|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | marek100384 (2011-10-01) | Ostatnio komentował | Wojtek_Tri (2011-10-05) | Aktywnosc | Komentowano 82 razy, czytano 351 razy | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 3 4 5 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2011-10-01, 21:08 Posiłek po biegu.
W regulaminach wielu biegów ulicznych czytamy, że celem imprezy jest propagowanie zdrowego trybu życia....ale co z niektórymi posiłkami, które można spożyć po biegu??? Smażone kiełbaski,tłuste zupy i wiele wiele innych,oczywiście nie trzeba tego jeść,ale prawie każdy z tego korzysta będąc głodnym po biegu. Warto o tym popisać i poznać zdanie biegaczy na ten temat. |
| | | | | |
| 2011-10-01, 21:34 Baton , lub banan
2011-10-01, 21:08 - marek100384 napisał/-a:
W regulaminach wielu biegów ulicznych czytamy, że celem imprezy jest propagowanie zdrowego trybu życia....ale co z niektórymi posiłkami, które można spożyć po biegu??? Smażone kiełbaski,tłuste zupy i wiele wiele innych,oczywiście nie trzeba tego jeść,ale prawie każdy z tego korzysta będąc głodnym po biegu. Warto o tym popisać i poznać zdanie biegaczy na ten temat. |
Można sobie przywieść z domu banana , batona energetycznego, nawet suchą bułkę. Nigdy nie jadam po biegu kiełbasy , nawet w domu nie jadam kiełbas. |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-10-02, 09:12
Zgadzam się. Po raz kolejny wyrażę swoje zdanie, że organizatorzy nie powinni dokarmiać zawodników.
Jeżeli uczestnik biegu chce coś zjeść, to niech sobie jedzenie kupi lub przywiezie - nie będzie miał podstaw do narzekania, że: niesmaczne / niezdrowe / mięsne / bezmięsne / za mała porcja / za duża porcja / nie było schabowego / był schabowy / nie było surówki /bułka za czerstwa / jedzenie za gorące / jedzenie za zimne. |
| | | | | |
| 2011-10-02, 10:41
Nie bardzo rozumiem o czym jest dyskusja. Przed biegiem trzeba bardzo uważać co spożywamy, ale po biegu można zjeść nawet konia z kopytami. |
| | | | | |
| 2011-10-02, 11:17
LINK: http://maratonypolskie.pl/mp_index.php?dzial=4&action=2&code=18345 | Witam,
Już kiedyś ten wątek poruszałem (link).
"Przed biegiem trzeba bardzo uważać co spożywamy, ale po biegu można zjeść nawet konia z kopytami."
Nie jestem ekspertem w tym temacie, ale sądzę, że po biegu lepiej zjeść łatwo przyswajalne węglowodany, aby uzupełnić glikogen spalony podczas biegu.Makaron, ryż czy drożdżówka po biegu to chyba lepsze żródło węglowodanów niż ciężkostrawny bigos, kiełbach itp.
Ciężkostrawne potrawy bardzo angażują organizm do procesu trawienia np. powodują zwiększony przepływ krwi w układzie pokarmowym.
"Jeżeli uczestnik biegu chce coś zjeść, to niech sobie jedzenie kupi lub przywiezie - nie będzie miał podstaw do narzekania(...)"
Wiem nawet , co zrobić żeby nie było narzekania na koszulki , medale itp. - niech sobie każdy kupi albo przywiezie, albo sam sobie zorganizuje bieg jak mu się nie podoba.
Z tego narzekania można wyciągnąć wnioski...
|
| | | | | |
| 2011-10-02, 11:26 grochówka
Odżywianie przed biegiem i po biegu jest również ważne.
Serwowanie po biegu grochówki , kiełbasy , parówki , jabłka i ogórków świadczy o , że bieg organizują ludzie którzy nie mają pojęcia o wysiłku fizycznym .Po biegu każdy ma skurcz żołądka , który może być po np. maratonie nawet dobę i najlepiej przyjmować tylko płyny w niewielkich ilościach. Wiele imprez jest organizowanych dla działaczy , a nie dla biegaczy. W kolejce po posiłek regenerujący spotykacie też, działaczy , sędziów ,strażaków OSP i harcerzy , którzy pomagali w organizacji imprezy.
Proponuję picie , banana i pomarańczę.Smacznego ! |
| | | | | |
| 2011-10-02, 11:31
"Przestańmy serwować na mecie przeterminowaną, ociekającą tłuszczem kiełbasę"
Pozwolę odnieść się do powyższego cytatu. Ostatnie w jednym ze swoich wpisów opisałem sytuację czy wiesz co jesz....
Czy ktoś z was sprawdza jakość podanego produktu? datę ważności itp....? Organizator bierze na siebie zbyt dużą uważam odpowiedzialność gdyż bardzo często zdarza nam się jadać wędliny po terminie. Z racji tego że miałem przyjemność, a raczej nie przyjemność kilka tygodni pracować w jednej z hurtowni mięsa i wędlin to chyba nie było sklepu do którego nie trafiłyby produkty nie zdatne do spożycia( w tym również firmy cateringowe-jakie obsługują imprezy sportowe). Pracownik musiał to sprzedać, bo miał odpowiedzialność materialną i za straty w obrotach obciążano pracownika, sklepy się cieszyły bo miały dużą zniżkę na produkty powiedzmy " z krótkim terminem ważności"
Po biegu czujemy jak nas wysadza, tylko czy na pewno po wysiłku czy też po spożyciu nie zdrowego pokarmu...? |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-10-02, 11:42
A ja uważam, że posiłek powinien być serwowany po biegu. Kwestia tylko w tym aby był to posiłek węglowodanowy, lekki, a nie tłusta kiełbasa, bigos czy smalec. A powody do narzekania Polak i tak sobie znajdzie, niezależnie od tego czy będzie miał co zjeść czy nie :) |
| | | | | |
| 2011-10-02, 12:17 Bieg i co jeszcze ?
Należy uświadomić sobie po jedzie się na imprezę biegową. Jak sama nazwa wskazuje pobiegać,porywalizować i chyba spotkać się z biegaczami z innych regionów.Oczywiście organizatorzy zaczynają komercjalizację tych imprez poprzez udziwnianie pakietów startowych,medali itd. itp.a biegacze z kolei jedni narzekają na zasobność pakietów drudzy na wysokość wpisowego.Dlatego przy zapisach można stosować opcje czy gość korzysta z pasta party.czy chce koszulkę,itp(ja np po 10 latach biegania już bym ulżył swojej szafie masy zafoliowanych koszulek)Wracając do jedzenia to lepiej liczyć na zabrane wafle ryżowe ze sobą,bezpieczne i lekkie na wszystkie okoliczności.tak nawiasem mówiąc to chyba na te ponad grubo 100 imprez co obskoczyłem to tylko raz trafiłem na danie godne polecenia po wykańczającym maratonie w postaci ryżowej kanapki z rybnym wkładam zawiniętą w glony(ale kto by to zjadł w naszych warunkach?).W naszych warunkach ryż z jabłkami,naleśniki, no i te kultowe kluski ale np. z serem moim zdaniem świetnie by się wpisywały jako pierwszy lekkostrawny posiłek po startowy. |
| | | | | |
| 2011-10-02, 12:22
Ja też zawsze po biegu ponad 15km jestem głodny jak nie wiem co i cieszy mnie każda forma wyżerki. I nieważne, że normalnie nie lubię kiełbasy z grilla- po biegu wszystko smakuje wybornie i wszystkie najsmaczniejsze potrawy jakie jadłem w życiu to właśnie te po biegu : )
Więc w tym miejscu nie zgodzę się z autorem. Ponadto- to co autor pisze o nakarmieniu gościa ma wymiar kulturowy (uważam, że w przypadku imprez wielkości maraton jest to już nawet coś więcej- po prostu ludzie przyjeżdżają z daleka i nie każdy ma ze sobą fajerkę i lodówkę). W takich sytuacjach należy spojrzeć na kwestię moim zdaniem trochę szerzej niż tylko przez pryzmat narzekających. Ja w taki sam sposób traktuję irracjonalne wyznawanie wiary "Bóg, Honor, Ojczyzna". Jest to niestety element naszej kultury i chcąc, nie chcąc, trzeba spojrzeć na zagadnienie inaczej. |
| | | | | |
| 2011-10-02, 12:46
..ani to mądre ani praktyczne(tekst) |
| | | | | |
| 2011-10-02, 13:01 chcecie... to przeczytajcie :o)
...po XX BIEGU KOCIEWSKIM w którym uczestniczyłem - organizator dla biegaczy przygotował kuchnie kociewską - trochę tam tego wszystkiego było ;D
i wiecie co?? ...ja po biegu zjadłem dosłownie 3 pierożki, 1 ogórek kiszony - taki nieduży ;) i... 2 racuchy i to wszystko!!! a inni?? no to faktycznie brali tego żarcia jakby ktoś ich głodził miesiącami! ;D
ja to sobie tak myślę, że co niektórzy, to tym obżeraniem się, to próbują zrekompensować sobie poniesione koszta podróży, wpisowe i obżerają się też na zapas! ;D hehe
pozytywną kwestią wg. mnie tych poczęstunków regeneracyjnych jest... stanie w kolejce, bo wtedy nawiązuje się nowe znajomości, wymienia uwagi, spostrzeżenia - gdyby nie to stanie w kolejce i późniejsza konsumpcja, to towarzystwo biegaczy szybko by się rozchodziło, tak jak to ma miejsce, gdy już zostały rozlosowywane wszystkie nagrody wśród uczestników biegu, którzy ukończyli bieg...
ja swoim skromnym zdaniem uważam, że "jedzonko" powinno być po biegu - niech to będzie tylko jakiś żurek i herbatka, ale niech będzie! ...please!!! ;D |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-10-02, 13:59
A ja zrobiłbym coś takiego: może dać biegaczowi czekoladę lub jakiegoś batona :) Ja często przywożę ze sobą kanapki czy coś innego do jedzenia by zaspokoić głód. A jeśli chodzi o to co dają to raczej staram się nie narzekać, może by ograniczyć takie jedzenie wtedy opłata startowa pójdzie o 10zł w dół :D |
| | | | | |
| 2011-10-02, 14:16
A ja tam po wysiłku lubię sobie podjeść. Kiełbaska, grill, grochówa - niech żyją! Chwała Orgom, którzy uwzględniają nakarmienie pobiegowe. Takie biegi lepiej się wspomina. Wyobrażam sobie, jak po np. 160 km. Transjury, kiedy ledwo lezę do wygódki, zasuwam jeszcze do sklepu żeby sobie kupić kiełbaskę, do SuperMarketu po grilla a na stację benzynową po węgiel i podpałkę. W większości biegacze to AMATORZY którzy chcą dobrze się bawić (w tym - najeść się porządnie i pogadać z kumplami przy piwku i kiełbasce), a nie ZAWODOWCY którzy zamiast jeść suplementują się węglowodanami i innymi proteinkami. |
| | | | | |
| 2011-10-02, 14:22
2011-10-02, 11:17 - Marecki napisał/-a:
Witam,
Już kiedyś ten wątek poruszałem (link).
"Przed biegiem trzeba bardzo uważać co spożywamy, ale po biegu można zjeść nawet konia z kopytami."
Nie jestem ekspertem w tym temacie, ale sądzę, że po biegu lepiej zjeść łatwo przyswajalne węglowodany, aby uzupełnić glikogen spalony podczas biegu.Makaron, ryż czy drożdżówka po biegu to chyba lepsze żródło węglowodanów niż ciężkostrawny bigos, kiełbach itp.
Ciężkostrawne potrawy bardzo angażują organizm do procesu trawienia np. powodują zwiększony przepływ krwi w układzie pokarmowym.
"Jeżeli uczestnik biegu chce coś zjeść, to niech sobie jedzenie kupi lub przywiezie - nie będzie miał podstaw do narzekania(...)"
Wiem nawet , co zrobić żeby nie było narzekania na koszulki , medale itp. - niech sobie każdy kupi albo przywiezie, albo sam sobie zorganizuje bieg jak mu się nie podoba.
Z tego narzekania można wyciągnąć wnioski...
|
Kij ma dwa końce... Chcąc przyciągnąć biegaczy, organizatorzy rozpieścili ich aż nadto, a teraz... "kij z marchewką" na jednym końcu, mający nas (biegaczy) wodzić i motywować do danego startu jest na drugim końcu "kijem samobijem", który dokłada ile wlezie organizatorom, za tą wszystką "dobroć" wcześniej okazywaną... Damy koszulkę, medal, dobre papu etc... ludkowie będą "happy"... Byli... Niestety nikt nie wziął pod uwagę starej prawdy, że... "apetyt rośnie w miarę jedzenia"... Teraz naprawdę coraz trudniej zadowolić biegacza, tym bardziej, że tych, którym zależy przede wszystkim na fajnym biegu, trasie i tej całej magicznej atmosferze, jest zdecydowanie mniej niż tzw. "biegaczy gadżeciarzy"... A damy więcej "bajerów" to będziemy musieli podnieść wpisowe i tu koło się zamyka... Narzekanie już chyba wpisane jest w bieganie... ;) |
| | | | | |
| 2011-10-02, 14:37
Nie wiem jak to działa, ale najmilej wspominam biegi, na których dobrze dawano jeść. Zawsze też zwracam uwagę czytając regulamin, czy organizator zapewnia wyżywienie. Brak wyżywienia jest poważnym minusem. Aha, nigdy nie narzekam, jem co dają.
Nie wyobrażam sobie, żeby po jakiejś setce, kiedy jestem zrypana, musiała jeszcze szukać po okolicy jedzenia. A na osobowickiej ósemce też była kiełbaska i to było baaardzo miłe. |
| | | | | |
| 2011-10-02, 15:15
ale są osoby którym dany posiłek nie pasuje, bądź są już najedzeni i nie widzą dalszej potrzeby jedzenia. Tak więc czy podwyższać wpisowe kosztem lepszego i koniecznego posiłku, czy też obniżyć wpisowe i zaangażować firmy cateringowe gdzie będzie możliwość kupienia sobie posiłku....? |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-10-02, 15:22
2011-10-02, 10:41 - platat napisał/-a:
Nie bardzo rozumiem o czym jest dyskusja. Przed biegiem trzeba bardzo uważać co spożywamy, ale po biegu można zjeść nawet konia z kopytami. |
Co do pierwszego stwierdzenia to się zgadzam ale co do drugiego ze po biegu można zjeść byle co to już Pan trochę przesadził ... |
| | | | | |
| 2011-10-02, 15:25
2011-10-02, 11:26 - masters napisał/-a:
Odżywianie przed biegiem i po biegu jest również ważne.
Serwowanie po biegu grochówki , kiełbasy , parówki , jabłka i ogórków świadczy o , że bieg organizują ludzie którzy nie mają pojęcia o wysiłku fizycznym .Po biegu każdy ma skurcz żołądka , który może być po np. maratonie nawet dobę i najlepiej przyjmować tylko płyny w niewielkich ilościach. Wiele imprez jest organizowanych dla działaczy , a nie dla biegaczy. W kolejce po posiłek regenerujący spotykacie też, działaczy , sędziów ,strażaków OSP i harcerzy , którzy pomagali w organizacji imprezy.
Proponuję picie , banana i pomarańczę.Smacznego ! |
Dajcie już Szanowni Organizatorzy spokój z tą kiełbasą, grochówką, kaszanką czy to tam jeszcze macie w zanadrzu to naprawdę jest do niczego nam biegaczom nie potrzebne a żeby rozwiązać ten problem proponuję w regulaminie zamieszczanie menu- jakie ma być po biegu zazwyczaj jest to jedna "strawa" a więc problem mały i temu kto nie chcę jeść np. grochówki czy bigosu zmniejszyć wpisowe o koszt jedzenie i przy wręczaniu pakietu startowego nie dawać karteczki na "obiad" a ten kto chcę wpłaca pełne wpisowe i cieszy się smakiem super kiełbasy :)
Tak jak w cytacie, banan + pićko i dziękuje :) |
| | | | | |
| 2011-10-02, 15:28
2011-10-02, 11:42 - Keicam napisał/-a:
A ja uważam, że posiłek powinien być serwowany po biegu. Kwestia tylko w tym aby był to posiłek węglowodanowy, lekki, a nie tłusta kiełbasa, bigos czy smalec. A powody do narzekania Polak i tak sobie znajdzie, niezależnie od tego czy będzie miał co zjeść czy nie :) |
to zapraszam do mojej byłech hurtowni, kiełbaska 3 miesiące po terminie, odpowiednio przykryta przyprawami i kospetycznie upiększona..w sam raz na taki żołądek...:) |
|
|
|
| |
|