| | | |
|
| 2008-08-14, 15:06
2008-08-14, 15:02 - janusz napisał/-a:
Witam wszystkich
po kilkudniowej nieobecności na forum
jestem,miałem ostatnio sporo pracy .
Dzisiaj wolny dzień ,majstowałem od
rana przy aucie i już jestem po .
|
Witaj Janusz..
Jesteś po ...majstrowaniu....czy po bieganiu??? |
|
| | | |
|
| 2008-08-14, 15:09
2008-08-14, 15:02 - janusz napisał/-a:
Witam wszystkich
po kilkudniowej nieobecności na forum
jestem,miałem ostatnio sporo pracy .
Dzisiaj wolny dzień ,majstowałem od
rana przy aucie i już jestem po .
|
ale chyba "ran" po stłuczce w Jaworznie ;-) to chyba nie miałeś? - to coś innego? |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-08-14, 15:12
2008-08-14, 15:06 - marysieńka napisał/-a:
Witaj Janusz..
Jesteś po ...majstrowaniu....czy po bieganiu??? |
Witaj Marysieńko
Jestem po majstrowniu ,po obiedzie /i dobrze boście
narobiły mi smaka tymi placuszkami/a przed treningiem.
Dzisiaj polece 12 km.
|
|
| | | |
|
| 2008-08-14, 15:15
2008-08-14, 15:09 - Tusik napisał/-a:
ale chyba "ran" po stłuczce w Jaworznie ;-) to chyba nie miałeś? - to coś innego? |
Siemka Mateusz
Po dokładnych oględzinach aż dziwne,że prawie po
tym uderzeniu nie ma śladu,bo huku było co niemiara
/wymieniałem szczęki hamulcowe/ |
|
| | | |
|
| 2008-08-14, 15:17
2008-08-14, 15:12 - janusz napisał/-a:
Witaj Marysieńko
Jestem po majstrowniu ,po obiedzie /i dobrze boście
narobiły mi smaka tymi placuszkami/a przed treningiem.
Dzisiaj polece 12 km.
|
No to mysl...Sobie na tym treningu...o tych pysznych placuszkach....a szybko Ci będą kilometry uciekały:-))) |
|
| | | |
|
| 2008-08-14, 15:22
2008-08-14, 15:17 - marysieńka napisał/-a:
No to mysl...Sobie na tym treningu...o tych pysznych placuszkach....a szybko Ci będą kilometry uciekały:-))) |
Na bieganko dopiero po 18 teraz kawusia i kawałek
czekoladki(w zastępstwie za placuszek)pistacjowej i
może jakieś lody ,przecież są w lodówce |
|
| | | |
|
| 2008-08-14, 15:30
2008-08-14, 15:22 - janusz napisał/-a:
Na bieganko dopiero po 18 teraz kawusia i kawałek
czekoladki(w zastępstwie za placuszek)pistacjowej i
może jakieś lody ,przecież są w lodówce |
naprawdę? - idę w takim razie do lodówki - bo uwielbiam lody!!! :-)))
@ zmykam - po lodach idę na basenik... pozdrawiam Cię Januszu i Marysieńko i inni, którzy własnie jesteście i siedzicie - i Wy, którzy później będziecie... :D nie wymieniam więcej ludzi, bo jedna taka nasza Kochana - już kiedyś wymieniała nas i były pretensje, że wszystkich nie wymieniła, hi hi... ;-))P
Buziaki... :-* |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-08-14, 15:34
2008-08-14, 15:22 - janusz napisał/-a:
Na bieganko dopiero po 18 teraz kawusia i kawałek
czekoladki(w zastępstwie za placuszek)pistacjowej i
może jakieś lody ,przecież są w lodówce |
Janusz...
Miło Cię czytać...
Ja jak tylko mi leczo dojdzie, to przebieram szmatki i lecę na wycieczke biegową (oczywiście, jak we mnie duch nie zdechnie)...plan mam ambitny...co z tego wyjdzie? nie wiem....
Wolę biegać dzisiaj wycieczkę niż jutro, bo jutro na naszej "wsi bezpiecznej, wsi wesołej" będzie jedno wielkie grillowanie i sąsiedzi udający, że nie zerkają zza płota...a potem komentarze...a dziś? Dziś jeszcze praca wre!! W każdym domu:) |
|
| | | |
|
| 2008-08-14, 15:39
2008-08-14, 15:34 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Janusz...
Miło Cię czytać...
Ja jak tylko mi leczo dojdzie, to przebieram szmatki i lecę na wycieczke biegową (oczywiście, jak we mnie duch nie zdechnie)...plan mam ambitny...co z tego wyjdzie? nie wiem....
Wolę biegać dzisiaj wycieczkę niż jutro, bo jutro na naszej "wsi bezpiecznej, wsi wesołej" będzie jedno wielkie grillowanie i sąsiedzi udający, że nie zerkają zza płota...a potem komentarze...a dziś? Dziś jeszcze praca wre!! W każdym domu:) |
Gabrysiu
to może powycieczkujemy(ale wyraz)się razem,
miasto ma to do siebie,że się jest bardziej anonimowym
ale czy to dobrze to nie wiem |
|
| | | |
|
| 2008-08-14, 15:42
Swoją drogą, to dopiero po przeprawadzce na wieś zaczęłam rozumieć, jak to wszystko działa.
To znaczy...w tygodniu praca - w sobotę zajob przed niedzielą, a w niedzielę - kobietki odpoczywają, a faceci zapierniczają, ale w domu, w garażu, w warsztacie...generalnie tak, żeby z zewnątrz nie było widać - no bo "co sąsiedzi powiedzą"...oczywiście sąsiedzi zapierniczają dokładnie tak samo:)
A dwa razy do roku jest we wsi odpust ( no...w naszej jest dwa razy w roku) i wtedy, to już jest istne pandemonium...to coś takiego jak Wielkanoc i Boże Narodzenie razem wzięte, tylko bardziej frontem do znajomych , przyjaciól i tych ludzi miłych sercu, niż do najbliższej rodziny...wielki festyn jednym słowem. Poprzedzony generalnymi porządkami, myciem okien , dodatkowym strzyżeniem trawników i ogólną rozpierduchą pod tytułem "robimy porzadki":)
Mieszkając całe zycie w Krakowie nie zdawałam sobie z tego sprawy:) |
|
| | | |
|
| 2008-08-14, 16:01
2008-08-14, 15:39 - janusz napisał/-a:
Gabrysiu
to może powycieczkujemy(ale wyraz)się razem,
miasto ma to do siebie,że się jest bardziej anonimowym
ale czy to dobrze to nie wiem |
Powyzieczkujmy:)
Tylko czy Ty wyczujesz intuicyjnie, kiedy ja zdechnę i odpusczę?
Jesteś intuicjonistą Janusz?
Co do anonimowości miasta, to jest to oczywiście prawda, ale czy to lepiej czy gorzej nie potrafię orzec...za krótko jeszcze mieszkam na wsi - trzy lata, naprzeciw 33 w mieście - jest tu pewna dysproporcja dająca się zauważyć gołym okiem:)
Jezeli reflektujesz na wspólną wycieczkę, to ja dzisiaj planuję trasę połówki jurajskiej, a jeżeli będzie mi się dobrze biegło, to chcę do tego dołączyć dwie dolinki...będę raczej człapać niż biegnąć, ale chcę zobaczyć jak zareaguję na długotrwały wysiłek...gdybym zdechła, to mam trzy dni na zmartwychwstanie:) |
|
| | | |
|
| 2008-08-14, 16:10
2008-08-14, 16:01 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Powyzieczkujmy:)
Tylko czy Ty wyczujesz intuicyjnie, kiedy ja zdechnę i odpusczę?
Jesteś intuicjonistą Janusz?
Co do anonimowości miasta, to jest to oczywiście prawda, ale czy to lepiej czy gorzej nie potrafię orzec...za krótko jeszcze mieszkam na wsi - trzy lata, naprzeciw 33 w mieście - jest tu pewna dysproporcja dająca się zauważyć gołym okiem:)
Jezeli reflektujesz na wspólną wycieczkę, to ja dzisiaj planuję trasę połówki jurajskiej, a jeżeli będzie mi się dobrze biegło, to chcę do tego dołączyć dwie dolinki...będę raczej człapać niż biegnąć, ale chcę zobaczyć jak zareaguję na długotrwały wysiłek...gdybym zdechła, to mam trzy dni na zmartwychwstanie:) |
Poważne wyzawanie ,będę z Tobą.Ja miałem podobne w
niedzielę 25 km w upale jakoś poszło.I Tobie też się uda.
Tylko weź ze sobą wodę bo nawadnianie jest bardzo ważne.
Co do intuicji-myślę ,że mam ale nie mnie to oceniać |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-08-14, 16:15
2008-08-14, 16:10 - janusz napisał/-a:
Poważne wyzawanie ,będę z Tobą.Ja miałem podobne w
niedzielę 25 km w upale jakoś poszło.I Tobie też się uda.
Tylko weź ze sobą wodę bo nawadnianie jest bardzo ważne.
Co do intuicji-myślę ,że mam ale nie mnie to oceniać |
Wezmę wodę, snickersa i jeszcze pieniądze na piwo (w końcu izotonik -nie?)...a do domu mnie przyniosą i walną cuchnące chmielem truchło Piotrkowi na progu ze słowami "bierz pan, co twoje"....pięęękna wizja:)
|
|
| | | |
|
| 2008-08-14, 16:20
2008-08-14, 16:15 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Wezmę wodę, snickersa i jeszcze pieniądze na piwo (w końcu izotonik -nie?)...a do domu mnie przyniosą i walną cuchnące chmielem truchło Piotrkowi na progu ze słowami "bierz pan, co twoje"....pięęękna wizja:)
|
ale czarna wizja: to w zależności ile sklepów po drodze
będziesz odwiedzać po "izotonik":))) |
|
| | | |
|
| 2008-08-14, 16:25
|
| | | |
|
| 2008-08-14, 16:25
2008-08-14, 16:20 - janusz napisał/-a:
ale czarna wizja: to w zależności ile sklepów po drodze
będziesz odwiedzać po "izotonik":))) |
Ja mam bardzo słabą głowę Janusz...a właściwie to nawet nie wiem, czy słabą, czy mocną, bo alkoholu z różnych powodów raczej nie pijam.
Zastanawiam się, czy w naszej okolicy można gdzieś kupić małe piwo...albo czy piwo "Karmi" też jest izotonikiem...problem w zasadzie nieważki z pozoru, a jednak...może wiele zmienić...Generalnie wypicie pół litra piwa zajmuje mi około godziny...ergo - nie miałabym czasu na bieg właściwy:)
PS. Zastanawiam się nad kupnem camelbaga (camelbagu?)...proszę o opinię szczęśliwych posiadaczy tego cuda:) |
|
| | | |
|
| 2008-08-14, 16:32
2008-08-14, 16:25 - janusz napisał/-a:
To o której zaczynamy? |
Za około 45 minut:)
Zapraszam:)
PS. Intuicjonisto...biegam bez komórki, więc gdybym "nie wiernułas' iz boja", to zawiadom mi Piotrka, że ma mnie odszukać i doholować do domu:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-08-14, 16:35
hihihi...
Właśnie sobie uświadomiłam, że po tak oficjalnym zwierzeniu, to już się nie wyłgam i pewnie będę musiała wieczorem sprawozdanie złożyć...i pokornie przyjąć krytykę i kpiny:))) |
|
| | | |
|
| 2008-08-14, 16:36
2008-08-14, 16:32 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Za około 45 minut:)
Zapraszam:)
PS. Intuicjonisto...biegam bez komórki, więc gdybym "nie wiernułas' iz boja", to zawiadom mi Piotrka, że ma mnie odszukać i doholować do domu:) |
To do boju,przeżycia i odczucia po biegu.Ja się ide przygotować i do napisania wieczorkiem.
Powodzenia życze pa,pa
|
|
| | | |
|
| 2008-08-14, 16:39
A właśnie!!
Jeszcze jedno mi się pytanie nasunęło...
Z czym Wy mianowicie biegacie?
Pytając "z czym" mam tu na myśli na przykład : kluczyki od samochodu, telefon, wodę, snickersy lub inne wspomagacze, chustki do nosa, pieniądze, dokumenty i.t.p.
I gdzie to wszystko (ewentualnie) chowacie...
Pytam, bo mnie Piotrek zawsze namawia do biegania z telefonem, ale zawsze mu odpowiadam, że nie będę biegać z telefonem w garści,a nie mam go gdzie schować... |
|