| | | |
|
| 2009-03-17, 11:41
2009-03-17, 11:35 - TREBORUS napisał/-a:
Jureczku, zaraz po Rzymie biorę się za niego tzn umawiam się na zabieg.
|
Robert...
Pozostaję w nadziei, że piękny fotoreportaż z tego Rzymu zrobisz - hę? |
|
| | | |
|
| 2009-03-17, 11:41
2009-03-17, 11:35 - TREBORUS napisał/-a:
Jureczku, zaraz po Rzymie biorę się za niego tzn umawiam się na zabieg.
|
Na zabieg czeka też Darek Skowyra. Od Maratonu Poznańskiego biega bardzo mało. Pzrzebiegł ,,maniacką'' w niezłym czasie, ale ostatnie kilometry z dużym bólem. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-03-17, 11:43
2009-03-17, 11:41 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Robert...
Pozostaję w nadziei, że piękny fotoreportaż z tego Rzymu zrobisz - hę? |
Postaram się:)
A teraz zmykam bo czas mój juz mija:) |
|
| | | |
|
| 2009-03-17, 11:44
2009-03-17, 11:41 - jerzymatuszewski napisał/-a:
Na zabieg czeka też Darek Skowyra. Od Maratonu Poznańskiego biega bardzo mało. Pzrzebiegł ,,maniacką'' w niezłym czasie, ale ostatnie kilometry z dużym bólem. |
"Sport to zdrowie":)
Ktoś powiedział nawet, że to powiedzenie jest w stu procentach prawdziwe, dopóki nie zaczyna się sportu wyczynowego:( |
|
| | | |
|
| 2009-03-17, 11:45
2009-03-17, 11:43 - TREBORUS napisał/-a:
Postaram się:)
A teraz zmykam bo czas mój juz mija:) |
Buuuu:(((((((
Trzymaj się mały:)) |
|
| | | |
|
| 2009-03-17, 11:49
2009-03-17, 11:11 - golon napisał/-a:
tak ciekawe jak biegać po blokach też , z plecakiem, i w kurtce i spodniach to nie bieganie. |
|
| | | |
|
| 2009-03-17, 11:53
2009-03-17, 11:43 - TREBORUS napisał/-a:
Postaram się:)
A teraz zmykam bo czas mój juz mija:) |
Twój Trebi czas przeminie, jak na swoje setne urodziny przelecisz tysięczny maraton w czasie poniżej 4h.
Mam nadzieję, że - jak na młodziana przystało - na ostatnim kilometrze będę Ci wtedy jeszcze w stanie zającować ;))) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-03-17, 11:59
Tak po "zejściu" Grześka sobie policzyłem wynik w Bochni i pobochniańskie treningi i jakiś mi się wniosek wyłonił.
W kopalni przeleciałem 36,3km w średnim tempie po 5:46. Zważywszy na podbiegi i długość czasu na nogach, schodki itp. - biegłem o wiele za szybko jak na moje możliwości, co tłumaczy również skrajne wypompowanie na koniec.
W poniedziałek 10km. po 7 min/km było katorgą, męką istną, zakończoną mocnym przeziębieniem.
Ale już wczoraj wyszło mi, że pierwsze w tym roku WB2 zrobiłem jedynie 15 sekund na kilometrze gorzej niż w zeszłym roku na koniec sezonu.
Wnioski: kopalnia jawi mi się jako zdarzenie cięższe sporo od maratonu. Jest jednocześnie doskonałym treningiem szybkości i siły. Niestety na jakiś tydzień lub dwa prawie dosłownie "likwiduje" płuca.
Co nas nie zabije to nas wzmocni!!! |
|
| | | |
|
| 2009-03-17, 12:03
2009-03-17, 11:59 - Kowal napisał/-a:
Tak po "zejściu" Grześka sobie policzyłem wynik w Bochni i pobochniańskie treningi i jakiś mi się wniosek wyłonił.
W kopalni przeleciałem 36,3km w średnim tempie po 5:46. Zważywszy na podbiegi i długość czasu na nogach, schodki itp. - biegłem o wiele za szybko jak na moje możliwości, co tłumaczy również skrajne wypompowanie na koniec.
W poniedziałek 10km. po 7 min/km było katorgą, męką istną, zakończoną mocnym przeziębieniem.
Ale już wczoraj wyszło mi, że pierwsze w tym roku WB2 zrobiłem jedynie 15 sekund na kilometrze gorzej niż w zeszłym roku na koniec sezonu.
Wnioski: kopalnia jawi mi się jako zdarzenie cięższe sporo od maratonu. Jest jednocześnie doskonałym treningiem szybkości i siły. Niestety na jakiś tydzień lub dwa prawie dosłownie "likwiduje" płuca.
Co nas nie zabije to nas wzmocni!!! |
Co do kopalni, Darek, to wszyscy tak mówią:(( |
|
| | | |
|
| 2009-03-17, 12:06
2009-03-17, 11:20 - marysieńka napisał/-a:
Grzesiu....
POzdrów w moim imieniu Teresę Dyrdę...jak ją spotkasz...
I mocno uściskaj...jak Beatka nie będzie nic przeciw miała:)) |
Beatka nie będzie nic przeciw miała :). |
|
| | | |
|
| 2009-03-17, 12:20
2009-03-17, 11:33 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Przegapić święto ludolfiny!!!
Nie mogę sobie darować...
A taka była piękna okazja do tortu, świeczek (3,14), wina, toastów, śpiewów chóralnych...
Jednym słowem zasłużyłam na cięgi:( |
a na dodatek ja miałem urodziny 14 -go marca - odbijemy to sobie za rok ,-)
Witojcie roztomili;-)
Pada w Tychach i nic mi się nie chce. Nawet piwo mi obrzydło...
Idę potruchtać może to rozbiegam.
Milego dnia wszystkim życzę. |
|
| | | |
|
| 2009-03-17, 12:49
2009-03-17, 11:11 - golon napisał/-a:
tak ciekawe jak biegać po blokach też , z plecakiem, i w kurtce i spodniach to nie bieganie. |
Mateusz, ja każde schody wykorzystuje jako element treningowy ;) - najlepsze są te u szwagra na 11 piętro z bagażami ;) - więc nie narzekaj ... |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-03-17, 12:51
2009-03-17, 11:20 - marysieńka napisał/-a:
Grzesiu....
POzdrów w moim imieniu Teresę Dyrdę...jak ją spotkasz...
I mocno uściskaj...jak Beatka nie będzie nic przeciw miała:)) |
Kto wie czy nie spotkamy się razem w Sobótce ..
ale tak czy owak nie ma sprawy pozdrowię ;D |
|
| | | |
|
| 2009-03-17, 12:53
2009-03-17, 11:33 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Przegapić święto ludolfiny!!!
Nie mogę sobie darować...
A taka była piękna okazja do tortu, świeczek (3,14), wina, toastów, śpiewów chóralnych...
Jednym słowem zasłużyłam na cięgi:( |
Ja nie przegapiłem bo w radiu trąbili od rana o pi ;) |
|
| | | |
|
| 2009-03-17, 13:01
2009-03-17, 11:59 - Kowal napisał/-a:
Tak po "zejściu" Grześka sobie policzyłem wynik w Bochni i pobochniańskie treningi i jakiś mi się wniosek wyłonił.
W kopalni przeleciałem 36,3km w średnim tempie po 5:46. Zważywszy na podbiegi i długość czasu na nogach, schodki itp. - biegłem o wiele za szybko jak na moje możliwości, co tłumaczy również skrajne wypompowanie na koniec.
W poniedziałek 10km. po 7 min/km było katorgą, męką istną, zakończoną mocnym przeziębieniem.
Ale już wczoraj wyszło mi, że pierwsze w tym roku WB2 zrobiłem jedynie 15 sekund na kilometrze gorzej niż w zeszłym roku na koniec sezonu.
Wnioski: kopalnia jawi mi się jako zdarzenie cięższe sporo od maratonu. Jest jednocześnie doskonałym treningiem szybkości i siły. Niestety na jakiś tydzień lub dwa prawie dosłownie "likwiduje" płuca.
Co nas nie zabije to nas wzmocni!!! |
Potwierdzam słowa Kowala, choć mnie zabrakło czasu na rozbieganie po Bochni co odbiło się na niedzielnym Powitaniu Wiosny .. - tam rzeczywiście "zszedłem" - całe szczęście ze nie z tego świata :)..
Ale powiem wam, że dzisiejszy poranny trening zaliczony z nawiązką (czytaj - pogoń za pociągiem się udał i jeszcze musiałem czekać aż przyjedzie na stacji) - czyli jeśli rozbiegam nogi to w Sobótce może być (co ja piszę) będzie dobrze ... - no może nie licząc temperatury bo zapowiadają ok 2 stopni a w Krakowie w nocy z soboty na niedzielę -13 ... więc Marzanna będzie po lodzie ...
|
|
| | | |
|
| 2009-03-17, 13:02
2009-03-17, 12:51 - Grzegorz J napisał/-a:
Kto wie czy nie spotkamy się razem w Sobótce ..
ale tak czy owak nie ma sprawy pozdrowię ;D |
Faktycznie...nie pomyślałam, że może również w Sobótce biegać...
Z Teraesą znam się..."KOPĘ" LAT
Miło byłoby Ją spotkać,... a dawno się już nie widziałyśmy:))
|
|
| | | |
|
| 2009-03-17, 13:09
2009-03-17, 13:02 - marysieńka napisał/-a:
Faktycznie...nie pomyślałam, że może również w Sobótce biegać...
Z Teraesą znam się..."KOPĘ" LAT
Miło byłoby Ją spotkać,... a dawno się już nie widziałyśmy:))
|
Powiem nieskromnie że kilka razy udało mi się z Nią wygrać :) .. i takie też plany miałem na niedzielę .. niestety .. tym razem się nie udało..
Z tobą Marysiu porywalizuję w kategorii K100 na jakimś biegu - może uda mi się choć raz wygrać ... |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-03-17, 14:09
Witajcie :)
ja już po bieganiu było cholernie ciężko dziś ;/ nogi bolało coś w zgięciu nad łydką czułem i na końcu zakresu prawe kolano
;/ a było bardzo ciężko dawno tak do kitu mi się nie biegało ;/ dziś biegałem zakres II po 3:58 cieńko ;/ tydz. temu było lepiej dużo biegałem wtedy po 3:53 a dziś nie wiem ;/ i nigdy zaraz po biegu tak się nie czułem jak dziś że coś brzuch mnie boli ;/ |
|
| | | |
|
| 2009-03-17, 15:51
2009-03-17, 14:09 - golon napisał/-a:
Witajcie :)
ja już po bieganiu było cholernie ciężko dziś ;/ nogi bolało coś w zgięciu nad łydką czułem i na końcu zakresu prawe kolano
;/ a było bardzo ciężko dawno tak do kitu mi się nie biegało ;/ dziś biegałem zakres II po 3:58 cieńko ;/ tydz. temu było lepiej dużo biegałem wtedy po 3:53 a dziś nie wiem ;/ i nigdy zaraz po biegu tak się nie czułem jak dziś że coś brzuch mnie boli ;/ |
Golon.
Bo po treningu to kupę trzeba zrobić i brzuch nie boli. |
|
| | | |
|
| 2009-03-17, 15:53
2009-03-17, 14:09 - golon napisał/-a:
Witajcie :)
ja już po bieganiu było cholernie ciężko dziś ;/ nogi bolało coś w zgięciu nad łydką czułem i na końcu zakresu prawe kolano
;/ a było bardzo ciężko dawno tak do kitu mi się nie biegało ;/ dziś biegałem zakres II po 3:58 cieńko ;/ tydz. temu było lepiej dużo biegałem wtedy po 3:53 a dziś nie wiem ;/ i nigdy zaraz po biegu tak się nie czułem jak dziś że coś brzuch mnie boli ;/ |
Golon..
Ty jak zwykle...narzekasz, a na zawodach zaiwaniasz jak motorek:)) |
|