|
| METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | | Dyscyplina |   | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | | Wątek założył | Bartolomeo15 (2011-05-30) | | Ostatnio komentował | renata67 (2012-02-17) | | Aktywnosc | Komentowano 315 razy, czytano 914 razy | | Lokalizacja | | | Podpięte zawody | VII Ko¶ciański Półmaraton
| Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 |
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
 | | | | |
|
2011-11-07, 08:35
Witam!
Muszę się odnieść do kilku spraw tutaj wymienionych z punktu widzenia gospodarza.
Odbieranie numerów na mecie. No tak to zostało ustalone z pomiarem czasu. Sam nie lubię, gdy mi jest brana ta pamiątka.
WC były w dwóch szkołach: w liceum, gdzie odbieraliście pakiety i w szkole, gdzie nastąpiła dekoracja. Do jednej i drugiej szkoły było stosunkowo blisko (100-200 metrów) do linii startu. Korzystałem sam i kolejka była króciutka.
Medali zapewniano 800 w regulaminie. Ostatecznie udało się ich zamówić 900, by jak najwięcej osób wyjechało z taką pamiątką.
Zawiła trasa to nie tylko wymysł organizatora. Powstaje ona w uzgodnieniu z policją i innymi instytucjami, które mają duży wpływ na jej przebieg. Mapka była dostępna przez dłuższy czas na stronie i każdy mógł policzyć, ile zakrętów go czeka. Zawsze można wyjść poza miasto kosztem kibiców, ale czy wtedy nie byłoby narzekań, że nuda, bo brak kibiców?
Jabłko i banan przed startem. No cóż... każdy mógł zostawić na metę :)
Brak wody na mecie. Była herbata, która wydaje się bardziej pożywna. Być może za rok uda się zostawić też tu wodę.
Złe rozmieszczenie punktów z wodą - do przemyślenia.
Wysokie wpisowe. Tutaj już koledzy się wypowiedzieli. Artur z Maniacami za swoją dyszkę też wołał w tym roku 40 zł, pomimo że teoretycznie mniej terenu trzeba było zabezpieczyć, no i krótszy dystans. Ani Maniacy, ani większość organizatorów na takich biegach nie zarabia. Staraliśmy się maksymalnie zoptymalizować kwotę wpisowego.
Z mojego punktu widzenia bieg należał do przyjemnych. Trasa znów zawiła, ale bardziej w centrum i dzięki temu też więcej kibiców niż rok temu. Na pewno wpływ na kibiców miała też wspaniała pogoda. Dało się biec szybko, bo drugi raz udało mi się zejść poniżej 1:40. Biuro działało bez zarzutu. Piękne wolontariuszki! Indianie z Grodziska na trasie ;) Na grochówkę czekałem 2 minuty. Dużo swoich kibiców, bo w moim mieście, którym bardzo bardzo dziękuję za wspaniały doping! |
| | | | | |
|
2011-11-07, 08:57
| Ja bardzo sobie cenię sobie zapis w regulaminie za klasyfikację dla najlepszych Polaków. Więcej organizatorów powinno w ten sposób dawać szanse też naszym zawodnikom. |
| | | | |
| | | | | |
|
2011-11-07, 09:00
2011-11-07, 08:35 - pudliszewski napisał/-a:
Witam!
Muszę się odnieść do kilku spraw tutaj wymienionych z punktu widzenia gospodarza.
Odbieranie numerów na mecie. No tak to zostało ustalone z pomiarem czasu. Sam nie lubię, gdy mi jest brana ta pamiątka.
WC były w dwóch szkołach: w liceum, gdzie odbieraliście pakiety i w szkole, gdzie nastąpiła dekoracja. Do jednej i drugiej szkoły było stosunkowo blisko (100-200 metrów) do linii startu. Korzystałem sam i kolejka była króciutka.
Medali zapewniano 800 w regulaminie. Ostatecznie udało się ich zamówić 900, by jak najwięcej osób wyjechało z taką pamiątką.
Zawiła trasa to nie tylko wymysł organizatora. Powstaje ona w uzgodnieniu z policją i innymi instytucjami, które mają duży wpływ na jej przebieg. Mapka była dostępna przez dłuższy czas na stronie i każdy mógł policzyć, ile zakrętów go czeka. Zawsze można wyjść poza miasto kosztem kibiców, ale czy wtedy nie byłoby narzekań, że nuda, bo brak kibiców?
Jabłko i banan przed startem. No cóż... każdy mógł zostawić na metę :)
Brak wody na mecie. Była herbata, która wydaje się bardziej pożywna. Być może za rok uda się zostawić też tu wodę.
Złe rozmieszczenie punktów z wodą - do przemyślenia.
Wysokie wpisowe. Tutaj już koledzy się wypowiedzieli. Artur z Maniacami za swoją dyszkę też wołał w tym roku 40 zł, pomimo że teoretycznie mniej terenu trzeba było zabezpieczyć, no i krótszy dystans. Ani Maniacy, ani większość organizatorów na takich biegach nie zarabia. Staraliśmy się maksymalnie zoptymalizować kwotę wpisowego.
Z mojego punktu widzenia bieg należał do przyjemnych. Trasa znów zawiła, ale bardziej w centrum i dzięki temu też więcej kibiców niż rok temu. Na pewno wpływ na kibiców miała też wspaniała pogoda. Dało się biec szybko, bo drugi raz udało mi się zejść poniżej 1:40. Biuro działało bez zarzutu. Piękne wolontariuszki! Indianie z Grodziska na trasie ;) Na grochówkę czekałem 2 minuty. Dużo swoich kibiców, bo w moim mieście, którym bardzo bardzo dziękuję za wspaniały doping! |
Ja tylko o plusach dla organizatorów
1.Trasa pokręcona? To było dla mnie atrakcją. Jeszcze po takiej nie biegłem. Wystarczyło mi, że nawierzchia bez dziur. I trasa ozanczona co kilometr. Czasami było trochę wąsko i był probelm z wyprzedzaniem (a dzięki Ani na ostatnich kilometrach "łykaliśmy" konkurentów jednego po drugim:)) ale taki to urok trasy i tyle.
2.Trasa przez miasto. Biegłem ostsnio w Tucholi. Bieg poza Tucholą a miejsce mety na jej obrzeżach. Biegacze nie widzieli Tucholi, Tucholanie nie widzieli biegaczy. W Kościanie zabawę moieli i jedni i drudzy. Super.
3.Kibice. To pierwszy bieg (z moich nielicznych) gdzie kibice nie łazili po trasie. Pełna dyscyplina. A przecież zamknęliśmy praktycznie miasto na 2,5 godziny. I doping był. Dla kibiców 5+
4.Zaplecze socjalne. Dla mnie było wszystko.
Jedno tylko do przemyślenia to rozmieszczenie punktów z wodą. Mi to nie przeszkadzało bo zawsze biegam ze swoją buteleczką ale np. woda równo co 5 km np. jest dla mnie też informacją o dystansie. |
| | | | | |
|
2011-11-07, 09:05
| Dokładnie tak. To duży plus tego biegu. W zasadzie same plusy bo nawet to co piszecie o wodzie to nie do końca prawda, bo wolontariusze, choć nie musieli zapewne, podawali wodę także biegnącym po drugiej stronie. W ogóle wolontariusze to mocny punkt tego miasta od zawsze. Jedyny minus to numery. Do przemyślenia zapis w regulaminie że są do zwrotu to nie będziemy rozczarowani. No i coś można by pomyśleć z depozytem. Karteczka w zastaw to słaby pomysł bo nie każdy ma gdzie takową schować. Ale to tylko drobiazgi:) Bieg bardzoooo fajny:) |
| | | | | |
|
2011-11-07, 09:20
2011-11-06, 23:57 - ADi- napisał/-a:
Ania, Grzegorz... dziękuję za towarzystwo na końcówce. Prawdę mówiąc, nie miałem pojęcia, że planujecie stopniowo przyspieszać i trochę się zdziwiłem jak mnie dogoniliście w okolicy 16km. Dzięki temu, że się pod Was podczepiłem ostatnia "piątka" okazała się moją najszybszą w całym biegu (w swojej krótkiej biegowej karierze nigdy jeszcze nie wyprzedziłem tylu współbiegaczy na ostatnich kilometrach:))) Apetyt rośnie w miarę jedzenia i teraz trochę żałuję straconych dwóch sekund, które zabrakły do złamania 1:55, no ale życiówka i tak poprawiona o prawie 10 minut, 2h złamane... i to w jakim stylu! :D
|
| Ja porawiłem dzięki Ani życiówkę o 25 min:))) I Ty nie podczepiłeś się do nas tylko do Ani bo ja już tak od 14 km biegłem "podczepiony:)) Ania poprowadziła bieg wspaniale. Jak będzie następna okazja to biegniemy razem a nowa życiówka pewna:) |
| | | | | |
|
2011-11-07, 09:28
Wielkie Gratulacje dla Ani i Grzegorza - Brawo !!!
Jeśli chodzi o mnie najgorszy bieg w mojej krótkiej przygodzie z bieganiem ( nie chodzi tu o org. ).
Dodatkowo niestety chyba przypłacony kontuzją lewego kolana którego dziś praktycznie nie mogę zginać :-(
Jedyny dla mnie ale jakże duuuuży plus to przemiłe towarzystwo i pyszna wiewiórka po biegu ;-D
Anna jako pacemaker i "wypiekacz" ciasta spisała się na medal :-)
Pozdrawiam |
| | | | | |
|
2011-11-07, 10:15
Ja jak zwykle będę pod prąd dla niektórych...
otóż formuła forum jest chyba po to, aby wyrażać swoje zdanie, jeśli ma być wyłącznie pochwalna to ustalmy taką formę na starcie takowego wątku (np. w tytule dodając BEZ_MARUDZENIA).
Słowa krytyki z mojej strony, delikatne, nie miały na celu obrazę kogokolwiek, lecz miały na celu formę jedynie "co ja bym zmienił" i nie chodziło tu o zmianę wszystkiego.
Sam bieg i impreza była udana, ludzie i atmosfera była wyśmienita, ludzie przybyli tłumnie na trasę oraz dopingowali na tyle, na ile chcieli. Organizatorom należą się wielkie słowa uznania, że wszystko odbyło się bez większych zgrzytów.
Jednak podróżując po kraju po różnych biegach, można chyba wyrazić swoje "pięć groszy", co zrobić aby impreza była uznana za wzorową. Każdemu chyba na tym zależy. Jeśli te "pięć groszy" jest solą w oku dla wielu ludzi, co jeżdżą po świecie, uznając za podstawowy standard dwa razy większe wpisowe, możliwość startu i to wszystko to sorry. Ja wolę, bym chciał, żeby w naszym pięknym kraju tworzono same wzorowe imprezy, mimo częstych przeszkód ze strony miasta, policji, wiewiórek w lesie, czy żuli pod sklepem.
Jeszcze raz bardzo przepraszam, że wyraziłem tu swój punkt widzenia i napisania o bananie przed startem a nie na końcu, oraz wspomniałem o numerze startowym, który to już okazał się problemem dla jednego usera (pozdrawiam Pana od majla).
Życzę wszystkim jak i sobie więcej luzu, szczególnie do osób trzecich... |
| | | | |
| | | | | |
|
2011-11-07, 10:31
| Widzę, tj. czytam ze pewne osoby coś bardzo zabolało... wiec oswiadczam wszem i wobec ze polmaraton w koscianie jest jednym z najlepszych polmarataonow w polsce ba przewyzsza najlepszy maraton w naszym kraju jaki jest w poznaniu - cud miod! panowie od meili strzelam ze z opalenicy i kosciana maja racje - cos sie tam czepilem i wogole jakim prawem a biegi `10` w miastach obeznych koscianowi powinny sie uczyc jak od niego jak sie organizuje biegi. przepraszam wogole ze komentuje na tym forum ten bieg - wogole jak smialem, a tym bardziej nie smiem przyjechac ponownie do kosciana na polmaraton bo 1) jestem za slaby, 2) organizacyjnie jest za mocny dla mnie, jeszcze raz przepraszam. |
| | | | | |
|
2011-11-07, 10:58
Krytyka jest jak najbardziej potrzebna. My postaramy się wyciągnąć wnioski. Na pewno będziemy dyskutować o miejscach, gdzie ustawić punkty z wodą, co zrobić z numerami startowymi.
Staramy się jednocześnie też wytłumaczyć, że np. znalezienie WC nie było trudne i było gdzie się "opróżnić" przed startem. |
| | | | | |
|
2011-11-07, 11:03
2011-11-07, 10:31 - TiGeR87 napisał/-a:
Widzę, tj. czytam ze pewne osoby coś bardzo zabolało... wiec oswiadczam wszem i wobec ze polmaraton w koscianie jest jednym z najlepszych polmarataonow w polsce ba przewyzsza najlepszy maraton w naszym kraju jaki jest w poznaniu - cud miod! panowie od meili strzelam ze z opalenicy i kosciana maja racje - cos sie tam czepilem i wogole jakim prawem a biegi `10` w miastach obeznych koscianowi powinny sie uczyc jak od niego jak sie organizuje biegi. przepraszam wogole ze komentuje na tym forum ten bieg - wogole jak smialem, a tym bardziej nie smiem przyjechac ponownie do kosciana na polmaraton bo 1) jestem za slaby, 2) organizacyjnie jest za mocny dla mnie, jeszcze raz przepraszam. |
| Kto nie startował w tym biegu,nie ma skali porównawczej z innymi biegami na tym dystansie i tym bardziej że jak ty z tego co piszesz wogle nie startuje w półmaratonach niech się wogle nie wypowiada na ten temat! |
| | | | | |
|
2011-11-07, 11:17
Nie bedę atakował ani wylewał jak niektórzy swoich żali pod adresem półmaratonu. Fakt, że nie podobało mi się to nieprawidłowe jak porównac inne półmaratony rozmieszczenie punktów z wodą oraz zbyt kręta trasa z agrafką wyprowadzająca z rytmu ale półmaraton nie był najgorszy. Żeby polepszyc ten półmaraton organizatorom proponuję zapatrzenie się na sąsiedni Grodzisk Wlkp. gdzie półmaraton każdy rzeknie że jest lepszy a wielu uważa ze nawet najlepszy w Polsce. W PORÓWNANIU Z ROKIEM 2008 GDY W kOSCIANIE BYŁEM TEN PÓŁMARATON I TAK SIĘ POPRAWIŁ poza trasą oczywiście bo wiekszośc uważa że po tych zmianach była gorsza.
Bardziej wyleję żal na moją formę ktora mnie na ten dzień mocno przygnębiła bo jak tu się cieszyc gdy w Poznaniu na połówce maratonu miało się dośc lekko 1:45:30 ileś,na biegu w Lubinie na prawie dyszce 44:48 a tu w Koscianie ledwo doczłapane 1:52:00? Ta pogoda i trasa nie do końca mi odpowiadala i samopoczucie jak na ten dzień a chciałem złamac 1:45. Moja forma jest mocno niestabilna i nieprzywidywalna, nie wiem jak to jest że wielu biegaczy ma ją zawsze niezaleznie czy przed biegiem forsują się w robocie i na treningach czy wogle przed startem nie biegają? Pocieszajace jest to że w Kościanie miałem jeszcze gorszy czas przy lepszej trasie bo ta poprzednia była jednak lepsza i np. na połówce w Pile w tym roku miałem 2:01 ileś.
Zobaczymy jak pójdzie 11-stego na Biegu Niepodległosci w Górze.
Jechałem pierwszy raz na bieg i z powrotem z przesympatyczną grupą "I ty mozesz zostac maratonczykiem" MARATON WROCŁAW,było wesoło i ciekawie. |
| | | | | |
|
2011-11-07, 11:21
:)
| LINK: https://picasaweb.google.com/100264341625371186840/VIIKoscianskiPoMaraton6112011 | w linku powyżej garść zdjęć od mojego taty
--
dziękuję za zamówioną pogodę i rewelacyjny doping na trasie :)
z plusów:
- bardzo fajna koszulka, szkoda że brakło mniejszych rozmiarów ale kolor i jakość super :)
- podobała mi się trasa po krętych uliczkach Kościana, dzięki temu czas szybko mijał :)
- sympatyczna koszulka polo na zakończenie Grand Prix
drobne uwagi:
- naprawdę przydałaby się woda na mecie
- biura zawodów zamiast w holu gdzie było dość ciasno to może na większej sali? na ogół stoiska z odbiorem numerów są na salach gimnastycznych
- zegar na mecie ;) moim oczom pojawił się dosłownie na 2s przed linią mety więc już nie byłem w stanie nic urwać na finiszu... zabrakło dwóch sekund do złamania 1:23 ;)
poza tym superancko :) |
| | | | |
| | | | | |
|
2011-11-07, 11:23
2011-11-07, 10:58 - pudliszewski napisał/-a:
Krytyka jest jak najbardziej potrzebna. My postaramy się wyciągnąć wnioski. Na pewno będziemy dyskutować o miejscach, gdzie ustawić punkty z wodą, co zrobić z numerami startowymi.
Staramy się jednocześnie też wytłumaczyć, że np. znalezienie WC nie było trudne i było gdzie się "opróżnić" przed startem. |
Kuba, żeby nie było, sama impreza wyszła fajnie, miło było przyjechać tu po raz pierwszy z mojej strony, oraz miło będzie tu wrócić za rok. Nie było problemu z odebraniem pakietu startowego, były szatnie, WC też było kilka. Można było sobie posiedzieć w różnych zakątkach szkoły, porozmawiać ze znajomymi. Trasa również ciekawa, bez dziur co najważniejsze (minusik to agrafka, lecz często się nie da inaczej, trudno). Kibice jak najbardziej pozytywnie.
Ogólnie można powiedzieć, że bliżej tu do Grodziska czy Rakoniewic, niż do imprezy o której pisał Benek co powinno cieszyć głównie was, organizatorówów, a nie wywoływać konwulsje u niektórych, że ktoś próbuje wskazać punkty do możliwej poprawy, bo gdzieś jest dramatycznie i tu był raj w porównaniu do tamtych dramatów.
Powodzenia, oby tak dalej ;) |
| | | | | |
|
2011-11-07, 11:24
2011-11-07, 11:21 - Zabel napisał/-a:
w linku powyżej garść zdjęć od mojego taty
--
dziękuję za zamówioną pogodę i rewelacyjny doping na trasie :)
z plusów:
- bardzo fajna koszulka, szkoda że brakło mniejszych rozmiarów ale kolor i jakość super :)
- podobała mi się trasa po krętych uliczkach Kościana, dzięki temu czas szybko mijał :)
- sympatyczna koszulka polo na zakończenie Grand Prix
drobne uwagi:
- naprawdę przydałaby się woda na mecie
- biura zawodów zamiast w holu gdzie było dość ciasno to może na większej sali? na ogół stoiska z odbiorem numerów są na salach gimnastycznych
- zegar na mecie ;) moim oczom pojawił się dosłownie na 2s przed linią mety więc już nie byłem w stanie nic urwać na finiszu... zabrakło dwóch sekund do złamania 1:23 ;)
poza tym superancko :) |
| Woda na mecie była, bardziej żal że nie było jej m.w. na 5 km a dopiero około 9-tego! |
| | | | | |
| 
2011-11-07, 11:37
No i udało się. Wszyscy na jednym zdjęciu:)
Do zobaczenie next time:))
ps.Autorowi zdjęcia bardzo dziękujemy! Prawda?;) |
| | | | | |
|
2011-11-07, 11:37
2011-11-07, 11:24 - Martix napisał/-a:
Woda na mecie była, bardziej żal że nie było jej m.w. na 5 km a dopiero około 9-tego! |
| hm, to może pół godziny później dowieźli, bo kiedy zapytałem bardzo sympatyczne panie przy stoliku z herbatą o coś zimnego, to usłyszałem że niestety nic nie mają... ale spoko, w pobliżu były dwa duże markety :) |
| | | | | |
|
2011-11-07, 11:42
2011-11-07, 11:37 - Zabel napisał/-a:
hm, to może pół godziny później dowieźli, bo kiedy zapytałem bardzo sympatyczne panie przy stoliku z herbatą o coś zimnego, to usłyszałem że niestety nic nie mają... ale spoko, w pobliżu były dwa duże markety :) |
Kaufland dzięki biegaczom miał większe obroty.
A w tym roku to był mój ostatni półmaraton bo na "Mikołajów" do Torunia nie jadę. |
| | | | |
| | | | | |
|
2011-11-07, 11:44
3x dziękujemy ;)
2011-11-07, 11:37 - kasjer napisał/-a:
No i udało się. Wszyscy na jednym zdjęciu:)
Do zobaczenie next time:))
ps.Autorowi zdjęcia bardzo dziękujemy! Prawda?;) |
No ba! Pewnie, że dziękujemy!!! :) Nawet Alicja się załapała :)
Grześ! Tomek! Adi!
Super się razem biegło :) Czas mijał jak szalony, kolejne kilometry pach, pach za nami! Bardzo się cieszę, że moja pomoc okazała się tak skuteczna, a ciacho smakowało - niestety, nie wszyscy się załapali ;(
Ja wczoraj byłam tak szczęśliwa, a adrenalina tak zadziałała, że zasnęłam dopiero dzisiaj :)
Ach :) Piękny i słoneczny dzień mamy, prawda? :) |
| | | | | |
|
2011-11-07, 11:44
| Jeśli chodzi o koszulki, to zastanawiam się dlaczego zawsze są tylko duże rozmiary (dotyczy wszystkich biegów bez wyjątku). Przecież biegacze do najgrubszych nie należą, a nie wyobrażam sobie np. drobnej kobiety w "męskiej eMce". Wystarczy przecież w formularzu zapisu dodać pole z rozmiarem i problem się rozwiązuje sam. |
| | | | | |
|
2011-11-07, 11:51
2011-11-07, 10:15 - snipster napisał/-a:
Ja jak zwykle będę pod prąd dla niektórych...
otóż formuła forum jest chyba po to, aby wyrażać swoje zdanie, jeśli ma być wyłącznie pochwalna to ustalmy taką formę na starcie takowego wątku (np. w tytule dodając BEZ_MARUDZENIA).
Słowa krytyki z mojej strony, delikatne, nie miały na celu obrazę kogokolwiek, lecz miały na celu formę jedynie "co ja bym zmienił" i nie chodziło tu o zmianę wszystkiego.
Sam bieg i impreza była udana, ludzie i atmosfera była wyśmienita, ludzie przybyli tłumnie na trasę oraz dopingowali na tyle, na ile chcieli. Organizatorom należą się wielkie słowa uznania, że wszystko odbyło się bez większych zgrzytów.
Jednak podróżując po kraju po różnych biegach, można chyba wyrazić swoje "pięć groszy", co zrobić aby impreza była uznana za wzorową. Każdemu chyba na tym zależy. Jeśli te "pięć groszy" jest solą w oku dla wielu ludzi, co jeżdżą po świecie, uznając za podstawowy standard dwa razy większe wpisowe, możliwość startu i to wszystko to sorry. Ja wolę, bym chciał, żeby w naszym pięknym kraju tworzono same wzorowe imprezy, mimo częstych przeszkód ze strony miasta, policji, wiewiórek w lesie, czy żuli pod sklepem.
Jeszcze raz bardzo przepraszam, że wyraziłem tu swój punkt widzenia i napisania o bananie przed startem a nie na końcu, oraz wspomniałem o numerze startowym, który to już okazał się problemem dla jednego usera (pozdrawiam Pana od majla).
Życzę wszystkim jak i sobie więcej luzu, szczególnie do osób trzecich... |
Snipster, dokładnie tak samo myślę.
Gdy wybory wygrywa partia Y, to oczekujemy, że zrobi jak najwięcej, by żyło się lepiej, a nie tylko było przyzwoicie. |
|
|
|
| |
|
