| | | |
|
| 2013-04-09, 11:08 Zaczynam biegać - proszę o wsparcie! cz.10
To jest kontynuacja wątku dyskusyjnego |
|
| | | |
|
| 2013-04-09, 12:01
Miniu tak widzimy się w sobotę w Cz-wie :) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2013-04-12, 18:00
Trzecia :P
dostałam wczoraj biedronką w oko :( |
|
| | | |
|
| 2013-04-12, 18:07
2013-04-12, 18:00 - Magda napisał/-a:
Trzecia :P
dostałam wczoraj biedronką w oko :( |
Tych sklepów tyle nabudowali teraz że trzeba bardzo uważać :P |
|
| | | |
|
| 2013-04-15, 13:06
2013-04-12, 18:07 - silver2687 napisał/-a:
Tych sklepów tyle nabudowali teraz że trzeba bardzo uważać :P |
;P
komarzycę pierwszą też wczoraj widziałam, chciałam utłuc, ale za wysoko usiadła, a nie miałam niczego do przedłużania ręki
trzeba będzie zakupić offa i na wieczorne biegi i wycieczki do lasu zacząć się sprajować |
|
| | | |
|
| 2013-04-15, 13:49
A ja wczoraj biegałam, na krótko po lesie. Pierwszy raz w tym roku mogłam ubrać krótki rękawek :)
Mieliśmy lokalną imprezkę pt.: "Mały Rzeźniczek". Dystans ok. 2 km ale po takich górkach i chaszczach, że było ciężko. Co się wylatałam to moje. Teraz kipię endorfinami. Chyba je dam na sprzedaż, może da się na tym zarobić? |
|
| | | |
|
| 2013-04-15, 18:28
Też dzisiaj pierwszy raz na krótko. Rękaw jeszcze długi, ale spodenki krótkie :)
Niestety jestem też "uziemiony" i w tym tygodniu pewnie ani km nie przebiegnę i jestem skazany na rower. Coś mi się niepokojącego porobiło w okolicach kostki/achillesa.
Coś z tym jest u mnie nie tak - ani nie biegam więcej km niż w zeszłym sezonie, ani nic, a kontuzja łapie mnie na zupełnie luźnym weekendowym wybieganiu. Pech, oby tylko szybko przeszło :)
Pozdrawiam, udanych treningów w taką wspaniałą pogodę! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2013-04-16, 12:00
Z euforii po przygnębienie. Doniesienia z Bostonu :( |
|
| | | |
|
| 2013-04-16, 22:25 Powrót
Witam wszystkich po okresie niebytności tutaj. Oświadczam, że żyję:) Chociaż po ostatnich 24 godzinach (BOSTON) można się zastanawiać czy nie zmienić dyscypliny - ten świat idzie w jakimś chorym kierunku. Sorry za demagogię- nie dajemy się wariatom tego świata.
Pozdrawiam wiosennie:) |
|
| | | |
|
| 2013-04-17, 07:57
2013-04-16, 22:25 - Zikom napisał/-a:
Witam wszystkich po okresie niebytności tutaj. Oświadczam, że żyję:) Chociaż po ostatnich 24 godzinach (BOSTON) można się zastanawiać czy nie zmienić dyscypliny - ten świat idzie w jakimś chorym kierunku. Sorry za demagogię- nie dajemy się wariatom tego świata.
Pozdrawiam wiosennie:) |
Święte słowa - nie dajmy się zwariować.. A zmiana dyscypliny na pewno nie zmniejszy ryzyka, nawet stojąc na przystanku autobusowym, jaka ma się gwarancją, ze w najbliższym koszu na śmieci nie ma bomby ?? Szczerze mówiąc,( i biorąc pod uwagę statystyki ), to jadąc samochodem na jakiś bieg w którymkolwiek miejscu Polski i nie tylko,jest większe prawdopodobieństwo, że " coś sie stanie " na naszych polskich drogach... |
|
| | | |
|
| 2013-04-17, 11:53 elo
2013-04-16, 22:25 - Zikom napisał/-a:
Witam wszystkich po okresie niebytności tutaj. Oświadczam, że żyję:) Chociaż po ostatnich 24 godzinach (BOSTON) można się zastanawiać czy nie zmienić dyscypliny - ten świat idzie w jakimś chorym kierunku. Sorry za demagogię- nie dajemy się wariatom tego świata.
Pozdrawiam wiosennie:) |
Pewnie wiele biegaczy będzie teraz częściej rozpatrywać wyjazd na duże maratony pod katem bezpieczeństwa ale dyscypliny i tak nie ma po co zmieniać. Bieganie to czysta radość. Za to duże imprezy masowe mogą mieć problem. Będą musiały zwiększać koszta związane z bezpieczeństwem. |
|
| | | |
|
| 2013-04-17, 18:49
łupnęło mnie w krzyżu w piątek
pomyślałam, że się po prostu przeciążyłam, zrobiłam kilka ćwiczeń na plecy- to zawsze pomagało, i poszłam spać
sobota i niedziela były straszne, ledwo chodziłam, żeby się ubrać od pasa w dół kładłam się na łóżku, jeszcze w niedziele byłam w pracy...
dzisiaj mamy środę, a u mnie niewiele lepiej, chociaż już się ubieram na stojąco
nie mam pojęcie co to i czemu tak
myślałam że to zwykłe nadwyrężenie, ale skoro tyle trwa, to może to coś więcej
boję się z tym biegać
zrezygnowałam z Łodzi, Silesię pobiegnę, ale w stanie "jak zawsze" czyli piątki na pewno nie złamię
i doopa
to było trzecie podejście do tego, żeby się przygotować jak bozia przykazała.... |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2013-04-17, 19:32
2013-04-17, 18:49 - Magda napisał/-a:
łupnęło mnie w krzyżu w piątek
pomyślałam, że się po prostu przeciążyłam, zrobiłam kilka ćwiczeń na plecy- to zawsze pomagało, i poszłam spać
sobota i niedziela były straszne, ledwo chodziłam, żeby się ubrać od pasa w dół kładłam się na łóżku, jeszcze w niedziele byłam w pracy...
dzisiaj mamy środę, a u mnie niewiele lepiej, chociaż już się ubieram na stojąco
nie mam pojęcie co to i czemu tak
myślałam że to zwykłe nadwyrężenie, ale skoro tyle trwa, to może to coś więcej
boję się z tym biegać
zrezygnowałam z Łodzi, Silesię pobiegnę, ale w stanie "jak zawsze" czyli piątki na pewno nie złamię
i doopa
to było trzecie podejście do tego, żeby się przygotować jak bozia przykazała.... |
Miałem takie przypadki. Skarpetki ubierałem 5min. Zazwyczaj nam się wydaje że nam w kościach chrupnęło a to może być nic innego jak ufność że oto mamy już lato i wieje gorące powietrze z południa. Jeszcze poranki chłodne , jeszcze wiaterek potrafi przeszyć a my już na plecach ledwo koszulka. Myślę że Cię przewiało. Ciepłe kąpiele , maści rozgrzewające i pomalutku dojdziesz do siebie:) |
|
| | | |
|
| 2013-04-17, 20:39
2013-04-17, 19:32 - grześ71 napisał/-a:
Miałem takie przypadki. Skarpetki ubierałem 5min. Zazwyczaj nam się wydaje że nam w kościach chrupnęło a to może być nic innego jak ufność że oto mamy już lato i wieje gorące powietrze z południa. Jeszcze poranki chłodne , jeszcze wiaterek potrafi przeszyć a my już na plecach ledwo koszulka. Myślę że Cię przewiało. Ciepłe kąpiele , maści rozgrzewające i pomalutku dojdziesz do siebie:) |
Na coś takiego pomagają ciepłe okłady termofor maści a najlepiej tabletki pyraxicam zjesz kilka i ci puści.Tabletki są na receptę jak masz znajomości w aptece to ci sprzedadzą.
Jak raz to załapałaś to będzie to wracało to rodzaj zapalenia mięśnia. |
|
| | | |
|
| 2013-04-18, 10:25
Jak było zimno to trzymało aż do bólu. Nagle się zrobiło ciepło...za ciepło. Na wczorajszym wieczornym treningu myślałam, że ducha wyzionę. Pomimo, że na krótko, w lesie, nad jeziorkiem to i tak za ciepło. Dzisiaj jeszcze bardziej przygrzewa. Widocznie organizm teraz potrzebuje trochę czasu żeby się do tych temperatur przyzwyczaić. |
|
| | | |
|
| 2013-04-18, 11:01
2013-04-18, 10:25 - agawa napisał/-a:
Jak było zimno to trzymało aż do bólu. Nagle się zrobiło ciepło...za ciepło. Na wczorajszym wieczornym treningu myślałam, że ducha wyzionę. Pomimo, że na krótko, w lesie, nad jeziorkiem to i tak za ciepło. Dzisiaj jeszcze bardziej przygrzewa. Widocznie organizm teraz potrzebuje trochę czasu żeby się do tych temperatur przyzwyczaić. |
to może powinnaś wybiegać jeszcze później??:) a najlepiej ok. 4-5 rano:) |
|
| | | |
|
| 2013-04-19, 08:12
2013-04-18, 11:01 - miniaczek napisał/-a:
to może powinnaś wybiegać jeszcze później??:) a najlepiej ok. 4-5 rano:) |
A żeby kolega wiedział, ze 4-5 rano to bardzo dobra pora na bieganie.. Sam to praktykuje od dłuższego czasu.. A w okresie wiosennym ( nie jestem pewien, czy teraz jest wiosna czy lato ;) okoliczności przyrody o świcie są naprawde niepowtarzalne :) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2013-04-19, 09:30
2013-04-19, 08:12 - kwasiżur napisał/-a:
A żeby kolega wiedział, ze 4-5 rano to bardzo dobra pora na bieganie.. Sam to praktykuje od dłuższego czasu.. A w okresie wiosennym ( nie jestem pewien, czy teraz jest wiosna czy lato ;) okoliczności przyrody o świcie są naprawde niepowtarzalne :) |
..ale jak wstać o takiej nieludzkiej porze kiedy lubię sobie pospać do 6.00 ;)))))
Na szczęście szykuje się ochłodzenia i ma być wiosna :) |
|
| | | |
|
| 2013-04-19, 11:24
2013-04-19, 08:12 - kwasiżur napisał/-a:
A żeby kolega wiedział, ze 4-5 rano to bardzo dobra pora na bieganie.. Sam to praktykuje od dłuższego czasu.. A w okresie wiosennym ( nie jestem pewien, czy teraz jest wiosna czy lato ;) okoliczności przyrody o świcie są naprawde niepowtarzalne :) |
ale ja napisałem całkiem serio i np. Tobie zazdroszczę, bo mi to się udaje tylko w nd. i to nie każdą:( na szczęście od dziś jest u mnie ochłodzenie:) |
|
| | | |
|
| 2013-04-19, 13:12
poranki, zwłaszcza letnie, mają swój niewątpliwy urok
ale wieczory, te już bez względu na porę roku, też są niczego sobie
np z tydzień, może dwa, temu, gdy było jeszcze pełno śniegu :D na wieczornym spacerze z psem, dosłownie 5m ode mnie, wylądowała wielgachna sowa
nie mogłam się na nią napatrzeć!
rano pewnie pani sowa śpi i bym jej nie zobaczyła ;)
plecki mnie bolą jak od przeciążenia jakiegoś, normalnie jak mnie takie cuś chwyci to robię kilka delikatnych ćwiczeń na plecki i w zasadzie na drugi dzień nie ma śladu
ale teraz jest inaczej :(
nie wiem czy to przez psa, czy może jakoś inaczej siadam(inna kanapa)- raczej obstawiam właśnie za zmianą jakąś niewyczuwalną w codziennych działaniach, która się na to przełożyła, coś co robię teraz a nie robiłam wcześniej, i co robię cały czas, bo w zasadzie nie mija, chociaż potrafię już założyć spodnie na stojąco- niebotyczny wręcz sukces :D tylko bieganie leży odłogiem :(
znowu będzie Silesia na "przeżycie" :/ |
|