|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
 | | | | |
|
2012-04-22, 19:04
| Trasa zdecydowanie lepsza pod każdym względem, niż w ubiegłych latach, również przeniesienie biura zawodów z błoń na stadion Wisły to strzał w dziesiątkę. Wreszcie jest jak na najlepszych europejskich maratonach. |
| | | | | |
|
2012-04-22, 19:07
| Trasa zdecydowanie lepsza pod każdym względem, również przeniesienie biura zawodów z błoń na stadion Wisły to strzał w dziesiątkę. Wreszcie jest jak na najlepszych europejskich maratonach. |
| | | | |
| | | | | |
|
2012-04-22, 19:10
| Ja również chciałbym dorzucić kilka ciepłych słów pod adresem organizatorów.Był to dopiero mój trzeci Cracovia Maraton ,ale na gorąco oceniam go najlepiej.Przeniesienie Biura Zawodów i Expo do hali - dobry pomysł na niepogodę ,na trasie rewelacyjna obsługa i przyjemniejsze zwiedzanie miasta ,a rozegranie mety - mistrzostwo świata.Wszystko znajdowało się tam gdzie powinno ,a już ilość stanowisk do masażu mnie powaliła.Do tego wszystkiego dopasowała się pogoda i mamy maraton w Krakowie na europejskim poziomie.Dzięki wszystkim ,za rok się spotykamy i będzie nas jeszcze więcej. |
| | | | | |
|
2012-04-22, 20:23
3:45 - J.Dubiecki, A.Klimczak, J.Rudy - Wielkie dzięki.
| Dziękowałem Wam już na 41km i robię to jeszcze raz. Dzięki Wam pobiłem swoją "życiówkę" z roku 1983. Gdyby nie Wasze "niańczenie" nas na trasie pewnie nic z tego by nie było. Myślę, że jeszcze nie raz będziecie mi pomocni. Może gdzieś na 3:30? |
| | | | | |
|
2012-04-22, 20:40
2012-04-22, 20:23 - cosmita napisał/-a:
Dziękowałem Wam już na 41km i robię to jeszcze raz. Dzięki Wam pobiłem swoją "życiówkę" z roku 1983. Gdyby nie Wasze "niańczenie" nas na trasie pewnie nic z tego by nie było. Myślę, że jeszcze nie raz będziecie mi pomocni. Może gdzieś na 3:30? |
Dziękuję.
Wspaniale było słyszeć na trasie, że ktoś łamie taką "starą" życiówkę, to naprawdę budujące. |
| | | | | |
|
2012-04-22, 21:27
Witam grupę na 4:30
Witam całą grupę którą miałem zaszczyt prowadzić.Mam nadzieje że pomogłem Wam ukończyć ten Królewski Dystans.Starałem się prowadzić równo,odrabiając stratę która była na starcie.Pogoda nie sprzyjała, a do tego brak wody na punktach nie napawał optymizmem. Dla debiutantów bieg był olbrzymim wyzwaniem.
Pozdrawiam wszystkich Andrzej |
| | | | | |
|
2012-04-22, 21:32
2012-04-22, 19:04 - tedmaj napisał/-a:
Trasa zdecydowanie lepsza pod każdym względem, niż w ubiegłych latach, również przeniesienie biura zawodów z błoń na stadion Wisły to strzał w dziesiątkę. Wreszcie jest jak na najlepszych europejskich maratonach. |
| Nie byłem znowu na zbyt wielu europejskich maratonach, ale po Paryżu w tym roku śmiem twierdzić, że mamy na razie w Krakowie tylko sympatyczną prowincję. Niebawem objaśnię o co mi chodzi. |
| | | | |
| | | | | |
|
2012-04-22, 23:02
| | | | | |
|
2012-04-22, 23:36
2012-04-22, 17:33 - Cracovia_Maraton napisał/-a:
Szanowni Zawodnicy/Zawodniczki XI Cracovia Maraton właśnie wróciłam do domu i pierwsza rzecz-od razu sprawdzam forum. Podsumowuję imprezę ze swojego punktu widzenia jako osoby, która uczestniczy w tym wszystkim jako organizator, osoba którą pewnie wielu z Was zdążyło poznać. Proszę nie atakujcie mnie personalnie ale jak macie jakieś uwagi (na pewno jest ich wiele)to piszcie, wszystko to pozbieram i zaniosę tam gdzie trzeba!!!
Po po pierwsze dziękuję Wam wszystkim, bo to dzięki WAM ta impreza się odbyła, jesteście niesamowici/niesamowite co nieraz już podkreślałam. Tutaj dziękuję też wszystkim wolontariuszom, którzy są niezastąpieni przy tak dużym przedsięwzięciu, i wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób włożyli swój trud w przygotowanie oraz pomoc przy tej imprezie:-)))))
Ja ze swojej strony wiem, że warto było siedzieć po nocach, stresować się tylko po to żeby zobaczyć jak finiszujecie na mecie, a uwierzcie mi było na co popatrzeć, niesamowity przekrój emocji:
- tych, którzy przybiegli jako pierwsi
- tych, którzy łamali swoje życiówki
- tych, którzy przybiegali niezadowoleni bo życiówki nie było
- tych, którzy ze łzami w oczach kończyli swój pierwszy maraton
- tych, którzy mieli grymas niezadowolenia z powodu bólu fizycznego
- tych, których z płaczem witały rodziny na mecie
- tych, na których twarzach mimo bólu było widać pełnię szczęścia
Naprawdę przyjemnie było zakładać WAM medal na szyję i móc pogratulować WASZYCH osiągnięć.
Jeszcze raz dziękuję za Wasz start, za Wasze emocje i uśmiech. I życzę łamania życiówek na kolejnych maratonach:-))) |
| tak, zakładanie medali na mecie to najprzyjemniejsza część tego wszystkiego... |
| | | | | |
|
2012-04-22, 23:45
hmm
nie startowałam
byłam wesprzeć dwie debiutantki
patrzyłam ich oczami
nie wszystko mi się podobało
natomiast to co widziałam oczami własnymi, a co mnie naprawdę wkurzało
- ochrona pod jednym z mostów i jej wulgarne zachowanie
- panowie ze straży miejskiej zabezpieczający miejsce gdzie czatowałam na dziewczyny- kilka razy biegacze zderzyli się z przechodniami, których nikt nie pilnował tak naprawdę
- puszczenie normalnie ruchu gdy na trasie byli jeszcze maratończycy (wiem, to krótki odcinek, ale jednak)
widziałam że dużo pozmieniało się na plus, to cieszy
powodzenia w dalszym rozwoju imprezy |
| | | | | |
|
2012-04-23, 00:05
Peacemakerzy na 3:45
| Maraton wielce udany ! Jest życiówka ! :D A wszystko w dużej mierze dzięki peacemakerom na 3:45. Panowie byliście rewelacyjni! Chapeau bas ! Wasze rady, pomoc, rozdawanie wody, trzymanie tempa, motywowanie - rewelacja ! Jeszcze raz wielkie dzięki i pozdrowienia! |
| | | | | |
|
2012-04-23, 08:23
filmik dedykowany wszystkim, którzy dzisiaj mają tę niezwykłą przyjemność godnie kuśtykać:
http://www.youtube.com/watch?v=m-hCuYjvw2I |
| | | | |
| | | | | |
|
2012-04-23, 08:23
2012-04-22, 17:33 - Cracovia_Maraton napisał/-a:
Szanowni Zawodnicy/Zawodniczki XI Cracovia Maraton właśnie wróciłam do domu i pierwsza rzecz-od razu sprawdzam forum. Podsumowuję imprezę ze swojego punktu widzenia jako osoby, która uczestniczy w tym wszystkim jako organizator, osoba którą pewnie wielu z Was zdążyło poznać. Proszę nie atakujcie mnie personalnie ale jak macie jakieś uwagi (na pewno jest ich wiele)to piszcie, wszystko to pozbieram i zaniosę tam gdzie trzeba!!!
Po po pierwsze dziękuję Wam wszystkim, bo to dzięki WAM ta impreza się odbyła, jesteście niesamowici/niesamowite co nieraz już podkreślałam. Tutaj dziękuję też wszystkim wolontariuszom, którzy są niezastąpieni przy tak dużym przedsięwzięciu, i wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób włożyli swój trud w przygotowanie oraz pomoc przy tej imprezie:-)))))
Ja ze swojej strony wiem, że warto było siedzieć po nocach, stresować się tylko po to żeby zobaczyć jak finiszujecie na mecie, a uwierzcie mi było na co popatrzeć, niesamowity przekrój emocji:
- tych, którzy przybiegli jako pierwsi
- tych, którzy łamali swoje życiówki
- tych, którzy przybiegali niezadowoleni bo życiówki nie było
- tych, którzy ze łzami w oczach kończyli swój pierwszy maraton
- tych, którzy mieli grymas niezadowolenia z powodu bólu fizycznego
- tych, których z płaczem witały rodziny na mecie
- tych, na których twarzach mimo bólu było widać pełnię szczęścia
Naprawdę przyjemnie było zakładać WAM medal na szyję i móc pogratulować WASZYCH osiągnięć.
Jeszcze raz dziękuję za Wasz start, za Wasze emocje i uśmiech. I życzę łamania życiówek na kolejnych maratonach:-))) |
| Organizacja maratonu w wielu aspektach była bez zarzutu. Jedynym minusem był brak jakichkolwiek napojów na 30 km dla ostatnich kilkuset zawodników. Przyznam że załamało mnie to a perspektywa 12 km bez wody mnie przeraziła. Ale na szczęście od 35 km wody już nie brakowało. |
| | | | | |
|
2012-04-23, 08:46
2012-04-22, 23:45 - Magda napisał/-a:
hmm
nie startowałam
byłam wesprzeć dwie debiutantki
patrzyłam ich oczami
nie wszystko mi się podobało
natomiast to co widziałam oczami własnymi, a co mnie naprawdę wkurzało
- ochrona pod jednym z mostów i jej wulgarne zachowanie
- panowie ze straży miejskiej zabezpieczający miejsce gdzie czatowałam na dziewczyny- kilka razy biegacze zderzyli się z przechodniami, których nikt nie pilnował tak naprawdę
- puszczenie normalnie ruchu gdy na trasie byli jeszcze maratończycy (wiem, to krótki odcinek, ale jednak)
widziałam że dużo pozmieniało się na plus, to cieszy
powodzenia w dalszym rozwoju imprezy |
Byliśmy Kibicami.
Zachowanie ochrony, obok mostu przy "Jubilacie" żenująca! Straszenie mandatem, za próbę przejścia po trawie, obok alejki dla biegaczu przy Wiśle (w dodatku, gdy nie było żadnego zawodnika w odległości 1km) Zresztą, czego tu się spodziewać? |
| | | | | |
|
2012-04-23, 09:03
Również mam wrażenie że ten maraton organizacyjnie bardziej się podciągnął.
Pogoda.
Z początku było trochę za ciepło,świeciło słońce,potem przy końcu było chłodniej i wiał wiatr.
Baza.
Zamiast prymitywnych namiotów na Błoniach gdzie często było grzęzawisko mieliśmy piękną bazę w nowoczesnych budynkach stadionu Wisły.Dużo miejsca,przestrzeni,toalet i wszystko prawie pod jednym dachem.Zmieniło się też miejsce noclegu,spało się w innej hali nieco większej,było też więcej miejsca.
Trasa.
Fakt ze jest lepsza,ciekawsza.Ale miałem wrażenie ze pod względem trudności jakby troszkę trudniejsza.Doszło parę lekkich podbieżków i trochę jakby więcej było kostki.Najlepiej by było gdyby ta trasa była ograniczona również do minimum pod względem "agrawek" a było ich ze 3.
Punkty żywnościowe.
Wspaniałe,tylko w jednym gdzieś na 30 km zabrakło wody ale były tak częste że nie było problemów.Wszędzie nie tylko woda ale izotonik.Były też banany,pomarańcze.
Kibice i oprawa artystyczna.
Było ich również więcej,w tym roku najwięcej.Troszkę tylko za mało jak na taki maraton oprawy artystycznej.Pod tym względem najlepiej wypada Poznań.
Pakiet startowy.
Przed maratonem dośc skromny ale po maratonie w torbie nie brakowało rarytasów.
Wszystko było ok. tylko nie moja forma i samopoczucie.Biegłem przeziębiony,przemęczony gdyż prawie nie spałem 2 noce wcześniej.Ten maraton był dla mnie najcięższy w życiu ale pokonałem swój najgorszy czas.Z góry zakładałem że pobiegnę tylko na zaliczenie i tak też było.Jakoś dotruchtałem do 28 km,potem marszobiegi i na koniec zebrałem siły na niezły ponad km finisch.Wymęczone 4:38:50 na mecie,to się zupełnie nieprzekłada z połówek które kończę z czasem i poniżej 1:50.Ale pierwszy maraton w roku i nieostatni.Teraz forma musi przyjśc.Powiem szczerze że biegnąc wolniej też można się nieżle bawic.Pozdrawiac dopingujących,czasem żartując,podtrzymywac na duchu niedyspozycyjnych i rozmawiając. |
| | | | | |
|
2012-04-23, 09:12
2012-04-22, 20:23 - cosmita napisał/-a:
Dziękowałem Wam już na 41km i robię to jeszcze raz. Dzięki Wam pobiłem swoją "życiówkę" z roku 1983. Gdyby nie Wasze "niańczenie" nas na trasie pewnie nic z tego by nie było. Myślę, że jeszcze nie raz będziecie mi pomocni. Może gdzieś na 3:30? |
| Życiówka po prawie 30 latach to brzmi jak sensacja.Jednocześnie dodaje wiary tym co od lat ich nie mogą pobic choc jeszcze wiekowo mają na to sznasę. Ja swoją mam z 2003 roku i obecnie jest mi trudno się nawet do niej zbliżyc.Ale wiara w nią jeszcze nie umarła! |
| | | | | |
|
2012-04-23, 09:30
| Ja również zauważyłem pozytywne zmiany w stosunku do ubiegłorocznej imprezy jak choćby przeniesienie biura zawodów czy miejsce mety, przy którym było sporo kibiców. W stosunku do poprzedniej imprezy nie zmieniła się, niestety, liczba toalet, których przy tej liczbie biegaczy powinno być co najmniej 2 razy tyle. Myślę też, że na punktach żywieniowych powinno być trochę więcej kalorycznych rzeczy do zjedzenia jak np. czekolada czy więcej punktów z bananami (najlepiej podawanymi do ręki). Do picia za to było naprawdę dużo czy to wody czy izotoników (z mojego punku widzenia, bo słyszałem, że jak ktoś biegł powyżej 4:15 to już było mało). Pogoda taka sobie, trochę za duszno, ciężko było o życiówkę, więc cieszę się, że dobiegłem. Pozdrowienia dla wszystkich, którzy przebiegli. |
| | | | |
| | | | | |
|
2012-04-23, 09:33
| Było fantastyczne - dziękuję za zorganizowanie takiej niesamowitej imprezy. Pozdrawiam! :-) |
| | | | | |
|
2012-04-23, 09:36
2012-04-22, 20:23 - cosmita napisał/-a:
Dziękowałem Wam już na 41km i robię to jeszcze raz. Dzięki Wam pobiłem swoją "życiówkę" z roku 1983. Gdyby nie Wasze "niańczenie" nas na trasie pewnie nic z tego by nie było. Myślę, że jeszcze nie raz będziecie mi pomocni. Może gdzieś na 3:30? |
Panie Andrzeju w mailu już gratulowałam ale trzeba też na forum pogratulować (może to zinterpretujemy jako nagrodę:-))jest Pan niesamowicie dobrym przykładem na to, że zawsze jest dobry czas na to żeby tą życiówkę uzyskać.
Też dołączam wielkie, wielkie, wielki podziękowania dla PACEMAKERÓW:-)))) |
| | | | | |
|
2012-04-23, 09:42
Grupa 4:15
2012-04-22, 18:06 - atom napisał/-a:
Przygotowanie super, nic dodać nic ująć;)
Pozdrawiam Pacemakerów na 4:15, którzy biegli o wiele za szybko zamiast na netto to na brutto ;) |
Dziękujemy za pozdrowienia:). Czas brutto był zakładany od samego początku i na trasie wielokrotnie podkreślaliśmy, że odrabiamy ponad 2 min. stratę ze startu i biegniemy na czas brutto. Nie było sprzeciwu, więc takie tempo trzymaliśmy całą trasę. Mamy nadzieję, że swoim "zającowaniem":) pomogliśmy Wam dobiec do mety w wymarzonym czasie, ustanowić nowe "życiówki" tudzież przynajmniej umilić czas na trasie :);)
Pozdrawiamy i gratulujemy Wszystkim, którzy ukończyli maraton, a szczególnie debiutantom, których było sporo w grupie na starcie, no i do zobaczenie gdzieś na kolejnym biegu! :)
|
|
|
|
| |
|
