Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek zamknięty ogólnodostępny
  Multi-Forum  Dobrodzieńska Dycha
  Wątek założył  Szafar69 (2010-01-27)
  Ostatnio komentował  tarzi (2010-07-30)
  Aktywnosc  Komentowano 251 razy, czytano 1583 razy
  Lokalizacja
 Dobrodzień k.Opola
  Sponsor watku  
  Podpięte zawody  VII Dobrodzieńska Dycha
  VIII Dobrodzieńska Dycha
  IX Dobrodzieńska Dycha
  X Dobrodzieńska Dycha
  IV Dobrodzieńska Dycha
  V Ogólnopolski Bieg Uliczny
  XI Dobrodzieńska Dycha
  VI Dobrodzieńska Dycha
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13  

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



Magda
Magdalena R-C

Ostatnio zalogowany
---


 2010-07-19, 01:03
 
Szlaczku, fantastyczny finisz!!! Świetne zdjęcie :)

gratuluje!

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (91 sztuk)


Admin
Michał Walczewski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-05-13
21:26

 2010-07-19, 08:33
 Przepraszam
2010-07-18, 17:22 - Szafar69 napisał/-a:

Proszę o skasowanie w tym wątku wszystkich wypowiedzi nie związanych z tematem. Dyskusja z Piotrem nie ma sensu.
Ze względu na urlop nie mogliśmy się tym zająć wcześniej. Od tego momentu wszystko co nie będzied dotyczyło w tym wątku Dobrodzieńskiej Dychy będzie kasowane.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (87 sztuk)

 



ROCKMEN
Kings of Metal

Ostatnio zalogowany
2017-03-22
13:57

 2010-07-19, 08:48
 
Bieg mimo słabego zaplecza zorganizowany wręcz idealnie :wydawanie numerów , zabezpieczenie trasy ,woda i gąbki, piwko dla kierowców w puszce i mała przerwa między biegiem a dekoracją . In minus to służba medyczna -najważniejsza rzecz którą przy takiej masowej imprezie trzeba poprawić bo nie może tak być że człowiek leży 500m. od stadionu i 30 minut czeka na pomoc medyczną!!!

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (1 sztuk)


emka64
Krzysztof Mazur
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-05-01
16:34

 2010-07-19, 10:19
 
2010-07-18, 14:59 - Magda napisał/-a:

a jaki medal?
Pracuj jeszcze nad sobą więcej, bo to wciąż za mało.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (21 sztuk)


Jasiek
Jan Pinkosz

Ostatnio zalogowany
2024-04-14
17:33

 2010-07-19, 11:02
 Dobry dzień w Dobrodzieniu
Znakomita impreza pod każdym względem, a szczególnie ujmuje mnie wyjątkowa trasa i niemal rodzinna atmosfera towarzysząca biegowi. Tegoroczny start był moim drugim występem w Dobrodzieniu, i choć buty przyklejały się do topniejącego w palącym słońcu asfaltu, a wynik z wiadomych powodów minimalnie gorszy od ubiegłorocznego (w tym roku niebo poskąpiło biegaczom naturalnego chłodzenia), to nic nie jest w stanie zatrzeć pozytywnych wrażeń jakie stąd wywiozłem, i Dobrodzieńska Dycha na stałe już wpisała się w harmonogram moich startów. :)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (91 sztuk)


szlaku13
Artur Żak

Ostatnio zalogowany
2024-03-25
17:32

 2010-07-19, 11:07
 
2010-07-19, 11:02 - Jasiek napisał/-a:

Znakomita impreza pod każdym względem, a szczególnie ujmuje mnie wyjątkowa trasa i niemal rodzinna atmosfera towarzysząca biegowi. Tegoroczny start był moim drugim występem w Dobrodzieniu, i choć buty przyklejały się do topniejącego w palącym słońcu asfaltu, a wynik z wiadomych powodów minimalnie gorszy od ubiegłorocznego (w tym roku niebo poskąpiło biegaczom naturalnego chłodzenia), to nic nie jest w stanie zatrzeć pozytywnych wrażeń jakie stąd wywiozłem, i Dobrodzieńska Dycha na stałe już wpisała się w harmonogram moich startów. :)
Na przyszły rok kupię sobie chyba nakładki z kolcami na buty... tak na wszelki wypadek, gdyby w Dobrodzieniu była akurat gołoledź... ;))) Też to był mój drugi start i jaki kalejdoskop pogodowy... ;)))

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (39 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (98 sztuk)


stanwoj7
Stanisław Wójcik

Ostatnio zalogowany
2023-06-13
05:50

 2010-07-19, 11:09
 Morderczy bieg
To był jednak morderczy bieg.Rozmawiałem z wieloma zawodnikami.Większość była za przesunięciem terminu, nawet tuż przed startem, skoro wcześniej wbrew woli ogółu przesuwano biegi po katastrofie lotniczej(bieg to nie taniec i zabawa a trud ,pot i jakże często łzy) .Kilkunastu biegaczy zasłabło a jeden w stanie ciężkim znalazł się w szpitalu i w tej chwili nie wiadomo jeszcze czy przeżyje.Opieka medyczna nie spełniła zadania.Punkty odnowy biologicznej działały sprawnie.Ale ten upał 38 stopni w cieniu wykańczał zawodników nawet zaraz po starcie.Z tego biegu należaloby wysnuć wnioski na przyszłość Panowie Organizatorzy nie tylko Dobrodzieńskiej Dychy.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (19 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (2 sztuk)

 



Magda
Magdalena R-C

Ostatnio zalogowany
---


 2010-07-19, 11:43
 
Każdy ma swój rozum i jeśli uważa, że jest za ciepło, to może nie wystartować, tak jak mam znajomego, który nie startuje poniżej pewnej temperatury. Można się nie ścigać a pobiec spokojnie, dla samej przyjemności ukończenia kapitalnej imprezy.

Wytykanie że ktoś leżał i czekał jest dla mnie nie zrozumiałe. Jeśli widzę, że ktoś potrzebuje pomocy, to staram się jej udzielić. Jeśli to było zasłabnięcie z powodu pogody, nic nie stało na przeszkodzie zapakować gościa do auta i zawieść do szpitala.

Nie musiałam być na tej imprezie żeby wiedzieć, że została perfekcyjnie zorganizowana :) Ponieważ osoba, która się tym zajmuje, po prostu to kocha.

Mieliście wody pod dostatkiem, chłodzące kurtyny, wpisowe jest naprawdę niskie, jeśli ktoś miał ochotę, mógł kupić okolicznościową koszulkę. I szczerze wam zazdroszczę, że mogliście tam wystartować.

Może i mnie kiedyś będzie dane, bo Dobrodzień obrósł już legendą, jest swojego rodzaju biegową marką. Takim wzorem- idź pobiegnij, pooglądaj, tak się robi dobre imprezy biegowe.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (91 sztuk)


tomek20064
Tomasz Koteluk

Ostatnio zalogowany
2021-12-23
13:08

 2010-07-19, 11:46
 
2010-07-19, 11:43 - Magda napisał/-a:

Każdy ma swój rozum i jeśli uważa, że jest za ciepło, to może nie wystartować, tak jak mam znajomego, który nie startuje poniżej pewnej temperatury. Można się nie ścigać a pobiec spokojnie, dla samej przyjemności ukończenia kapitalnej imprezy.

Wytykanie że ktoś leżał i czekał jest dla mnie nie zrozumiałe. Jeśli widzę, że ktoś potrzebuje pomocy, to staram się jej udzielić. Jeśli to było zasłabnięcie z powodu pogody, nic nie stało na przeszkodzie zapakować gościa do auta i zawieść do szpitala.

Nie musiałam być na tej imprezie żeby wiedzieć, że została perfekcyjnie zorganizowana :) Ponieważ osoba, która się tym zajmuje, po prostu to kocha.

Mieliście wody pod dostatkiem, chłodzące kurtyny, wpisowe jest naprawdę niskie, jeśli ktoś miał ochotę, mógł kupić okolicznościową koszulkę. I szczerze wam zazdroszczę, że mogliście tam wystartować.

Może i mnie kiedyś będzie dane, bo Dobrodzień obrósł już legendą, jest swojego rodzaju biegową marką. Takim wzorem- idź pobiegnij, pooglądaj, tak się robi dobre imprezy biegowe.
Oj masz czego żałować.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)


dario_7
Dariusz Duda

Ostatnio zalogowany
---


 2010-07-19, 12:09
 
2010-07-19, 11:43 - Magda napisał/-a:

Każdy ma swój rozum i jeśli uważa, że jest za ciepło, to może nie wystartować, tak jak mam znajomego, który nie startuje poniżej pewnej temperatury. Można się nie ścigać a pobiec spokojnie, dla samej przyjemności ukończenia kapitalnej imprezy.

Wytykanie że ktoś leżał i czekał jest dla mnie nie zrozumiałe. Jeśli widzę, że ktoś potrzebuje pomocy, to staram się jej udzielić. Jeśli to było zasłabnięcie z powodu pogody, nic nie stało na przeszkodzie zapakować gościa do auta i zawieść do szpitala.

Nie musiałam być na tej imprezie żeby wiedzieć, że została perfekcyjnie zorganizowana :) Ponieważ osoba, która się tym zajmuje, po prostu to kocha.

Mieliście wody pod dostatkiem, chłodzące kurtyny, wpisowe jest naprawdę niskie, jeśli ktoś miał ochotę, mógł kupić okolicznościową koszulkę. I szczerze wam zazdroszczę, że mogliście tam wystartować.

Może i mnie kiedyś będzie dane, bo Dobrodzień obrósł już legendą, jest swojego rodzaju biegową marką. Takim wzorem- idź pobiegnij, pooglądaj, tak się robi dobre imprezy biegowe.
Żałuj Magda, żałuj... ;)

Jednak nie zgodzę się z Tobą w kwestii zabezpieczenia medycznego imprezy. Przy tak skrajnych warunkach pogodowych powinno się jednak "dmuchać na zimne"... Jest to pewna nauczka na przyszłość, by przynajmniej jeden stały punkt medyczny z dyżurnym lekarzem znajdował się w okolicach mety...

Co do "swojego rozumu" i nie startowania lub spokojnego biegu na zawodach to sama wiesz jak jest - endorfiny potrafią niejednemu osłabić czujność i trzeba być już trochę doświadczonym biegaczem, by potrafić powstrzymać emocje na tak wspaniałej imprezie biegowej jak Dobrodzieńska Dycha ;)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (8 sztuk)


Magda
Magdalena R-C

Ostatnio zalogowany
---


 2010-07-19, 12:18
 
2010-07-19, 12:09 - dario_7 napisał/-a:

Żałuj Magda, żałuj... ;)

Jednak nie zgodzę się z Tobą w kwestii zabezpieczenia medycznego imprezy. Przy tak skrajnych warunkach pogodowych powinno się jednak "dmuchać na zimne"... Jest to pewna nauczka na przyszłość, by przynajmniej jeden stały punkt medyczny z dyżurnym lekarzem znajdował się w okolicach mety...

Co do "swojego rozumu" i nie startowania lub spokojnego biegu na zawodach to sama wiesz jak jest - endorfiny potrafią niejednemu osłabić czujność i trzeba być już trochę doświadczonym biegaczem, by potrafić powstrzymać emocje na tak wspaniałej imprezie biegowej jak Dobrodzieńska Dycha ;)
"Swój rozum" nie jest nabyty, uczysz się cały czas. Raz zrobi ci się słabo, następnym razem pomyślisz.

Zabezpieczenie medyczne....hmmm....ja regularnie przechodzę różne kursy i szkolenia w tym zakresie. Nie wyobrażam sobie stać nad kimś potrzebującym pomocy z założonymi rękami, a żeby mu pomóc, muszę wiedzieć jak. Pogoda sprzyja. Wbrew pozorom, łatwo wyłapać moment gdy starsza pani siedząca na przystanku "odpływa". Gdy dziadek zapomniał insuliny i trzeba zadziałać, zanim przyjedzie pogotowie.
Tak samo na biegach. Niejednokrotnie coś się dzieje. Nie raz przy mnie zwozili ludzi z trasy. Czasem to jest wybór, zostać z kimś, czy lecieć po pomoc. Szlaku na opolskim zasuwał do najbliższej grupy medycznej. Ongiś na Katorżniku Ula została z gościem który dostał hipotermii. Na trasie nie jesteśmy sami. Poza nią również. Jakie by nie było zabezpieczenie medyczne, jaki problem był zapakować gościa do samochodu, jeśli się okazało że nie da się go od razu zawieść bo np nie dyżuruje na miejscu karetka? Wychodzę z założenia, że sobie pomagamy. Zawsze i wszędzie. I jak będę kogoś zbierać z ulicy to nie będę patrzeć kto to jest- czy przypadkiem to nie jest ktoś kogo nie lubię. Biegacz to biegacz.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (91 sztuk)




Ostatnio zalogowany



 2010-07-19, 12:44
 A dziś jest relacja...
Prośba do Admina o nie kasowanie tego wpisu, choćby ze 2 dni aż moi oponenci poczytają i może "przejrzą na oczy" czy nie mam racji, bo potem na biegach dochodzi do "dramatów" i to wcale niepotrzebnych...

...w "NTO" na pierwszej stronie i dużo jest właśnie nt. tych zasłabnięć. I bardzo mądrze wypowiedział się 22.na mecie kol. Damian Sowa, że przygotowując się do takiego biegu w takich warunkach należy po prostu trenować w godzinach w których się bieg odbywa, a nie jak niektórzy rano czy wieczorem. I co dziwne mimo 35,2 st.C w cieniu ( w sobotę w najgorętszej porze dnia ) niektórzy potrafili pobiec lepiej niż w normalnej temp. i co dziwne w sobotę w Dobrodzieniu padł w ogóle rek. trasy i to pobity o bardzo dużo, czyli jak się chce to można, trzeba tylko umieć słuchać ludzi co się trochę na bieganiu znają, a nie jak większość pojechała tam w ogóle nie przygotowana do takich warunków ( bo rodzina była najważniejsza, zamiast w te upały o godz. 15., 16. "wyrwać" się z jej objęć i po prostu pobiec na trening, a wieczorami przytulać się do rodziny. A potem na trasie tylko wypatrywanie ile i za ile km będzie znów woda. Ja Wam gwarantuję iż taki kol. Marcin Błaziński ( o v-ce Mistrzu Polski na 10000m nie wspomnę - on może w ogóle nie pił tylko polał troszkę na głowę, bo inaczej mógł by nabawić się kolki i rek. trasy by na mecie nie "padł" ) wypił może w sumie z 1 kubek wody.
Jak wiadomo nie jest istotne samo picie w czasie biegu, najważniejsze jest nawodnienie organizmu w okresie przygotowawczym poprzedzającym bieg ( to tak jak w szkole, gdy ktoś się nie uczy cały rok to w czerwcu może siedzieć i po 20 godz. na dobę nad książkami i tak roku nie zaliczy i odwrotnie gdy ktoś uczy się solidnie cały rok to w czerwcu może w ogóle już nic się nie uczyć, ba nawet może sobie wyjechać na wcześniejsze wakacje a i tak rok zaliczy na 5.), są ludzie np. był taki Szwed Stahl, który biegał w roku 13 maratonów na poziomie 2,14 - 2,18 godz., a w ponad 30.st upale w ogóle potrafił przebiec maraton bez picia. Dla niego było najważniejsze aby w okresie przygotowawczym do maratonu nie odwodnić organizmu.
Proszę sobie to poczytać i mam prośbę o nie kasowanie tego wpisu ( jak Admin zrobił z moimi 10.poprzednimi, nawet z tym w którym pochwaliłem spikera Zenka, czy merytorycznie wypowiedziałem się o dobrym biegu w Dobrodzieniu, tak się "zagalopował" z tym usuwaniem moich wypowiedzi ). M.B natomiast nie pokasował.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)

 



dario_7
Dariusz Duda

Ostatnio zalogowany
---


 2010-07-19, 12:59
 
2010-07-19, 12:18 - Magda napisał/-a:

"Swój rozum" nie jest nabyty, uczysz się cały czas. Raz zrobi ci się słabo, następnym razem pomyślisz.

Zabezpieczenie medyczne....hmmm....ja regularnie przechodzę różne kursy i szkolenia w tym zakresie. Nie wyobrażam sobie stać nad kimś potrzebującym pomocy z założonymi rękami, a żeby mu pomóc, muszę wiedzieć jak. Pogoda sprzyja. Wbrew pozorom, łatwo wyłapać moment gdy starsza pani siedząca na przystanku "odpływa". Gdy dziadek zapomniał insuliny i trzeba zadziałać, zanim przyjedzie pogotowie.
Tak samo na biegach. Niejednokrotnie coś się dzieje. Nie raz przy mnie zwozili ludzi z trasy. Czasem to jest wybór, zostać z kimś, czy lecieć po pomoc. Szlaku na opolskim zasuwał do najbliższej grupy medycznej. Ongiś na Katorżniku Ula została z gościem który dostał hipotermii. Na trasie nie jesteśmy sami. Poza nią również. Jakie by nie było zabezpieczenie medyczne, jaki problem był zapakować gościa do samochodu, jeśli się okazało że nie da się go od razu zawieść bo np nie dyżuruje na miejscu karetka? Wychodzę z założenia, że sobie pomagamy. Zawsze i wszędzie. I jak będę kogoś zbierać z ulicy to nie będę patrzeć kto to jest- czy przypadkiem to nie jest ktoś kogo nie lubię. Biegacz to biegacz.
A kto mówił, że mdlejącym w Dobrodzieniu nikt nie pomagał? Oczywiście, że kto mógł tylko i był w pobliżu pomagał... To chyba naturalna i ludzka reakcja ;)

Szkoda jednak, że nie było Cię w Dobrodzieniu, bo chyba wyobraźnia nieco Cię ponosi... i zaczynasz odchodzić od tematu - chodzi o zabezpieczenie medyczne jakie powinien zabezpieczyć Organizator, a nie kibice czy biegacze (taka pomoc to już ostateczność)...

Żeby nie byś źle zrozumianym, powtórzę - zawody uważam za niemal doskonale zorganizowane i bardzo mi się podobały. Z pewnością, jeśli tylko będę miał taką możliwość wrócę do Dobrodzienia za rok ;)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (8 sztuk)


tedmaj
Tadeusz Maj

Ostatnio zalogowany
2019-12-27
10:41

 2010-07-19, 13:11
 
Trudno się tu z Piotrem nie zgodzić, Na tak krótkim dystansie jakim jest dycha picie wody nic nie daje jeśli organizm nie został wcześniej nawodniony, dla mnie woda na trasie wczasie upału służy do polewania głowy żeby się trochę schłodzić a najlepsze są wtedy gąbki które można wykorzystać trochę dłużej niż kubek wody.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (58 wpisów)


Magda
Magdalena R-C

Ostatnio zalogowany
---


 2010-07-19, 13:41
 
2010-07-19, 12:59 - dario_7 napisał/-a:

A kto mówił, że mdlejącym w Dobrodzieniu nikt nie pomagał? Oczywiście, że kto mógł tylko i był w pobliżu pomagał... To chyba naturalna i ludzka reakcja ;)

Szkoda jednak, że nie było Cię w Dobrodzieniu, bo chyba wyobraźnia nieco Cię ponosi... i zaczynasz odchodzić od tematu - chodzi o zabezpieczenie medyczne jakie powinien zabezpieczyć Organizator, a nie kibice czy biegacze (taka pomoc to już ostateczność)...

Żeby nie byś źle zrozumianym, powtórzę - zawody uważam za niemal doskonale zorganizowane i bardzo mi się podobały. Z pewnością, jeśli tylko będę miał taką możliwość wrócę do Dobrodzienia za rok ;)
opieram się na tekście, że gościu leżał pół godziny za metą i nikt mu nie pomógł

piszący te słowa stał chyba z zegarkiem w ręku nad omdlałym i sprawdzał czas :)

chyba że to pieniacz, który po prostu musiał coś wytknąć, a fajnie wyolbrzymiać, zwłaszcza coś na poziomie zabezpieczenia medycznego, bo to skandal przecież, tu chodzi o bezpieczeństwo biegaczy

nie pisz że pomoc innych biegaczy to ostateczność- z racji tego że biega się razem, jesteś pierwszym na miejscu, pierwszym który powinien zareagować. Jak w każdym wypadku zresztą.

Osobiście, wierzę w Szafara i to, że zabezpieczenie było odpowiednie.

Tak samo jak tekst o Zenku, ale widzę że ta zbulwersowana biegaczka już tu nie zajrzy i nie wyjaśni. Sory, ale na pewne rzeczy zawsze będę reagować emocjonalnie, zwłaszcza jeśli ktoś obraża mojego przyjaciela, człowieka na poziomie i bardzo dobrego spikera. Jeśli mam jakiś zarzut to go przedstawiam, bo ogólnikowymi stwierdzeniami można zrobić komuś krzywdę. A ja nie pozwolę na szarganie dobrego imienia wspaniałego człowieka.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (91 sztuk)


dario_7
Dariusz Duda

Ostatnio zalogowany
---


 2010-07-19, 14:06
 
2010-07-19, 13:41 - Magda napisał/-a:

opieram się na tekście, że gościu leżał pół godziny za metą i nikt mu nie pomógł

piszący te słowa stał chyba z zegarkiem w ręku nad omdlałym i sprawdzał czas :)

chyba że to pieniacz, który po prostu musiał coś wytknąć, a fajnie wyolbrzymiać, zwłaszcza coś na poziomie zabezpieczenia medycznego, bo to skandal przecież, tu chodzi o bezpieczeństwo biegaczy

nie pisz że pomoc innych biegaczy to ostateczność- z racji tego że biega się razem, jesteś pierwszym na miejscu, pierwszym który powinien zareagować. Jak w każdym wypadku zresztą.

Osobiście, wierzę w Szafara i to, że zabezpieczenie było odpowiednie.

Tak samo jak tekst o Zenku, ale widzę że ta zbulwersowana biegaczka już tu nie zajrzy i nie wyjaśni. Sory, ale na pewne rzeczy zawsze będę reagować emocjonalnie, zwłaszcza jeśli ktoś obraża mojego przyjaciela, człowieka na poziomie i bardzo dobrego spikera. Jeśli mam jakiś zarzut to go przedstawiam, bo ogólnikowymi stwierdzeniami można zrobić komuś krzywdę. A ja nie pozwolę na szarganie dobrego imienia wspaniałego człowieka.
Magdo, wiesz dobrze, że chodzi mi o fachową pomoc w cięższych przypadkach, o jakie nietrudno w takich warunkach. To "oczywista oczywistość", że pierwsza reakcja i pomoc należy do znajdujących się w pobliżu biegaczy czy kibiców... I taka była... Było też słychać dużą troskę w głosie spikera, który prosił o wodę czy pomoc kogoś z przeszkoleniem medycznym...

Obym nigdy już nie musiał być świadkiem jakiejś tragedii podczas zawodów... Życie ludzkie jest na prawdę bardzo kruche...


  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (8 sztuk)


dionsport
Piotr Kopeć

Ostatnio zalogowany
2020-09-28
13:17

 2010-07-19, 14:17
 
2010-07-19, 13:41 - Magda napisał/-a:

opieram się na tekście, że gościu leżał pół godziny za metą i nikt mu nie pomógł

piszący te słowa stał chyba z zegarkiem w ręku nad omdlałym i sprawdzał czas :)

chyba że to pieniacz, który po prostu musiał coś wytknąć, a fajnie wyolbrzymiać, zwłaszcza coś na poziomie zabezpieczenia medycznego, bo to skandal przecież, tu chodzi o bezpieczeństwo biegaczy

nie pisz że pomoc innych biegaczy to ostateczność- z racji tego że biega się razem, jesteś pierwszym na miejscu, pierwszym który powinien zareagować. Jak w każdym wypadku zresztą.

Osobiście, wierzę w Szafara i to, że zabezpieczenie było odpowiednie.

Tak samo jak tekst o Zenku, ale widzę że ta zbulwersowana biegaczka już tu nie zajrzy i nie wyjaśni. Sory, ale na pewne rzeczy zawsze będę reagować emocjonalnie, zwłaszcza jeśli ktoś obraża mojego przyjaciela, człowieka na poziomie i bardzo dobrego spikera. Jeśli mam jakiś zarzut to go przedstawiam, bo ogólnikowymi stwierdzeniami można zrobić komuś krzywdę. A ja nie pozwolę na szarganie dobrego imienia wspaniałego człowieka.
Sam spiker w pewnym momencie stwierdził na głos, że jest bezradny wobec leżących na mecie i potrzebujących fachowej medycznej pomocy ludzi. Wielokrotnie prosił o lekarzy i przeszkolone medycznie osoby z widowni mogące udzielić pomocy. Znalazł się 1 lekarz z widowni, ale zabrała go zaraz Straż Miejska samochodem na trasę, bo tam jakiś gość był już chyba jedną nogą na tamtym świecie. Spiker stwierdził, że trzeba to w przyszłym roku poprawić. Słońce grzało niemiłosiernie, a asfalt był, niczym patelnia. Spiker błagał o pomoc ludzi z widowni. Pierwszy raz byłem świadkiem takiej sytuacji.

  NAPISZ LIST DO AUTORA

 





Ostatnio zalogowany



 2010-07-19, 14:21
 Dzięki Piotrek...
2010-07-19, 13:11 - tedmaj napisał/-a:

Trudno się tu z Piotrem nie zgodzić, Na tak krótkim dystansie jakim jest dycha picie wody nic nie daje jeśli organizm nie został wcześniej nawodniony, dla mnie woda na trasie wczasie upału służy do polewania głowy żeby się trochę schłodzić a najlepsze są wtedy gąbki które można wykorzystać trochę dłużej niż kubek wody.
Po wynikach kolegi w "Sylwetce" od razu widać, że bieganie w żadnych warunkach atm. a z tym związane "kruczki" nie są mu obce.
A ja Wam podpowiem, czy widzieliście gdzieś na poważnych zawodach żeby priorytetem w biegach na tak krótkim dystansie jak 10.km było co km czy co 2 picie wody. Na tym dystansie to jest akurat najmniej istotne ( maraton to całkiem inna bajka ), ważne jest jak najszybsze delikatne schłodzenie gąbką głowy czy karku żeby tym zabiegiem starać się ni wypaść z równego i mocnego rytmu biegu.
Oczywiście były np. na IO czy MŚ wyjątki, ale to gdy upał był naprawdę ok. 40.st. przy olbrzymiej wilgotności, ale praktycznie zdarzało to się jak pamiętam ze 3 razy ( chyba w Atlancie, Atenach i Pekinie ) w biegach kobiet ( na bieżni podawano gąbki z wodą ), w biegach mężczyzn nie pamiętam.
Tak, że najważniejszy jest okres przygotowawczy poprzedzający start gdy go się zaniedba to potem można sobie i pić 5 l wody na tym dystansie i tak to nic nie da, tylko uczucie żołądka jak wiadra z wodą, a co za tym idzie kryzys, zmniejszenie tempa biegu, ba nawet zatrzymania na trasie.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)


dem_pl
Daniel Magalski

Ostatnio zalogowany
2016-01-22
13:39

 2010-07-19, 14:37
 :-)
2010-07-19, 13:41 - Magda napisał/-a:

opieram się na tekście, że gościu leżał pół godziny za metą i nikt mu nie pomógł

piszący te słowa stał chyba z zegarkiem w ręku nad omdlałym i sprawdzał czas :)

chyba że to pieniacz, który po prostu musiał coś wytknąć, a fajnie wyolbrzymiać, zwłaszcza coś na poziomie zabezpieczenia medycznego, bo to skandal przecież, tu chodzi o bezpieczeństwo biegaczy

nie pisz że pomoc innych biegaczy to ostateczność- z racji tego że biega się razem, jesteś pierwszym na miejscu, pierwszym który powinien zareagować. Jak w każdym wypadku zresztą.

Osobiście, wierzę w Szafara i to, że zabezpieczenie było odpowiednie.

Tak samo jak tekst o Zenku, ale widzę że ta zbulwersowana biegaczka już tu nie zajrzy i nie wyjaśni. Sory, ale na pewne rzeczy zawsze będę reagować emocjonalnie, zwłaszcza jeśli ktoś obraża mojego przyjaciela, człowieka na poziomie i bardzo dobrego spikera. Jeśli mam jakiś zarzut to go przedstawiam, bo ogólnikowymi stwierdzeniami można zrobić komuś krzywdę. A ja nie pozwolę na szarganie dobrego imienia wspaniałego człowieka.
... a może niektórzy nie chcą tracić czasu na istną walkę z wiatrakami - jaką na pewno byłoby wykłócanie się o poziom niski - czy też wysoki - konferansjerki w wykonaniu Zenka.

W moim rozumieniu po to jest te forum, aby każdy mógł pisać co jemu pasowało, czy też przeszkadzało na imprezie, w której brał udział. Po co z forum robić jarmark pełen przekrzykujących się i za wszelką cenę próbujących udowodnić swoją rację przekupek :-)

Dodatkowo fakt, że Zenek jest Twoim rzekomym przyjacielem, na pewno nie doda obiektywizmu dyskusji w tym względzie (bez obrazy). Czytając Twoje inne wypowiedzi widzę, że strasznie waleczna z Ciebie babka - może lepiej byłoby przelać energię na coś bardziej konkstruktywnego?

Świata nie zbawisz, pamiętaj że każdy jest inny i każdy ma fundamentalne prawo do własnej percepcji otaczającego go świata. Większość ludzi tu zaglądających przybywa w pokoju, a przez niepotrzebne kłótnie, próby ewangelizacji i świętych wojen robi się nieprzyjemnie, odpychająco wręcz.

Pozdrawiam serdecznie!

  NAPISZ LIST DO AUTORA


henry
Henryk Czerniak

Ostatnio zalogowany
2024-04-09
20:41

 2010-07-19, 14:41
 Po co te zgłodzenia
Do biegu było zgłoszonych około 750 osób ukończyło niespełna 500 w Jarosławcu było zgłoszonych podobno ponad 1000 a ukończyło niespełna 600 osób , to jaki sens mają te zgłoszenia?

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (25 sztuk)

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13  


POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
Borrro
22:19
Krzysiek_biega
22:16
1223
22:12
kasjer
22:07
grzk66
22:04
Darasek
21:52
Marco7776
21:46
aktywny_maciejB
21:43
Admin
21:26
JERZYK-51
21:22
eldorox
21:10
lukasinski82
21:07
Komancz
20:26
janusz.m
20:25
kasar
20:05
maciekc72
19:58
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |