Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek zamknięty ogólnodostępny
  Multi-Forum  Dziesiatka WROACTIV
  Wątek założył  Dana M (2013-12-14)
  Ostatnio komentował  emka64 (2014-03-21)
  Aktywnosc  Komentowano 288 razy, czytano 1785 razy
  Lokalizacja
 Wrocław
  Sponsor watku  
  Podpięte zawody  Dziesi±tka WROACTIV
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13  14  15  


Zdjęcie pochodzi z newsa
Maratończyk kontra sprinter

Do tego tematu podpięte są newsy:
Maratończyk kontra sprinter(Danuta Pilarz-Małkiewicz, 2014-02-17)
Wrocław od zawsze poddaje się ostatni!(Kuba Horbaczewski, 2013-12-20)
 

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



wojtek_b

Ostatnio zalogowany
2023-06-18
20:49

 2014-03-19, 22:19
 
2014-03-19, 22:09 - MaszkaA napisał/-a:

Chwila chwila, bo coś mi się tu nie zgadza. Pamiętam, że jak ja wyprzedzałam to ja dostałam kuksańca. Z prawej. Lewej strony nie wyprzedzałam, bo lewa biegła kulturalnie lewym pasem za słupkami wprost na czołówkę z czarnymi, którzy akurat nadciągali z naprzeciwka (też kulturalnie, tez lewym pasem).
Ale bardzo dobrze, że dostałaś kuksańca.
1) bo wyprzedzałaś z prawej, a wyprzedza się z lewej
2) bo wyprzedzałaś, a dlaczego wyprzedzałaś? Bo pobiegłaś złą trasa i byłaś z tyłu. A dlaczego pobiegłaś złą trasą? Bo się odpowiednio przed biegiem z trasą nie zapoznałaś!
3) bo biegłaś szybko spłycając bieg do rangi zawodów i zatraciłaś kontakt z ludźmi oraz naturą
4) bo pewnie pędziłaś zjeść wszystkie bułki
tak więc jeden kuksaniec to i tak mało

  NAPISZ LIST DO AUTORA


MaszkaA
Marzena Andrzejczuk

Ostatnio zalogowany
2019-03-01
09:17

 2014-03-19, 22:30
 
2014-03-19, 22:19 - wojtek_b napisał/-a:

Ale bardzo dobrze, że dostałaś kuksańca.
1) bo wyprzedzałaś z prawej, a wyprzedza się z lewej
2) bo wyprzedzałaś, a dlaczego wyprzedzałaś? Bo pobiegłaś złą trasa i byłaś z tyłu. A dlaczego pobiegłaś złą trasą? Bo się odpowiednio przed biegiem z trasą nie zapoznałaś!
3) bo biegłaś szybko spłycając bieg do rangi zawodów i zatraciłaś kontakt z ludźmi oraz naturą
4) bo pewnie pędziłaś zjeść wszystkie bułki
tak więc jeden kuksaniec to i tak mało
W zasadzie wszystko się zgadza prócz 1), z prawej bowiem tez nie wyprzedzałam.
No wiem, środkiem też się nie wyprzedza, ale z lewej nie mogłam bo lewa była zajęta przez:
a) słupki oddzielające trasę w jedną stronę od trasy w drugą stronę od agrafki :-)
b) mniejszość, czy tam większość (bo już się gubię), którzy nie chcieli dostać kuksańca od większości czy tam mniejszości (bo wciąż się gubię) wybierając opcję dostania kuksańca (i to z bańki najpewniej) od keniola lecącego z naprzeciwka
c)kenioli lecących z naprzeciwka.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (8 sztuk)

 



benek_b
Beniamin Buszewski

Ostatnio zalogowany
2020-02-03
12:51

 2014-03-20, 09:42
 
2014-03-19, 14:40 - Slawek Wisniewski napisał/-a:

"Na szczęście startowała też moja żona - i ona medal przywiozła, więc pamiątka jest :)"
Zaraz Banek, to ja czegoś nie "jarzę". Ty w końcu biegłeś czy nie? Nie dostałeś medalu?
Biegłem, biegłem, nawet na zdjęciach Twoich jestem ;)

Medal dostałem, ale tak dobrze rozgościłem się w szatni zawodników, rozkładając się z rzeczami, że wlożyłem medal do czapki, a czapkę na półeczkę, aby był porządek. A potem wychodząc, nie zajrzałem na półeczkę :) A bluzę z kolei zapomniałem odwinąć z barierki, na której ją zostawiłem po rozgrzewce... Chyba za dużo masła jem, albo inna cholera, dobrze że z toalety pamiętałem skorzystać przed biegiem, bo też bym zapomniał ;)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (40 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (13 sztuk)


Dana M
Danuta Pilarz-Małkiewicz

Ostatnio zalogowany
2024-04-29
08:33

 2014-03-20, 10:35
  Oświadczenie Organizatora

Fundacja WROACTIV przeprasza wszystkich uczestników biegu I Dziesiątka WROACTIV, którzy wskutek złego oznaczenia trasy przebiegli dystans inny niż obiecane 10 kilometrów.
Zdajemy sobie sprawę, że nasz błąd spowodował niezrealizowanie przez niektórych zawodników planu związanego z określonym wynikiem, i z tego powodu jest nam szczególnie przykro. Jako organizatorzy olbrzymią wagę przywiązaliśmy do zabezpieczenia trasy, aby bieg mógł dojść do skutku i to założenie, pomimo trudnych warunków atmosferycznych i ciągłych zmian w ustawieniu zapór, udało się zrealizować, żałujemy jedynie, że nie dołożyliśmy należytej staranności do zabezpieczenia miejsca, które spowodawało tyle zamieszania. Silny wiatr nie pozwolił także na postawienie bramy z napisem start i meta, za co również przepraszamy, lecz ważniejsze od bramy było Państwa bezpieczeństwo.

Odpowiedzialność za wszystkie wydarzenia spoczywa tylko i wyłącznie na naszej Fundacji i prosimy o niełączenie jej z władzami miasta. Miasto Wrocław poparło pomysł na realizację biegu i zostało naszym partnerem, lecz pieczę nad organizacją sprawowaliśmy my.
Cieszymy się, że dzięki firmie Datasport, udało się choć w minimalnym stopniu zadośćuczynić niezadowoleniu osób, które przebiegły dodatkowe okrążenie, poprzez korektę czasów.
W przyszłości dołożymy wszelkich starań, aby kolejna organizowana przez nas impreza, była przeprowadzona w sposób perfekcyjny.

Dyrektor biegu Danuta Pilarz-Małkiewicz

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (23 sztuk)


benek_b
Beniamin Buszewski

Ostatnio zalogowany
2020-02-03
12:51

 2014-03-20, 11:52
 OŚWIADCZENIE UCZESTNIKA ;)
2014-03-20, 10:35 - Dana M napisał/-a:


Fundacja WROACTIV przeprasza wszystkich uczestników biegu I Dziesiątka WROACTIV, którzy wskutek złego oznaczenia trasy przebiegli dystans inny niż obiecane 10 kilometrów.
Zdajemy sobie sprawę, że nasz błąd spowodował niezrealizowanie przez niektórych zawodników planu związanego z określonym wynikiem, i z tego powodu jest nam szczególnie przykro. Jako organizatorzy olbrzymią wagę przywiązaliśmy do zabezpieczenia trasy, aby bieg mógł dojść do skutku i to założenie, pomimo trudnych warunków atmosferycznych i ciągłych zmian w ustawieniu zapór, udało się zrealizować, żałujemy jedynie, że nie dołożyliśmy należytej staranności do zabezpieczenia miejsca, które spowodawało tyle zamieszania. Silny wiatr nie pozwolił także na postawienie bramy z napisem start i meta, za co również przepraszamy, lecz ważniejsze od bramy było Państwa bezpieczeństwo.

Odpowiedzialność za wszystkie wydarzenia spoczywa tylko i wyłącznie na naszej Fundacji i prosimy o niełączenie jej z władzami miasta. Miasto Wrocław poparło pomysł na realizację biegu i zostało naszym partnerem, lecz pieczę nad organizacją sprawowaliśmy my.
Cieszymy się, że dzięki firmie Datasport, udało się choć w minimalnym stopniu zadośćuczynić niezadowoleniu osób, które przebiegły dodatkowe okrążenie, poprzez korektę czasów.
W przyszłości dołożymy wszelkich starań, aby kolejna organizowana przez nas impreza, była przeprowadzona w sposób perfekcyjny.

Dyrektor biegu Danuta Pilarz-Małkiewicz
Oświadczenie oczywiście przyjmuję z aprobatą, aczkolwiek w tym miejscu chciałbym wyrazić też swoje zdanie - już na spokojnie, bez emocji, jakie nami targały tuż po biegu.

Cieszę się, że Organizatorzy zdają sobie sprawę z tego, w którym miejscu doszło do błędu i na pewno unikną tego w nastepnej edycji. Jednak apeluję - zwróćcie większą uwagę na dobre przygotowanie strefy startu - niedopuszczalne jest pozostawienie biegaczy samym sobie - byliśmy zdezorientowani najpierw co do kierunku w którym należy się ustawić, później bardzo ciężko było przesunąć tłum, by stanąć za linią startową - nie było jej widać, a co gorsze - nikt z organizatorów nie próbował nawet jej wskazać - nagłośnienie było fatalne i nawet jeśli jakieś komendy padały, były totalnie niezrozumiałe. Przy takiej ilości uczestników warto również rozważyć ustawienie w strefach startowych - to że liczy się czas netto (oprócz 1 pięćdziesiątki) niczego nie zmienia - żaden w miarę sprawny biegacz, jak zostanie "zabetonowany", nie rozwinie w pełni swoich możliwości, dlatego upierałbym się - zróbmy strefy i przyjmujmy deklaracje podczas zapisów (numery z kodem kolorystycznym strefy).

Co do biura zawodów, depozytów, szatni, WC nie mam zastrzeżeń, jak dla mnie działało to wręcz perfekcyjnie. Stadion miejski, dotąd przeze mnie nie doceniany, jest jednak bardzo dobrym miejscem do tego typu imprez. Jedynie przydałoby się jeszcze rozpracować kwestie związane z parkowaniem uczestników - wydaje mi się że nie wykorzystano dobrze miejsc parkingowych, parking od strony ul. Lotniczej był pusty.

Ostatnia rzecz - fajnie że udało się w jakiś tam sposób ustalić "orientacyjne" czasy na 10 km, po odjęciu tego nieszczęsnego kółka. Niestety, jako że było to chyba jedyne "sprawiedliwe" rozwiązanie, to ma jednak pewną sporą ułomność - zabiera nam istotny pierwszy km, dla niektórych najszybszy, ważny z punktu widzenia taktyki biegu na 10 km, z kolei pozostawia nam ten "ostatni", ponadprogramowy km, przez co nasze wyniki mogą być dalekie od oczekiwań.

Tuż po biegu zastanawiałem się, czy nie lepszym byłoby ogłoszenie falstartu w momencie zorientowania się o błędzie, zatrzymania biegaczy na punktach i zrobieniu przerwy na przygotowanie nowego startu. Najszybsi byliby ok. 1,5 km od startu, na powrót mieliby ledwie 300-500 m do stadionu.

Ale OK, niczego już nie można zmienić, mam nadzieję że nie był to ostatni bieg o tej skali zorganizowany przez Wroactiv.

Wierzę, że kolejnym razem się uda i w Polskę pójdzie wieść o PERFEKCYJNYM biegu na 10 km - i wątpiący, którzy nie pobiegną - niech żałują.

Pozdrawiam!

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (40 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (13 sztuk)


JSBank
Jacek

Ostatnio zalogowany
2023-07-12
19:28

 2014-03-20, 15:12
 No dobra
Przeprosiny przyjęte!
Druga szansa będzie dana, bo atestowana dyszka (ale faktycznie atestowana) w tym mieście jest potrzebna - stąd właśnie takie masy biegły w tym roku.

Ale marzy mi się następnym razem we Wrocławiu sytuacja, że organizator postawi na trasę i sprawne przeprowadzenie samego biegu od startu do mety jako cel sam w sobie.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


Artek
Arkadiusz Tołłoczko

Ostatnio zalogowany
---


 2014-03-20, 16:53
 29 czerwiec 2014 - Oława- VII Bieg Koguta
LINK: http://www.klub-biegacza.olawa.pl
przy okazji zapraszam na VII Bieg Koguta,
szczegóły na naszej stronie

Postaramy się, żeby było wszystko, co biegacz potrzebuje, włącznie z pogodą :)

  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



terenowiec
Andrzej

Ostatnio zalogowany
2023-10-01
14:59

 2014-03-20, 21:50
 
Kiedy już mówimy konstruktywnie, to zadam pytanie, pod rozważenie. Czy trasa od drugiego ronda w kierunku biedronki i z powrotem nie jest za wąska, jak na 2000 biegaczy? Pytam nie bez powodu, gdyż problem kuksańców przewija się tu w wielu wypowiedziach. Zresztą sam doświadczyłem problemu wyprzedzania. Robiłem to bocznym wąskim chodniczkiem (40 cm) lub nawet trawnikiem obok drogi. Wszystko po to, by nie szarpać tempa i nie narażać się na kolizje z innymi biegaczami. Być może, gdyby nie zamieszanie z dodatkowym kółkiem, stawka byłaby bardziej rozciągnięta, przez co węższa, a do tego rozłożona równomiernie po względem tempa biegnących obok siebie osób (szybsi z szybszymi, a wolniejsi obok wolnych) i wówczas wyprzedzałoby się znacznie rzadziej. Powiem, że nie mam doświadczenia z innych dużych biegów, i być może w normalnej sytuacji szerokość trasy nie będzie problemem. Odpowiedź pozostawiam bardziej doświadczonym biegaczom i organizatorom.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


Arkadiusz ...
Arkadiusz Trojan

Ostatnio zalogowany
2023-07-10
03:55

 2014-03-21, 07:25
 Emocje
LINK: http://www.polmaratonhenrykowski.pl
Cieszę się, że emocje opadły.
Nie czytam już złych emocji.
Czyli można.
Zastanówmy się, czy w przyszłości nie należałoby pisać na drugi dzień, kiedy człek ochłonie.
Dana, ja dziękuję :)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (45 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (16 sztuk)


benek_b
Beniamin Buszewski

Ostatnio zalogowany
2020-02-03
12:51

 2014-03-21, 08:11
 
2014-03-20, 21:50 - terenowiec napisał/-a:

Kiedy już mówimy konstruktywnie, to zadam pytanie, pod rozważenie. Czy trasa od drugiego ronda w kierunku biedronki i z powrotem nie jest za wąska, jak na 2000 biegaczy? Pytam nie bez powodu, gdyż problem kuksańców przewija się tu w wielu wypowiedziach. Zresztą sam doświadczyłem problemu wyprzedzania. Robiłem to bocznym wąskim chodniczkiem (40 cm) lub nawet trawnikiem obok drogi. Wszystko po to, by nie szarpać tempa i nie narażać się na kolizje z innymi biegaczami. Być może, gdyby nie zamieszanie z dodatkowym kółkiem, stawka byłaby bardziej rozciągnięta, przez co węższa, a do tego rozłożona równomiernie po względem tempa biegnących obok siebie osób (szybsi z szybszymi, a wolniejsi obok wolnych) i wówczas wyprzedzałoby się znacznie rzadziej. Powiem, że nie mam doświadczenia z innych dużych biegów, i być może w normalnej sytuacji szerokość trasy nie będzie problemem. Odpowiedź pozostawiam bardziej doświadczonym biegaczom i organizatorom.
A co proponujesz w związku z "wąskością" trasy? Trasa jest tak szeroka, jak droga, po której została poprowadzona, w tym miejscu akurat jest to droga jednojezdniowa. Zmiana trasy raczej w grę nie wchodzi - atest, zgody, itp.

Niestety, w przypadku biegu masowego o tak dużej frekwencji musimy się liczyć z tłokiem na trasie - patrz jak wyglądają wielkie maratony poprowadzone naprawdę szerokimi arteriami o których Wrocław może tylko śnić. Akurat większość biegaczy biegnie w pewnym niewielkim przedziale czasowym, w związku z czym nie rozciągnie się za bardzo i będzie szczelnie wypełniała ten wąski pas jezdni (wyniki 50-60 min/10 km). Szybsi zawodnicy akurat już tam byli oderwani od całego peletonu, najwięcej wyprzedzania było od bramy do nawrotu na szerszej arterii komunikacyjnej.

Osobiście, coraz rzadziej wybieram duże imprezy :)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (40 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (13 sztuk)


Slawek Wis...
Sławomir Wi¶niewski

Ostatnio zalogowany
2018-03-24
20:49

 2014-03-21, 08:49
 
2014-03-21, 08:11 - benek_b napisał/-a:

A co proponujesz w związku z "wąskością" trasy? Trasa jest tak szeroka, jak droga, po której została poprowadzona, w tym miejscu akurat jest to droga jednojezdniowa. Zmiana trasy raczej w grę nie wchodzi - atest, zgody, itp.

Niestety, w przypadku biegu masowego o tak dużej frekwencji musimy się liczyć z tłokiem na trasie - patrz jak wyglądają wielkie maratony poprowadzone naprawdę szerokimi arteriami o których Wrocław może tylko śnić. Akurat większość biegaczy biegnie w pewnym niewielkim przedziale czasowym, w związku z czym nie rozciągnie się za bardzo i będzie szczelnie wypełniała ten wąski pas jezdni (wyniki 50-60 min/10 km). Szybsi zawodnicy akurat już tam byli oderwani od całego peletonu, najwięcej wyprzedzania było od bramy do nawrotu na szerszej arterii komunikacyjnej.

Osobiście, coraz rzadziej wybieram duże imprezy :)
Dokładnie tak jak piszesz. Trasa przy 1000+ zawodników raczej nigdy nie będzie dostatecznie szeroka, aby na początku nie było "przepychanek".
Jedyna rada, to rozsądek biegaczy. Jeśli nie jestem w stanie pokonać 10 km w czasie poniżej 50 minut, to po jaką cholerę mam się ustawiać obok Kenijczyków? Parcie na "szkło"? Tym bardziej, że i tak coraz częściej klasyfikacja odbywa się według czasu netto. A skoro tak, to jakie znaczenie ma czy wystartuję z pierwszej czy ostatniej linii? Dla mnie wniosek jest jeden - tylko od nas, biegaczy, zależy jaki będzie komfort biegu w pierwszych minutach po starcie. I jakiekolwiek starania organizatorów niewiele zmienią. Bo nawet strefy można ignorować. Każdy wie, na co go stać. Odrobina rozsądku, kultury oraz szacunku dla innych biegaczy załatwiłaby ten problem.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (22 sztuk)


toka
Tomasz Kasprzak

Ostatnio zalogowany
2019-09-22
11:08

 2014-03-21, 08:56
 
2014-03-21, 08:11 - benek_b napisał/-a:

A co proponujesz w związku z "wąskością" trasy? Trasa jest tak szeroka, jak droga, po której została poprowadzona, w tym miejscu akurat jest to droga jednojezdniowa. Zmiana trasy raczej w grę nie wchodzi - atest, zgody, itp.

Niestety, w przypadku biegu masowego o tak dużej frekwencji musimy się liczyć z tłokiem na trasie - patrz jak wyglądają wielkie maratony poprowadzone naprawdę szerokimi arteriami o których Wrocław może tylko śnić. Akurat większość biegaczy biegnie w pewnym niewielkim przedziale czasowym, w związku z czym nie rozciągnie się za bardzo i będzie szczelnie wypełniała ten wąski pas jezdni (wyniki 50-60 min/10 km). Szybsi zawodnicy akurat już tam byli oderwani od całego peletonu, najwięcej wyprzedzania było od bramy do nawrotu na szerszej arterii komunikacyjnej.

Osobiście, coraz rzadziej wybieram duże imprezy :)
"A co proponujesz w związku z "wąskością" trasy?"

A może ograniczenie limitu liczby uczestników?
Może nie robić biegu aż tak masowego, jeżeli gabaryty trasy na to nie pozwalają?

  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



terenowiec
Andrzej

Ostatnio zalogowany
2023-10-01
14:59

 2014-03-21, 10:22
 
Sławek chyba niechcący zgodziłeś się ze mną, że problem jest, pisząc zdanie: "jakie ma znaczenie, czy wystartujemy z pierwszej czy ostatniej linii". Bo jeżeli przykładowo biegasz 45 minut, to startując z ostatniej linii, będziesz musiał się przebić przez wszystkich, którzy biegają poniżej owych 45 minut. Będzie to kłopot dla Ciebie i dla nich (bo nie mają oczu z tyłu). Dlatego jako laik w dużych biegach, bardziej pytam jak to rozwiązać, niż podsuwam rozwiązania.
Moim zdaniem, głośne, wyraźne i słyszalne dla wszystkich poproszenie przez startem, aby biec prawą stroną wyznaczonego toru, pozostawiając lewą część dla osób, które chcą wyprzedzać, byłoby częściowym rozwiązaniem. Myślę, że przynajmniej kilkadziesiąt procent biegaczy do takiej prośby by się dostosowało, a to już byłoby dużo.
Zrobienie stref czasowych na starcie też by pomogło, bo kolejnych kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt % zawodników by się dostosowało.
Wąskie gardło było na odcinku od mostu nad głową do nawrotu i z powrotem. Jeżeli tam, stawka będzie w miarę rozciągnięta, to problemy z wyprzedzaniem raczej nie będą istotnie.
Myślę, że organizatorzy znają jeszcze inne skuteczne metody, by niedogodność zniwelować. Czego im życzę.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


benek_b
Beniamin Buszewski

Ostatnio zalogowany
2020-02-03
12:51

 2014-03-21, 10:28
 
2014-03-21, 08:56 - toka napisał/-a:

"A co proponujesz w związku z "wąskością" trasy?"

A może ograniczenie limitu liczby uczestników?
Może nie robić biegu aż tak masowego, jeżeli gabaryty trasy na to nie pozwalają?
Niestety - z założenia jest to bieg "masowy", więc o limitach nie może być mowy... Tego typu bieg, z założenia oparty finansowo o sponsorów - musi mieć sporą frekwencję, inaczej nie będzie miał sensu. Trudno byłoby chyba też pozyskać możliwość zrobienia biegu w oparciu o stadion miejski, jeśli impreza byłaby skierowana do 200-300 uczestników.

Od początku było wiadomo, że będzie bardzo liczna obsada, również czołówka była wyjątkowo licznie reprezentowana. Jak ktoś lubi takie imprezy to zniesie takie "niedogodności" - jedynym wyjściem jest faktyczne ustawianie się wg swoich możliwości (sama klasyfikacja wg czasów netto nie zlikwiduje problemu przepychanek, jeśli nadal szybsi będą stali za wolniejszymi).

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (40 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (13 sztuk)


benek_b
Beniamin Buszewski

Ostatnio zalogowany
2020-02-03
12:51

 2014-03-21, 10:36
 
2014-03-21, 10:22 - terenowiec napisał/-a:

Sławek chyba niechcący zgodziłeś się ze mną, że problem jest, pisząc zdanie: "jakie ma znaczenie, czy wystartujemy z pierwszej czy ostatniej linii". Bo jeżeli przykładowo biegasz 45 minut, to startując z ostatniej linii, będziesz musiał się przebić przez wszystkich, którzy biegają poniżej owych 45 minut. Będzie to kłopot dla Ciebie i dla nich (bo nie mają oczu z tyłu). Dlatego jako laik w dużych biegach, bardziej pytam jak to rozwiązać, niż podsuwam rozwiązania.
Moim zdaniem, głośne, wyraźne i słyszalne dla wszystkich poproszenie przez startem, aby biec prawą stroną wyznaczonego toru, pozostawiając lewą część dla osób, które chcą wyprzedzać, byłoby częściowym rozwiązaniem. Myślę, że przynajmniej kilkadziesiąt procent biegaczy do takiej prośby by się dostosowało, a to już byłoby dużo.
Zrobienie stref czasowych na starcie też by pomogło, bo kolejnych kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt % zawodników by się dostosowało.
Wąskie gardło było na odcinku od mostu nad głową do nawrotu i z powrotem. Jeżeli tam, stawka będzie w miarę rozciągnięta, to problemy z wyprzedzaniem raczej nie będą istotnie.
Myślę, że organizatorzy znają jeszcze inne skuteczne metody, by niedogodność zniwelować. Czego im życzę.
Jak widzisz - rozwiązaniem najlepszym jest stosowanie się do niepisanych zasad biegowego savoir-vivre, wtedy na pewno zachowanie płynności "mas ludzkich" będzie korzystne dla możliwości bezkolizyjnego pokonania wąskich odcinków trasy. Czyli kultura, kultura, kultura - ustawiamy się wg naszych możliwości, nie biegamy rozgadaną grupą na spotkaniu towarzyskim blokującą cały pas ruchu, trzymamy się prawej strony, podczas wyprzedzania można też krzyknąć "lewa wolna" aby poprzedzający wiedzieli (myślę że okrzyk jednak zabiera mniej energii niż cios z łokcia)...

A przede wszystkim - stawajmy do zawodów przygotowani, nie wybierajmy się na zawody jak na spotkanie towarzyskie tylko... W ten sposób też odblokujemy nieco trasę, choć również zmniejszymy frekwencję ;)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (40 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (13 sztuk)


thinspoon
Tomek Gaszewski

Ostatnio zalogowany
2019-06-30
23:48

 2014-03-21, 10:42
 
Mnie się bardzo podobało, aż z tego zachwytu zarejestrowałem się tutaj. O biegu dowiedziałem się dwa tygodnie wcześniej. Z kolegą zdecydowaliśmy, że w sumie czemu by nie wystartować. W poniedziałek poprzedzający bieg wybrałem się po parku pokonać dyszkę, żeby zobaczyć, czy to przeżyję. Przeżyłem. Boleć przestało tak w okolicach piątku. Kolega odpuścił taki morderczy trening, bo uznał, że na squashu i boksie zbudował wystarczającą formę. Niedzielny poranek przywitał mnie zaskakująco korzystną aurą. Nie spocę się, pomyślałem. Na miejscu niespodzianka - dostałem skarpetki! To moja pierwsza duża impreza biegowa, więc nie wiedziałem czego się spodziewać. (Wcześniej w zorganizowanej biegłem raz - w maju zeszłego roku, trochę ponad sto osób biegło). Na starcie ustawiłem się daleko z tyłu, bo nie lubię tłoku. Czas pokazał, że słusznie. Oczywiście przeżyłem chwile grozy kiedy wyprzedzili mnie Kenijczycy i reszta czołówki. Jezusie, już mnie dublują? Szybko wyszło, że zrobili dodatkowe kółko. Obstawiam, że to zagrywka taktyczna Kenijczyków, długodystansowców - poprowadzić peleton złą trasą, zmęczyć i spokojnie zdobyć dwa pierwsze miejsca. Sam bieg bardzo sympatyczny, za wyjątkiem tych momentów, kiedy byłem wyprzedzany. Okej, młodych sportowców jakoś zniosłem, ale wyprzedzanie przez panów pod sześćdziesiątkę było już surową lekcja pokory. A potem mignęła koło mnie dziewczyna sięgająca mi może do brody. Ego zeszło z trasy i poszło płakać gdzieś na krawężniku. Tak czy owak poprawiłem zeszłoroczny wynik, pewnie przez te momementy kiedy wiatr wiał w plecy i przez rozpaczliwe próby dotrzymania kroku wyprzedzającym mnie paniom. Przez chwilę (do momentu otrzymania drugiego smsa) cieszyłem się 69-tym miejscem w generalnej, potem spadłem niemal 100 w dół :D Chcę jeszcze. Panu Sławkowi Wiśniewskiemu dziękuję za fajne foto, ukradłem sobie :)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (1 sztuk)


Martins
MARCIN SYPEREK

Ostatnio zalogowany
2019-06-28
21:43

 2014-03-21, 11:00
 
2014-03-21, 10:28 - benek_b napisał/-a:

Niestety - z założenia jest to bieg "masowy", więc o limitach nie może być mowy... Tego typu bieg, z założenia oparty finansowo o sponsorów - musi mieć sporą frekwencję, inaczej nie będzie miał sensu. Trudno byłoby chyba też pozyskać możliwość zrobienia biegu w oparciu o stadion miejski, jeśli impreza byłaby skierowana do 200-300 uczestników.

Od początku było wiadomo, że będzie bardzo liczna obsada, również czołówka była wyjątkowo licznie reprezentowana. Jak ktoś lubi takie imprezy to zniesie takie "niedogodności" - jedynym wyjściem jest faktyczne ustawianie się wg swoich możliwości (sama klasyfikacja wg czasów netto nie zlikwiduje problemu przepychanek, jeśli nadal szybsi będą stali za wolniejszymi).
Zgadzam się z Benkiem to jest bieg masowy i nie ma mowy o limitach. Limit był chyba ustalony na 7000 biegaczy, ale jak pokazał przy zapisach półmaraton w Poznaniu i ta liczba jest zbyt mała. Niech biega jak najwięcej ludzi nie róbmy niepotrzebnych limitów. Limity zostawmy dla biegow Koguta, Konia, Soltysa i innych

Może da się zrobić tak by czołówka tych którzy naprawdę szybko biegają poniżej 40 minut niech wybiegnie szybciej od pozostałych, zwłoka 20-30 sekund nikomu nie zaszkodzi. Oczywiście start musi być tak zlokalizowany by nikomu to nie kolidowało. Tak robią największe maratony na świecie np. w Bostonie i nikt nie narzeka. Wtedy nikomu nie bedzie wasko.

  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



Slawek Wis...
Sławomir Wi¶niewski

Ostatnio zalogowany
2018-03-24
20:49

 2014-03-21, 11:10
 
2014-03-21, 10:22 - terenowiec napisał/-a:

Sławek chyba niechcący zgodziłeś się ze mną, że problem jest, pisząc zdanie: "jakie ma znaczenie, czy wystartujemy z pierwszej czy ostatniej linii". Bo jeżeli przykładowo biegasz 45 minut, to startując z ostatniej linii, będziesz musiał się przebić przez wszystkich, którzy biegają poniżej owych 45 minut. Będzie to kłopot dla Ciebie i dla nich (bo nie mają oczu z tyłu). Dlatego jako laik w dużych biegach, bardziej pytam jak to rozwiązać, niż podsuwam rozwiązania.
Moim zdaniem, głośne, wyraźne i słyszalne dla wszystkich poproszenie przez startem, aby biec prawą stroną wyznaczonego toru, pozostawiając lewą część dla osób, które chcą wyprzedzać, byłoby częściowym rozwiązaniem. Myślę, że przynajmniej kilkadziesiąt procent biegaczy do takiej prośby by się dostosowało, a to już byłoby dużo.
Zrobienie stref czasowych na starcie też by pomogło, bo kolejnych kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt % zawodników by się dostosowało.
Wąskie gardło było na odcinku od mostu nad głową do nawrotu i z powrotem. Jeżeli tam, stawka będzie w miarę rozciągnięta, to problemy z wyprzedzaniem raczej nie będą istotnie.
Myślę, że organizatorzy znają jeszcze inne skuteczne metody, by niedogodność zniwelować. Czego im życzę.
Masz rację. Jednak pisząc "jakie ma znaczenie, czy wystartujemy z pierwszej czy ostatniej linii" nie wyrażałem bynajmniej oczekiwania, aby Kenijczycy ustawiali się na końcu stawki, po czym pędzili po grzbietach wolniejszych zawodników. Chciałem tylko wyrazić pogląd, że każdy, zależnie od swoich możliwości (a te mniej więcej znamy), mógłby się ustawić w odpowiednim miejscu, a i tak nic straci. To oczywiście zadziała, tak jak napisałem, tylko w połączeniu z odrobiną rozsądku.
Chodzi mi o taką mniej więcej postawę: wiem, że dychę pokonam mniej więcej w 50 min. Mając na względzie szybszych biegaczy ustawiam się w środku stawki, wiedząc, że czas dla mnie zacznie płynąć dopiero, gdy przekroczę linię startu. Tym samym wiem, że nie będę przeszkadzał innymi, wierząc także, że wolniejsi zawodnicy, ustawili się za moimi plecami.
To, co piszę jest banalne i oczywiste. Ale życie pokazuje, że nie brak osób, którym trudno to zrozumieć. Jestem przekonany, że przy takim podejściu ul. Królewiecką mogłoby pobiec grubo ponad 2 tys. Wszak nieliczny odsetek osób, które startując są nieświadome np. gwałtownego spadku swojej formy, nie jest w stanie doprowadzić do "przepychanek".

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (22 sztuk)


Slawek Wis...
Sławomir Wi¶niewski

Ostatnio zalogowany
2018-03-24
20:49

 2014-03-21, 11:19
 
2014-03-21, 10:42 - thinspoon napisał/-a:

Mnie się bardzo podobało, aż z tego zachwytu zarejestrowałem się tutaj. O biegu dowiedziałem się dwa tygodnie wcześniej. Z kolegą zdecydowaliśmy, że w sumie czemu by nie wystartować. W poniedziałek poprzedzający bieg wybrałem się po parku pokonać dyszkę, żeby zobaczyć, czy to przeżyję. Przeżyłem. Boleć przestało tak w okolicach piątku. Kolega odpuścił taki morderczy trening, bo uznał, że na squashu i boksie zbudował wystarczającą formę. Niedzielny poranek przywitał mnie zaskakująco korzystną aurą. Nie spocę się, pomyślałem. Na miejscu niespodzianka - dostałem skarpetki! To moja pierwsza duża impreza biegowa, więc nie wiedziałem czego się spodziewać. (Wcześniej w zorganizowanej biegłem raz - w maju zeszłego roku, trochę ponad sto osób biegło). Na starcie ustawiłem się daleko z tyłu, bo nie lubię tłoku. Czas pokazał, że słusznie. Oczywiście przeżyłem chwile grozy kiedy wyprzedzili mnie Kenijczycy i reszta czołówki. Jezusie, już mnie dublują? Szybko wyszło, że zrobili dodatkowe kółko. Obstawiam, że to zagrywka taktyczna Kenijczyków, długodystansowców - poprowadzić peleton złą trasą, zmęczyć i spokojnie zdobyć dwa pierwsze miejsca. Sam bieg bardzo sympatyczny, za wyjątkiem tych momentów, kiedy byłem wyprzedzany. Okej, młodych sportowców jakoś zniosłem, ale wyprzedzanie przez panów pod sześćdziesiątkę było już surową lekcja pokory. A potem mignęła koło mnie dziewczyna sięgająca mi może do brody. Ego zeszło z trasy i poszło płakać gdzieś na krawężniku. Tak czy owak poprawiłem zeszłoroczny wynik, pewnie przez te momementy kiedy wiatr wiał w plecy i przez rozpaczliwe próby dotrzymania kroku wyprzedzającym mnie paniom. Przez chwilę (do momentu otrzymania drugiego smsa) cieszyłem się 69-tym miejscem w generalnej, potem spadłem niemal 100 w dół :D Chcę jeszcze. Panu Sławkowi Wiśniewskiemu dziękuję za fajne foto, ukradłem sobie :)
Więcej takich wypowiedzi. Chce się biegać po przeczytaniu czegoś takiego. Nie wiem czy wiesz, ale takie opinie zaczynają być prawdziwym "rarytasem" nie tylko w odniesieniu do tego biegu. Częściej bowiem można przeczytać o: zbyt mokrej wodzie w kubku, za małej kiełbasie regeneracyjnej po biegu na 5 km, kiepskiej reklamówce w pakiecie startowym itd.
Powodzenia!

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (22 sztuk)


toka
Tomasz Kasprzak

Ostatnio zalogowany
2019-09-22
11:08

 2014-03-21, 11:47
 
2014-03-21, 10:28 - benek_b napisał/-a:

Niestety - z założenia jest to bieg "masowy", więc o limitach nie może być mowy... Tego typu bieg, z założenia oparty finansowo o sponsorów - musi mieć sporą frekwencję, inaczej nie będzie miał sensu. Trudno byłoby chyba też pozyskać możliwość zrobienia biegu w oparciu o stadion miejski, jeśli impreza byłaby skierowana do 200-300 uczestników.

Od początku było wiadomo, że będzie bardzo liczna obsada, również czołówka była wyjątkowo licznie reprezentowana. Jak ktoś lubi takie imprezy to zniesie takie "niedogodności" - jedynym wyjściem jest faktyczne ustawianie się wg swoich możliwości (sama klasyfikacja wg czasów netto nie zlikwiduje problemu przepychanek, jeśli nadal szybsi będą stali za wolniejszymi).
"Niestety - z założenia jest to bieg "masowy", więc o limitach nie może być mowy..."

Ależ właśnie w tym biegu był limit, a swoją drogą, zna Pan jakiś bieg masowy, w którym nie ma limitu liczby uczestników?

(domyślam się, że o limicie decydują różne czynniki: zaplecze socjalne, szatnie, depozyt, wielkość biura obsługującego zawodników, ale myślałem, że może trasa też ma jakiś wpływ na ustalanie limitu)

  NAPISZ LIST DO AUTORA

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13  14  15  


POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
Ty-Krys
09:24
INVEST
09:14
Jerzy Janow
09:04
romangla
09:03
gpnowak
09:02
rsova
08:38
dejwid13
08:36
Dana M
08:33
cinekmal
08:28
andbo
08:07
platat
08:02
mariuszkurlej1968@gmail.c
07:54
Jarosław Szajewski
07:39
Brytan65
06:56
Admin
06:53
StaryCop
06:43
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |