|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2012-04-02, 12:57
2012-04-02, 12:38 - almawa napisał/-a:
Coś jeszcze mnie zastanawia:
W wynikach na http://www.domtel-sport.pl/wyniki/?co=5 na mecie odnotowano 4403 biegaczy, a na etapach pośrednich odpowiednio: po 5km: 4372, po 10 km: 4408, po 15: 4372. Czy po prostu ludzie omijali maty, biegnąc np. chodnikiem? 10km przypadał na Hetmańskiej, gdzie maty nie dało sie ominąć, co tłumaczyłoby najwyższą odnotowaną liczbę... Jak sądziecie - z czego to wynika? |
Z tabelki w excelu wynika, że na 15 km brak pomiaru czasu 42 osób, które ukończyły bieg (4403), w tym trzy osoby nie mają zarejestrowanego żadnego międzyczasu.
Część tych osób mogła ominąć matę z jakiegoś powodu (również skracanie trasy ze świadomym pominięciem jednej z mat), ale należy pamiętać, że każdy system pomiarowy ma określoną skuteczność. Nigdy nie jest to 100%. W tym przypadku byłoby to ponad 99%, co chyba jest niezłym wskaźnikiem.
Są to ponadto wyniki nieoficjalne i takie przypadki będą na pewno jeszcze weryfikowane. W dobie publikacji tysięcy fotek z trasy taka weryfikacja nie jest trudna. |
| | | | | |
| 2012-04-02, 13:15
2012-04-02, 12:38 - almawa napisał/-a:
Coś jeszcze mnie zastanawia:
W wynikach na http://www.domtel-sport.pl/wyniki/?co=5 na mecie odnotowano 4403 biegaczy, a na etapach pośrednich odpowiednio: po 5km: 4372, po 10 km: 4408, po 15: 4372. Czy po prostu ludzie omijali maty, biegnąc np. chodnikiem? 10km przypadał na Hetmańskiej, gdzie maty nie dało sie ominąć, co tłumaczyłoby najwyższą odnotowaną liczbę... Jak sądziecie - z czego to wynika? |
niektórzy biegli bez chipa - maty ich nie łapały a na mecie złapano ich ręcznie |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-04-02, 13:55
2012-04-02, 13:15 - slawek_ napisał/-a:
niektórzy biegli bez chipa - maty ich nie łapały a na mecie złapano ich ręcznie |
Są tylko 3 takie osoby bez żadnego międzyczasu. Pozostałe osoby musiały posiadać chip, ponieważ został zanotowany co najmniej jeden międzyczas z maty. |
| | | | | |
| 2012-04-02, 14:24 Jak biegła grupa 2:00 ?
Odrazu zastrzegam - to nie jest negatywna uwaga czy jakaś upierdliwość. Najczystsza ciekaweość, bo ta wiedza może się kiedyś przydać.
Na starcie ustawiliśmy się obok pacemakerów na 2:00 Taki punk orientacyjny, żeby się naszą grupką odnaleźć w tłumie. Ruszyliśmy więc razem. Biegliśmy 1 km na 5:48 (używam rutastica - mogą być sekundowe różnice do czasu realnego), 2 km 42, 3 km 5:42, 4 km 5:37 5 km 5:27 i 5:30 6 km. Cały czas grupa na 2:00 była za nami. W jakiej odległości nie wiem, bo się nie oglądałem. Na 6 km nagle zrobiło się wokół nas tłoczno. Nie wiedziałem o co chodzi ale po chwili zobaczyłem, że doszła do nas grupa na 2:00. Pomyślałem, że podłączę sie, bo chciałem zejść poniżej 2:00. Biegłem z nimi ale po kilometrze okazało się, że 7 km zrobiliśmy w 5:14. Uznałem z kolegą, że za szyko i zwolniliśmy. Grupa 2:00 powoli nam odchodziła. Na 12 km było trochę z górki (i kapela dała kopa:)), przyśpieszyłem. Do mety trzymałem tempo 5:15 - 5:18 na każdym kilometrze. Gdzieś na 14-15 znowu doszedłem grupę 2:00 i wyprzedziłem.
Do mety dotarłem z czasem brutto 1:57 z sekundami i jestem przekonany, że grupa 2:00 była dokładnie o 2:00 na mecie. Zastanawia mnie jednak to tempo na 7 km. I dlaczego grupa nie wyprzedziła nas wczesniej skoro biegliśmy tempem 5:48-5:42?
Jeszcze raz powtórzę - z czystej ciekowości pytam - jak to było z tempem grupy 2:00 na pierwszych 10 km?
Moze ktos biegł z tą grupą i wie.
Pozdrawiam |
| | | | | |
| 2012-04-02, 14:39
Mój pierwszy Półmaraton i czułem się na nim bardzo dobrze no może poza końcówka, troszkę nie starczyło mi sił aby przyspieszyć albo straciłem je na przebijaniu się do przodu ciągle stopniowo.
Ale czas 1.40.netto z groszem jest dla mnie super wynikiem. Spodziewałem się o te 10 min później na mecie. Ale pobiłem życiówkę o 1.40. W pół roku biegania chyba lepiej być nie może :)
A co do samej imprezy. Fantastyczna! Wielkie podziękowania dla organizatorów. Za rok znów się pojawię. |
| | | | | |
| 2012-04-02, 15:07
2012-04-01, 20:04 - piomay napisał/-a:
Pierwsze kilometry były żenujące. To maks liczby uczestników. A żenujące było skracania trasy, mimo że policja blokowała prawą stronę jezdni wszyscy tam lecieli. A przy pierwszym zakręcie w prawo chyba byłem jedyny (w grupie czasowej w której biegłem) który biegł jezdnią a nie trawnikiem. Byłem zaskoczony ilu biegaczy ma w głębokim poważaniu trasę biegu. Po 5 kilometrze było już lepiej. |
Tez byłem w tym miejscu jedynym w swojej grupie, który nie ściął po trawniku :( |
| | | | | |
| 2012-04-02, 15:17
2012-04-02, 15:07 - kertel napisał/-a:
Tez byłem w tym miejscu jedynym w swojej grupie, który nie ściął po trawniku :( |
uprzejmie informuję, że ekipa 1:22 też nie ścinała w tym miejscu :)
zresztą każdy biegnie z własnym sumieniem, np. mi zdarzyło się raz tylko nadepnąć na krawężnik, bodaj na placu przy ul. Wierzbowa/Grobla
ścinając trasę nie miałbym już takiej satysfakcji doganiając jednego z moich serdecznych rywali :) |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-04-02, 15:35
2012-04-02, 15:17 - Zabel napisał/-a:
uprzejmie informuję, że ekipa 1:22 też nie ścinała w tym miejscu :)
zresztą każdy biegnie z własnym sumieniem, np. mi zdarzyło się raz tylko nadepnąć na krawężnik, bodaj na placu przy ul. Wierzbowa/Grobla
ścinając trasę nie miałbym już takiej satysfakcji doganiając jednego z moich serdecznych rywali :) |
Moge potwierdzić jako jeden z członków tej grupy :)
Krzyknąłem wtedy nawet:
"Panowie dajmy przykład", ale chyba na długo to nie pomogło :/ |
| | | | | |
| 2012-04-02, 16:38
2012-04-02, 12:29 - BiegaczAmator napisał/-a:
Przydzielenie do strefy powinno opierać się na dwóch elementach:
- deklaracji, że chcę biec na taki czas;
- wskazaniu, że w innych zawodach osiągnąłem wynik taki, który uwiarygodni moje faktyczne możliwości.
Jeżeli ktoś jeszcze nie biegł takiego samego dystansu, którym mógłby się "wylegitymować", to pomocniczo mógłby podać inny, na podstawie którego organizatorzy mogliby zweryfikować deklarację co do strefy czasowej.
Jeżeli ktoś biega maraton w 3:30, to pewnie da radę połówkę zrobić w 1:45.
No ale jeśli ktoś "biega" maraton 5h, to raczej mało wiarygodne jest, że da radę zrobić "deklarowane" 1:30h w półmaratonie.
Z drugiej strony, nie zawsze człowiek ma ochotę biec na maksimum swoich możliwości. Jestem w stanie sobie wyobrazić zawodnika, który może złamać 1:30h w półmaratonie, ale w danym konkretnym biegu uczestniczy rekreacyjnie i deklaruje 1:45h. |
Słuszne masz uwagi, jednak deklaracje i przydział stref to jedno, a weryfikacja to drugie.
Co z tego, że ktoś ma, powiedzmy, strefę D na 2.00+ skoro stanie bliżej, w strefie B, bo tam jego kolega jest i chcą zacząć razem. Nikt go nie wyprosi, nikt tego nie polnuje. A jeśli nawet jakiś biegacz się odezwie, aby porządek przywrócić to jeszcze go zrugają... Pełne wyegzekwowanie stref jest bardzo trudne.
Co do 5PPM uwagę mam taką. Bardzo wielu biegaczy dochodziło na start nie od ulicy Wiankowej, gdzie można by spokojnie ustawić się na tyłach, tylko przez Polanę Harcerską co kierowało ich automatycznie niemalże w linię startu. Przebicie się dalej było niełatwe. Utrudniały to barierki i kibice zgromadzeni przy starcie, pod kopcem. Sam tam wchodziłem i widziałem. Wąskie gardło. |
| | | | | |
| 2012-04-02, 16:53
2012-04-02, 16:38 - sebbor napisał/-a:
Słuszne masz uwagi, jednak deklaracje i przydział stref to jedno, a weryfikacja to drugie.
Co z tego, że ktoś ma, powiedzmy, strefę D na 2.00+ skoro stanie bliżej, w strefie B, bo tam jego kolega jest i chcą zacząć razem. Nikt go nie wyprosi, nikt tego nie polnuje. A jeśli nawet jakiś biegacz się odezwie, aby porządek przywrócić to jeszcze go zrugają... Pełne wyegzekwowanie stref jest bardzo trudne.
Co do 5PPM uwagę mam taką. Bardzo wielu biegaczy dochodziło na start nie od ulicy Wiankowej, gdzie można by spokojnie ustawić się na tyłach, tylko przez Polanę Harcerską co kierowało ich automatycznie niemalże w linię startu. Przebicie się dalej było niełatwe. Utrudniały to barierki i kibice zgromadzeni przy starcie, pod kopcem. Sam tam wchodziłem i widziałem. Wąskie gardło. |
To wszystko można załatwić chipami. Mędzy sektorami obowiązkowa przerwa np 5m. Startujesz w sektorze np. 1:50 Przed Tobą sektor 1:40 Ruszamy. Sam będziesz pilnował, żeby nie przekroczyć linii startu przed ostatnim biegaczem z sektora 1:40 jeśli będziesz wiedział, że takie przekroczenie może grozić dyskwalifikacją na mecie. Oczywiście ktoś z sektora 1:40 może zaspać ale z reguły start jest filmowany. Takie jednostkowe sytuacje można wyłapać. Nie potrzeba kolorowych numerów, bramek, Wystarczy tylko dopilnować przerwy między sektorami. Elektronika załatwi wszystko. |
| | | | | |
| 2012-04-02, 16:54
2012-04-02, 13:55 - cinek2030 napisał/-a:
Są tylko 3 takie osoby bez żadnego międzyczasu. Pozostałe osoby musiały posiadać chip, ponieważ został zanotowany co najmniej jeden międzyczas z maty. |
Trochę mi smutno gdyż solidnie przygotowywałam się do tego półmaratonu, chciałam złamać 1:40 a tu co…. chip nie pomierzył mojego czasu. Mój nr nie jest nigdzie ujęty. Chip miałam przypięty w odpowiedni sposób, przebiegłam wszystkie maty i co ….do kogo mam mieć żal. Tyle starań, czuję się tak jakbym w ogóle nie biegła w tym półmaratonie. Jedyny ślad po nim to lekki ból nóg |
| | | | | |
| 2012-04-02, 17:00 Międzyczasy
2012-04-02, 12:38 - almawa napisał/-a:
Coś jeszcze mnie zastanawia:
W wynikach na http://www.domtel-sport.pl/wyniki/?co=5 na mecie odnotowano 4403 biegaczy, a na etapach pośrednich odpowiednio: po 5km: 4372, po 10 km: 4408, po 15: 4372. Czy po prostu ludzie omijali maty, biegnąc np. chodnikiem? 10km przypadał na Hetmańskiej, gdzie maty nie dało sie ominąć, co tłumaczyłoby najwyższą odnotowaną liczbę... Jak sądziecie - z czego to wynika? |
To raczej kwestia nieuwagi a nie skracania trasy. Ja na przykład na 15km wziąłem kubeczek na końcu strefy odżywiania i piłem maszerując z boku kilkanaście sekund i ominąłem matę. Przypadkowo zauważyłem ją kątem oka i wróciłem się parę metrów żeby mnie zarejestrowała. |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-04-02, 17:04
2012-04-02, 16:38 - sebbor napisał/-a:
Słuszne masz uwagi, jednak deklaracje i przydział stref to jedno, a weryfikacja to drugie.
Co z tego, że ktoś ma, powiedzmy, strefę D na 2.00+ skoro stanie bliżej, w strefie B, bo tam jego kolega jest i chcą zacząć razem. Nikt go nie wyprosi, nikt tego nie polnuje. A jeśli nawet jakiś biegacz się odezwie, aby porządek przywrócić to jeszcze go zrugają... Pełne wyegzekwowanie stref jest bardzo trudne.
Co do 5PPM uwagę mam taką. Bardzo wielu biegaczy dochodziło na start nie od ulicy Wiankowej, gdzie można by spokojnie ustawić się na tyłach, tylko przez Polanę Harcerską co kierowało ich automatycznie niemalże w linię startu. Przebicie się dalej było niełatwe. Utrudniały to barierki i kibice zgromadzeni przy starcie, pod kopcem. Sam tam wchodziłem i widziałem. Wąskie gardło. |
Taki system funkcjonuje np. na Maniackiej Dziesiątce.
Owszem, są zawodnicy, którzy tego nie przestrzegają, ale to już raczej kwestia wyjątków, a nie globalnego bałaganu.
W tym roku na Maniackiej Dziesiątce stanąłem raczej w przedniej części strefy B i jakież było moje zdziwienie, gdy kilka chwil po starcie o mało nie stratowałbym pani Marii... Czyżby startowała wraz z elitą ze sektora A? ;)
Co cóż :) |
| | | | | |
| 2012-04-02, 17:12
ścinać i oszukiwać to wiecie mogą dzieci takich ludzi powinno sie odrazu w ostrzezeniu dyskwalifikowac na rok albo dozywotnio lub 5 lat to sie naucza, zal mi sie tez robilo osob ktore tam scinaly, a jak ja pobieglem w swojej grupie 1:40 jezdnia to sie patrzyli na mnie jak na nienormalnego - wiec zal.pl tych ludzikow, pfff i tak ich zajechalem wiec te 15sek im nic nie dalo frajeros :-) |
| | | | | |
| 2012-04-02, 17:42
2012-04-02, 17:12 - TiGeR87 napisał/-a:
ścinać i oszukiwać to wiecie mogą dzieci takich ludzi powinno sie odrazu w ostrzezeniu dyskwalifikowac na rok albo dozywotnio lub 5 lat to sie naucza, zal mi sie tez robilo osob ktore tam scinaly, a jak ja pobieglem w swojej grupie 1:40 jezdnia to sie patrzyli na mnie jak na nienormalnego - wiec zal.pl tych ludzikow, pfff i tak ich zajechalem wiec te 15sek im nic nie dalo frajeros :-) |
Nie jest wcale prawdą , że wszyscy Ci których czas nie został zarejestrowany ścinali i oszukiwali. Ja też należę do grona osób których, czas nie został zmierzony na mecie, a tam nie ma co ścinać. Całą trasę przebiegłam solidnie bo nie chodzi o parę sekund. Ja biegam dla siebie a nie dla sekund i przede wszystkim dla siebie jestem uczciwa. Odnotowano mój czas na 5, 10 i 15 km niestety tego najważniejszego nie zarejestrowano . |
| | | | | |
| 2012-04-02, 18:15
2012-04-02, 17:12 - TiGeR87 napisał/-a:
ścinać i oszukiwać to wiecie mogą dzieci takich ludzi powinno sie odrazu w ostrzezeniu dyskwalifikowac na rok albo dozywotnio lub 5 lat to sie naucza, zal mi sie tez robilo osob ktore tam scinaly, a jak ja pobieglem w swojej grupie 1:40 jezdnia to sie patrzyli na mnie jak na nienormalnego - wiec zal.pl tych ludzikow, pfff i tak ich zajechalem wiec te 15sek im nic nie dalo frajeros :-) |
To gdzie te 15 sekund można było zyskać na ścięciu? Bo ja chyba jakiś niekumaty jestem skoro nigdzie nie widziałem aż takich skrótów.
Tak na prawdę nie ma raczej szansy żeby ktoś przebiegł mniej niż 21097m. Z tego co się orientuję to i tak nadkłada się drogi i wychodzi więcej. |
| | | | | |
| 2012-04-02, 18:30
2012-04-02, 16:38 - sebbor napisał/-a:
Słuszne masz uwagi, jednak deklaracje i przydział stref to jedno, a weryfikacja to drugie.
Co z tego, że ktoś ma, powiedzmy, strefę D na 2.00+ skoro stanie bliżej, w strefie B, bo tam jego kolega jest i chcą zacząć razem. Nikt go nie wyprosi, nikt tego nie polnuje. A jeśli nawet jakiś biegacz się odezwie, aby porządek przywrócić to jeszcze go zrugają... Pełne wyegzekwowanie stref jest bardzo trudne.
Co do 5PPM uwagę mam taką. Bardzo wielu biegaczy dochodziło na start nie od ulicy Wiankowej, gdzie można by spokojnie ustawić się na tyłach, tylko przez Polanę Harcerską co kierowało ich automatycznie niemalże w linię startu. Przebicie się dalej było niełatwe. Utrudniały to barierki i kibice zgromadzeni przy starcie, pod kopcem. Sam tam wchodziłem i widziałem. Wąskie gardło. |
Ups, a ja też szedłem od Polany Harcerskiej i znalazłem lukę w bramce i zaraz po starcie rolkarzy wszedłem praktycznie na linię startu... Aż mi głupio było, że tak dobrze stoję i się cofnąłem do baloników na 1:40 choć pobiegłem na 1:33:38 (debiut) ;) Ale z tym, że w wynikach mój czas brutto = netto to już przesada - aż tak dobrze na starcie nie stałem! :D
Podoba mi się pomysł z dobrowolną deklaracją i kolorowymi numerkami. Wymuszony start falami przy klasyfikacji brutto jest intuicyjnie nieuczciwy. |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-04-02, 18:35
2012-04-02, 17:42 - Tolka napisał/-a:
Nie jest wcale prawdą , że wszyscy Ci których czas nie został zarejestrowany ścinali i oszukiwali. Ja też należę do grona osób których, czas nie został zmierzony na mecie, a tam nie ma co ścinać. Całą trasę przebiegłam solidnie bo nie chodzi o parę sekund. Ja biegam dla siebie a nie dla sekund i przede wszystkim dla siebie jestem uczciwa. Odnotowano mój czas na 5, 10 i 15 km niestety tego najważniejszego nie zarejestrowano . |
W takich przypadkach należy zgłosić się do organizatora i wyjaśnić sprawę. Na 100% posiadasz zrobione zdjęcie na mecie, bo choćby serwis fotomaraton robi na mecie zdjęcia wszystkim biegaczom. Łatwo więc to zweryfikować.
W wynikach końcowych zawsze pojawia się kilkanaście-kilkadziesiąt osób, którym coś z pomiarem nie zagrało, i którzy zostali w jakiś sposób zweryfikowani. |
| | | | | |
| 2012-04-02, 18:37 najlepsze zdjęcie
| | | | | |
| 2012-04-02, 18:47
2012-04-02, 18:30 - Drwal137 napisał/-a:
Ups, a ja też szedłem od Polany Harcerskiej i znalazłem lukę w bramce i zaraz po starcie rolkarzy wszedłem praktycznie na linię startu... Aż mi głupio było, że tak dobrze stoję i się cofnąłem do baloników na 1:40 choć pobiegłem na 1:33:38 (debiut) ;) Ale z tym, że w wynikach mój czas brutto = netto to już przesada - aż tak dobrze na starcie nie stałem! :D
Podoba mi się pomysł z dobrowolną deklaracją i kolorowymi numerkami. Wymuszony start falami przy klasyfikacji brutto jest intuicyjnie nieuczciwy. |
W Berlinie, Nowym Jorku i wielu innych dużych imprezach moda na taką nieuczciwość trwa od wielu lat. W Warszawie też pozazdrościli w tym roku.
To jest tylko kwestia liczebności imprezy. Przy dużych biegach inaczej się już nie da. W Nowym Jorku już nawet te transze nie wystarczają. Tam puszczają biegaczy przez pierwsze kilometry trzema różnymi trasami. |
|
|
|
| |
|