Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek zamknięty ogólnodostępny
  Multi-Forum  PKO Poznań Maraton
  Wątek założył  tir53a (2009-11-25)
  Ostatnio komentował  nieska (2011-02-05)
  Aktywnosc  Komentowano 739 razy, czytano 3145 razy
  Lokalizacja
 Poznań
  Sponsor watku  
  Podpięte zawody  20. PKO Poznań Maraton
  21. PKO Poznań Maraton
  12 Poznań Maraton im. Macieja Frankiewicza
  18. PKO Poznań Maraton
  19. PKO Poznań Maraton
  13 Poznań Maraton im. Macieja Frankiewicza
  14. Poznań Maraton
  15.Poznań Maraton
  9 Poznań Maraton
  16. PKO Poznań Maraton
  10 Poznań Maraton
  11 Poznań Maraton
  17. PKO Poznań Maraton
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  
20  21  22  23  24  25  26  27  28  29  30  31  32  33  34  35  36  37  

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



SFX
Michał Bieliński

Ostatnio zalogowany
---


 2010-10-12, 10:36
 
2010-10-12, 08:40 - henry napisał/-a:

albo nie imiesz liczyć. Nie da się nabiegać maratonu w 2,40 maszerując . Każdy kilometr trzeba pokonać w około 3,50 niezły marsz.
A... i przepraszam, że nie zajrzałem iż taki wynik już osiągnąłeś. Sorry.
Ale widać, że wcale nie trzeba go biec od deski do deski.

Pozdro.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (3 wpisów)


henry
Henryk Czerniak

Ostatnio zalogowany
2024-04-09
20:41

 2010-10-12, 10:39
 Pobiegłem
2010-10-12, 10:32 - SFX napisał/-a:

Jakoś chyba ty nie dostrzegasz tego co napisałem.

2h40 w tym KILKA kilometrów marszem... nie wszystkie a KILKA, że się powtórzę. Chcesz to Ciebie z tą osobą poznam - gość sam twierdzi, że dwa maratony ukończył, lecz ich nie przebiegł.
Życzę więc, żebyś miał kiedyś szansę tak POBIEC.
gdybyś spojrzał na moja wizytówkę to byś zobaczył , ze biegałem poniżej 2,40. Gdyby ktoś szedł np 3 km to stracił by około 10 - 12 minut i już tego nie nadrobi.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (25 sztuk)

 



Kocjur
Piotr Kotkowski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
---


 2010-10-12, 10:43
 
2010-10-11, 22:20 - zgrzecho napisał/-a:

Że niewdzięczna to prawda, tylko że na inne czasy są pacemakerzy, a brak akurat na 3:15 szkoda :((
a szkoda szkoda...ale widziałem Grzesiu, że doświadczenie poprowadziło Cię na 3:14:08 ;)) GRATULUJĘ

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (57 sztuk)


pocomito
Jadwiga Przebieżka-Podgórke

Ostatnio zalogowany
2014-06-15
20:12

 2010-10-12, 10:44
 
2010-10-11, 21:54 - adamus napisał/-a:


zapytaj bezpośrednio ich.........
Takie osobiste zapytanie nie rozwiązuje sprawy.
Ich ocena ukazała się publicznie i będzie służyła za wskazówkę dla wielu biegaczy nie znających tego maratonu. Dlatego również publicznie powinno się znaleźć kilka rzeczowych argumentów, które ich zdaniem uzasadniają ocenę: "Poznania unikać jak ognia".

  NAPISZ LIST DO AUTORA


pocomito
Jadwiga Przebieżka-Podgórke

Ostatnio zalogowany
2014-06-15
20:12

 2010-10-12, 10:48
 
2010-10-11, 07:32 - Marysieńka napisał/-a:

Wszystkim, którzy wczoraj maraton biegali, i do mety dobiegli..... wielkie gratki...
Nawet nie wiecie jak bardzo Wam zazdroszczę:)))
Dziękujemy i trzymamy mocno kciuki za Twoje Dębno :)

  NAPISZ LIST DO AUTORA


SFX
Michał Bieliński

Ostatnio zalogowany
---


 2010-10-12, 10:49
 
I może jeszcze jedno dorzucę...
mój debiut był do d.
mój postdebiut również
i dla tych, którzy maraton ukończyli, ale go nie przebiegli powiem:

Radość największa jest z tego pierwszego - prawdziwego, bieganego, wtedy endorfiny na mecie powalają,
potem już trudno jest robić inaczej.

(z 7 sztuk, I i II szedłem, bo ściana, III szedłem, bo trening, IV dał najwięcej endorfin i pozostałe już biegłem - każdym kolejny raz był dotąd lepszy od poprzedniego, tylko teraz poprzeczkę mam już trudną do ataku)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (3 wpisów)


smszpyrka
Mariusz Szpyrka

Ostatnio zalogowany
2024-04-28
18:45

 2010-10-12, 10:51
 Ręce opadają
Czytam to forum i ręce mi opadają.
Sam debiutowałem rok temu w Poznaniu z czasem 4.48. Bardzo chciałem przebiec cały dystans - cóż kryzys na 38 km. Dopiero teraz w niedzielę , mój 4 maraton udało mi się pokonać 1 raz cały dystans biegnąc w czasie 4.13. Jedno wiem na pewno. Jeżeli czytał bym to przed swoim 1 maratonem to nie wiem czy bym się zdecydował wystartować. Miałbym komuś przeszkadzać, ktoś by nazywał mnie motłochem i mówił,że jestem lub nie jestem maratończykiem.Pewnie nadal bym tylko o nim marzył. Bzdura. Ludzie przeczytajcie sobie z reguły pierwszy punkt większości regulaminów maratonów: Cel:
Popularyzacja i upowszechnienie biegania jako najprostszej formy rekreacji. Jeżeli komuś przeszkadzają ludzie którzy padają i są zmuszeni przejść do marszu niech startuje w zawodach w których np. głównym celem jest... i tu piszemy sobie co mi odpowiada... Na maratonie każdy walczy ze sobą, swoimi słabościami i z dystansem.
Dla mnie każdy kto podejmie się tej walki jest BOHATEREM, a czas to sprawa każdego z osobna

  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



morales
Paweł Szn

Ostatnio zalogowany
2013-04-19
18:15

 2010-10-12, 10:52
 wszyscy wsiedli na zbiga:)
no i slusznie. chlopie, jestes doswiadczonym biegaczem, podziel sie swoim doswiadczeniem na forum, poradz tym slabszym, wolniejszym co moga zrobic lepiej, na co uwazac zeby nie przeszkadzac szybszym biegaczom. my jestesmy wolni ale mamy do Was szacunek i podziwiamy Was. Zamiast krytykowac ogol docen to ze ogromna wiekszosc sie stara i nie chce nikomu przeszkadzac. Daj nam amatorom wskazowki, edukacja jest duzo wiecej warta od krytyki. Kazdy pokonuje siebie w jakis sposob, jeden tym ze zlamie 3h, drugi tym ze ukonczy w 6h i jest jeszcze mnostwo ludzi pomiedzy.
Wyjatkowa atmosfere maratonu tworza tak samo szybcy biegacze jak i amatorzy. uzupelniajmy sie a nie klocmy :)

  NAPISZ LIST DO AUTORA


pocomito
Jadwiga Przebieżka-Podgórke

Ostatnio zalogowany
2014-06-15
20:12

 2010-10-12, 10:58
 
2010-10-11, 09:20 - swietek napisał/-a:

Dokładnie się z tym zgadzam. Ponadto w mojej kategorii m50-54 na pierwszym miejscu sklsyfikowano zawodnika który przebiegł tylko półmaraton plus dobieg do mety.Nie było go na dekoracji więc nie miałem możlwosci porozmawiania z nim
Podane wyniki przecież są jeszcze nieoficjalne. Przypuszczam, że przed podaniem oficjalnej klasyfikacji organizator je zweryfikuje i ewidentne przypadki (takie jak I miejsce w M50) wyeliminuje.
Nie chcę oceniać, czy wszystkie takie przebiegi, gdzie z pomiarów międzyczasów wynika, że zawodnik na jakimś odcinku trasy osiągnął tempo takie jakby biegł na rekord świata, są zawinione przez zawodnika czy przez organizatora.
Ale i tak jeśli zawodnik pobiegł źle, nie wiedząc o tym, to w domu, analizując swoje międzyczasy, na pewno się zorientuje i sam napisze do organizatora prośbę o skreślenie go z listy wyników.
Jeżeli zaś zrobił to celowo (co jest niezrozumiałe, bo po co płacić za maraton i samemu świadomie go nie przebiec), to rolą organizatorów jest przeanalizować tabelę wyników i takie przypadki usunąć z niej.
A swoją drogą, jeśli byli świadkowie takiego zdarzenia, to powinni od razu zareagować, przywołując gościa do porządku, a jeśli nie reaguje na wołanie, to znaczy, że działa celowo, więc należy to zgłosić organizatorom.
Tak rozumiem dobrze pojętą solidarność.
No i szkoda, że przy odbiorze chipów nie było możliwości sprawdzenia działania swojego chipa. Ja z tego powodu na punktach pomiarowych czasem puszczałam parę osób, żeby samej przebiec przez bramkę i usłyszeć swoje bip.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


SFX
Michał Bieliński

Ostatnio zalogowany
---


 2010-10-12, 10:59
 
2010-10-12, 10:39 - henry napisał/-a:

gdybyś spojrzał na moja wizytówkę to byś zobaczył , ze biegałem poniżej 2,40. Gdyby ktoś szedł np 3 km to stracił by około 10 - 12 minut i już tego nie nadrobi.
Nad tobą przeprosiłem, do wizytówki zajrzałem z pewnym opóźnieniem.
Jak ktoś był gotów robić 2:26-2:28 to i te 12 minut straty na ścianie dałoby mu szansę na 2:40.

Ale nie ma sensu się spierać.
Wiadomo, że są dwa obozy - tych którzy marszu nie będą uznawać i tych, którzy sami na tym wyrośli i nie będzie im to przeszkadzało.

Jednak, jak to już było napisane - ważne jest też to, gdzie i jak się maszeruje, aby ci co biegną, nie mieli utrudnionego życia. Bębni się o tym na około tak jak i o tym, gdzie ustawiać się na starcie, by nie tamować ruchu.
Moralizowanie niestety na niewiele się zdaje (bo i nie każdy tu dociera).

Więc pozostańmy przy swoich przekonaniach, lecz bądźmy tolerancyjni.

Ten Poznań zapamiętam naprawdę miło, bo biegacze dopisali, i cieszyli się moim dopingiem.
Dzięki Wam za to jeszcze raz.
A byłem tym denerwującym gościem z megafonem... w kilku miejscach na trasie. Głównie dla tych od 2:30 do 4:00.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (3 wpisów)


tatamak
Tomasz Giełda

Ostatnio zalogowany
2022-01-11
20:19

 2010-10-12, 11:00
 Dzięki :-)
2010-10-11, 23:11 - zgrzecho napisał/-a:

gratuluje debiutu Tomek!
Powyżej link do zdjęć z Poznania, też tam jesteś, prześlij dalej chlopakom z Buku.
Dzięki Grzesiu :-). Poszło zgodnie z założeniami, a nawet lepiej. Założenia były 3:45 i spokojnie się zmieściłem :- w dobrej kondycji, bez jakiegoś uszczerbku i przemęczenia:-).
Pzdr...

  NAPISZ LIST DO AUTORA


snail
Michał Matl±g

Ostatnio zalogowany
2024-02-24
15:11

 2010-10-12, 11:00
 
2010-10-12, 08:40 - henry napisał/-a:

albo nie imiesz liczyć. Nie da się nabiegać maratonu w 2,40 maszerując . Każdy kilometr trzeba pokonać w około 3,50 niezły marsz.
Nie da to się parasola w d... otworzyć. Myślę, że tacy co biegają maraton po 2:15 spokojnie marszobiegiem zrobią ten dystans w 2:40. Kolega ode mnie z klubu marszobiegiem zrobił maraton w 3:08 i paradoksalnie jest to jego życiówka.
Ja nie potrafię pić w biegu z kubka więc na punktach zwalniam na chwilę do chodu i nie uważam tego za nic nadzwyczajnego. Wolę stracić kilka sekund niż kleić się później od rozlanego na sobie izotonika.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (7 sztuk)

 



tatamak
Tomasz Giełda

Ostatnio zalogowany
2022-01-11
20:19

 2010-10-12, 11:01
 Zapomniałem
2010-10-11, 23:11 - zgrzecho napisał/-a:

gratuluje debiutu Tomek!
Powyżej link do zdjęć z Poznania, też tam jesteś, prześlij dalej chlopakom z Buku.
Również gratuluję :-).

  NAPISZ LIST DO AUTORA


tazoo
artur

Ostatnio zalogowany
2023-05-14
22:23

 2010-10-12, 11:03
 
Ja dziękuję nieformalnemu pacemakerowi z Litwy, który prowadził na 3:20. GARMUS MINDAUGAS prowadził równiutko, nasza rezerwa wachała się w granicach 0,45 - 1.15 przez cały bieg. Dla mnie pełen profesjonalizm i dzięki niemu też życiówka:)

  NAPISZ LIST DO AUTORA


Zawodny
Mateusz Zawodny

Ostatnio zalogowany
2014-08-03
17:42

 2010-10-12, 11:16
 
Tak przy okazji to czy ciezko jest wam wyrzucac skorkie od banana na pobocze tylko musicie swigac je pod nogi? Ciezko sie biegnie jak sie cos lepi do buta przez kilka metrow od punktow odzywczych. Ja zawsze wyrzucam na bok zeby nikomu nie przeszkadzalo i nie sprawia mi to problemow.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (9 sztuk)


Eddie
Maciej Czaja

Ostatnio zalogowany
2013-08-30
12:05

 2010-10-12, 11:33
 
"A ja jestem ciekawy jak oceniają Expo handlowcy, z tego co rozmawiałem z niktórymi to w czwartek i piątek prawie nikogo tam nie było natomiast w sobote ( Bieg Rektora, Bieg Maltański, Bieg Przemysła)i niedzielę gdzy na Malcie było około 10 tys ludz tak oceniam. Byli zawodnicy ich rodziny i kibice a Expa już tu nie było. "
Jak oceniam EXPO ? Organizacja ogólnie fajna, tym ra zem nie wywiało mnie i zapalenia oskrzeli się nie nabawiłem :)
Aczkolwiek czwartek to nieporozumienie. Przy takiej frekwencji maratonu nie ma sensu robić 3 dni handlowych zwłaszcza z pominięciem niedzieli. Piątek do południa to jeszcze większa porażka. No sorry ale start od 9:00 do 22:00 to tragedia. (w Warszawie był piątek od 12-20).
Sobota wreszcie zaczęła przypominać porządne EXPO. Chociaż ranek ze względu na imprezy towarzyszące był również spokojny. Ruch się zaczął po 12tej de facto. Żal też niedzieli jednak bo pamiętam z połówki poznańskiej czy maratonu w Krakowie, że sporo osób przed biegiem i zaraz po jest zainteresowanych jeszcze zakupami. Zwłaszcza przed.
Sam rozkład stanowisk na Arenie uważam, za super. Chociaż, byli malkontenci co narzekali, że musieli przejść przez wszystkie stoiska całe 50 metrów by dostać się do biura... Cóż skoro równamy do Berlina czy Londynu to radzę się przyzwyczajać :) Rok temu w Berlinie do biura trzeba było przejść w mega ścisku przez setki stoisk w 3 hangarach na lotnisku i nikt nie narzekał :D

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (8 sztuk)


tazoo
artur

Ostatnio zalogowany
2023-05-14
22:23

 2010-10-12, 12:04
 
2010-10-11, 13:21 - zbig napisał/-a:

Oglądałem ten maraton w internecie - link organizatora. Transmisja do bani.
Nie dosyć, że kamerzysta nie rozjaśnił obrazu, to jeszcze te zaniki transmisji. Wszyscy mieli czarne twarze. Jeżeli chodzi o czasy na poszczególnych punktach, to były za późno i nie działało to jak trzeba.
Kiedy nastąpić miał finał, to wóz transmisyjny zatrzymał się za miejscem w którym skręca się w prawo do mety i zamiast widzieć finalistów widziałem tylko ludzi "idących" i człapiących na czas 6h!!!
Przepraszam, ale takiego widoku trzeba nam kibicom było oszczędzić. Komentator mówił rzeczowo, ale zamiast rozprawiać o pani z niebieską parasolka, albo o Pani Rosińskiej mógł powiedzieć chociaż jedno słowo o Pani Arlecie Meloch, która była druga a nie ostatnia jak te Panie powyżej?!
Na mecie zanikł obraz - kamerzysta usnął. Zamiast nadbioegających finalistów widziałem tylko szarfę zasłaniająca obiektyw kamery!
Brawo za organizację!
Komentator, gdy zobaczył na mecie panią Arletę Meloch jak druga powiedział, że to Etiopka i że teraz czekamy na Polkę. Rozumiem, że wyżej wspomniana Polka była opalona na solarium, ale żeby będąc komentatorem nie widzieć numeru startowego?
Nie wspomnę już o tym, czego nie widzieli uczestnicy biegnący w maratonie. Wielu z biegaczy biegnących w czołówce nie zauważyło źle oznaczonego zbiegu na metę i pobiegło dalej w stronę robienia trzeciego okrążenie!
Wstyd, Panowie organizatorzy, wstyd!
Gdybym był takim Kenijczykiem byłbym baaaaardzo zły!
No i jeszcze na koniec:
Czy naprawdę finalści musieli na trasie w skrajnym wyczerpaniu omijać :chodzących Gallowayem" pseudo-maratończyków?
Przecież to człowiek od organizatora powinien jechać przed nimi autem, lub motorem i robić dla nich miejsce na trasie! Rozganiać motłoch.
A potem w wywiadach TV zdziwiony, że nie ma rekordu trasy!
Pakiety startowe w przededniu zawodów - to dla mnie lipa na całego!
Reszta jest Bardzo Dobra i lubię ten maraton.
Trasa GIT!





To, że słabsi biegacze przeszkadzali elicie w finiszu to wina orgów ale nigdy nie użył bym chamskiego zwrotu "Rozganiać motłoch". Wypowiedź skomentowałem zaraz po jej przeczytaniu. Nie robił bym tego teraz - po przeczytaniu kilku stron okazało się że wiele osób negatywnie odniosło się do komentowanej przez mnie wypowiedzi.

  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



Kedar Letre
RADOSŁAW Ertel
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
---


 2010-10-12, 12:35
 
Swój pierwszy maraton zaliczyłem ( bo niestety go nie przebiegłem) właśnie w Poznaniu.
Stojąc na starcie uważałem,że jestem w stanie przebiec cały dystans.
Gdybym wtedy zszedł z trasy może już więcej bym nie spróbował, może nie poznałbym tylu wspaniałych ludzi, może przestałbym biegać, może......
Nie wiem co by się stało, ale wiem jedno,że chociaż szedłem - a byłem w takim stanie ,że na pewno przeszkadzałem innym zawodnikom- to tych przeżyć, dzięki którym lepiej poznałem swój organizm, lepiej poznałem siebie - nikt mi nie zabierze......

Na szczęście na trasie nikt mi nie dał odczuć ,że jestem "motłochem", że przeszkadzam.
Wręcz przeciwnie , wspaniali kibice i zawodnicy wspierali mnie i dopingowali, dzięki czemu dobrnąłem do mety ( w czasie 4.15)

Czy czułem się maratończykiem?!

NIE!!!

Poczułem się nim dopiero, gdy przebiegłem cały dystans, ale czy to coś zmienia?!.....

Kolejne 4 maratony już przebiegłem i często musiałem mijać idących zawodników( gdyż z reguły pierwszą połówkę biegnę wolniej od drugiej) ,ale ani razu nie przeszło mi przez myśl, aby złościć się na nich,czy uważać ich za zawalidrogi.

Ten wątek dotyczy maratonu w Poznaniu więc zakończę to przydługie wystąpienie tak:
Poznań to wspaniałe miasto i organizuje wspaniały maraton, (w którym dwa razy brałem udział).

Cieszmy się więc ,że mamy taka imprezę w kalendarzu i nie róbmy podziałów na tych lepszych i gorszych.

Bądźmy jedną bracią biegową.

Myślę ,że się da.....

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (81 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (22 sztuk)


jagódka
Karolina Kotkowska
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2021-10-28
08:40

 2010-10-12, 12:57
 
2010-10-12, 12:35 - kertel napisał/-a:

Swój pierwszy maraton zaliczyłem ( bo niestety go nie przebiegłem) właśnie w Poznaniu.
Stojąc na starcie uważałem,że jestem w stanie przebiec cały dystans.
Gdybym wtedy zszedł z trasy może już więcej bym nie spróbował, może nie poznałbym tylu wspaniałych ludzi, może przestałbym biegać, może......
Nie wiem co by się stało, ale wiem jedno,że chociaż szedłem - a byłem w takim stanie ,że na pewno przeszkadzałem innym zawodnikom- to tych przeżyć, dzięki którym lepiej poznałem swój organizm, lepiej poznałem siebie - nikt mi nie zabierze......

Na szczęście na trasie nikt mi nie dał odczuć ,że jestem "motłochem", że przeszkadzam.
Wręcz przeciwnie , wspaniali kibice i zawodnicy wspierali mnie i dopingowali, dzięki czemu dobrnąłem do mety ( w czasie 4.15)

Czy czułem się maratończykiem?!

NIE!!!

Poczułem się nim dopiero, gdy przebiegłem cały dystans, ale czy to coś zmienia?!.....

Kolejne 4 maratony już przebiegłem i często musiałem mijać idących zawodników( gdyż z reguły pierwszą połówkę biegnę wolniej od drugiej) ,ale ani razu nie przeszło mi przez myśl, aby złościć się na nich,czy uważać ich za zawalidrogi.

Ten wątek dotyczy maratonu w Poznaniu więc zakończę to przydługie wystąpienie tak:
Poznań to wspaniałe miasto i organizuje wspaniały maraton, (w którym dwa razy brałem udział).

Cieszmy się więc ,że mamy taka imprezę w kalendarzu i nie róbmy podziałów na tych lepszych i gorszych.

Bądźmy jedną bracią biegową.

Myślę ,że się da.....
Nic dodać nic ująć Radku:))))

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (31 sztuk)


Grzegorz J
Grzegorz Jarema
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2023-08-26
07:51

 2010-10-12, 12:59
 
2010-10-12, 11:16 - Zawodny napisał/-a:

Tak przy okazji to czy ciezko jest wam wyrzucac skorkie od banana na pobocze tylko musicie swigac je pod nogi? Ciezko sie biegnie jak sie cos lepi do buta przez kilka metrow od punktow odzywczych. Ja zawsze wyrzucam na bok zeby nikomu nie przeszkadzalo i nie sprawia mi to problemow.
Masz rację, ale nie zawsze się da - np w Wiedniu ponad 20 tys ludzi - możesz sobie wyobrazić jak wyglądała ulica .. kilkanaście jak nie dziesiąt metrów skórek od bananów, jedna przy drugiej na całej szerokości drogi ..., to że buty w Poznaniu kleiły się do asfaltu to mały pikuś ...

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (26 sztuk)

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  
20  21  22  23  24  25  26  27  28  29  30  31  32  33  34  35  36  37  


POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
przystan
23:39
inka
23:30
Roadrunner
23:21
conditor
23:12
Lektor443
22:21
pixel5
22:03
kornik
22:00
kos 88
21:50
Przemek_Czersk
21:49
rdz86
21:46
milosz2007
21:44
radosc
21:43
Stonechip
21:42
Pathfinder
21:34
lordedward
21:14
maniek66
21:13
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |