| | | |
|
| 2009-02-10, 21:33
2009-02-10, 19:13 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Dobry Wieczór:)
Rano wyszłam z domu i właśnie udało mi się teraz wrócić:))
Zachowałam się przy tym jak małe dziecko.
Głodna byłam, rzuciłam się na jedzenie i z tego zapału degustatorskiego tak mi się trzęsły ręce, że sobie na moje wielkie workowate sztruksy wylałam sok z cytryny z olejem:) Jak "mala Gabunia" :)
Spodnie poszły od razu do pralki, ja siedzę w rajstopach i zastanawiam się skąd wytrzasnąc następne posępnie workowate gacie....Tamte raczej do jutra nie wyschną, a suszyć ich w suszarce nie będę, bo mają gumowany napis na tyłku...zniszczyły by się, a ja je zwyczajnie bardzo lubię:)
Miłego wieczora Pysiulki kochane:)
Robercik...słyszałam z wiarygodnych źródeł, że mnie "obgadywałeś";)
Pozdrawiam i lecę napalić w piecu, bo w lubą dupeczkę zimno, oj zimno:((( |
Zastanawiałem się chwilę i nie mogę za nic dociec przed kim Cię Gabrielo obgadałem:)
Dzisiaj drugi dzień bez słodyczy zaliczyłem. Jabłka też są niezłe:))
Tylko sobie Gabcia tej dupeczki za bardzo nie przypal bo jak przed kompem będziesz siedzieć:)) |
|
| | | |
|
| 2009-02-10, 21:35
2009-02-10, 21:25 - TREBORUS napisał/-a:
Niestety nie Mirasku. Only sauna dzisiajszego wieczorka się odbyła:)
Jak bym w tamtym tygodniu( zaraz po maratonie) bieganko odpuścił to podejrzewam że wszystko by już było cacy. Może w czwartek pożółwie się trochę:)
A Ty pewnie dzisiaj znowu spacerek piętnastokilometrowy po 4:45 sobie urządziłeś:)) |
ano nie, dzisiaj przypadkiem zrobiłem II zakres; przypadkiem bo jadąc na trening zakładałem I zakresik 14km, ale słonko fajnie świeciło, dobrze mnie nastroiło i zmieniłem założenia; poszło 12,4km po 4:24/km... niby wolniej niż w ubiegłym tygodniu ale tym razem miałem troche śniegu i lodu na trasie więc jest zadowolony:)) a z tym śniegiem to dobrze, że nie widziałem trasy wcześniej bo na pewno byłby tylko I zakres a tak dzięki niewiedzy padła "dwójka":)) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-02-10, 21:38
2009-02-10, 21:35 - adamus napisał/-a:
ano nie, dzisiaj przypadkiem zrobiłem II zakres; przypadkiem bo jadąc na trening zakładałem I zakresik 14km, ale słonko fajnie świeciło, dobrze mnie nastroiło i zmieniłem założenia; poszło 12,4km po 4:24/km... niby wolniej niż w ubiegłym tygodniu ale tym razem miałem troche śniegu i lodu na trasie więc jest zadowolony:)) a z tym śniegiem to dobrze, że nie widziałem trasy wcześniej bo na pewno byłby tylko I zakres a tak dzięki niewiedzy padła "dwójka":)) |
to dobrze pobiegałeś jak miałeś na trasie śniegu i lodu trochę :=) ja jutro mam II zakres 8km :=) najpierw 4km truchtu
:-) kolo 4 może pobiegam :=) dziś u mnie na alejkach parkowych było sucho :=) tylko na podbiegach trochę śniegu i błotko :) |
|
| | | |
|
| 2009-02-10, 21:40
2009-02-10, 21:35 - adamus napisał/-a:
ano nie, dzisiaj przypadkiem zrobiłem II zakres; przypadkiem bo jadąc na trening zakładałem I zakresik 14km, ale słonko fajnie świeciło, dobrze mnie nastroiło i zmieniłem założenia; poszło 12,4km po 4:24/km... niby wolniej niż w ubiegłym tygodniu ale tym razem miałem troche śniegu i lodu na trasie więc jest zadowolony:)) a z tym śniegiem to dobrze, że nie widziałem trasy wcześniej bo na pewno byłby tylko I zakres a tak dzięki niewiedzy padła "dwójka":)) |
Zazdrość, zazdrość , czuję zazdrość:))
|
|
| | | |
|
| 2009-02-10, 21:43
2009-02-10, 21:33 - TREBORUS napisał/-a:
Zastanawiałem się chwilę i nie mogę za nic dociec przed kim Cię Gabrielo obgadałem:)
Dzisiaj drugi dzień bez słodyczy zaliczyłem. Jabłka też są niezłe:))
Tylko sobie Gabcia tej dupeczki za bardzo nie przypal bo jak przed kompem będziesz siedzieć:)) |
Witaj Trebi
I mi szykuje się kilkanaście dni przerwy w "lotaniu"...
Trebi??
Jak mogłeś????
Mam nadzieję, że mnie nie obgadasz??????
(ŻARTUJĘ)..
Ale, nie martwię się bo o takim "ANIOŁKU"(w skórze diabełka)jak ja, nic złego nie można powiedzieć.
Trebi..
Zostawiłeś u mnie w aucie..cosik. Wiesz co?? |
|
| | | |
|
| 2009-02-10, 21:44
2009-02-10, 21:40 - TREBORUS napisał/-a:
Zazdrość, zazdrość , czuję zazdrość:))
|
a najlepsze w tym wszystkim jest to, że nie mam żadnej kontuzji.... uczucie wprost nie do opisania:))))))))))
p.s. ponoć Tusik nigdy w życiu kontuzji nie miał, a przy najmniej nic o tym nie wspomina.......... |
|
| | | |
|
| 2009-02-10, 21:49
2009-02-10, 21:43 - marysieńka napisał/-a:
Witaj Trebi
I mi szykuje się kilkanaście dni przerwy w "lotaniu"...
Trebi??
Jak mogłeś????
Mam nadzieję, że mnie nie obgadasz??????
(ŻARTUJĘ)..
Ale, nie martwię się bo o takim "ANIOŁKU"(w skórze diabełka)jak ja, nic złego nie można powiedzieć.
Trebi..
Zostawiłeś u mnie w aucie..cosik. Wiesz co?? |
Marysiu...
a co dokładnie się dzieje?? |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-02-10, 21:54
Witam wieczorkiem
Ja dzisiaj po 20 dniach nie biegania zrobiłem 4 km.
Może mało ale jak po chorobie to na początek
wystarczy.Biegało się fajniutko.
Jutro pewnie więcej:)) |
|
| | | |
|
| 2009-02-10, 21:56
2009-02-10, 21:44 - adamus napisał/-a:
a najlepsze w tym wszystkim jest to, że nie mam żadnej kontuzji.... uczucie wprost nie do opisania:))))))))))
p.s. ponoć Tusik nigdy w życiu kontuzji nie miał, a przy najmniej nic o tym nie wspomina.......... |
Ja też bez kontuzji,rozciąganie daje efekty |
|
| | | |
|
| 2009-02-10, 22:10
2009-02-10, 21:33 - TREBORUS napisał/-a:
Zastanawiałem się chwilę i nie mogę za nic dociec przed kim Cię Gabrielo obgadałem:)
Dzisiaj drugi dzień bez słodyczy zaliczyłem. Jabłka też są niezłe:))
Tylko sobie Gabcia tej dupeczki za bardzo nie przypal bo jak przed kompem będziesz siedzieć:)) |
Dupeczki nie spaliłam, bo i trudne by to było. Zanim całe sadełko uległoby wytopieniu, pewnie by minęło sporo czasu:))
A teraz Piękne Panie i Wspaniali Panowie idę do łóżka poczytać głupia książkę (czasem czytuję nieprawdopodobne wręcz pierdoły, ale nie mogę tak całe życie mądrych rzeczy w mózg pakować, bo niechybnie zaczęłabym defekować marmurem:)))
Paaaaaa....śnijcie pięknie i płyńcie na tym obłoczku snu ku pięknemu jutru...:)) |
|
| | | |
|
| 2009-02-10, 22:18
2009-02-10, 21:44 - adamus napisał/-a:
a najlepsze w tym wszystkim jest to, że nie mam żadnej kontuzji.... uczucie wprost nie do opisania:))))))))))
p.s. ponoć Tusik nigdy w życiu kontuzji nie miał, a przy najmniej nic o tym nie wspomina.......... |
Adamusku... zależy jak na to popatrzeć... ;-) miałem duże problemy z kolanem (spowodowane było to prawdopodobnie sporą nadwagą 30 kg). Teraz nadal mi się czasem odzywa i kostka też - bo kiedyś poszła mi torebka stawowa... :-/ ale jakoś nie lubię pisać o nieprzyjemnmych rzeczach - uważam, że jeśli póki co mogę chodzić, to nie mam konmtuzji. ;-) Przecież w zeszłym roku podczas maratonu Dębnie na 16 km złapałem kontuzję achillesa - przez pozostały dystans kuśtykałem, ale nie przejąłem się tym. Zawsze lubiłem różne sporty - trenowałem taniec towarzyski, piłkę nożną i siatkówkę - co prawda na poziomie amatorskim, ale i tak uważam, że chyba dlatego kontuzje mnie omijają, ponieważ nadal bieganie przeplatam z innymi sportami - raz w tygodniu siatka, piłka nożna, często góry, rower, czasem basen i inne... sęk tkwi z "różnorodności". ;-) |
|
| | | |
|
| 2009-02-10, 22:20
2009-02-10, 22:18 - Tusik napisał/-a:
Adamusku... zależy jak na to popatrzeć... ;-) miałem duże problemy z kolanem (spowodowane było to prawdopodobnie sporą nadwagą 30 kg). Teraz nadal mi się czasem odzywa i kostka też - bo kiedyś poszła mi torebka stawowa... :-/ ale jakoś nie lubię pisać o nieprzyjemnmych rzeczach - uważam, że jeśli póki co mogę chodzić, to nie mam konmtuzji. ;-) Przecież w zeszłym roku podczas maratonu Dębnie na 16 km złapałem kontuzję achillesa - przez pozostały dystans kuśtykałem, ale nie przejąłem się tym. Zawsze lubiłem różne sporty - trenowałem taniec towarzyski, piłkę nożną i siatkówkę - co prawda na poziomie amatorskim, ale i tak uważam, że chyba dlatego kontuzje mnie omijają, ponieważ nadal bieganie przeplatam z innymi sportami - raz w tygodniu siatka, piłka nożna, często góry, rower, czasem basen i inne... sęk tkwi z "różnorodności". ;-) |
Mateuszu...
tak czy siak, wzorem dla Nas wszystkich jesteś:))))))) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-02-10, 22:23
2009-02-10, 22:20 - adamus napisał/-a:
Mateuszu...
tak czy siak, wzorem dla Nas wszystkich jesteś:))))))) |
Eeeech.... te Mirki!... :-P |
|
| | | |
|
| 2009-02-10, 22:26
2009-02-10, 21:49 - adamus napisał/-a:
Marysiu...
a co dokładnie się dzieje?? |
Mirku
Co się dzieje??
Naderwanie mięśnia brzuchatego łydki...
Maraton w Dębnie...odjeżdża:((((
|
|
| | | |
|
| 2009-02-10, 22:29
2009-02-10, 22:26 - marysieńka napisał/-a:
Mirku
Co się dzieje??
Naderwanie mięśnia brzuchatego łydki...
Maraton w Dębnie...odjeżdża:((((
|
Marysieńko, ale jeszcze nie odjechał... |
|
| | | |
|
| 2009-02-10, 22:39
2009-02-10, 22:26 - marysieńka napisał/-a:
Mirku
Co się dzieje??
Naderwanie mięśnia brzuchatego łydki...
Maraton w Dębnie...odjeżdża:((((
|
|
| | | |
|
| 2009-02-10, 22:42
2009-02-10, 22:26 - marysieńka napisał/-a:
Mirku
Co się dzieje??
Naderwanie mięśnia brzuchatego łydki...
Maraton w Dębnie...odjeżdża:((((
|
dupa, dupa, dupa:((((
ale nie wszystko jeszcze stracone, będziemy mocno trzymać kciuki za TWoje zdrowie!!!
p.s. ale w sobotę przed Dębnem widzimy się u Ciebie w domku ?? |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-02-10, 22:53
2009-02-09, 23:27 - Grzegorz J napisał/-a:
Tusik - tak prawdę mówiąc wcześniej będziemy wariatami oboje jeśli z Sobótki pojedziemy do Krakowa przez Blachownie ;) - ale co tam ...załatwiaj |
no i załatwiłem!... :-)
oto list Jacka ("Wąskiego") do mnie, a właściwie to do nas! -
CYTUJĘ:
Witojcie Mateuszku.
No jasne, że się zgadzam, przyjedziecie i zrobimy sobie rundkę po Blachowni i medal z certyfikatem też będzie, no i coś tam jeszcze wymyślę. Tak więc czekam na Was w Sobotę po Sobótce. A jeśli też ktoś jeszcze był chętny to nie odmawiajcie tylko zabierajcie go do Blachowni - w końcu miasta biegaczy.
PS. Mam tylko prośbę, że jak będziecie przed Lublińcem zadzwońcie do mnie (66129898101) to zorganizuję się abyśmy pobiegli razem. (!)
Pozdrawiam przyjacielu Cię mocno i do miłego zobaczenia
Jacek Chudy
Dla mnie ten facet to REWELACJA!!!! - A WIĘC ZALICZYMY Z GRZEŚKIEM SOBÓTKĘ I MARZANNĘ, A PO DRODZE, ZARAZ PO SOBÓTCE (W TEN SAM DZIEŃ) BLACHOWNIĘ - ZATEM 3 IMPREZY W 2 DNI??? NO TO JEST TO!!!!!!! :-))) OCZYWIŚCIE KTO CHCE, MOŻE PRZYŁĄCZYĆ SIĘ DO TEGO SZALONEGO POMYSŁU. :-)) |
|
| | | |
|
| 2009-02-10, 23:01
2009-02-10, 22:26 - marysieńka napisał/-a:
Mirku
Co się dzieje??
Naderwanie mięśnia brzuchatego łydki...
Maraton w Dębnie...odjeżdża:((((
|
Marysiu nie brzmi to sympatycznie, może zmienić lekarza?
Maraton za dwa miesiące, jeszcze dużo dobrego może się zdarzyć.. |
|
| | | |
|
| 2009-02-10, 23:05
2009-02-10, 22:42 - adamus napisał/-a:
dupa, dupa, dupa:((((
ale nie wszystko jeszcze stracone, będziemy mocno trzymać kciuki za TWoje zdrowie!!!
p.s. ale w sobotę przed Dębnem widzimy się u Ciebie w domku ?? |
Mirku..
Jasne, że tak:)
OBOWIĄZKOWO!!!!! |
|