| | | |
|
| 2012-07-13, 09:33
2012-07-13, 08:43 - TREBORUS napisał/-a:
Rzeczywiście niezły przypadek;)
Ta ostatnia czwarta pętelka dała mi trochę w dupę. I pokazała jednocześnie jak ciężkie nogi jeszcze mam po LUT:)Dzięks wszystkiem ludkom za wspólny , fajny tren:)
A ja umiem i wstawię:)
I jeszcze jedno. Maciek Sz - szorrry że nie poznałem Cię na wczorajszym szlaku. Byłem juz trochę ujechany bo kończyliśmy ostatnią pętlę a wzrok mój pilnował uważnie podłoża. Dopiero Boshka w drodze powrotnej powiedziała mi że ten gośc na rowerku w lesie to TY:)
Pozdro for all. |
Super ekipa, ekstra autko, fajna fotka...
chciałoby się tam być z Wami:)
pozdrówka |
|
| | | |
|
| 2012-07-13, 09:50
2012-07-13, 07:55 - GazEla napisał/-a:
Kochani dziękuję za wczorajszy wspólny cross w Przylasku, momentami było ciężko ale lubię taki wycisk:)
Bardzo fajnie miejsce do treningu, świetna ekipa i cudowna atmosfera - nawet kleszcze mnie nie przeszkadzały:).
Piszę się na kolejne wypady:) |
Dzięki za wspólne bieganie.
Moja lewa kostka zwiększyła "nieco" swoją objętość, więc potraktowałem ją kwaśną wodą.
Trasa jak dla mnie bardzo wymagająca, ale będzie nad czym pracować. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-07-13, 11:39
Również dzięki Wam za wspólnego krosa:) faktycznie trasa jest wymagająca, ale my przeciez takie lubimy;) Dziewczyny podziwiam, trzymałyście się do końca dzielnie... widać, że mocne gazele z was:) a Macieja to też poznałem dopiero w ostatniej chwili;) W domu znalazłem jeszcze dwa chodzące po mnie kleszcze... czyli łącznie 4...
Pozdrowienia i też się stawiam za tydzień jak będzie okazja! |
|
| | | |
|
| 2012-07-13, 13:00
2012-07-13, 08:18 - boshka napisał/-a:
Najlepsza ekipa pod słońcem czyli JA ;) Tak się jakoś dziwnym trafem (całkiem przypadkowo) złożyło, że tygodniowy urlop z rodzinką będę spędzać właśnie w Piwnicznej. Bieg jest w sobotę, my zostajemy do niedzieli. Jakby co możesz się z nami zabrać w drogę powrtotną (chyba, że się boisz psów;) Hau! Hau!
Dzięki wszystkim za fajny wczorajszy kros w Przylasku. Ta trasa jest świetna! No i wymagająca. Najważniejsze jednak, że się butkom podobało i że kobiałki dały radę ;) Za tydzień na mus jadę też.
Jakbym umiała wstawić zdjęcie tu z boku ------->
to bym to zrobiła. Niestety musi wystarczyć ten link https://www.dropbox.com/sh/9g6icaf9zzrrws5/n5PLA8sLqJ
(po piątaku od łba za pozowanie Borsuka zbieram w niedzielę) |
taaa...no to rzeczywiście ekipa bardzo atrakcyjna...;p..ja jakoś bede kombinował żeby zmniejszać koszty i ogólnie czas bo o ile będe miał wtedy wolne to pewnie tylko parę godziny by dojechać,przebiec i wrócić...więc jeżeli przejazdy będą ok to fajno,jak nie to lipa.A gdzie nocleg macie? |
|
| | | |
|
| 2012-07-14, 12:54
2012-07-13, 13:00 - -APACZ- napisał/-a:
taaa...no to rzeczywiście ekipa bardzo atrakcyjna...;p..ja jakoś bede kombinował żeby zmniejszać koszty i ogólnie czas bo o ile będe miał wtedy wolne to pewnie tylko parę godziny by dojechać,przebiec i wrócić...więc jeżeli przejazdy będą ok to fajno,jak nie to lipa.A gdzie nocleg macie? |
Z przejazdami to jest raczej kiepsko. Można pkp z przesiadką w Tarnowie, albo pks z przesiadką w Nowym Targu, albo pociągiem do Krakowa i potem pks lub busem (polecam serwis e-podroznik.pl). A zarezerwowany mamy niezależny domek (chatkę taką raczej na zboczu http://www.maslanka.iaw.pl/ co by psiak - i nie tylko psiak - miał gdzie biegać;), 35 zł od osoby. |
|
| | | |
|
| 2012-07-14, 13:22
Dzisiaj na stadionie mieliśmy niezłą frekwencję – było nas dwadzieścia kilka sztuk.
Biegaliśmy 4x4min szybko z przerwą 3min w marszu lub truchcie. :)
|
|
| | | |
|
| 2012-07-15, 15:55
Nad Wisłokiem było nas dzisiaj 16 osób. Pojawiło się kilka osób z sobotnich zajęć - szkoda, że niektórzy z weteranów nie dopisali bo mielibyśmy rekord frekwencji. Nie było np. Mareczka (a obiecywał, że będzie), nie było Jacka,nie było Ani, ani żadnego z czterech Maćków. Dzisiaj byłem autem bo przywiozłem Renię i dlatego mogłem zrobić 3 kółeczka. Pierwsze w czasie 47minut (trzeba było pilnować by nie znający trasy się nie pogubili), drugie w 40minut (goniliśmy z Grześkiem grupę, która nie zechciała na nas zaczekać), a trzecie już spokojnie z Michałem w ok. 35minut :).
W tym tygodniu zrobiłem 85,5km + GR 2:20 + GS 1:00
Pon: 4x1,2km z przerwą 3:15 – interwały w tempie 3:20 + GR 30min – całość 11,1km
Wt: rano 12km + GR 10min i wieczorem 3km + GR 20min + GS 20min – tempo regeneracyjne
Śr: 10km w czasie 36:58 – tempo progowe (tętno 88-92%Hzmax)– całość 16km + GR 30min
Czw: 12,7km – kros – tempo regeneracyjne + GR 10min
Pt: GS 20min
Sob: 4x1,2km z przerwą 3:00 – interwały w tempie 3:20 + GR 20min
Ndz: 21,4km w czasie 2:02:09 – tempo spokojne z 2 przyśpieszeniami + GR 20min + GS 20min.
W sobotę miałem w planie rytmy lub wyścig na krótkim dystansie (3-5km). Gdybym wiedział wcześniej co będziemy robić to rytmy zrobiłbym sobie w poniedziałek a tak to wyszły mi dwa takie same bardzo ciężkie treningi interwałowe w tygodniu - po sobotnim treningu przez cały dzień nie mogłem dojść do siebie.
W środę było bieganie w tempie progowym, którego trochę się obawiałem. Miało być 37:10-37:20. Wyszło trochę szybciej 36:58 – mam taki odruch, że przy każdej dziewczynie, którą mijam mimowolnie przyśpieszam i trening wychodzi mi za szybko – nie mam pojęcia jak się tego pozbyć :)
Po środowym treningu garmin już definitywnie odmówił mi posłuszeństwa – prawdopodobnie padła bateria. :(
|
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-07-15, 19:54
|
| | | |
|
| 2012-07-16, 08:43
2012-07-15, 15:55 - Andrzej Cisek napisał/-a:
Nad Wisłokiem było nas dzisiaj 16 osób. Pojawiło się kilka osób z sobotnich zajęć - szkoda, że niektórzy z weteranów nie dopisali bo mielibyśmy rekord frekwencji. Nie było np. Mareczka (a obiecywał, że będzie), nie było Jacka,nie było Ani, ani żadnego z czterech Maćków. Dzisiaj byłem autem bo przywiozłem Renię i dlatego mogłem zrobić 3 kółeczka. Pierwsze w czasie 47minut (trzeba było pilnować by nie znający trasy się nie pogubili), drugie w 40minut (goniliśmy z Grześkiem grupę, która nie zechciała na nas zaczekać), a trzecie już spokojnie z Michałem w ok. 35minut :).
W tym tygodniu zrobiłem 85,5km + GR 2:20 + GS 1:00
Pon: 4x1,2km z przerwą 3:15 – interwały w tempie 3:20 + GR 30min – całość 11,1km
Wt: rano 12km + GR 10min i wieczorem 3km + GR 20min + GS 20min – tempo regeneracyjne
Śr: 10km w czasie 36:58 – tempo progowe (tętno 88-92%Hzmax)– całość 16km + GR 30min
Czw: 12,7km – kros – tempo regeneracyjne + GR 10min
Pt: GS 20min
Sob: 4x1,2km z przerwą 3:00 – interwały w tempie 3:20 + GR 20min
Ndz: 21,4km w czasie 2:02:09 – tempo spokojne z 2 przyśpieszeniami + GR 20min + GS 20min.
W sobotę miałem w planie rytmy lub wyścig na krótkim dystansie (3-5km). Gdybym wiedział wcześniej co będziemy robić to rytmy zrobiłbym sobie w poniedziałek a tak to wyszły mi dwa takie same bardzo ciężkie treningi interwałowe w tygodniu - po sobotnim treningu przez cały dzień nie mogłem dojść do siebie.
W środę było bieganie w tempie progowym, którego trochę się obawiałem. Miało być 37:10-37:20. Wyszło trochę szybciej 36:58 – mam taki odruch, że przy każdej dziewczynie, którą mijam mimowolnie przyśpieszam i trening wychodzi mi za szybko – nie mam pojęcia jak się tego pozbyć :)
Po środowym treningu garmin już definitywnie odmówił mi posłuszeństwa – prawdopodobnie padła bateria. :(
|
Obiecałem ale cóż, porstowniki palców i strzałkowy krótki nie obiecały że wydobrzeją do niedzieli;) jeszcze torche bolą, opuchlizna prawie zeszła.
pozdrówka for all
p.s.
Andrzeju następnym razem kiedy bęsziesz mijał fajną dziewczynę zwolnij zamiast przyspieszać i wszystko będzie Ok!;) |
|
| | | |
|
| 2012-07-16, 12:15
jesli chodzi o mój tydzien to nic wielkiego nie biegałem, odpoczywalismy przez łikend w normandi i wyszlismy na dwa truchty :) widze ze Wy sie nie obijacie :) a Andrzej biega 3 akcenty w tygodniu WOW! a na tej dyszce to dużo dziewczyn chyb widziałeś 37min WOW pozzdrawiamy!!!!:)
p.s. ja jak biegłem zawody 37"40" to po 6km juz mało co widziałem hehehehehehehe |
|
| | | |
|
| 2012-07-16, 22:02
Witam .
Widze że wszyscy ostro trenują (co można poznać po zdjęciach stóp:)gratulacje dla uczestników transjury) Mam pytanko bo ciągnie mnie w biegi po górkach i się zastanawiam czy "kijki" są przydatnym elementem w przetrwaniu np 50 km np w beskidzie żywieckim?? |
|
| | | |
|
| 2012-07-16, 23:45
2012-07-16, 22:02 - Paweł Kocoń napisał/-a:
Witam .
Widze że wszyscy ostro trenują (co można poznać po zdjęciach stóp:)gratulacje dla uczestników transjury) Mam pytanko bo ciągnie mnie w biegi po górkach i się zastanawiam czy "kijki" są przydatnym elementem w przetrwaniu np 50 km np w beskidzie żywieckim?? |
Hej, przy moich 90+ kg kijki są bardzo przydatne np. w Bieszczadach, gdy jednorazowo jest przewyższenia 500-600m, na transjurze przy maks 100-150 m przewyższenia w jednym podejściu byłyby zbędnym balastem. Aczkolwiek kwestia użycia kijków jest bardzo indywidualna... |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-07-17, 07:36
2012-07-16, 22:02 - Paweł Kocoń napisał/-a:
Witam .
Widze że wszyscy ostro trenują (co można poznać po zdjęciach stóp:)gratulacje dla uczestników transjury) Mam pytanko bo ciągnie mnie w biegi po górkach i się zastanawiam czy "kijki" są przydatnym elementem w przetrwaniu np 50 km np w beskidzie żywieckim?? |
na Transjurze miałem kijki, na podejściach i w końcowej fazie okazały się nieocenione, na płaskim i zbiegach były utrudniającym balastem jak powiedział Maciek. W mojej ocenie jednak bilans wyszedł na plus.
pozdrówka |
|
| | | |
|
| 2012-07-17, 11:27
Jak dla mnie kijki były pomocne na Rzeźniku na podejściach typu Jasło, Smerek czy połoniny więc się sprawdziły... w biegu trzymałem je cały czas w rękach od Cisnej i mi jakoś nie przeszkadzały zbytnio, ale to faktycznie indywidualna sprawa. Na Wawrzyńca zastanawiam się czy je brać, myślałem żeby pobiec bez. Tam ma być więcej takich 300-400 metrowych podbiegów. |
|
| | | |
|
| 2012-07-17, 15:25
2012-07-15, 15:55 - Andrzej Cisek napisał/-a:
Nad Wisłokiem było nas dzisiaj 16 osób. Pojawiło się kilka osób z sobotnich zajęć - szkoda, że niektórzy z weteranów nie dopisali bo mielibyśmy rekord frekwencji. Nie było np. Mareczka (a obiecywał, że będzie), nie było Jacka,nie było Ani, ani żadnego z czterech Maćków. Dzisiaj byłem autem bo przywiozłem Renię i dlatego mogłem zrobić 3 kółeczka. Pierwsze w czasie 47minut (trzeba było pilnować by nie znający trasy się nie pogubili), drugie w 40minut (goniliśmy z Grześkiem grupę, która nie zechciała na nas zaczekać), a trzecie już spokojnie z Michałem w ok. 35minut :).
W tym tygodniu zrobiłem 85,5km + GR 2:20 + GS 1:00
Pon: 4x1,2km z przerwą 3:15 – interwały w tempie 3:20 + GR 30min – całość 11,1km
Wt: rano 12km + GR 10min i wieczorem 3km + GR 20min + GS 20min – tempo regeneracyjne
Śr: 10km w czasie 36:58 – tempo progowe (tętno 88-92%Hzmax)– całość 16km + GR 30min
Czw: 12,7km – kros – tempo regeneracyjne + GR 10min
Pt: GS 20min
Sob: 4x1,2km z przerwą 3:00 – interwały w tempie 3:20 + GR 20min
Ndz: 21,4km w czasie 2:02:09 – tempo spokojne z 2 przyśpieszeniami + GR 20min + GS 20min.
W sobotę miałem w planie rytmy lub wyścig na krótkim dystansie (3-5km). Gdybym wiedział wcześniej co będziemy robić to rytmy zrobiłbym sobie w poniedziałek a tak to wyszły mi dwa takie same bardzo ciężkie treningi interwałowe w tygodniu - po sobotnim treningu przez cały dzień nie mogłem dojść do siebie.
W środę było bieganie w tempie progowym, którego trochę się obawiałem. Miało być 37:10-37:20. Wyszło trochę szybciej 36:58 – mam taki odruch, że przy każdej dziewczynie, którą mijam mimowolnie przyśpieszam i trening wychodzi mi za szybko – nie mam pojęcia jak się tego pozbyć :)
Po środowym treningu garmin już definitywnie odmówił mi posłuszeństwa – prawdopodobnie padła bateria. :(
|
Ja miałem być,ale dopadł mnie z soboty na niedzielę rozstrój żołądka.To znaczy kicha mnie całą noc nawalała.
Ale 21 km wolnego wybiegania zrobiłem w poniedziałek.
W najbliższą niedzielę też pewnie nie dam rady,bo w sobotę idę na wesele.Ale wysoka frekwencja cieszy.Będzie miał kto w zimie szlak przecierać,jak nawali śniegu:) |
|
| | | |
|
| 2012-07-17, 21:03
Dzisiaj było bardzo przyjemne rekreacyjne bieganie w lekkim deszczu :)
A wczoraj najlżejszy z mocniejszych akcentów czyli rytmy R na stadionie – 10x400/400 po 1:13-1:14. Biegało się to dość przyjemnie chociaż za wiele rytmu w tych rytmach chyba nie było niestety :)
|
|
| | | |
|
| 2012-07-17, 21:34
A ja mam pytanie: wybierze się ktoś w niedzielę na trening do Czarnorzek/Wiśniowej?? |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-07-17, 23:19 W innej sprawie
Ja w trochę innej sprawie, chciałem na Waszym forum poruszyć temat organizacji biegu w Rzeszowie trochę dłuższego niż 6 km( bieg Solidarności) czy 5km (bieg Wielkanocny) . Z tego co się orientowałem w 2007 roku odbył sie po raz ostatni półmaraton w Rzeszowie. A moje pytanie jest takie - jak to się dzieje ze tak duże miasto nie ma wiekszej imprezy biegowej. W tak małym Klimontowie czy trochę wiekszym Tarnobrzegu można zorganizować półmaraton lub maraton a w Rzeszowie nic? Chciałem poznać waszą opinie na poruszony przeze mnie temat. Gdzie jest problem? z organizacją takiego biegu. Ja Wasz klub Gazeli i Gepardów zapatruje się na brak takiego biegu w Rzeszowie? i czy sądzicie da się z tym coś zobić? Byłbym wdzięczny za jakąkolwiek opinię.
|
|
| | | |
|
| 2012-07-18, 06:15
2012-07-17, 21:34 - mach85 napisał/-a:
A ja mam pytanie: wybierze się ktoś w niedzielę na trening do Czarnorzek/Wiśniowej?? |
Ja bym wstępnie był chętny chyba że mi wypadnie wyjazd do rodzinki |
|
| | | |
|
| 2012-07-18, 06:30
2012-07-17, 23:19 - goldiud napisał/-a:
Ja w trochę innej sprawie, chciałem na Waszym forum poruszyć temat organizacji biegu w Rzeszowie trochę dłuższego niż 6 km( bieg Solidarności) czy 5km (bieg Wielkanocny) . Z tego co się orientowałem w 2007 roku odbył sie po raz ostatni półmaraton w Rzeszowie. A moje pytanie jest takie - jak to się dzieje ze tak duże miasto nie ma wiekszej imprezy biegowej. W tak małym Klimontowie czy trochę wiekszym Tarnobrzegu można zorganizować półmaraton lub maraton a w Rzeszowie nic? Chciałem poznać waszą opinie na poruszony przeze mnie temat. Gdzie jest problem? z organizacją takiego biegu. Ja Wasz klub Gazeli i Gepardów zapatruje się na brak takiego biegu w Rzeszowie? i czy sądzicie da się z tym coś zobić? Byłbym wdzięczny za jakąkolwiek opinię.
|
Myślę że zapotrzebowanie na dłuższy bieg w Rzeszowie jest czy to półmaraton czy maraton. Podobno Urząd Miasta Rzeszowa nawet ma w zamiarze zrobić takie zawody jeszcze tej jesieni. Czy do tego dojdzie to inny temat. Pytanie do nas jako nieformalnej grupy biegaczy rozumiem że bardziej dotyczy badania samej chęci wzięcia udziału w zawodach niż ich organizacji. Będę strzelał wydaje mi się że z naszej strony na maraton było by chętnych około 20-30 osób, na półmaraton pewnie więcej. UM Rzeszowa mógłby zrobić sondaż opinii poprzez stronę internetową z pytaniem np.: Czy chciałbyś wziąć udział w maratonie w Rzeszowie dnia ......?
Ważna jest data zawodów żeby nie kolidowała z innymi ogólnopolskimi maratonami: Warszawa, Poznań, Wrocław czy Krynica. |
|