| | | |
|
| 2008-07-15, 14:05
Kurczę
Nasz Jerzy ma dziś urodziny...
Jerzyku Wszystkiego najlepszego...
Samych rekordowych biegów
Postawisz lampke dobrego winka jak spotkamy się na biegu.
Marysieńka..
|
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 14:10
2008-07-15, 14:05 - marysieńka napisał/-a:
Kurczę
Nasz Jerzy ma dziś urodziny...
Jerzyku Wszystkiego najlepszego...
Samych rekordowych biegów
Postawisz lampke dobrego winka jak spotkamy się na biegu.
Marysieńka..
|
Faktycznie , sprawdziłem i się zgadza.
Zdrowia Jurek przede wszystkim i dalszej, niezmiennej pogody ducha. No i poprawy życiówek oczywista:)) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 14:11
Witaj Kertel..
Rozumiem że lasu "pszczółki" pilnują.
Bacznie się rozglądają czy aby leśniczy nie...biegnie ze Swiom "piesem"
:-) |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 14:14
2008-07-15, 14:03 - TREBORUS napisał/-a:
hehehe
Aż tak dobrze to nie mam. Ale spożywczaka i aptekę to mam 15 metrów od siebie. Hehehe .A żeby było śmieszniej to za ścianą mam Bank PKO BP. A więc jak mi kaski brakuje to se cegłówke ze ściany wyjmuję i sięgam łapką po kupkę z banknotami :)) |
Ty to wiedziałeś, gdzie "Se" pracę zorganizować...
Co do kaski to ja udzielam, za pośrednictwem, oczywista banku kredytów gotówkowych..
A u Ciebie na raty można kupić, czy tylko za kasiurkę?
:-) |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 14:16
A Nasz Grześ pewnie śpi nad książkami, a Nam wmawia że pilnie wiedzę pogłębia....
:-) |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 14:27
Wszystkiego co dobre
Tylko najlepszego
Takie właśnie zyczenia
Mamy dziś dla Jerzego
Jerzyku kochany
Niech Ci słonko świeci
Niechaj wszystkie plany
Spenią się Waszeci
Niechaj zdrowie dopisze
Niechaj kocha rodzina
Niechaj marzenie spełnione
Każdy dzień rozpoczyna
Tego życzy Ci Gaba
I cała nasza gromada
A Ty podziękuj nam pięknie
Bo tak Ci, Jerzy, wypada:)
|
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 14:30
2008-07-15, 13:48 - TREBORUS napisał/-a:
Właśnie kupiłem i sprawdzam smak. No faktycznie niezłe. Narazie skosztowałem solo. Jutro pójdzie jako dodatek do sałatki. Były rózne te fit up-y . Ale wybrałem ten typowo do słatek. Dzięki gaba:)) |
Ależ, Robert... :)
A z tym wyjmowaniem cegłówki to raczej uważaj...bo jak się w skarbcu zorientują, to gotowi się zasadzić z halabardą i odrąbać Ci kończynę... I czym będziesz wtedy pomachiwał przy bieganiu?
Macham Ci moimi obiema, bo ja za ścianą mam tylko sad... |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 14:33
Wierszydełkiem dla Jurka zaczęłam wypełniac zobowiązanie , jak nałożył na mnie wczoraj Radek, dotyczące fabrykowania grafomianii na każdą okazję :)
Jak juz będziecie mieli dosyć to dajcie znać...a jeżeli nie będziecie mieli, to przypominajcie o okazjach, a ja będę płodzić:)))))) |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 14:39
2008-07-15, 14:11 - marysieńka napisał/-a:
Witaj Kertel..
Rozumiem że lasu "pszczółki" pilnują.
Bacznie się rozglądają czy aby leśniczy nie...biegnie ze Swiom "piesem"
:-) |
Witam Marysię!
Witam Wszystkich!
Ileż można w lesie siedzieć???
Tym bardziej ,ze mnie osy pożądliły ( szt. trzy),ze o tzw. ślepakach, komarach, strzyżakach nie wspomnę.
Zaraz idę biegać,wiec się na tych milutkich stworzonkach ZEMSZCZĘĘĘĘĘĘ! |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 14:42
2008-07-15, 14:39 - kertel napisał/-a:
Witam Marysię!
Witam Wszystkich!
Ileż można w lesie siedzieć???
Tym bardziej ,ze mnie osy pożądliły ( szt. trzy),ze o tzw. ślepakach, komarach, strzyżakach nie wspomnę.
Zaraz idę biegać,wiec się na tych milutkich stworzonkach ZEMSZCZĘĘĘĘĘĘ! |
Pogryź je, Radek, porządnie:) |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 14:43
2008-07-15, 14:33 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Wierszydełkiem dla Jurka zaczęłam wypełniac zobowiązanie , jak nałożył na mnie wczoraj Radek, dotyczące fabrykowania grafomianii na każdą okazję :)
Jak juz będziecie mieli dosyć to dajcie znać...a jeżeli nie będziecie mieli, to przypominajcie o okazjach, a ja będę płodzić:)))))) |
DOOOOOOŚĆ!!!!!!
No dobra, żartowałem.:)
Pisz póki sił i chęci CI nie brakuje! |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 14:47
2008-07-15, 14:42 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Pogryź je, Radek, porządnie:) |
Co tam pogryź! Ja je po prostu pożrę!( co uczyniłem zresztą kilka dni temu z bogu ducha winnym motylkiem a postaram się to opisać później) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 14:47
2008-07-15, 14:39 - kertel napisał/-a:
Witam Marysię!
Witam Wszystkich!
Ileż można w lesie siedzieć???
Tym bardziej ,ze mnie osy pożądliły ( szt. trzy),ze o tzw. ślepakach, komarach, strzyżakach nie wspomnę.
Zaraz idę biegać,wiec się na tych milutkich stworzonkach ZEMSZCZĘĘĘĘĘĘ! |
Ja kontaktu z osami unikam...jak diabeł święconej wody...
Jestem po prostu uczulona....
Raz nawet wylądowałam w szpitalu....i musiało być ze mna nie za dobrze, skoro do tego samego lekarza trafiłam po 10-ciu latach i jak powiedziałam mu nazwisko to skwitował to tak
-A to Pani od tych os...
-Panie doktorze mówię tyle lat minęło a pan jeszcze pamięta?
-Gdyby Pani wówczas wiedziała jak była Pani bliska śmierci...
Jezu, przeraził mnie....i to po tylu latach...
Jak słyszę że coś frunie i brzęczy...to włosy mi się jeżą- dosłownie... |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 15:02
2008-07-15, 14:47 - marysieńka napisał/-a:
Ja kontaktu z osami unikam...jak diabeł święconej wody...
Jestem po prostu uczulona....
Raz nawet wylądowałam w szpitalu....i musiało być ze mna nie za dobrze, skoro do tego samego lekarza trafiłam po 10-ciu latach i jak powiedziałam mu nazwisko to skwitował to tak
-A to Pani od tych os...
-Panie doktorze mówię tyle lat minęło a pan jeszcze pamięta?
-Gdyby Pani wówczas wiedziała jak była Pani bliska śmierci...
Jezu, przeraził mnie....i to po tylu latach...
Jak słyszę że coś frunie i brzęczy...to włosy mi się jeżą- dosłownie... |
Marysiu,ja chociaż nie jestem uczulony to też unikam spotkań z nimi. A najgorsze to są szerszenie. Z tymi kolesiami to ja się nigdy nie zaprzyjaźnię ale one chyba myślą inaczej bo bardzo często się przy mnie kręcą.
Na szczęście przez te kilkanaście lat pracy w lesie nauczyłem się rozpoznawać co za stwór leci- czy to np. kruszczyca złotawka,wałkarz lipczyk a może jakiś trzpiennik i wtedy spokojnie robię swoje, czy to może leci właśnie rozjuszone stado os z rozciętego przez pilarza gniazda albo właśnie szukający bliskości szerszeń a wtedy bez chwili zastanowienia rwę do przodu i skaczę przez krzaczory jak gazela. |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 15:06
2008-07-15, 15:02 - kertel napisał/-a:
Marysiu,ja chociaż nie jestem uczulony to też unikam spotkań z nimi. A najgorsze to są szerszenie. Z tymi kolesiami to ja się nigdy nie zaprzyjaźnię ale one chyba myślą inaczej bo bardzo często się przy mnie kręcą.
Na szczęście przez te kilkanaście lat pracy w lesie nauczyłem się rozpoznawać co za stwór leci- czy to np. kruszczyca złotawka,wałkarz lipczyk a może jakiś trzpiennik i wtedy spokojnie robię swoje, czy to może leci właśnie rozjuszone stado os z rozciętego przez pilarza gniazda albo właśnie szukający bliskości szerszeń a wtedy bez chwili zastanowienia rwę do przodu i skaczę przez krzaczory jak gazela. |
Z żadnymi, których wymieniłeś z "imienia" nie zadaję się.
Czasami one chcą mnie "dziabnąć", ale podobnie jak Ty salwuję się wówczas ucieczką...
Cholera czy to nie wstyd takich małych stworzonek się bać?
:-) |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 15:07
2008-07-15, 12:25 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Efektywnej defekacji zatem:)))
( obrzydliwa jestem - wiem) |
Co ja bym bez Was (bez Nas) robił.
Codziennie mam porcję brechtania za darmo. Może jakiś kabaret? |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 15:08
2008-07-15, 12:44 - TREBORUS napisał/-a:
hehe
Po tym wczorajszym tasiemcu to teraz sobie musze wziąć porządne wakacje od blogowania:))
Nie było mnie bo sobie obiadek standardowy przyrządzałem.
A oto on:
Sałata( duża)+ 2 pomidory+ 1 papryka czerwona + 1 cebula
+ sosik parykowo ziołowy rozmajony w 3 łyżkach oliwy.
Wszystko to polane sosikiem , dobrze posolone i zamieszane.
Paluszki lizać:)) Czasami dodaje jeszcze czosnek konserwowy do tego lub modyfikuje ogórkiem gruntowym:)
Właśnie konsumuje moje arcydzieło kulinarne:))
|
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 15:08
2008-07-15, 15:07 - Kowal napisał/-a:
Co ja bym bez Was (bez Nas) robił.
Codziennie mam porcję brechtania za darmo. Może jakiś kabaret? |
Dareczku.
Nawroty w baseniku dopracowane?
Czy czekają na lepszą pogodę?
:-) |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 15:14
2008-07-15, 14:47 - kertel napisał/-a:
Co tam pogryź! Ja je po prostu pożrę!( co uczyniłem zresztą kilka dni temu z bogu ducha winnym motylkiem a postaram się to opisać później) |
Z tym pożeraniem to problem jest niemały.
We w czwartek zeszły na Błoniach pszczołę prawie połknąłem, bo mi akurat do dzioba wpadła jak oddech łapałem. Całe szczęście wychwyciłem biedaczkę na jęzorze i zdołałem wypluć. Obyło się bez ukąszenia.
W ostatnią sobotę w lesie zaś w ten sam sposób zaatakowałem końską muchę, jednak zassałem ją głebiej. Kilka minut takiego kaszlu, że się fioletowy na twarzy robiłem. W końcu wykrztusiłek dziada.
Z oczami już nie problem, bo zacząłem biegać w okularach, to już mi nic nie wpada. Ale z otworem gebowym mam coraz większy problem. Jakieś tajemne metody? |
|
| | | |
|
| 2008-07-15, 15:18
2008-07-15, 15:14 - Kowal napisał/-a:
Z tym pożeraniem to problem jest niemały.
We w czwartek zeszły na Błoniach pszczołę prawie połknąłem, bo mi akurat do dzioba wpadła jak oddech łapałem. Całe szczęście wychwyciłem biedaczkę na jęzorze i zdołałem wypluć. Obyło się bez ukąszenia.
W ostatnią sobotę w lesie zaś w ten sam sposób zaatakowałem końską muchę, jednak zassałem ją głebiej. Kilka minut takiego kaszlu, że się fioletowy na twarzy robiłem. W końcu wykrztusiłek dziada.
Z oczami już nie problem, bo zacząłem biegać w okularach, to już mi nic nie wpada. Ale z otworem gebowym mam coraz większy problem. Jakieś tajemne metody? |
Kaganiec z siateczką?
Maseczka pyłowa?
Maska przeciwgazowa?
Wiem!! Kapelusz pszczelarza:) |
|