzionka wszystkim :=)
Jurek powodzenia w Trzemesznie :=)
Od dziś zacząłem sobie zażywać glukozaminę :=) zobaczymy co to da :) |
zobaczymy co da Ci glukozamina ale dopiero za 3 może 4 tygodnie najwcześniej; a cały okres zażywania tego specyfiku powinien trwać 7 do 8 tygodni:))
ja właśnie jestem w 6 tygodniu terapii, więc jeszcze tydzień i koniec a kolejna sesja to będzie sierpień/wrzesień... |
| | | | | |
| 2009-02-14, 11:44 Kontuzje
2009-02-14, 10:24 - adamus napisał/-a:
zobaczymy co da Ci glukozamina ale dopiero za 3 może 4 tygodnie najwcześniej; a cały okres zażywania tego specyfiku powinien trwać 7 do 8 tygodni:))
ja właśnie jestem w 6 tygodniu terapii, więc jeszcze tydzień i koniec a kolejna sesja to będzie sierpień/wrzesień... |
Moim lekiem na kontuzje jest rozciąganie. Stosuję właściwie codziennie zestaw ćwiczeń zapodany przez Elkanaha.
I działa niezależnie od obciążeń. Dodatkowo lodowe kąpiele na nogi po treningu.
I obserwacja. Ostatnio mało biegam i nie rozciągałem się. Efekt - kłopoty z kolanami. Wcześniej pisałem, że to infekcja - chyba jednak nie.
Po dwóch tygodniach powrotu do rozciągania wszystko zniknęło jak za dotknięciem różdżki. |
| | | | | |
| 2009-02-14, 14:41
Spadam na bieganko.
Może jakaś 16stka, ale będzie ciężko w kopnym śniegu.
Do usłyszyska wieczorem. |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-02-14, 15:32
2009-02-14, 11:44 - Kowal napisał/-a:
Moim lekiem na kontuzje jest rozciąganie. Stosuję właściwie codziennie zestaw ćwiczeń zapodany przez Elkanaha.
I działa niezależnie od obciążeń. Dodatkowo lodowe kąpiele na nogi po treningu.
I obserwacja. Ostatnio mało biegam i nie rozciągałem się. Efekt - kłopoty z kolanami. Wcześniej pisałem, że to infekcja - chyba jednak nie.
Po dwóch tygodniach powrotu do rozciągania wszystko zniknęło jak za dotknięciem różdżki. |
tak jak piszesz; najlepszym lekiem na kontuzje jest rozciąganie:)) ale w okresach kiedy nie biegasz też nie powinieneś odpuszczać sobie tych ćwiczeń!!
a kurację glukozaminową 2 razy w roku stosuję profilaktycznie za radą Jurka Skarżyńskiego... |
| | | | | |
| 2009-02-14, 15:35
2009-02-14, 14:41 - Kowal napisał/-a:
Spadam na bieganko.
Może jakaś 16stka, ale będzie ciężko w kopnym śniegu.
Do usłyszyska wieczorem. |
łoj to twardziel jesteś, ja zaliczyłem dzisiaj tylko 12,4km po 4:55/km...
przy mnie to ultras jesteś:))
|
| | | | | |
| 2009-02-14, 16:01
Jurek jak było na Biegu w Trzemesznie ?? jak poszło ??:) |
| | | | | |
| 2009-02-14, 16:26
2009-02-14, 16:01 - golon napisał/-a:
Jurek jak było na Biegu w Trzemesznie ?? jak poszło ??:) |
Wygraliśmy drużynówkę w najmocniejszym z możliwych składów :)
Mistrzostwa Polski Klubowe na 15 km nasze :) |
| | | | | |
| 2009-02-14, 16:27
2009-02-14, 16:26 - benek napisał/-a:
Wygraliśmy drużynówkę w najmocniejszym z możliwych składów :)
Mistrzostwa Polski Klubowe na 15 km nasze :) |
Benek to świetnie gratulacje :=) super wiadomość :) |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-02-14, 16:31
Kochani, wróciłem już z Trzemeszna. Trzemeszno to zimowy cross
ze wszystkimi urokami i niedogodnościami tego typu biegu. W tym roku było ślisko. Na dodatek tego miejscami chlapa więc buciki do suszenia. Czas trochę gorszy niż w zeszłym roku.
Marcin, z którym jechałem musiał zaraz po biegu jechać do domu więc nie mogłem zostać na imprezie zakończeniowej. A było się z kim spotkać: był Emka,Honka,Ertel,Benek, Szmajchel,Tarzi,
Admin, Grażynka i Henryk, Kaja i Przemek, Tytus, że poprzestanę tylko na wymienieniu teamowiczów. Był też Damek, którego bardzo chciałem poznać, ale widziałem go tylko przez chwilę, kiedy biegł na drugim krańcu drogi na samym starcie. Nie widziałem Szpaq'a a miał być. Aaaa, był jeszcze Roberto, który obchodził urodziny, Buki, Suchy,Lisek. Uff, teraz to już chyba nikogo nie pominąłem. Bardzo ten bieg w zeszłym roku polubiłem i w tym roku też mnie nie zawiódł. Najciekawszym momentem-jak dla mnie-było ważenie klasyfikujące do Mistrzostw Polski Grubasów. Szkoda, że tego nie widzieliście- Radek Ertel w slipkach, wszedł na wagę pokazał swój niezwykle męski tors-na moment sala zamarła, a później... dziewczyny piszczały, mężczyźni buczeli z zazdrości, staniki leciały na parkiet, podobno nawet para stringów się tam znalazła. Ech, szczęściarz z tego naszego Radka. |
| | | | | |
| 2009-02-14, 16:34
2009-02-14, 16:31 - jerzymatuszewski napisał/-a:
Kochani, wróciłem już z Trzemeszna. Trzemeszno to zimowy cross
ze wszystkimi urokami i niedogodnościami tego typu biegu. W tym roku było ślisko. Na dodatek tego miejscami chlapa więc buciki do suszenia. Czas trochę gorszy niż w zeszłym roku.
Marcin, z którym jechałem musiał zaraz po biegu jechać do domu więc nie mogłem zostać na imprezie zakończeniowej. A było się z kim spotkać: był Emka,Honka,Ertel,Benek, Szmajchel,Tarzi,
Admin, Grażynka i Henryk, Kaja i Przemek, Tytus, że poprzestanę tylko na wymienieniu teamowiczów. Był też Damek, którego bardzo chciałem poznać, ale widziałem go tylko przez chwilę, kiedy biegł na drugim krańcu drogi na samym starcie. Nie widziałem Szpaq'a a miał być. Aaaa, był jeszcze Roberto, który obchodził urodziny, Buki, Suchy,Lisek. Uff, teraz to już chyba nikogo nie pominąłem. Bardzo ten bieg w zeszłym roku polubiłem i w tym roku też mnie nie zawiódł. Najciekawszym momentem-jak dla mnie-było ważenie klasyfikujące do Mistrzostw Polski Grubasów. Szkoda, że tego nie widzieliście- Radek Ertel w slipkach, wszedł na wagę pokazał swój niezwykle męski tors-na moment sala zamarła, a później... dziewczyny piszczały, mężczyźni buczeli z zazdrości, staniki leciały na parkiet, podobno nawet para stringów się tam znalazła. Ech, szczęściarz z tego naszego Radka. |
Radek na "walentynki" dał prezent wszystkim startującym w biegu paniom!! ależ z niego dżentelmen:)))) |
| | | | | |
| 2009-02-14, 16:40
2009-02-14, 16:34 - adamus napisał/-a:
Radek na "walentynki" dał prezent wszystkim startującym w biegu paniom!! ależ z niego dżentelmen:)))) |
Z teamu był jeszcze Szwecu i Szymek Fluks-teraz już chyba wymieniłem wszystkich, przynajmniej tych których widziałem.
|
| | | | | |
| 2009-02-14, 16:41
2009-02-14, 16:26 - benek napisał/-a:
Wygraliśmy drużynówkę w najmocniejszym z możliwych składów :)
Mistrzostwa Polski Klubowe na 15 km nasze :) |
Benek, nie wiedziałem, że Maciej Łucyk jest w teamie. To duże wzmocnienie. |
| | | | | |
| 2009-02-14, 16:51
2009-02-14, 11:44 - Kowal napisał/-a:
Moim lekiem na kontuzje jest rozciąganie. Stosuję właściwie codziennie zestaw ćwiczeń zapodany przez Elkanaha.
I działa niezależnie od obciążeń. Dodatkowo lodowe kąpiele na nogi po treningu.
I obserwacja. Ostatnio mało biegam i nie rozciągałem się. Efekt - kłopoty z kolanami. Wcześniej pisałem, że to infekcja - chyba jednak nie.
Po dwóch tygodniach powrotu do rozciągania wszystko zniknęło jak za dotknięciem różdżki. |
Rozciąganie, to ten element, który najbardziej zaniedbuję. Wbrew własnemu rozsądkowi. Przed treningiem to nawet mi się chce i czasem coś tam rozciągnę, ale po- to już jest kanał.
Kończę zazwyczaj mocnym akcentem; jak dobiegnę do mojej mety, to już nie mam ochoty. Albo zapomnę. Albo mam wszystko gdzieś.
Albo słońce świeci nie z tej strony co powinno, a ptaki w lesie śpiewają nie w takiej tonacji jak mi się podoba.
Czas na zmiany!!! |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-02-14, 17:02
2009-02-14, 16:51 - jerzymatuszewski napisał/-a:
Rozciąganie, to ten element, który najbardziej zaniedbuję. Wbrew własnemu rozsądkowi. Przed treningiem to nawet mi się chce i czasem coś tam rozciągnę, ale po- to już jest kanał.
Kończę zazwyczaj mocnym akcentem; jak dobiegnę do mojej mety, to już nie mam ochoty. Albo zapomnę. Albo mam wszystko gdzieś.
Albo słońce świeci nie z tej strony co powinno, a ptaki w lesie śpiewają nie w takiej tonacji jak mi się podoba.
Czas na zmiany!!! |
Cześć Wszystkim
Jurku fajnie,że impreza w Trzemeśnie się udała.Ja w Trzemeśnie nie byłem/daleko/ ale zrobiłem sobie w domowej
sceneri padającego śniegu 15 km.
Ja staram się rozciągać po bieganiu,warto o tym nie
zapominać bo podobnie jak Darek udaje mi się omijać
kontuzje.
|
| | | | | |
| 2009-02-14, 18:28
Moi Panowie pewnie już gdzieś w okolicach Szprotawy....chociaż kto ich tam wie....
Natomiast ja w Rudawie, zostałam całkowicie zasypana przez śnieg. Kiedy rano otworzyłam drzwi na pole, to nie było widać schodów, tylko jedną równię pochyłą z białego puchu....
Na szczęście, na razie na zakupy się nie wybieram, bo w domu mam jakieś tam zapasy dla dwóch niejadków. Natomist wizja wyjścia z Tungą napawa mnie zrozumiałą w tej sytuacji grozą. No bo śnieg do pół uda, wieje jak w kieleckiem, a ja z anginą i na antybiotykach będę uprawiać śnieżny survival ze sznaucerką...
Panie, miej mnie w swojej opiece. Nie pozwól, by me truchło przysypał biały puch. Nie pozwól, by pożarł mnie własny pies:))) |
| | | | | |
| 2009-02-14, 18:57
2009-02-14, 16:31 - jerzymatuszewski napisał/-a:
Kochani, wróciłem już z Trzemeszna. Trzemeszno to zimowy cross
ze wszystkimi urokami i niedogodnościami tego typu biegu. W tym roku było ślisko. Na dodatek tego miejscami chlapa więc buciki do suszenia. Czas trochę gorszy niż w zeszłym roku.
Marcin, z którym jechałem musiał zaraz po biegu jechać do domu więc nie mogłem zostać na imprezie zakończeniowej. A było się z kim spotkać: był Emka,Honka,Ertel,Benek, Szmajchel,Tarzi,
Admin, Grażynka i Henryk, Kaja i Przemek, Tytus, że poprzestanę tylko na wymienieniu teamowiczów. Był też Damek, którego bardzo chciałem poznać, ale widziałem go tylko przez chwilę, kiedy biegł na drugim krańcu drogi na samym starcie. Nie widziałem Szpaq'a a miał być. Aaaa, był jeszcze Roberto, który obchodził urodziny, Buki, Suchy,Lisek. Uff, teraz to już chyba nikogo nie pominąłem. Bardzo ten bieg w zeszłym roku polubiłem i w tym roku też mnie nie zawiódł. Najciekawszym momentem-jak dla mnie-było ważenie klasyfikujące do Mistrzostw Polski Grubasów. Szkoda, że tego nie widzieliście- Radek Ertel w slipkach, wszedł na wagę pokazał swój niezwykle męski tors-na moment sala zamarła, a później... dziewczyny piszczały, mężczyźni buczeli z zazdrości, staniki leciały na parkiet, podobno nawet para stringów się tam znalazła. Ech, szczęściarz z tego naszego Radka. |
Radek w slipkach??!!!!!!!!
Przebóg!! To musiał być widok!
Czemuż to Trzemeszno tak daleko...?
Ani Grażynki nie zobaczyłam:(
Ani Radka w slipakch:(
Hm!!
Pozostaje mi tylko dalsze wrzucanie kretyństw walentynkowych, co też z chęcią zrobię:))
Radek w slipkach....nie mogę się otrząsnąć....... |
|
|
|
| |
|