Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Wrocław, 20 grudnia 2013, 18:53, 1601/451418Kuba Horbaczewski
Wrocław od zawsze poddaje się ostatni!

LINK 1: STRONA INTERNETOWA BIEGU
LINK 2: ELEKTRONICZNE ZGŁOSZENIA
LINK 3: WIĘCEJ INFORMACJI W KALENDARZU
LINK 4: MAPA UCZESTNIKÓW BIEGU
LINK 5: ARCHIWUM: WROCłAW



Tak przynajmniej śpiewał Kazik Staszewski. Tym razem jako ostatni poddał się trendowi organizacji wielkiego, masowego biegu w centrum miasta na dystansie poniżej półmaratonu, w którym - na bardzo szybkiej, atestowanej trasie - rywalizować o laury oraz nagrody mogliby zawodowcy, a jednocześnie swoje siły sprawdzić amatorzy.

Cała rzesza amatorów, bo to z myślą o nich w pierwszym rzędzie ten bieg tworzymy. Nie bez znaczenia jest też lokalizacja: Stadion Miejski - znany wszystkim z turnieju EURO 2012, dogodny marcowy termin oraz przyjazny dystans - 10 km.

Dlaczego start i meta pod najnowszą dumą sportowego Wrocławia? Bo dysponuje najszerszym we Wrocławiu zapleczem, niezbędnym dla przeprowadzenia tak dużej imprezy; bo infrastruktura drogowa wokół obiektu zapewnia najszybszy dojazd oraz rozładowanie tłoku po zawodach; bo jest dużo parkingów wokół - a wszystko to zostało już sprawdzone podczas kolejnych ligowych pojedynków piłkarzy Śląska oraz meczów kadry narodowej.

Wreszcie, "Miejski" sam w sobie wciąż jest atrakcją dla gości z kraju oraz samych wrocławian, z których nie wszyscy śledzą rozgrywki piłkarskiej Ekstraklasy i nie wszyscy mieli możliwość kupna biletów na EURO lub mecze kadry. Teraz będzie możliwość wystartować (a i finiszować) niemal w samym sercu obiektu, bo miejsce inauguracji oraz metę biegu wyznaczono na stadionowej esplanadzie, czyli tuż przy wejściu na trybuny "Miejskiego".

OPŁATY STARTOWE: Wrocław 10 km

 
40 pln

50 pln

70 pln

 
 
do 15
lutego

do 7
marca

w Biurze
Zawodów
 

Limit uczestników: 2000
 
Osoby, które zgłoszą się i dokonają opłaty do 28.02.2014 otrzymają numery imienne.

Dlaczego marzec i tylko 10 km? Ponieważ połowa marca to znakomity termin by przetestować swą formę, sprawdzić jak przepracowało się zimę. We Wrocławiu, jednym z polskich biegunów ciepła, o tej porze nie powinno już być śniegu czy mrozu. Nadto termin został tak dobrany, żeby nie kolidował ani z szalenie popularnym w regionie Półmaratonem Ślężańskim w Sobótce, ani z naszym narodowym maratonem narciarskim, "Biegiem Piastów" w Jakuszycach, który dla setek biegaczy jest ukoronowaniem sezonu zimowego.

Wrocławska dziesiątka odbędzie się dwa tygodnie po „Piastach” i tydzień przed Sobótką - nawet najwięksi pasjonaci biegówek zdążą zregenerować siły, a szykujący się do stanięcia w szranki ze świętą górą Ślężan zyskają szansę na znakomity sprawdzian formy.

Dlaczego "tylko" 10 km? Tylko… albo aż. Na dziesiątce można się solidnie zmęczyć; każdy, kto biega nie od wczoraj doskonale o tym wie. Nasza trasa ma być szybka, zawierająca się w dwóch bardzo długich prostych z nawrotami (ul. Królewiecka, Al. Śląska), co powinno sprzyjać utrzymaniu wysokiego tempa i walce o życiówki. Te oficjalne, bo dopilnowaliśmy kwestii atestu PZLA. Oznaczenia oczywiście co kilometr, pierwszą 50-tkę sklasyfikujemy według czasów brutto, natomiast wszystkich pozostałych obowiązywać będzie czas netto.


Atestacja trasy biegu

Gdzie jeszcze siła tej imprezy? Ten bieg zorganizują ci, którzy najlepiej czują ten sport - sami biegacze, pasjonaci oraz społecznicy zrzeszeni w Fundacji WROACTIV, której szefowa, Danuta Pilarz-Małkiewicz, wieloletnia działaczka Wrocławskiego Klubu Biegacza "Piast", ma za sobą dziesiątki zorganizowanych imprez biegowych na terenie Dolnego Śląska. Wrocławscy "Piastowicze" także zadeklarowali już daleko idącą pomoc.

Jest z nami Stadion Wrocław, bez którego pomocy niczego byśmy nie zrobili. Miasto zainteresowane jest rozwojem rekreacji, w tym także masowych biegów, otwartych dla wszystkich mieszkańców, i jako Organizatorzy z pewnością będziemy zwracać się do magistratu o pomoc finansową. Wierzymy, że wspólnie podołamy. Ten pomysł udał się w Poznaniu, z Waszym poparciem uda się także we Wrocławiu! Już dziś zapraszamy: start 16 marca w samo południe.



WIADOMOSCI POWIAZANE
 
  2014-02-17 - Maratończyk kontra sprinter...



Komentarze czytelników - 289podyskutuj o tym 
 

toka

Autor: toka, 2014-03-21, 11:47 napisał/-a:
"Niestety - z założenia jest to bieg "masowy", więc o limitach nie może być mowy..."

Ależ właśnie w tym biegu był limit, a swoją drogą, zna Pan jakiś bieg masowy, w którym nie ma limitu liczby uczestników?

(domyślam się, że o limicie decydują różne czynniki: zaplecze socjalne, szatnie, depozyt, wielkość biura obsługującego zawodników, ale myślałem, że może trasa też ma jakiś wpływ na ustalanie limitu)

 

thinspoon

Autor: thinspoon, 2014-03-21, 11:51 napisał/-a:
Dzięki! W sumie narzekanie to nasz sport narodowy ;) Co nie zmienia faktu, że rozumiem rozgoryczenie startujących, spowodowane tym dodatkowym okrążeniem. Pewnie też bym się tak czuł, gdybym poważnie przygotowywał się do biegu i planował zrobić życiówkę.

 

toka

Autor: toka, 2014-03-21, 12:22 napisał/-a:
Limity zostawmy dla biegow Koguta, Konia, Soltysa i innych

Akurat ta dyszka Wroactiv miała limit uczestników, a tegoroczny bieg Koguta nie ma limitu uczestników.

 

benek_b

Autor: benek_b, 2014-03-21, 12:24 napisał/-a:
Szczerze - nie przychodzą mi teraz do głowy takie biegi, ale w większości wypadków nie słyszałem o tym, by się wypełniły w 100% (te naprawdę masowe, na kilka tys. uczestników). Często organizator stosuje "limit wędrujący", jak było np. w przypadku półmaratonu wrocławskiego (w miarę wzrostu ilości zapisanych limit przesuwał się "cudownie" w górę).
Najczęściej limituje się medale. I wodę.

 

benek_b

Autor: benek_b, 2014-03-21, 12:45 napisał/-a:
LINK: http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/3373699,wro

http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/3373699,wroclaw-stadion-miejski-uszkodzony-membrana-ma-dziure-idzie-do-naprawy,id,t.html

No, przyznać się! Który to zrobił? ;)

 

Jaszczurek

Autor: Jaszczurek, 2014-03-21, 13:34 napisał/-a:
Może Benek to tak mocno Twoją bluzę karrimora zwiało? Pewnie miałeś jakiś nóż w kieszeni...

 

Slawek Wisni

Autor: Slawek Wisniewski, 2014-03-21, 14:51 napisał/-a:
Tak to Benek. W końcu przyznał się, że medal włożył do czapki. Czapka poleciała, medal wypadł i popsuł stadion...

 

benek_b

Autor: benek_b, 2014-03-21, 15:10 napisał/-a:
Panowie - nigdy nie byłem miłośnikiem tego stadionu, uważam go za ogromny balast dla naszego miasta i fanaberię obecnej ekipy włodarzy - ale daleki jestem od czynów terrorystycznych.

Ale za czapkę z medalem w środku lub bluzę z nożem w kieszeni (ale chyba nie miałem kieszeni) nie mogę zaręczyć ;)

 

dziesiatka

Autor: dziesiatka, 2014-03-21, 15:43 napisał/-a:
jutro w Sobótce jest taki bieg bez limitu jeśli się nie mylę:)

 

emka64

Autor: emka64, 2014-03-21, 23:36 napisał/-a:
Nie biegłem bo byłem gdzie indziej i nie zdążyłem , ale powiem tak : szczerze Danusi współczuję.
Pytanie - czy będzie chciała jeszcze raz się tego podjąć w takiej skali ?

 


















 Ostatnio zalogowani
pixel5
22:03
kornik
22:00
kos 88
21:50
Przemek_Czersk
21:49
rdz86
21:46
milosz2007
21:44
radosc
21:43
Stonechip
21:42
Pathfinder
21:34
lordedward
21:14
maniek66
21:13
Darek Ł.
21:09
Januszz
21:07
stanlej
20:52
Admirał
20:48
MarasP
20:44
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |