 | | | |
|
|
2007-03-16, 14:52
no nie, nie wytrzymam, dodam coś od siebie
bo i u mnie nie zawsze się dzieje jak w niebie
w domu dla przykładu w czasie gotowania
myślę często o urokach po lesie biegania
potem, jak się domyśleć, nie jestem zdziwiona
gdy przez mą nieobecność zupa jest za słona ;)
inny przykład: w sobotę miast latać ze szmatką
trenuję sobie do startu, by ten poszedł gładko
w pracy za to (o nieba, niech prezes nie czyta!)
ciągle znać daje o sobie siła niespożyta.
jak ją zdusić na chwilę, na pracy się skupić
by efektywnie pracować a się nie wygłupiać?
wpadam więc czasem na stronę, to forum poczytam
nowe formy treningu zaplanuję przy tym
odsuwając na później wszystkie sprawy ważne
potem tylko terminy gonią. lecz mnie to nie straszne :)
plusem tego treningu jest cierpliwość większa
o ironio, efektywność także się polepsza :)
i w biurze i w domu szybciej kończę pracę
(inaczej być nie może - jakem jest biegaczem :))
mózg mam wywietrzony, to lepiej pracuje
większe napięcie, czy stres lżej wytrzymuje,
bardziej jest kreatywny. organizm sprawniejszy
i wszystkie stare czynności są nagle łatwiejsze.
tylko zupa za słona czasem, nie ma doskonałych ;)
postanowiłam więc zupy nie gotować wcale
problem już rozwiązany :P a w życiu prywatnym
bieganie też już nie jest problemem żadnym
bo zamiast wciąż tłumaczyć jakie to jest fajne
po prostu swego lubego biorę na bieganie :P
|
|
| | | |
|
|
2007-03-16, 15:08
2007-03-16, 14:24 - Toya napisał/-a:
Medit,
błagam, proszę
dodaj jedną zwrotkę
jaką syn w odwecie
urządza Ci psotkę?? |
Prosisz o opis psikusów syna,
na prośbę Twoją nie będę głucha.
Czasem, gdy synowi sekret powierzę
trafia on prosto do mężowego ucha.
|
|
| | | |
|
| | | |
|
|
2007-03-17, 18:46
Szpitalne klimaty...
Leży sobie mąż mój na szpitalnej sali,
Stopę pokroili i gips na nią wlali.
Po znieczuleniu zdrętwiały od stóp do pasa,
Oj, nie pohasa sobie, nie pohasa.
Bo drętwa pupa i ........
Nie, nie do rymu nie będzie,
Przecie tak świntuszyć nie wypada wszędzie.
Balkonik dostał ci On, aby spacerować,
I swoje nogi w końcu rozprostować.
Wolno sobie chodzi, gipsem sobie stuka,
Pacjent z sali obok mysli, że ktoś puka.
Do poniedziałku mąż poleży jeszcze,
Gdy wroci do domu, to ja Go rozpieszczę.
Zrobię ulubione przezeń ruskie pierogi,
Co by szybko stanął na obydwie nogi.
By w czerwcu pokonać trasę biegu jurajskiego,
A nie, by zaś trasa pokonała Jego.
|
|
| | | |
|
|
2007-03-17, 21:03
2007-03-17, 18:46 - Grażyna W. napisał/-a:
Leży sobie mąż mój na szpitalnej sali,
Stopę pokroili i gips na nią wlali.
Po znieczuleniu zdrętwiały od stóp do pasa,
Oj, nie pohasa sobie, nie pohasa.
Bo drętwa pupa i ........
Nie, nie do rymu nie będzie,
Przecie tak świntuszyć nie wypada wszędzie.
Balkonik dostał ci On, aby spacerować,
I swoje nogi w końcu rozprostować.
Wolno sobie chodzi, gipsem sobie stuka,
Pacjent z sali obok mysli, że ktoś puka.
Do poniedziałku mąż poleży jeszcze,
Gdy wroci do domu, to ja Go rozpieszczę.
Zrobię ulubione przezeń ruskie pierogi,
Co by szybko stanął na obydwie nogi.
By w czerwcu pokonać trasę biegu jurajskiego,
A nie, by zaś trasa pokonała Jego.
|
Grażynko mężowi Twemu życzymy zdrowia
niech Mu się stopa wyleczy życiowa
i szybciutko stanie na obie nogi
w czym mu pomogą Twoje pierogi :-)
Lecz jeśli macie w Jurze być pierwsi
zrób Mu koniecznie okład z piersi...
Kurcze miało być lirycznie
a wyszło znowu erotycznie..... :-/
|
|
| | | |
|
|
2007-03-17, 21:22
Dzięki w imieniu leżącego,
Męża mojego nieco uszkodzonego.
Wiesz, te okłady Edytko,
To dobry sposób na wszystko.
A erotyki nigdy za wiele,
Zdrowy duch bowiem w zdrowym ciele ;-)
|
|
| | | |
|
|
2007-03-18, 19:53
Nie masz większego byka nad Henryka
Tak serio to miej do zdrowia drogę prędką
Bo będziesz miał w czerwcu minę nie tęgą
Grażyna wplata w swe wiersze trochę erotyki
A Henrykowi zachciało się lektyki?
Nie rymował ostatnio w wątku
Myślałem, że wypłynął na statku
Tymczasem leni się w łóżeczku
Ej leniuszku, cwaniaczku
|
|
| | | |
|
|
2007-03-18, 22:12
Cha, cha, cha, Kazimie zrobiłes z Henryka,
Leniwego, co się byczy byka.
Tymczasem On zamiast lektyki,
Dostaje p/bólowe narkotyki.
Muszę już zabrać do domu swego mana,
Bo zrobią mi z biegacza narkomana ;-) |
|
| | | |
|
| | | |
|
|
2007-03-19, 07:17
leni się, a na dodatek jeszcze dragi bierze
Mimo wszystko w Henryka wierze
Stanie na nogi rzuci dragi
Będzie przemierzał biegiem drogi
Grażynko mocno go uściśnij ode mnie. |
|
| | | |
|
|
2007-03-19, 11:51
Kazimie, jutro odbieram leniwego kuternogę,
Zacznie się stukanie gipsem o podłogę.
Rzuci więc swoje dragi, koniec bycia na haju,
Teraz solidne ćwiczonka, nie ma baju, baju ;-)
dzięki, uściskam |
|
| | | |
|
|
2007-03-20, 10:46
i jak nogi zdrowie?
czy już się rwie
na trasy biegowe?
|
|
| | | |
|
|
2007-03-20, 16:35
Na razie pora na Harnasia.
Jestem już w domu
Harnasia piję po kryjomu.
Chęć do treningów mnie mocno rozpiera
jak wydobrzeję Zbyhoo się nie pozbiera.
Grażyna poszła mi kupić kule
aby mi przeszły cholerne bóle. |
|
| | | |
|
|
2007-03-20, 17:01
Na zdrowie!
2007-03-20, 16:35 - Henryk W. napisał/-a:
Jestem już w domu
Harnasia piję po kryjomu.
Chęć do treningów mnie mocno rozpiera
jak wydobrzeję Zbyhoo się nie pozbiera.
Grażyna poszła mi kupić kule
aby mi przeszły cholerne bóle. |
Operacja stopy... nie są to przelewki,
A ze zdjęcia widzę, żeś jest chłopak krewki
To Ci noga szybko do zdrowia dobiegnie
I może w Rudawie po nagrodę sięgniesz?
Żonka Cię napewno w chorobie utuli,
Chyba jej nie zwiejesz, bo chodzisz o kuli.
Trzymam więc swe kciuki, utwierdzony w wierze,
Że Harnaś na ciepło bóle Ci odbierze. |
|
| | | |
|
| | | |
|
|
2007-03-20, 21:27
MANIACKA DZIESIĄTKA
WITAM!!!
Oj działo się w Poznaniu minionej soboty! Ludzi że hoho noi tylko pogoda była niezbyt szałowa :) pozdrawiam sympatycznego Pana Dyrektora biegu i wszystkich biegaczy z którymi miałem okazję pogawędzić o Jurajskim. W niedziele będziemy w Warszawie i zapraszamy na pogawędki:)
Pozdrawiam |
|
| | | |
|
|
2007-03-20, 21:34
Wróciłem.
Jak w większości wiecie
biegałem w wielkim świecie
i choć dobrze było z Rzymianami
to tęskniłem za Wami.
Wszystkiego jeszcze nie przeczytałem
więc na razie tylko za życzenia
serdecznie podziękować chciałem -
właśnie spełniają się moje marzenia.
A Tobie Heniu życzyć pragnę
byś wszystkie nogi miał sprawne ,) |
|
| | | |
|
|
2007-03-20, 21:48
Strach już mnie paraliżuje ;--)
2007-03-20, 16:35 - Henryk W. napisał/-a:
Jestem już w domu
Harnasia piję po kryjomu.
Chęć do treningów mnie mocno rozpiera
jak wydobrzeję Zbyhoo się nie pozbiera.
Grażyna poszła mi kupić kule
aby mi przeszły cholerne bóle. |
Od Harnasia sił dostaniesz
więc psychichę mi załamiesz.
Już mi trzęsą się kolana
i nie zasnę aż do rana.
Bo jak zamknę tylko oczy
zza zakrętu ktoś wyskoczy.
I już mknące pięty widzę rywala
no tak, to znowu Heniu się oddala. |
|
| | | |
|
|
2007-03-20, 22:46
2007-03-20, 21:34 - Damek napisał/-a:
Jak w większości wiecie
biegałem w wielkim świecie
i choć dobrze było z Rzymianami
to tęskniłem za Wami.
Wszystkiego jeszcze nie przeczytałem
więc na razie tylko za życzenia
serdecznie podziękować chciałem -
właśnie spełniają się moje marzenia.
A Tobie Heniu życzyć pragnę
byś wszystkie nogi miał sprawne ,) |
Ave Damek!
Wieść gminna niesie,
żeś zamiast za Włoszkami
ganiał gdzieś po lesie! :-)
Czekamy więc na relację
i z Rzymu rewelacje.
|
|
| | | |
|
|
2007-03-21, 08:49
Ostatni raz o Rzymie.
| LINK: http://www.rediar.prv.pl | Włoszki jakieś zimnokrwiste
kożuchami jeszcze okryte.
Nie to co nasze dziewczyny
z pępkami odkrytymi,
kołyszące biodrami ...
dalej to już tylko między chłopami.
Medit
Relację zdam kiedyś przy kawie
teraz myślami jestem już w Wawie.
Umieszczam linka
gdzie fotki ma moja rodzinka
dziękuję przy okazji kochanej żonie
dzięki której jest też o Roma Maratonie.
|
|
| | | |
|
| | | |
|
|
2007-03-21, 11:26
ile ludzi! gwałtu rety!
jak w tym tłumie dojść do mety?
jeszcze drogę zgubić można
patrząc na sztukę przydrożną
te fontanny, Koloseum
place, fasady, muzea...
po rekordy pędzić szkoda ;)
lepiej już pospacerować
pozwiedzać włoską stolicę
podziwiać stare ulice
eh, taki już los biegacza
jest bieg - to spacer nie starcza ;)
|
|
| | | |
|
| 
2007-03-21, 23:29
Mogę trochę dziś o pracy?
Opowiem o pewnej checy
Stworzyłem windę z wadą wymowy
Jak? Przysłano mi moduł głosowy
Lecz nie był on zaprogramowany
Zaprogramowałem lecz nie wypowiadam er
Winda więc mówi teraz:
Dzień dobły
Płoszę wybłać numeł piętła
Poziom zeło, poziom piełwszy itd.
:)
|
|
| | | |
|
|
2007-03-22, 23:16
2007-03-21, 08:49 - Damek napisał/-a:
Włoszki jakieś zimnokrwiste
kożuchami jeszcze okryte.
Nie to co nasze dziewczyny
z pępkami odkrytymi,
kołyszące biodrami ...
dalej to już tylko między chłopami.
Medit
Relację zdam kiedyś przy kawie
teraz myślami jestem już w Wawie.
Umieszczam linka
gdzie fotki ma moja rodzinka
dziękuję przy okazji kochanej żonie
dzięki której jest też o Roma Maratonie.
|
Damku, obejrzałam wszystkie zdjęcia,
Ale super są ujęcia.
W Rzymie bardzo dawno byłam,
Wtedy o bieganiu nawet nie śniłam.
Gdyby ktoś powiedział wówczas,
Że bedę biegała maratony,
Stwierdziłabym, że jest szalony.
|
|
