|
Poniższy wątek jest komentarzem do wiadomosci Autor: Michał Walczewski, data publikacji: 2007-05-06
|
| POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2007-05-09, 20:52 Wojtku, nie przekręcaj faktów
2007-05-09, 07:46 - Wojtek G napisał/-a:
Na biegajznami.pl też biadolenie na trasę maratonu w Krakowie. Ja myślałem, że maraton to jest dla twardzieli, a okazuje się, że nawet ikona polskiego biegania pan Jerzy B. pęka psychicznie w końcówce. Małe kółeczko w końcówce odbiera chęć do biegania maratończykom uważanym (czy słusznie?) za ludzi zahartowanych w boju.Pozwoliłem sobie w zaprzyjaźnionym servisie na ten temat zamieścić następujący komentarz.
Przekopiowana moja wypowiedź:
Proszę potraktować tę wypowiedź jako moją prywatną.Stając w 1995 roku w Warszawie na starcie pierwszego mojego maratonu byłem uprzedzony,że maraton to jest nie dla mięczaków.Głodny, w wojskowych tenisówkach przeżywałem na trasie ciężkie chwile.Kto pamięta ten wie,że też była pętelka w końcówce.Maraton hartuje nie tylko ciało,ale i umysł. Nie powiem, niejeden raz jak dostałem mocno w kość mówiłem sobie nigdy więcej maratonu.Jednak coś ciągnęło by zmierzać się coraz trudniejszymi trasami niż Warszawa.Zaliczałem po kolei Lębork, Puck, Świnoujście,a to trudniejsze trasy niż warszawskie.Po jednym wyzwaniu przychodziły następne.Nawet 100 kilometrowe biegi.Jak wiecie jest grupa biegaczy,która szuka sobie specjalnie utrudnień (Bieg Katorżnika) i tras najeżonych przeszkodami.Czym wyższy podbieg to większa radość z jego pokonania.Ja w zasadzie przyjmuję bez szemrania każdą propozycję trasy do biegania.Nigdy bym sobie nie pozwolił by organizator planował trasę pod moje zapotrzebowanie.Mniej zakrętów,górek pętli,długich prostych,kostek bruku, czy jak w Krakowie końcowego kółka.Co znaczy dołek psychiczny? Albo walczę i staram się wyprzedzić, bądź uciekać przed rywalem,albo siadam i płaczę z rozpaczy,że org. kazał mi biegać w końcówce by mnie wszyscy widzieli gdzie jestem? Ja w końcówce miałem cel dogonić Żelichowskiego czas 3:35:26 (brutto) mój czas 3:36:42 (brutto) i nie dać się wyprzedzić Witkowi Olejniczakowi z Ostrowa Wkpl. Osiągnięcie połowiczne i sie cieszę.Miejsce 366,a gdyby było 865 to świat też by się nie zawalił.A debiutanci? No cóż wybrali na premierę maraton akurat ten, jak mówicie trudniejszy. To ich pech,a nie organizatora.Jeżeli go przebiegli i ukończyli to nie martwicie się za nich.Będą go pamiętać długo, jak ja pamiętam ten mój pierwszy Warszawski.Jak wyżej: w maratonie hartujemy nie tylko ciało,ale i psychikę. Więc po co to biadolenie?.Jadę do Łodzi tam szyny tramwajowe.I co z tego? Trzeba je będzie pokonać.Potem do Pucka i tam mi spychacze nie zniwelują górek.A pokonać je to jaki urok? jaka satysfakcja?.Potem u Budzisza piwko zaleczy rany i psychiczny dołek.A więc nigdy więcej maratonów,aż do następnego razu.Pozdrawiam.
"Czerwony Kapturek" |
Wojtku, znowu mylisz się - będziesz przepraszać. Ja nie pękam w końcówce. mnie mogą "metą szczuć co kilometr", ale mądre rozwiązanie to nie jest i o to chodzi. Może ty tego nie rozumiesz. |
| | | | | |
| 2007-05-10, 06:45 Fakty.
2007-05-09, 20:52 - JerzyBEDNARZ napisał/-a:
Wojtku, znowu mylisz się - będziesz przepraszać. Ja nie pękam w końcówce. mnie mogą "metą szczuć co kilometr", ale mądre rozwiązanie to nie jest i o to chodzi. Może ty tego nie rozumiesz. |
Panie Jurku brak konsekwencji.Tak niedawno przekonywał pan biegaczy,by nie krytykować organizatorów tylko cieszyć się,że wogóle coś robią dla nas biegaczy,znaczy biegi.Za parę dni rzuca pan taki tekst jako zarzut.Zwrot o 100 stopni.
cytat pana:
/nie można popełniać takich błędów psychologicznych (widzę metę, ale dla mnie ona będzie później!) w ustalaniu trasy - wie o tym od dawna WARSZAWA (Wisłostrada a Sanguszki) - aż dziwne, że mądry KRAKÓW popełnił taki szkolny błąd./
Znaczy zarzut do organizatora,że widzę metę,ale jej nie ma.Co się stało? Fatamorgana.Organizator w ostatniej chwili przeniósł metę dalej? Ona dla mnie będzie później.A kiedy ma być wcześniej? Wtedy jest skracanie.Jak to jest,że biega pan 12-sto godzinny bieg po stadionie i meta przez 12 godzin się oddala i to panu nie przeszkadza,a w Krakowie 3 km pana zdołowały.Taką trasę zaproponował nam w regulaminie organizator i jak podpisuję oświadczenie w nim uczestniczenia to zgadzam się na wszyskie niedogodności.Po co wybrzydzać? Jaki to problem psychologiczy? Jest start i meta.Wymuszanie na organizatorach by trasy wytyczali pod moje potrzeby jest nie na miejscu.Biegałem na pana 200-tnym maratonie w Poznaniu.Ściorał mnie pan zimą po polach przez 4 i pół godziny.Czy mam też postawić zarzut,że powinienem wtedy biegać po alejkach w parku na Rusałce,czy po Malcie? Tą wypowiedzią potwierdził pan brak odporności na trudy maratonu,a więc Bednarz pęka /psychologicznie/ w końcówkach.Sam się przyznał.I nie zamierzam za to co napisałem przepraszać.Na kolanach nie będę chodził nawet przed J.Bednarzem. |
| | | | |
| | | | | |
| 2007-05-10, 08:34 Wojtek błądzi
2007-05-10, 06:45 - Wojtek G napisał/-a:
Panie Jurku brak konsekwencji.Tak niedawno przekonywał pan biegaczy,by nie krytykować organizatorów tylko cieszyć się,że wogóle coś robią dla nas biegaczy,znaczy biegi.Za parę dni rzuca pan taki tekst jako zarzut.Zwrot o 100 stopni.
cytat pana:
/nie można popełniać takich błędów psychologicznych (widzę metę, ale dla mnie ona będzie później!) w ustalaniu trasy - wie o tym od dawna WARSZAWA (Wisłostrada a Sanguszki) - aż dziwne, że mądry KRAKÓW popełnił taki szkolny błąd./
Znaczy zarzut do organizatora,że widzę metę,ale jej nie ma.Co się stało? Fatamorgana.Organizator w ostatniej chwili przeniósł metę dalej? Ona dla mnie będzie później.A kiedy ma być wcześniej? Wtedy jest skracanie.Jak to jest,że biega pan 12-sto godzinny bieg po stadionie i meta przez 12 godzin się oddala i to panu nie przeszkadza,a w Krakowie 3 km pana zdołowały.Taką trasę zaproponował nam w regulaminie organizator i jak podpisuję oświadczenie w nim uczestniczenia to zgadzam się na wszyskie niedogodności.Po co wybrzydzać? Jaki to problem psychologiczy? Jest start i meta.Wymuszanie na organizatorach by trasy wytyczali pod moje potrzeby jest nie na miejscu.Biegałem na pana 200-tnym maratonie w Poznaniu.Ściorał mnie pan zimą po polach przez 4 i pół godziny.Czy mam też postawić zarzut,że powinienem wtedy biegać po alejkach w parku na Rusałce,czy po Malcie? Tą wypowiedzią potwierdził pan brak odporności na trudy maratonu,a więc Bednarz pęka /psychologicznie/ w końcówkach.Sam się przyznał.I nie zamierzam za to co napisałem przepraszać.Na kolanach nie będę chodził nawet przed J.Bednarzem. |
W Krakowie nie byłem, stąd nigdzie nie "pękałem" przed metą. Stwierdzenie, że takie rozwiązanie nie jest mądre nie jest krytyką. Porównywanie rzeczy nieporównywalnych (jedna pętla a np. okrążenia na bieżni, czy też bieg 12 godzinny, itp.) jest nietrafne. Przypuszczam, że Wojtek G. nie do końca rozumie o co chodzi w takiej organizacji trasy, niechaj weźmie pod uwagę mniej doświadczonych biegaczy, a zostawi w spokoju tych co nie takie trasy pokonywali bez pękania. W ogóle nie w pękaniu rzecz, jasne? |
| | | | | |
| 2007-05-10, 08:51
2007-05-10, 08:34 - JerzyBEDNARZ napisał/-a:
W Krakowie nie byłem, stąd nigdzie nie "pękałem" przed metą. Stwierdzenie, że takie rozwiązanie nie jest mądre nie jest krytyką. Porównywanie rzeczy nieporównywalnych (jedna pętla a np. okrążenia na bieżni, czy też bieg 12 godzinny, itp.) jest nietrafne. Przypuszczam, że Wojtek G. nie do końca rozumie o co chodzi w takiej organizacji trasy, niechaj weźmie pod uwagę mniej doświadczonych biegaczy, a zostawi w spokoju tych co nie takie trasy pokonywali bez pękania. W ogóle nie w pękaniu rzecz, jasne? |
Nawet osoba debiutująca w maratonie (a raczej zwłaszcza ona) powinna sobie zdawać sprawę z ilości kilometrów do pokonania. To 42 kilometry a nie przykładowo 35...
Poza tym w całej tej sprawie wymyka się całokształt zmian tegorecznej trasy CM. A te są dosyć jednoznacznie oceniane jako bardzo pozytywne.
I jeszcze jedno. Pan Wojciech był i biegł a Pan nie. |
| | | | | |
| 2007-05-10, 09:28 Nie byłem? tym gorzej.
2007-05-10, 08:51 - gregoz68 napisał/-a:
Nawet osoba debiutująca w maratonie (a raczej zwłaszcza ona) powinna sobie zdawać sprawę z ilości kilometrów do pokonania. To 42 kilometry a nie przykładowo 35...
Poza tym w całej tej sprawie wymyka się całokształt zmian tegorecznej trasy CM. A te są dosyć jednoznacznie oceniane jako bardzo pozytywne.
I jeszcze jedno. Pan Wojciech był i biegł a Pan nie. |
No właśnie nie biegałem,ale łatkę in minus trzeba organizatorowi przypiąć.A co mi, niech ma. |
| | | | | |
| 2007-05-10, 14:53 Brawo organizatorzy!, brawo KRAKÓW!
2007-05-10, 09:28 - Wojtek G napisał/-a:
No właśnie nie biegałem,ale łatkę in minus trzeba organizatorowi przypiąć.A co mi, niech ma. |
Bardzo dobrze, że organizujecie maraton - nieważne czy na trasie mądrzejszej czy mniej mądrej. Ważne, że jesteście już wielcy liczbą startujących (po Poznaniu i odrodzonej maratonowo Warszawie). Żadnych łatek wam nie przypinam, a insynuacje WojtkaG. pozostawiam bez publicznej reakcji. Tak będzie lepiej. Powodzenia w dalszych latach i do zobaczenia na trasie, im ciekawszej i mądrzejszej, tym lepiej. |
| | | | | |
| 2007-05-11, 12:51
2007-05-08, 20:35 - Artek napisał/-a:
widać też, że maratonów w Waeszawie i Poznaniu nie można zostawić na drugi roku, jak termin presyłania formularzy upływa w Czerwcu... dziwne |
Reasumując:Wrocław mam zaliczony,Warszawa i Poznań w tegorocznych planach,zostaje Dębno i Kraków w roku przyszłym i gotowe?! |
| | | | |
| | | | | |
| 2007-05-11, 14:05 Czyli Korona w jeden rok!
2007-05-08, 20:35 - Artek napisał/-a:
widać też, że maratonów w Waeszawie i Poznaniu nie można zostawić na drugi roku, jak termin presyłania formularzy upływa w Czerwcu... dziwne |
Twórcy regulaminu założyli, że najpierw biegamy maratony jesienne a potem wiosenne, a więc w sumie Korone zdobywa sie w 9 miesięcy! A może po prostu ktoś czegoś nie przemyślał.
Chyba trzeba zapytać twórców regulaiminu Korony, ale pewnie oni sami nie wiedzą o co w tym wszystkich chodzi... |
| | | | | |
| 2007-05-11, 14:09 Przepraszam - regulamin jest OK
2007-05-11, 14:05 - Mirza napisał/-a:
Twórcy regulaminu założyli, że najpierw biegamy maratony jesienne a potem wiosenne, a więc w sumie Korone zdobywa sie w 9 miesięcy! A może po prostu ktoś czegoś nie przemyślał.
Chyba trzeba zapytać twórców regulaiminu Korony, ale pewnie oni sami nie wiedzą o co w tym wszystkich chodzi... |
Zmiast zdawać sie na komentarze kolegów, przeczytałem regulamin Korony i widze, że wszystko jest OK. Jesli przebiegniemy te 5 maratonów w 2007 i 2008 roku, to termin składania wniosku upływa w czerwcu 2009! |
| | | | | |
| 2007-05-11, 19:04
To zostało tylko Warszawa i Poznań i po koronie :)! |
| | | | | |
| 2007-05-11, 19:21 No!!!
2007-05-11, 19:04 - passta napisał/-a:
To zostało tylko Warszawa i Poznań i po koronie :)! |
Chciałem nawet poszukac tych, co maja na to szansę w tym roku, ale mi sie odechciało, bo komp wierzgał. Ale chyba nie ma ich tak wielu. Z Kalisza jest nas trzech, z Wrocka pare osób, z Wałcza. Może ktoś z wolnym czasem się tym zajmie... ;) |
| | | | | |
| 2007-05-11, 20:29 korona
Dostałem odpowiedź z Krakowa że liczą się biegi z lat 2007-2008.Czyli w ciągu tych dwóch lat musisz je przebiec.Tak więc albo wszystkie w tym roku lub trzeba to podzielić w taki sposób żeby na 30.06.2008 mieć je wszystkie.Ja odpusciłem w tym roku Dębno,więc w przyszłym trzeba to zaliczyć. |
| | | | |
| | | | | |
| 2007-05-11, 21:38
2007-05-11, 20:29 - KKFM napisał/-a:
Dostałem odpowiedź z Krakowa że liczą się biegi z lat 2007-2008.Czyli w ciągu tych dwóch lat musisz je przebiec.Tak więc albo wszystkie w tym roku lub trzeba to podzielić w taki sposób żeby na 30.06.2008 mieć je wszystkie.Ja odpusciłem w tym roku Dębno,więc w przyszłym trzeba to zaliczyć. |
Phi!Co to mi za korona jak o ile wiem cztery najbardziej znane maratony są do zaliczenia w ciągu czterech dwóch lat a nie jednego roku.To za łatwe.Powinny być co najmniej cztery na rok a nawet pięć.W tym roku warto zauważyć,że popularny stał się również Toruński i wszystko na to wskazuje że będzie większy od tego w Dębnie.
Ja bym to inaczej sklasyfikował:
-ZŁOTA KORONA:sześć i więcej maratonów,są tacy co zaliczają ich powyżej sześciu w górę rocznie
-SREBRNA KORONA:pięć maratonów
-BRĄZOWA KORONA:cztery maratony.
Tak było by najlepiej i przy czterech rocznie już byłbyś gość.Ja nim będę bo w tym roku planuję przebiec co najmniej pięć. |
| | | | | |
| 2007-05-12, 10:11 Zgłoszenie do 30 czerwca 2009!!!
2007-05-11, 20:29 - KKFM napisał/-a:
Dostałem odpowiedź z Krakowa że liczą się biegi z lat 2007-2008.Czyli w ciągu tych dwóch lat musisz je przebiec.Tak więc albo wszystkie w tym roku lub trzeba to podzielić w taki sposób żeby na 30.06.2008 mieć je wszystkie.Ja odpusciłem w tym roku Dębno,więc w przyszłym trzeba to zaliczyć. |
Mylisz się. Regulamin mówi jasno: Termin nadsyłania wniosku upływa 30 czerwca PO ZAKOŃCZENIU drugiego roku kalendarzowego, którego dotyczy wniosek.
A to oznacza, że jesli pokonasz całą piątkę w 2007 lub w 2008 lub po trochu w każdym roku, to musisz to zgłosic najpóźniej do 30 czerwca 2009! Oczywiście można to uczynic niezwłocznie, czyli np. 15 października 2007 :) |
| | | | | |
| 2007-05-12, 19:47 zawodnik z trojmiasta
2007-05-11, 19:21 - Mirza napisał/-a:
Chciałem nawet poszukac tych, co maja na to szansę w tym roku, ale mi sie odechciało, bo komp wierzgał. Ale chyba nie ma ich tak wielu. Z Kalisza jest nas trzech, z Wrocka pare osób, z Wałcza. Może ktoś z wolnym czasem się tym zajmie... ;) |
Jest juz jeden taski zawodnik z Trójmiasta [Gdynia], który zaliczył juz w tym roku trzy maratony Debno ,Wroclaw i Krakow wszystkie wygrane w kategiri M 5o.Nie bedzie wiec mial klopotu z korona w tym roku |
| | | | | |
| 2007-12-20, 23:05 Korona Maratonów Polskich
Jest wsrod nas ktos kto podejmuje to trudne wyzwanie ? Osobiscie postawilem sobie taki cel, w nastepujacej kolejnosci:
2008 - Debno, Warszawa, Poznan
2009 - Krakow, Wroclaw
Interesuje mnie czy ktos obejmie inna taktyke ? |
| | | | | |
| 2007-12-21, 06:59
osobiście czekam tylko na występ we Wrocławiu ... maraton ktory został przesunięty na wrzesień będzie dla mnie ostatnim wymaganym do zdobycia korony |
| | | | |
| | | | | |
| 2007-12-21, 07:35 uprzywilejowani
2007-05-11, 14:09 - Mirza napisał/-a:
Zmiast zdawać sie na komentarze kolegów, przeczytałem regulamin Korony i widze, że wszystko jest OK. Jesli przebiegniemy te 5 maratonów w 2007 i 2008 roku, to termin składania wniosku upływa w czerwcu 2009! |
liczy sie kuz 2007 rok i kilkunastu gości juz te korone otrzymalo /patrz sprawozdanie z Brzozy/ |
| | | | | |
| 2007-12-21, 09:10 korona
2007-12-20, 23:05 - Maciek W napisał/-a:
Jest wsrod nas ktos kto podejmuje to trudne wyzwanie ? Osobiscie postawilem sobie taki cel, w nastepujacej kolejnosci:
2008 - Debno, Warszawa, Poznan
2009 - Krakow, Wroclaw
Interesuje mnie czy ktos obejmie inna taktyke ? |
Plan na pewno jest ambitny i warty zastanowienia. Widzę tylko jeden minus -między Warszawą a Poznaniem jest tylko 2 tygodnie na regenerację organizmu. To nie za wiele. |
| | | | | |
| 2007-12-21, 09:20 Korona c.d.
2007-12-21, 09:10 - tom8 napisał/-a:
Plan na pewno jest ambitny i warty zastanowienia. Widzę tylko jeden minus -między Warszawą a Poznaniem jest tylko 2 tygodnie na regenerację organizmu. To nie za wiele. |
Dwa tygodnie, to faktycznie niewiele, ale pewnie później będzie lepiej smakowało. Ja również, mam taki plan na rok najbliższy, żeby dobiec do Korony. Z tego roku mam już Wrocław i Poznań a w 2008 w planie Dębno, Kraków i Warszawę. No i między Dębnem a Krakowem, są tylko trzy tygonie przerwy, chociaż to więcej niż dwa tygodnie....Pozdrawiam. |
|
|
|
| |
|