|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2008-07-28, 14:19
2008-07-28, 14:12 - Kowal napisał/-a:
Cześć Greg.
Ja mam nieco inną filozofię i zyje mi się z nią nieźle.
Bo to nie ktoś decyduje o wszystkim, co robię, tylko ja sam. Ty sam, Grzesiu sam, Gaba sama, Maryś sama, Henio sam (tu się akurat moge mylić, bo pewnie Henio to głowa, którą jak wiadomo kręci szyja ;).
I jak coś się nie udaje, to nie traktuję tego jako porażkę tylko informację zwrotną, co zrobić, aby udało się następnym razem.
Jak zdradza przyjaciel - oczywiście boli, ale tylko przez chwilę. Bo przecież tak naprawdę to tylko popełniłem błąd kategoryzując go jako przyjaciela, a przecież nim nie był prawda?
Więc jedyne, na co nie mam wpływu to żywioły, ale i tutaj można wiele zdziałać.
No i jeszcze nad wesołością wielką, która we mnie wstępuje po wejściu na RGO, no i nad tym, żeby tu nie wchodzić też zapanować nie mogę.
Tak więc zabieram zawsze swoją pogodę ze sobą i wiem, że będę sie nieźle bawił wraz z innymi, którzy również przecież podróżują czy jeżdżą nie po to wszakże, aby się umartwiać.
A ludzie są z założenia dobrzy!!!
Oprócz oczywiście tych, którzy z założenia są źli ;))) |
Darek...
Czy wiesz, ze coraz bardziej utwierdzam sie w przekonaniu, że jestem Twoja fanką?
Bo tak jest...w zasadzie:))) |
| | | | | |
| 2008-07-28, 14:20
2008-07-28, 09:42 - siostra a_ napisał/-a:
Czec Milego dnia dla wszystkich.
Pozdrawiam Was serdecznie. Bieg Papiski w Gdowie wspominam.
Gabrysiu -dziekuje Ci za wspolny bieg i rozmowe,za to,ze ,moglam Cie poznac.
Borowce- za rozmowe i usmiech.
Tusikowi-za wspolny bieg,rozmowe, flage- bieglo mi sie z nia wspaniale. To byl zaszczyt.
Januszowi za rozmowe,bieg i calusa.
Bylo mi bardzo milo Was poznac.Pozdrawiam z goracych Katowic. |
Hej, hej, hej.
Więcej szczegółów proszę, bo wygląda na to, że wszyscy się tam ostro całowali. Radek z Gabą, Ty z Januszem?
A dzieci jakie z tego będą, he? |
| | | | |
| | | | | |
| 2008-07-28, 14:20
2008-07-28, 14:17 - Elkanah napisał/-a:
Cześć Wszystkim. Niedawno wstałem po trudach podróży (od Pucka do Wawki na kucańca, Robert spał w przejściu słodko wyciągnięty). Ja do domciu dotarłem o 7.30...i nastawiłem od razu pranie bo trzy piweczka strzeliły w plecaku i smród okropny:)
Sam bieg rewelacja, pełny profesjonalizm organizacyjny i niesamowity doping dzieciaków na trasie. Skwar okropny ale trasa bardzo ciekawa i troszkę wymagająca. Nakręciłem 3:57 bo na więcej nie miałem ochoty...:)))))
Miłego Dzionka:) |
Grzesiu...
Jak miło Cię znów czytać:))) |
| | | | | |
| 2008-07-28, 14:21
| | | | | |
| 2008-07-28, 14:23
Witaj Grzesiu..
Już się martwiłam, że zakochaliście się z Treborusem w Bałtyku i zostaniecie tam na dłużej.
Jak po biegu? Nóżki bolą? Kąpiel w morzu zaliczona? |
| | | | | |
| 2008-07-28, 14:26
2008-07-28, 14:20 - Kowal napisał/-a:
Hej, hej, hej.
Więcej szczegółów proszę, bo wygląda na to, że wszyscy się tam ostro całowali. Radek z Gabą, Ty z Januszem?
A dzieci jakie z tego będą, he? |
Tak było w zasadzie i jest to jeden z powodów, dla którego możesz, acz nie musisz, załować, że Cię tam nie było...Ja rzetelnie całowałam sie tylko z Radkiem - uwiecznione na zdjęciu, jak tylko to zdjęcie dostanę, zamieszczę. Oprócz tego takie tam "buzi-buzi" ze wszystkimi...
Chyba udało mi się przestraszyć nieco Tusika, kiedy jeszcze przed biegiem podeszłam do niego od tyłu i pocałowałam w kark...No z Tobą, Robertem i Gregiem by mi ten numer nie wyszedł...chyba, że ktoś by mi podstawił stołeczek albo małą drabinę:)))
Ku uwadze Panów.....
Otóz...nasza Jadzia (borówka) okazała się być wybitnie całuśną osóbką...radzę korzystać, póki Janusz gąb nie obija:)))) |
| | | | | |
| 2008-07-28, 14:26
Awers: (chyba....jak nie to rewers :))) |
| | | | |
| | | | | |
| 2008-07-28, 14:27
2008-07-28, 13:55 - TREBORUS napisał/-a:
Witaj Marysienieńko:)
Bieg super. Atmosfera i organizacja biegu rewelacyjna. Ten bieg ma swój zawalisty , niepowtarzalny klimat.
Do połówki biegliśmy z Elkanahem, Keramem i Wojtkiem Gruszczyńskim na czs w okolicacj 3:50.
Od 21 km kiedy zaczęły się podbiegi postanowiłem lekko przyśpieszyć i podjąć walkę. Udało sie nabiegać 3:41:03 z czego jestem bardzo kontent. Tym bardziej że nie biegłem na fulla. Lecieliśmy w trzydziesto stopniowym upale. Trasa wymagająca ale bardzo ciekawa - lubie takie:)
Organizacyjnie bieg bardzo ale to bardzo porządnie zorganizowany. Aż się lekko zdziwiłem że w tym małym. urokliwym miasteczku można tak profesjonalnie bieg zrobić. Rewela, Palce lizać. Za rok jadę tam jak w dym:) |
Jejka...
Chyba zacznę karmić się tymi sałatkami co Ty...
Gratuluję...
Co to będzie jak solidnie przytrenujesz? |
| | | | | |
| 2008-07-28, 14:27
| | | | | |
| 2008-07-28, 14:30
2008-07-28, 14:19 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Darek...
Czy wiesz, ze coraz bardziej utwierdzam sie w przekonaniu, że jestem Twoja fanką?
Bo tak jest...w zasadzie:))) |
Ja to się w zasadzie czuję tu trochę jak na koncercie!
Bo co jakiś występ to ja się cieszę - jako już rzekłem kiedyś - jako ten wiejski głupek. I fanem jestem całej tej grupy, bo to i filozofia się jakować wkradnie, i obrzydlistwa, i porady biegowe poważne wielce, i erotyka jest i kupa nawet czasem, zmieszana z prozą i poezją.
To takie wszystko w jednym, co czyni, że ukulturalnienie mnie dopada mądrzejszym czyniąc.
Niebawem - prawdopodobne co jest wielce - z głupka wiejskiego - niczym "Dziad" w mędrca się przemienię. (Monolog oczywiście w księdze opiszę dla potomnych).
Pozdrawiam zatem wszelkich, ktorych fanem jestem.
A od dwóch naszych szykich Puckowiczów zdjęcia "muszelki" się domagam.
P.S. Pod hasłem muszelka ukryłem chęć obejrzenia medalu. To, co Wam się kojarzy możecie mi wysłac na priva. |
| | | | | |
| 2008-07-28, 14:30
2008-07-28, 14:23 - marysieńka napisał/-a:
Witaj Grzesiu..
Już się martwiłam, że zakochaliście się z Treborusem w Bałtyku i zostaniecie tam na dłużej.
Jak po biegu? Nóżki bolą? Kąpiel w morzu zaliczona? |
Cześć Maryś. Kąpiel zaliczona wielokrotnie...:)W dniu przyjazdu moczyliśmy pupeczki jednokrotnie a w niedzielę wielokrotnie. Woda cudnie rześka, piękna plaża....jej, ja chcę jeszcze nad morze..... |
| | | | | |
| 2008-07-28, 14:35
2008-07-28, 14:26 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Tak było w zasadzie i jest to jeden z powodów, dla którego możesz, acz nie musisz, załować, że Cię tam nie było...Ja rzetelnie całowałam sie tylko z Radkiem - uwiecznione na zdjęciu, jak tylko to zdjęcie dostanę, zamieszczę. Oprócz tego takie tam "buzi-buzi" ze wszystkimi...
Chyba udało mi się przestraszyć nieco Tusika, kiedy jeszcze przed biegiem podeszłam do niego od tyłu i pocałowałam w kark...No z Tobą, Robertem i Gregiem by mi ten numer nie wyszedł...chyba, że ktoś by mi podstawił stołeczek albo małą drabinę:)))
Ku uwadze Panów.....
Otóz...nasza Jadzia (borówka) okazała się być wybitnie całuśną osóbką...radzę korzystać, póki Janusz gąb nie obija:)))) |
No to je nie wiedziałem, po co to bieganie jest. Jakieś tam WB2, BNP, rekordy - wszystko ściema.
Teraz to ja już wiem, co tak naprawdę mam ćwiczyć.
Tylko mi to nie pasuje do regulaminu w Bartnem, gdzie niby organizator nic goracego na noc nie zapewnia!!!
P.S. Janusz - ile ważysz i co ćwiczysz oprócz biegania (bo wiem, że Ci i tak nie ucieknę). |
| | | | |
| | | | | |
| 2008-07-28, 14:39 Ambrozja
Chyba znalazłem recepturę na boski napój.
Moja recepta jest nstp.
1. 700ml wody (ja akurat stosuję zdrowotny "rurovit".
2. 40g. proszku izotonika HotActivita (ten akurat to kosztuje 7 dyszek za 3kg. więc wybór padł na ten właśnie.
I teraz będzie sekret wielki:
3. Glukoza - również 40g. na 700 ml. wody
Napój zdecydowanie nie jest izotoniczny, ale na mnie dziala po prostu jak jakieś EPO. Opis dzisiejszego bieganka w następnym poście. |
| | | | | |
| 2008-07-28, 14:44
2008-07-28, 14:35 - Kowal napisał/-a:
No to je nie wiedziałem, po co to bieganie jest. Jakieś tam WB2, BNP, rekordy - wszystko ściema.
Teraz to ja już wiem, co tak naprawdę mam ćwiczyć.
Tylko mi to nie pasuje do regulaminu w Bartnem, gdzie niby organizator nic goracego na noc nie zapewnia!!!
P.S. Janusz - ile ważysz i co ćwiczysz oprócz biegania (bo wiem, że Ci i tak nie ucieknę). |
Darek...
Organizator biegu w Bartnem nic nie wspominał o zapewnianiu lub nie zapewnianiu czegoś na noc...organizator informował, że nie zapewnia "na dobranoc":))
Poza wszystkim innym tam (w Niegowici) był taki tłum, że gorąco to było od upału i tłoku...zaś pocałunki były czułe zaledwie:)
(a te organizator w Bartnem zapewnia)
PS. Z wiarygodnych źródeł otrzymałam informację, że organizator biegu w Bartnem osiągnął w tych czułych pocałunkach swego rodzaju mistrzostwo:))
A bieganie jest po to, by się dobrze bawić. Tylko różnie ludzie rozumieją dobrą zabawę...niektórzy przez zarzynanie się i zdychanie na mecie, inni przez lajcikowe bieganko, a jeszcze inni przez spotkania z przyjaciółmi (w sumie...nienajgorsza forma zabawy - nieprawdaż?). Czasem to się miesza i wzajemnie przenika:) |
| | | | | |
| 2008-07-28, 14:48
2008-07-28, 14:27 - marysieńka napisał/-a:
Jejka...
Chyba zacznę karmić się tymi sałatkami co Ty...
Gratuluję...
Co to będzie jak solidnie przytrenujesz? |
dzięki:)
O... i jeszcze Marysieńko musisz się nauczyć piwko pić:))
|
| | | | | |
| 2008-07-28, 14:48 27,5km. dzisiaj
No to się wybrałem na dłuższe wybieganie. W planie 25km. w 3 godziny było.
Wyszło 27,5km. w 2:51:38, co daje 6:14/km. To daje 4:23 w maratonie!! ;)))
Pierwsze 21 było powolutku i luźniutko po 6:25 (pod 4:30 w maratonie, z czego np. 6km. lekki podbieg, gdzie nawet nie zmieniłem rytmu oddechu!).
Ostatnie 6km. postanowiłem troche przycisnąć i zrobiłem po 5:50. Zmiana oddechu na 2:2 tylko na dwóch podbiegach, poza tym wielki luz. I żadnego zmęczenia - mogłem spokojnie lecieć dalej.
Już wczesniej raz próbowałem z moją "ambrozją" na glukozie i również poleciałem 21km. spokojnie w lekko powyżej 2 godzin, ale to było w marcu, przy 9 stopniach a nie 25.
Polecam dodatek glukozy do płynów na bieg. Na mnie działa piorunująco. |
| | | | | |
| 2008-07-28, 14:52
2008-07-28, 14:48 - TREBORUS napisał/-a:
dzięki:)
O... i jeszcze Marysieńko musisz się nauczyć piwko pić:))
|
Robson.
Z kim się całowałeś w Pucku? Ze szczegółami proszę! |
| | | | |
| | | | | |
| 2008-07-28, 14:52
2008-07-28, 14:26 - Elkanah napisał/-a:
Awers: (chyba....jak nie to rewers :))) |
Grzesiu.
Ależ Ty masz muszelkę! |
| | | | | |
| 2008-07-28, 14:53
2008-07-28, 14:48 - Kowal napisał/-a:
No to się wybrałem na dłuższe wybieganie. W planie 25km. w 3 godziny było.
Wyszło 27,5km. w 2:51:38, co daje 6:14/km. To daje 4:23 w maratonie!! ;)))
Pierwsze 21 było powolutku i luźniutko po 6:25 (pod 4:30 w maratonie, z czego np. 6km. lekki podbieg, gdzie nawet nie zmieniłem rytmu oddechu!).
Ostatnie 6km. postanowiłem troche przycisnąć i zrobiłem po 5:50. Zmiana oddechu na 2:2 tylko na dwóch podbiegach, poza tym wielki luz. I żadnego zmęczenia - mogłem spokojnie lecieć dalej.
Już wczesniej raz próbowałem z moją "ambrozją" na glukozie i również poleciałem 21km. spokojnie w lekko powyżej 2 godzin, ale to było w marcu, przy 9 stopniach a nie 25.
Polecam dodatek glukozy do płynów na bieg. Na mnie działa piorunująco. |
He he, w Pucku na 25-ym kilometrze wyłożyli cukier w kostkach...postałem przy stoliku chwilkę i z 12 szt wciągnąłem...po paru km dostałem powera i na ostatnich siedmiu kilometrach przyspieszyłem...Oj, nie powiem...wyprzedzanko jest miłe...Jestem wredny, nieprawdaż? |
| | | | | |
| 2008-07-28, 14:54
2008-07-28, 14:52 - Kowal napisał/-a:
Grzesiu.
Ależ Ty masz muszelkę! |
Dzięki za komplement ;)
Ładny trening Dareczku, tak trzymaj! |
|
|
|
| |
|