 | | | |
|
|
2009-03-24, 13:09
| Ja w dalszym ciągu biegam tylko trzy razy w tygodniu po około 5-8km.Bardzo mało,ale lepsze to niż nic. |
|
| | | |
|
|
2009-03-24, 13:17
2009-03-24, 09:40 - agawa71 napisał/-a:
Nie daj się wiosennemu przesileniu!!! Musimy się jakoś mobilizować!!!
W Świnoujściu i Międzyzdrojach pogoda dzisiaj nie nastraja do biegania :( pada ciągle jak nie deszcz, to grad a czasami i śniegiem sypnie. Przed chwilą była niezła zawieja ze śniegiem w roli głównej. Byle do wiosny!!! I tym optymistycznym akcentem, namawiam wszystkich do potruchtania :) I nie narzekać bo jak będziecie się lenić to jeszcze mnie zarazicie :P |
Witajcie!
Nie dałam się leniowi! Całkiem fajnie się leciało, mimo że śnieg gruby jak w styczniu. Zrobiłam swoją standardową pętelkę 12 km.
Kto żyw, niech truchta! ;)
Zaraz idę na RTG płuc do badań okresowych do pracy. Mam nadzieję, że całych płuc jeszcze nie wyplułam przy bieganiu... ;) |
|
| | | |
|
| | | |
|
|
2009-03-24, 13:24
Hahaha
2009-03-24, 10:03 - kwasiżur napisał/-a:
Ja mam do Swinoujścia dużo sentymentu, wprawdzie ostatni raz tam byłem xxxx lat temu, ale pamiętam jeszcze przeprawę promem, i takie betonowe molo ( nie wiem czy jeszcze istnieje) No i tam jadłem najlepszą w życiu smażoną flądrę z ogórkiem małosolnym. Pozdro. |
Molo nie ma, jest za to na wydmach drugi deptak wybudowany a na plaży fajne knajpki czynne cały rok :)A co do flądry to jest niezła ale polecam dorsza albo wędzonego łososia. Przy wejściu na plażę cały rok są czynne wędzarnie więc jak idę pobiegać na plaży to muszę przejść obok tego przybytku smakowitości :) I w ten sposób ćwiczę silną wolę :)
Zachęcam do odwiedzenia Świnoujścia bo naprawdę bardzo się zmieniło na lepsze oczywiście :) co prawda promy jeszcze funkcjonują ale wyspa zmieniła się nie do poznania. Granice zniknęły wiec można swobodnie biegać do Niemiec :)
A jak ktoś z Was byłby nad morzem to koniecznie zajrzyjcie na tę stronę: www.jogging.republika.pl , to razem pobiegamy na zawodach :) |
|
| | | |
|
|
2009-03-24, 13:26
Śniadania na kolację!!!
2009-03-24, 11:44 - kwasiżur napisał/-a:
Tomek, to Ty o 11.05. jadasz śniadanie??? Ja rano mam mnóstwo zajęć ( w zeszłym roku o 3.30 zaczynałem trening, ale rodzina się zbuntowała, że za bardzo hałasuję), dlatego śniadanie jadam na kolację poprzedniego dnia, golę sie wieczorem, ubieram sie i idę spać. Rano wstaje i wychodze do pracy. Ubieram sie tylko w płaszcz, jak pada. W pracy jestem przed siódmą rano, mam jeszcze kilka munut, to jem szybko obiad, i po pracy prosto do domu i na trening.Po treningu wieczorem jem śniadanie, golę się, ubieram i idę spać. |
| Gdzieś to już widziałam :) |
|
| | | |
|
|
2009-03-24, 13:30
| A jeśli jest tu z nami ktoś z Opola lub okolic, to niech ma się na baczności! Tam podobno grasuje tygrys czy puma (nie sportowa marka ;P)! Się porobiło... |
|
| | | |
|
|
2009-03-24, 13:33
Asiu droga Asiu :)
2009-03-24, 13:17 - papaja napisał/-a:
Witajcie!
Nie dałam się leniowi! Całkiem fajnie się leciało, mimo że śnieg gruby jak w styczniu. Zrobiłam swoją standardową pętelkę 12 km.
Kto żyw, niech truchta! ;)
Zaraz idę na RTG płuc do badań okresowych do pracy. Mam nadzieję, że całych płuc jeszcze nie wyplułam przy bieganiu... ;) |
Zazdraszczam, bo u mnie dzisiaj będzie przymusowe leniuchowanie. Taka zawieja śnieżna panuje od godzinki że drzewa chyba ostatkiem sił się trzymają korzeniami. No nijak nie dam rady przy takiej arktycznej pogodzie :(
A co do badań okresowych to pochwalam. Sama jako kadrowa ścigam wszystkich, by badania były na czas zrobione :) |
|
| | | |
|
|
2009-03-24, 14:33
2009-03-24, 13:30 - papaja napisał/-a:
A jeśli jest tu z nami ktoś z Opola lub okolic, to niech ma się na baczności! Tam podobno grasuje tygrys czy puma (nie sportowa marka ;P)! Się porobiło... |
| to prawda, lokalne gazety codziennie o tym sie rozpisują. A w TV wystapił pewien gościu i pokazywał jak to to przebiegło mu po samochodzie, lakier scharatany miał niekiepsko. Ale zwierz podobno nie atakuje ( przynajmniej na razie ) ludzi, tylko zwierzyne gospodarczą. Podobno uciekł z nielegalnego transportu do Czech. A ja wieczorem na bieganie zabieram scyzoryk po dziadku, żeby mieć się czym bronić. |
|
| | | |
|
| | | |
|
|
2009-03-24, 15:23
2009-03-24, 14:33 - kwasiżur napisał/-a:
to prawda, lokalne gazety codziennie o tym sie rozpisują. A w TV wystapił pewien gościu i pokazywał jak to to przebiegło mu po samochodzie, lakier scharatany miał niekiepsko. Ale zwierz podobno nie atakuje ( przynajmniej na razie ) ludzi, tylko zwierzyne gospodarczą. Podobno uciekł z nielegalnego transportu do Czech. A ja wieczorem na bieganie zabieram scyzoryk po dziadku, żeby mieć się czym bronić. |
| Mam nadzieję, że w moje strony to nie przyjdzie! Ale gdyby już, to wzięłabym miecz po prapradziadku ;) |
|
| | | |
|
|
2009-03-24, 15:44
eeeeeeeeee
2009-03-24, 15:23 - papaja napisał/-a:
Mam nadzieję, że w moje strony to nie przyjdzie! Ale gdyby już, to wzięłabym miecz po prapradziadku ;) |
| Do kotka z mieczem? Najlepiej kupić kilo Whiskasa i go zwabić :) Chętnie bym takiego kotka podrapała za uszkiem :) |
|
| | | |
|
|
2009-03-24, 16:05
2009-03-24, 15:44 - agawa71 napisał/-a:
Do kotka z mieczem? Najlepiej kupić kilo Whiskasa i go zwabić :) Chętnie bym takiego kotka podrapała za uszkiem :) |
| Ja do kotków nic nie mam. Owszem, nawet lubię koty, ale za długo się gotują... ;P |
|
| | | |
|
|
2009-03-24, 16:32
2009-03-24, 13:09 - dak66 napisał/-a:
Ja w dalszym ciągu biegam tylko trzy razy w tygodniu po około 5-8km.Bardzo mało,ale lepsze to niż nic. |
Mało? Ja zamierzam się wziąć teraz za treningi i tyle średnio będę właśnie biegał :D
Planuję 2x5km i raz 10km w tygodniu. Potem tą dyszkę pewnie zastąpię 15km jak się przyzwyczaję.
Jak na moje ambicje, to więcej nie trzeba :D |
|
| | | |
|
|
2009-03-24, 18:32
To że biegacie bez względu na warunki kształtuje Waszą psychikę. Oby tak dalej. Wiosna niby jest, a u mnie to wygląda na zimę, a jeszcze parę godzin temu świeciło słońce.
|
|
| | | |
|
| | | |
|
|
2009-03-24, 18:49
2009-03-24, 12:53 - golon napisał/-a:
tak :) to nie źle a tu w Niedziele połówka w Wa-wie ;/
Ja smaruje maścią cały czas, kupiłem też sobie taki plaster na bóle który wygrzewa
Zobaczymy co w Niedziele będzie :)ale wtedy Tomku co maściami smarowałeś biegałeś wtedy czy też przerwę miałeś ??
Ja zobaczę jak będzie po Wa-wie bo jej nie zamierzam odpuszczać jak już załatwiony mam transport , nocleg i opłacone startowe |
No to na 90% naciągnąłeś boczne więzadło kolana ból jest pewnie ostru i przeszywający.Jak smarowałem to kolano to nie biegałem, a jak zaczołem biegać to bardzo powoli i krótkie dystanse.Ja masowałem sobie to obolałe miejśce palcami czytałe, że to pomaga(rehabilitacja.
Kiedy robiłem moje 18 km to pod koniec też od czasu do czasu mnie to wiezadło zabolało więc uważałem żeby go nie przeciazyć .
Życze ci żeby przestało boleć,ale jeżeli ból jest ostry to masz jak w banku bieg w bólu.Przez tydzie to raczej nie minie.
Generalnie bardzo duzo biegasz i w ostrym tempie zwłaszcza dałeś popolic kolaną w okresie przygotowawczy do połówki.A jeżeli biegasz jeszcze po twardej nawierzchni to sam wiesz jak to działa na stawy.
Przepraszam, że w takim wisielczym tonie ale piszę to na podstawie własnych doświadczeń.Też byłem wściekły, że nie mogę biegać ale ból był tak ostry, że nie było o tym mowy.
Jeżeli mogę ci dać jakaś radę to - Odpoczynek i regeneracja organizmu jest tak samo ważna co trening. |
|
| | | |
|
|
2009-03-24, 18:57
2009-03-24, 18:49 - tomek20064 napisał/-a:
No to na 90% naciągnąłeś boczne więzadło kolana ból jest pewnie ostru i przeszywający.Jak smarowałem to kolano to nie biegałem, a jak zaczołem biegać to bardzo powoli i krótkie dystanse.Ja masowałem sobie to obolałe miejśce palcami czytałe, że to pomaga(rehabilitacja.
Kiedy robiłem moje 18 km to pod koniec też od czasu do czasu mnie to wiezadło zabolało więc uważałem żeby go nie przeciazyć .
Życze ci żeby przestało boleć,ale jeżeli ból jest ostry to masz jak w banku bieg w bólu.Przez tydzie to raczej nie minie.
Generalnie bardzo duzo biegasz i w ostrym tempie zwłaszcza dałeś popolic kolaną w okresie przygotowawczy do połówki.A jeżeli biegasz jeszcze po twardej nawierzchni to sam wiesz jak to działa na stawy.
Przepraszam, że w takim wisielczym tonie ale piszę to na podstawie własnych doświadczeń.Też byłem wściekły, że nie mogę biegać ale ból był tak ostry, że nie było o tym mowy.
Jeżeli mogę ci dać jakaś radę to - Odpoczynek i regeneracja organizmu jest tak samo ważna co trening. |
No nie wątpię że czeka mnie Bieg w bólu - teraz nie wiem czy dam radę połamać 1h 20min - jeśli chociaż życiówkę zrobię -
to będzie super jak będę biegł z bólem :=) może uda się coś nabiegać zobaczymy w Niedzielę start o 10:00 :)
Po Wa-wie pójdę na badanie co mi jest dokładniej się dowiedzieć :) |
|
| | | |
|
|
2009-03-24, 19:06
2009-03-24, 16:05 - papaja napisał/-a:
Ja do kotków nic nie mam. Owszem, nawet lubię koty, ale za długo się gotują... ;P |
Tak ten kot pożarł wczoraj króliki od lokalnego farmera ostatnio był w okolicach k-Koźla czyli w lini prostej jakieś 25km od mojej chałupy.
Biegaczom to zawsze kłody pod nogi jak nie śnieg to tygrysy na trasach biegowych.
Ja biorę z sobą na treningi cympletki i zapałki ! |
|
| | | |
|
|
2009-03-24, 19:15
2009-03-24, 19:06 - tomek20064 napisał/-a:
Tak ten kot pożarł wczoraj króliki od lokalnego farmera ostatnio był w okolicach k-Koźla czyli w lini prostej jakieś 25km od mojej chałupy.
Biegaczom to zawsze kłody pod nogi jak nie śnieg to tygrysy na trasach biegowych.
Ja biorę z sobą na treningi cympletki i zapałki ! |
| Dzisiaj zrobiłem w spokojnym tempie 9 km oczywiście w ostrej śnieżycy. |
|
| | | |
|
|
2009-03-24, 19:59
2009-03-24, 19:06 - tomek20064 napisał/-a:
Tak ten kot pożarł wczoraj króliki od lokalnego farmera ostatnio był w okolicach k-Koźla czyli w lini prostej jakieś 25km od mojej chałupy.
Biegaczom to zawsze kłody pod nogi jak nie śnieg to tygrysy na trasach biegowych.
Ja biorę z sobą na treningi cympletki i zapałki ! |
A co to są cympletki???
Bardzo ładne słowo, ale nigdy nie słyszałam :) |
|
| | | |
|
| | | |
|
|
2009-03-24, 20:52
Nie mało
2009-03-24, 13:09 - dak66 napisał/-a:
Ja w dalszym ciągu biegam tylko trzy razy w tygodniu po około 5-8km.Bardzo mało,ale lepsze to niż nic. |
| Wcale nie tak mało. Koleżanka tak biegała przed zawodami a ja się mordowałam i robiłam 4-5 treningów po 10 km i na zawodach to ja musiałam za nią lecieć a ni odwrotnie :) |
|
| | | |
|
|
2009-03-24, 21:04
2009-03-24, 16:05 - papaja napisał/-a:
Ja do kotków nic nie mam. Owszem, nawet lubię koty, ale za długo się gotują... ;P |
| to polecam świnki morskie... kolega wrócił właśnie z Peru i mówił, że świetnie smakowały!!! nie wierzyłem mu, aż nie zobaczyłem tego na zdjęciu:)) |
|
| | | |
|
|
2009-03-24, 21:36
2009-03-24, 21:04 - adamus napisał/-a:
to polecam świnki morskie... kolega wrócił właśnie z Peru i mówił, że świetnie smakowały!!! nie wierzyłem mu, aż nie zobaczyłem tego na zdjęciu:)) |
Morskie? Hmmm, nie przepadam za owocami morza ;))
No proszę, człowiek to jednak wszystko je... |
|
