|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | Bartolomeo15 (2011-05-30) | Ostatnio komentował | renata67 (2012-02-17) | Aktywnosc | Komentowano 315 razy, czytano 907 razy | Lokalizacja | | Podpięte zawody | VII Ko¶ciański Półmaraton
| Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2011-11-07, 19:58
2011-11-07, 19:14 - humer napisał/-a:
skad tyle negatywnych opinii? czyz nie jest najwazniejsze aby cieszyc sie z samego biegu? cala otoczka mniej wazna! |
Brawo, tak trzeba myśleć o bieganiu. Narzekać można jak komuś sznurowadła popękają na starcie i boso musi biec. Lubię Cię chłopie:) Przy okazji stawiam piwko;) |
| | | | | |
| 2011-11-07, 21:22
| | | | |
| | | | | |
| 2011-11-07, 21:54
Jak dla mnie bieg w centrum miasta to rewelacyjna sprawa dużo krętych uliczek ,trasa nie była nudna i monotonna .Pozatym super doping przez mieszkańców dodawał skrzydeł za to wielkie dzięki, co do punktów z wodą odkąd biegam z pasem na dwa bidony 0,2l nie przywiązuję do tego aż tak dużej uwagi. |
| | | | | |
| 2011-11-07, 22:28
2011-11-07, 09:20 - kasjer napisał/-a:
Ja porawiłem dzięki Ani życiówkę o 25 min:))) I Ty nie podczepiłeś się do nas tylko do Ani bo ja już tak od 14 km biegłem "podczepiony:)) Ania poprowadziła bieg wspaniale. Jak będzie następna okazja to biegniemy razem a nowa życiówka pewna:) |
To co, w kwietniu w Poznaniu łamiemy 1:50? :) |
| | | | | |
| 2011-11-07, 22:30
2011-11-07, 22:28 - ADi- napisał/-a:
To co, w kwietniu w Poznaniu łamiemy 1:50? :) |
| | | | | |
| 2011-11-07, 22:44
2011-11-07, 22:30 - Aniad1312 napisał/-a:
Możemy :) |
Byłoby ekstra:):)
Wczorajszy cel osiągnięty: dwie godziny złamane:)
Duże brawa dla organizatorów:) Przyjemna trasa, ładne medale i pyyyyszna herbata na mecie:)
Za rok również startuję:P |
| | | | | |
| 2011-11-07, 23:51 KOSZULKI
Jeszcze moje 5 groszy apropos koszulek. W ciagu 2 lat, na ok 40 imprezach udalo mi się otrzymać tylko kilka koszulek, ktore na mnie pasowały. Były to koszuki właśnie z Kościana (w tym i w zeszłym roku - bardzo porządny materiał) , poza tym z Grodziska Wlkp i N. Tomyśla. Poza tym róznie bywało, często orgowie kazali deklarować przy zgłoszeniu, jaki chce się rozmiar, by na mecie dać... oczywiście XXXL. Zdarzylo mi się też otrzymac koszulkę brudną :(. Bawełniana czy techniczna? Hm... w bawełnianej - choćby za duzej - mogę pochodzić w domu, techniczną wolę sobie wybrać i kupić sam - dokładnie na mój rozmiar i potrzeby. Najlepsze rozwiazanie - moim zadaniem - to oferta z tegorocznego Biegu Opolskiego: możliwość nabycia koszulki technicznej w trakcie imprezy przez zawodników, po bardzo atrakcyjnej cenie. Z takiej samej okazji skorzystalem w trakcie Nocnejściemy w Koszalinie. Gdyby inni orgowie tak postępowali, mieli byśmy na imprezach nieco niższe wpisowe i mniejsze ryzyko otrzymania kolejnej koszuli nocnej, tudzież worka na ziemniaki zamiast upragnionej eMki lub eSki :) |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-11-08, 07:22
2011-11-07, 19:14 - humer napisał/-a:
skad tyle negatywnych opinii? czyz nie jest najwazniejsze aby cieszyc sie z samego biegu? cala otoczka mniej wazna! |
Śledzę dyskusję od początku. W jednej, krótkiej wypowiedzi ująłeś moje odczucia. Może jeszcze jestem "biegowym szczeniakiem" i dorosnę do tego, aby marudzić. Na chwilę obecną cieszę się z uczestnictwa w biegu (co za skandaliczna ignorancja) i niezrozumiałe, graniczące z absurdem, są dla mnie uwagi, że trasa miała zbyt dużo zakrętów (no bo przecież rozwijaliśmy tak zabójcze prędkości, że co drugi zawodnik obijał się o przeciwległą ścianę), że była agrafka (no bo przecież nigdzie na świecie ich nie ma), że woda nie tam gdzie powinna (no bo te dwa-trzy kilometry róznicy sprawiły, że ludzie umierali z pragnienia), że koszulka była bawełniana (więc się spociłem i później mnie przewiało, a teraz jestem ciężko chory). Idąc dalej tym tokiem myślenia, dorzucam swoją, niezwykle cenną krytyczną uwagę: organizator powinien zapewnić każdemu zawodnikowi czterech dobrze zbudowanych mężczyzn, którzy każdego łaskawie startującego, doniosą na swych barkach do mety! |
| | | | | |
| 2011-11-08, 07:58
2011-11-07, 23:51 - peiter napisał/-a:
Jeszcze moje 5 groszy apropos koszulek. W ciagu 2 lat, na ok 40 imprezach udalo mi się otrzymać tylko kilka koszulek, ktore na mnie pasowały. Były to koszuki właśnie z Kościana (w tym i w zeszłym roku - bardzo porządny materiał) , poza tym z Grodziska Wlkp i N. Tomyśla. Poza tym róznie bywało, często orgowie kazali deklarować przy zgłoszeniu, jaki chce się rozmiar, by na mecie dać... oczywiście XXXL. Zdarzylo mi się też otrzymac koszulkę brudną :(. Bawełniana czy techniczna? Hm... w bawełnianej - choćby za duzej - mogę pochodzić w domu, techniczną wolę sobie wybrać i kupić sam - dokładnie na mój rozmiar i potrzeby. Najlepsze rozwiazanie - moim zadaniem - to oferta z tegorocznego Biegu Opolskiego: możliwość nabycia koszulki technicznej w trakcie imprezy przez zawodników, po bardzo atrakcyjnej cenie. Z takiej samej okazji skorzystalem w trakcie Nocnejściemy w Koszalinie. Gdyby inni orgowie tak postępowali, mieli byśmy na imprezach nieco niższe wpisowe i mniejsze ryzyko otrzymania kolejnej koszuli nocnej, tudzież worka na ziemniaki zamiast upragnionej eMki lub eSki :) |
Podpisuje się pod tym co napisałeś obiema rękami. I dodam jeszcze.. mam ponad 1,80m wzrostu i wcale nie należe do osób szczupłych, natomiast koszulki, które znajduję w pakietach mogą spokojnie służyć za żagle i nie ważne czy zadeklaruję że chcę M czy L. Ostatecznie chodzę w koszulkach w rozmiarze S, które otrzymuję od mojej współbiegaczki, bo jej sięgają prawie do kolan, a ile można mieć koszulek nocnych.
Jak to jest możliwe, że normalnie kupując T-shirt w sklepie biorę L i jest ok, a w biegowych zastanawiam się czy brać S czy M?
Może chodzi o to, żeby te koszulki na kurtkę zakładać..?? |
| | | | | |
| 2011-11-08, 08:36
2011-11-07, 22:28 - ADi- napisał/-a:
To co, w kwietniu w Poznaniu łamiemy 1:50? :) |
:)) Ale nabrałeś apetytu:) Tylko uważaj. Jak powiesz Ani, że 1:50 to będzie 1:50 i nie będzie ziewania na trasie. Zobacz co ze mną zrobiła. Umawialiśmy się na 1:55 i mam 1:55:11 Szwjcarska precyzja. |
| | | | | |
| 2011-11-08, 08:37
2011-11-07, 22:30 - Aniad1312 napisał/-a:
Możemy :) |
Ja za Tobą zawsze i wszędzie:))) |
| | | | | |
| 2011-11-08, 09:24
2011-11-08, 07:22 - Sławek Wiśniewski napisał/-a:
Śledzę dyskusję od początku. W jednej, krótkiej wypowiedzi ująłeś moje odczucia. Może jeszcze jestem "biegowym szczeniakiem" i dorosnę do tego, aby marudzić. Na chwilę obecną cieszę się z uczestnictwa w biegu (co za skandaliczna ignorancja) i niezrozumiałe, graniczące z absurdem, są dla mnie uwagi, że trasa miała zbyt dużo zakrętów (no bo przecież rozwijaliśmy tak zabójcze prędkości, że co drugi zawodnik obijał się o przeciwległą ścianę), że była agrafka (no bo przecież nigdzie na świecie ich nie ma), że woda nie tam gdzie powinna (no bo te dwa-trzy kilometry róznicy sprawiły, że ludzie umierali z pragnienia), że koszulka była bawełniana (więc się spociłem i później mnie przewiało, a teraz jestem ciężko chory). Idąc dalej tym tokiem myślenia, dorzucam swoją, niezwykle cenną krytyczną uwagę: organizator powinien zapewnić każdemu zawodnikowi czterech dobrze zbudowanych mężczyzn, którzy każdego łaskawie startującego, doniosą na swych barkach do mety! |
Uważam, że skoro kilkanaście osób w tej dyskusji wskazało na kwestię braku wody/niewłaściwego rozmieszczenia punktów, to jest to problem. Gdy biegnie się po rekord, to nawet najmniejszy element odgrywa istotoną rolę. Odczuwanie pragnienia świadczy o spadku wydolności. Poza tym człowiek nie skupia się na płynnym pokonywaniu dystansu, ale wyczekuje wodopoju i bieg zaczyna być mordęgą. |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-11-08, 09:54
| | | | | |
| 2011-11-08, 11:00
Jak można narzekać na trasę, której przebieg był umieszczony na stronie? Rozumiem to, gdyby była zupełnie inna.
Dla mnie jej przebieg był atutem, bo była tylko jedna długa prosta. Jeśli ktoś ma ochotę na trasę bez zakrętów, to polecam Gniezno. Tam można biec prostymi, ale za to mamy wokół piękne pola i znikomą liczbę kibiców na trasie. |
| | | | | |
| 2011-11-08, 11:10
2011-11-08, 08:37 - kasjer napisał/-a:
Ja za Tobą zawsze i wszędzie:))) |
Grzesiu, ja bym się zastanawiała czy tak zawsze i tak wszędzie, bo moja ostatnia próba na 1:50 skończyła się 2:07 :D:D:D
No...ale to było już dawno... :D:D:D |
| | | | | |
| 2011-11-08, 11:13
moment, nie popadajmy w ekstremum... kto tu narzeka na trasę ? ja wspomniałem jedynie, że była agrafka ale trudno, w Grodzisku też była - za to już niektórzy mnie tu jadą że wymyślam, iż trasa była do BANI. Napisałem jedynie, że były pętle, które mają swój urok.
Nie doszukujcie się teorii spiskowych jak Macierewicz, pętle mają swój klimat (więcej kibiców...), tak samo biegi bez kilku pętli mają swój klimat - np. ostatnie Szamotuły, czy Wrocek Maraton.
Od pewnego momentu tu jest jedynie wola podkręcenia drobnych uwag, które nie przesłaniają wielkości imprezy oraz jej "fajności", a mają na celu pokazanie tych uwag, że np. banan był na początku i od razu impreza do bani. Wcale nie!
Ludzie, to nie tak, nie tędy droga.
Ktoś napisał, że wodopój był dopiero na 9km, a za chwile inna osoba ją jedzie, że może biec z pasem i w ogóle nie cieszy się z biegania.
Ustalmy jedno - impreza była fajowa, czadowa, kibice wspaniale dopingowali, lecz są pewne rzeczy, które można poprawić sprawiając, że bieg będzie IDEALNY i będzie jeszcze smerfniej w nim uczestniczyć.
echhh szkoda kruszyć kopii widzę na forum i próbować dyskutować, żeby wszystkim było lepiej. Żeby nie było, dla mnie liczy się FUN a nie tylko wynik - nie jestem olimpijczykiem w bieganiu. |
| | | | | |
| 2011-11-08, 12:01
2011-11-08, 11:13 - snipster napisał/-a:
moment, nie popadajmy w ekstremum... kto tu narzeka na trasę ? ja wspomniałem jedynie, że była agrafka ale trudno, w Grodzisku też była - za to już niektórzy mnie tu jadą że wymyślam, iż trasa była do BANI. Napisałem jedynie, że były pętle, które mają swój urok.
Nie doszukujcie się teorii spiskowych jak Macierewicz, pętle mają swój klimat (więcej kibiców...), tak samo biegi bez kilku pętli mają swój klimat - np. ostatnie Szamotuły, czy Wrocek Maraton.
Od pewnego momentu tu jest jedynie wola podkręcenia drobnych uwag, które nie przesłaniają wielkości imprezy oraz jej "fajności", a mają na celu pokazanie tych uwag, że np. banan był na początku i od razu impreza do bani. Wcale nie!
Ludzie, to nie tak, nie tędy droga.
Ktoś napisał, że wodopój był dopiero na 9km, a za chwile inna osoba ją jedzie, że może biec z pasem i w ogóle nie cieszy się z biegania.
Ustalmy jedno - impreza była fajowa, czadowa, kibice wspaniale dopingowali, lecz są pewne rzeczy, które można poprawić sprawiając, że bieg będzie IDEALNY i będzie jeszcze smerfniej w nim uczestniczyć.
echhh szkoda kruszyć kopii widzę na forum i próbować dyskutować, żeby wszystkim było lepiej. Żeby nie było, dla mnie liczy się FUN a nie tylko wynik - nie jestem olimpijczykiem w bieganiu. |
Dobrze powiedziane! Zgadzam się w 100%-ach! |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-11-08, 12:05 Jedna obawa na przyszłość
Mi się podobało, tylko jednego się boję w przyszłości tego półmaratonu. Jak będzie zimno i w większości tych domów które mijamy zaczną palić to będzie bieg we mgle i z płucami na ramieniu ;) |
| | | | | |
| 2011-11-08, 12:11
2011-11-08, 12:05 - antrax napisał/-a:
Mi się podobało, tylko jednego się boję w przyszłości tego półmaratonu. Jak będzie zimno i w większości tych domów które mijamy zaczną palić to będzie bieg we mgle i z płucami na ramieniu ;) |
Choć było ciepło, dało się poczuć dioksyny z kościańskich kominów... |
| | | | | |
| 2011-11-08, 12:29
Wspaniały półmaraton. Do zobaczenia na kolejnych zawodach:) |
|
|
|
| |
|