|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
 | | | | |
|
2012-12-02, 20:18
2012-12-02, 20:14 - maly89 napisał/-a:
Kilka fotek ode mnie :) Może znajdzie się ktoś na starcie albo na mecie.
Ogólnie to wydaje mi się, że to był bardziej bieg na 20,5km niż półmaraton, ale może to mój sprzęt zawiódł :) Wydaje mi się, że padło mnóstwo "życiówek" :)
Organizacja ok, ale jednak parę niedociągnięć by się znalazło :) |
| mi wyszło 20,62km , ale to mało istotne , liczyła się zabawa |
| | | | | |
|
2012-12-02, 20:52
| Dokładnie, to nie był bieg na życiówkę, a raczej w ramach "zabawy" :) można by się czepić prawidłowości pomiaru dystansu, ale po co? :) do Torunia jedzie się chyba w nieco innym celu niż robienie życiówki :) ja bardziej przyczepiłbym się do depozytu, bo jednak słabo przemyślany. Byłoby gorzej gdyby nie mieli w miarę numerami poukładane, ale i tak trochę trzeba było poczekać, na szczęście w ciepłym :) Organizatorzy muszą coś innego wymyślić na taką ilość mikołajów :P Ale za to poczęstunek baaardzo przyzwoity :D |
| | | | |
| | | | | |
|
2012-12-02, 21:19
| | | | | |
|
2012-12-02, 21:43
Bieg czy półmaraton ... oto jest pytanie
| Mój mądrala , czyli garminek pokazał , naliczył 20.73km więc braliśmy udział w półmaratonie czy biegu Świętych Mikołajów ? co zresztą jest mi obojętne , bo impreza fajna i szczytny cel miała . A tak swoją drogą to chyba w maju odbył się maraton wraz z półmaratonem w Toruniu , trasa/trasy miały atest , więc jaki problem było Nas puści pobiegać po mieście , byłoby atrakcyjniej dla Nas , dla mieszkańców , turystów i kibiców. |
| | | | | |
|
2012-12-02, 21:52
Fajna impreza. Ciekawe medale. Dobry pomysł z finiszem na stadionie. Co do niedociągnięć:) i do poprawki
1) półmaraton czy nie półmaraton?
2) depozyt - czworo wolontariuszy, nie za dużo?
3) Przesunięty start (kto nawalił? Organizator czy uczestnicy?)
4) ostatnie 500 metrów jakaś porażka, ludziska chodzili w cały świat:)
Pozdrawiam
T |
| | | | | |
|
2012-12-02, 22:07
noo :)
co do finiszu to w 2009 trzeba było przez prawie cały stadion finiszować - to były wyścigi ;)
przesunięcie czasu startu też imho bardzo nie fair - kto się spóźnia tego strata, za co karać osoby gotowe na czas? ;)
ale jak zwykle mi się bardzo podobało, lubię ten bieg najbardziej ze wszystkich z biegowego kalendarza :) |
| | | | | |
|
2012-12-02, 22:28
2012-12-02, 20:02 - kasjer napisał/-a:
Byłem i.... fotografowałem. Zdjęcia są mocno skompresowane, żeby jak najwięcej zmieściło się na serwerze a i tak nie wszystkie się zmieściły. Jeśli ktoś chciałby zdjęcie nieskompresowane to proszę do mnie pisać. W miarę wolnego czasu będę wysyłał.
Przyjemnego oglądania. |
Po stokroć dziękuję za Pana doping - przeżywałam wtedy kryzys;)
Przyjechałam do Torunia dlatego, że słyszałam same pozytywne opinie o biegu, o jego niepowtarzalnej atmosferze, jak to jest fajnie znaleźć się pośród tysięcy biegaczy-mikołajów, ubranych identycznie... i nie żałuję! Pomimo ciężkiej trasy leśnej (7 bąbelków na stopach - to przez te korzenie), udało mi się po raz drugi pokonać półmaraton (nawet jeśli był niepełny), liczy się fun! A taki był:)
Dziękuję wszystkim, dzięki którym ten dzień był tak wspaniały;) Za rok przyjeżdżam tu obowiązkowo!:) |
| | | | |
| | | | | |
|
2012-12-02, 22:56
Zły pomiar trasy
| Byłoby lepiej aby organizatorzy zmierzyli lepiej trasę. W mojej kategorii 60 latek uzyskuje 1,22 a 65 latek 1,31 wyniki rewelacyjne jak na zimowy termin biegu i marną nawierzchnię. Jestem w rozterce bo nie wiem czy im gratulować czy dać sobie spokój. |
| | | | | |
|
2012-12-02, 23:24
Czytając powyższe komentarze to jak można mówić o życiówkach, jak trasa nie miała atestu? Nawet gdyby była prawidłowo zmierzona ze względu na to iż większość trasy jest w lesie, nie może być atestu..
Trasa według mnie faktycznie ok 500-600m miała mniej. Jak dla mnie liczy się idea tego biegu.
Padł pomysł żeby w przyszłym roku zmienić nazwę biegu gdyż padł największy wskaźnik procentowy udziału pań, w tym przypadku pań - Mikołajek:) |
| | | | | |
|
2012-12-02, 23:51
2012-12-02, 20:52 - Deuce napisał/-a:
Dokładnie, to nie był bieg na życiówkę, a raczej w ramach "zabawy" :) można by się czepić prawidłowości pomiaru dystansu, ale po co? :) do Torunia jedzie się chyba w nieco innym celu niż robienie życiówki :) ja bardziej przyczepiłbym się do depozytu, bo jednak słabo przemyślany. Byłoby gorzej gdyby nie mieli w miarę numerami poukładane, ale i tak trochę trzeba było poczekać, na szczęście w ciepłym :) Organizatorzy muszą coś innego wymyślić na taką ilość mikołajów :P Ale za to poczęstunek baaardzo przyzwoity :D |
Mylisz się Bartoszu bo: Ty nie pojechałeś tam po życiówkę, ja np. podobnie ale są zawodnicy, którzy taki mieli zamiar - w końcu ich prawo - a teraz na pewno mogą czuć zawiedzeni tym pomiarem trasy.....
Ja dodatkowo nie rozumiem w tej sytuacji rezygnacji z okrążenia na samym stadionie. Był to do tej pory bardzo fajny element tego biegu kiedy przy lightowym potraktowaniu całego biegu można było się na sam koniec choć trochę pościgać na bieżni. |
| | | | | |
|
2012-12-03, 00:49
2012-12-02, 21:43 - amatorszczak napisał/-a:
Mój mądrala , czyli garminek pokazał , naliczył 20.73km więc braliśmy udział w półmaratonie czy biegu Świętych Mikołajów ? co zresztą jest mi obojętne , bo impreza fajna i szczytny cel miała . A tak swoją drogą to chyba w maju odbył się maraton wraz z półmaratonem w Toruniu , trasa/trasy miały atest , więc jaki problem było Nas puści pobiegać po mieście , byłoby atrakcyjniej dla Nas , dla mieszkańców , turystów i kibiców. |
Mi też wyszło mniej na GPS 20.55 km (pewno łuki brałem bardziej ostro hi hi )Zastanawiam się dlaczego finisz nie był naokoło stadionu różnica byłaby mniejsza do zaakceptowania jako półmaraton ( tak niewiele trzeba było )
A tak po za tym biegło mi się super atmosfera tyle mikołajów i mikołajek wolę mikołajki . czemu tak szybko bieg się skończył 21 km moment minęło a nie biegam szybko 1.57.19. Dla mnie mniej ważny wynik bardziej atmosfera biegu przyjazne spojrzenia i oto chodzi .nie myślę o Elicie bo to inna bajka nie mikołajkowa rozważana już niejeden raz na forum maratonów |
| | | | | |
|
2012-12-03, 05:10
Kurtka
2012-12-02, 19:46 - Agaa993 napisał/-a:
Witam !
Czy ktoś nie znalazł może czarnej zimowej kurtki ? Niestety ,ale zostawiłam ją w Toruniu :(:( Najprawdopodobniej w damskiej szatni |
| O właścicielkę kurtki pytał organizator na oficjalnym zakończeniu, jak chcesz mogę napisać do znajomego żeby zorientował się co się z nią dalej stało. |
| | | | |
| | | | | |
|
2012-12-03, 06:49
W tym roku specjalnie biegłem na końcu i stwierdzam, że ostatnimi nikt się nie interesuje, na pierwszym punkcie odżywczym nie było ani jednego wolontariusza, a na stołach stały tylko kubeczki, widocznie resztę przeniesiono wcześniej na drugi punkt.. Na mecie nie lepiej, oprócz spikera i obsługi pomiaru czasu nikt nie witał biegaczy (oprócz Ewy i Radka - dzięki:) O braku medali i np. pączków już nie będę wspominał..
"Ostatni gasi światło, ostatniego gryzą psy.." |
| | | | | |
|
2012-12-03, 07:52
| No wlasnie. tez mam pytanie do Organizatora jaka byla dlugosc trasy????! Moj garmin wiele razy sie zgubil w lesie, na koniec pokazal 20.65. W ofic. wynikach mam czas 1;39:16 i tempo 4:42, czyli dla pelnego dystansu. Chcialbym wiedziec czy cieszyc sie z zyciowki ponizej 1.40 czy to jeszcze nie ten moment ;( |
| | | | | |
|
2012-12-03, 08:04
2012-12-03, 06:49 - toRUN napisał/-a:
W tym roku specjalnie biegłem na końcu i stwierdzam, że ostatnimi nikt się nie interesuje, na pierwszym punkcie odżywczym nie było ani jednego wolontariusza, a na stołach stały tylko kubeczki, widocznie resztę przeniesiono wcześniej na drugi punkt.. Na mecie nie lepiej, oprócz spikera i obsługi pomiaru czasu nikt nie witał biegaczy (oprócz Ewy i Radka - dzięki:) O braku medali i np. pączków już nie będę wspominał..
"Ostatni gasi światło, ostatniego gryzą psy.." |
O przepraszam, prawie wszyscy ;) Ja fotografowałem na 9 km do ostatniego biegacza. Ale fakt, zrobiłem to świadomie, bo kiedyś też biegałem w ogonie i zwykle nie miałem żadnego zdjęcia. Chciałem, żeby tym razem było inaczej. A tam walka też się toczy. Co miałem okazję pierwszy raz zobaczyć.
Czyżby zabrakło medali?!
Ciekaw jestem, jaki był efekt charytatywny tego biegu. Bo moim zdaniem był to cel najważniejszy. Kwota wpisowego była wysoka i mogła mieć negatywny wpływ na szczodrość biegaczy. |
| | | | | |
|
2012-12-03, 08:08
Za dużo wpadek!!!
W dzisiejszych czasach, przy tak dużej dokładności urządzeń GPS, nic nie usprawiedliwia Organizatora za brakujące 500m.
Dla mnie nie ma znaczenia czy, uzykany wynik, może byc uznany za życiówkę, tylko czy trasa ma 21.1km!!!!!!!!!!!
Niestety św.Mikołaja jest dopiero w czwartek i dlatego chyba nie załatwił, wielu niedociagnięć za Organizatora. |
| | | | | |
|
2012-12-03, 08:25
2012-12-03, 08:04 - kasjer napisał/-a:
O przepraszam, prawie wszyscy ;) Ja fotografowałem na 9 km do ostatniego biegacza. Ale fakt, zrobiłem to świadomie, bo kiedyś też biegałem w ogonie i zwykle nie miałem żadnego zdjęcia. Chciałem, żeby tym razem było inaczej. A tam walka też się toczy. Co miałem okazję pierwszy raz zobaczyć.
Czyżby zabrakło medali?!
Ciekaw jestem, jaki był efekt charytatywny tego biegu. Bo moim zdaniem był to cel najważniejszy. Kwota wpisowego była wysoka i mogła mieć negatywny wpływ na szczodrość biegaczy. |
Na jakiś miesiąc przed biegiem poszło zamówienie na 2400 medali. Zawodnicy się dopisywali, ale płacących nie było więcej-więc ciężko było określić ilu faktycznie zawodników wystartuje. Na kilka dni przed biegiem chcieliśmy domówić jeszcze więcej medali, okazało się że jest to niemożliwe, mało tego - proszę sobie wyobrazić że w dzień poprzedzający bieg jeszcze medali w Toruniu nie było. Dojechały dopiero w dniu biegu o 6-tej rano...
Medale dla pozostałych uczestników będą dosłane w późniejszym terminie
|
| | | | |
| | | | | |
|
2012-12-03, 08:30
Również zastanawia mnie rezygnacja z okrążenia stadionu - brak 300 m byłby bardziej "do przełknięcia" dla większości (choć nie wszystkich malkontentów). Plusem był za to krótszy dystans do depozytów/szatni ;).
Ogólnie bardzo fajnie. Ciepła herbata na punktach i cukier w kostkach - super :). |
| | | | | |
|
2012-12-03, 08:42
2012-12-03, 08:25 - Krzysiek_biega napisał/-a:
Na jakiś miesiąc przed biegiem poszło zamówienie na 2400 medali. Zawodnicy się dopisywali, ale płacących nie było więcej-więc ciężko było określić ilu faktycznie zawodników wystartuje. Na kilka dni przed biegiem chcieliśmy domówić jeszcze więcej medali, okazało się że jest to niemożliwe, mało tego - proszę sobie wyobrazić że w dzień poprzedzający bieg jeszcze medali w Toruniu nie było. Dojechały dopiero w dniu biegu o 6-tej rano...
Medale dla pozostałych uczestników będą dosłane w późniejszym terminie
|
| No to niezły stres mieliście. |
| | | | | |
|
2012-12-03, 08:59
"Ostatnich gryzą psy - czy to ostatni gryzą"
2012-12-03, 06:49 - toRUN napisał/-a:
W tym roku specjalnie biegłem na końcu i stwierdzam, że ostatnimi nikt się nie interesuje, na pierwszym punkcie odżywczym nie było ani jednego wolontariusza, a na stołach stały tylko kubeczki, widocznie resztę przeniesiono wcześniej na drugi punkt.. Na mecie nie lepiej, oprócz spikera i obsługi pomiaru czasu nikt nie witał biegaczy (oprócz Ewy i Radka - dzięki:) O braku medali i np. pączków już nie będę wspominał..
"Ostatni gasi światło, ostatniego gryzą psy.." |
Witam
Jak sam piszesz biegłeś specjalnie na końcu. Jeżeli zabrakło wolontariuszy na pierwszym punkcie to jak sam piszesz nie zabrakło napojów. Myślę, że jakbyś zwolnił aby wziąć ten kubek z napojem sam to by bardzo nie wpłynęło na Twój wynik.
Od 4 lat (mimo ponad czterdziestu lat na karku) mam prawdziwą przyjemność wraz z kilkudziesięcioma dzieciakami być wolontariuszem na "Mikołajach".
Co roku zdarzają się jakieś pretensje do tych młodych ludzi.
A napiszę Wam (Biegaczom, których naprawdę podziwiam, że czasami moglibyście się ugryźć w język zanim opieprzycie jakiegoś wolontariusza za:
1. Źle podany kubek
2. Zimną (gorącą) herabtę w kubku
3. Za mało (za dużo) napoju w kubku
4. Zły smak (konsystencje) "izotonika"
Dzieciaki są co roku na Barbarce od 9 rano na dworze. Bez względu na pogodę. Rozstawiają punkty, nalewają płyny, kroją owoce. Strarają się. Jest dla nich wielkim przeżyciem jak ktoś weźmie od nich kubek z napojem. I napradę nie jest ich winą, że start był opóźniony i herbata zdążyła wystygnąć. Biegło Was w tym roku grubo ponad 2000 sztuk. Mieliśmy do dyspozycji tylko 3 termosy więć trzeba nalewać wcześniej. Nie jest winą wolontariuszy jaki "izotonik" (bo nazwa nie chce mi przejść przez gardło) został dostarczony.
Napój konsystencji rozwodnionego kisielu z fuzlami w środku został dostarczony przez Sponsora o godzinie 10,45. Właściwie nie było czasu aby zając się rozlewaniem do kubeczków. Ale dzieciaki się sprężyły. Dla Was.
A piszę ten post bo w tym roku było wyjątkowo dużo gorzkich (i brzydkich) słów do wolontariuszy. Od Biegaczy. W trakcie biegu.
A dla mnie te dzieciaki są takimi samymi bohaterami jak Wy.
Ja rozmumiem, że bieg, że zmęczenie, że wynik. Ale....
Pamiętajcie, że to nie wolontariusze są winni,że jest ich za mało, że za mało jest stolików z napojami itp.
Bo jak będziecie tak się zachowywać wobec wolontariuszy to któregoś razu ich po prostu nie będzie.
Dla równowagi napiszę też, że wielu biegaczy też doceniało pracę tych młodych ludzi dobrym słowem.
Przepraszam, za te gorzkie słowa powyżej.
Naprawdę podziwiam Was wszystkich za to co robicie. Każdego kto podjął próbę. Każdego kto włączył się do tej wspaniałej akcji. |
|
|
|
| |
|
