Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  robaczek277 (2012-04-13)
  Ostatnio komentował  Remi17 (2012-04-21)
  Aktywnosc  Komentowano 45 razy, czytano 1255 razy
  Lokalizacja
 Kraków
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    1  2  3  
Do tego tematu podpięte są artykuły:
Cracovia Maraton bez treningu...(Jacek Poręba, 2012-04-13)
 

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



robaczek277
Jacek Będkowski

Ostatnio zalogowany
---


 2012-04-13, 07:58
 Cracovia Maraton bez treningu...
Z tego co napisales to nie przebiegles tego pierwszego maratonu tylko go zaliczyles.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (197 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (29 sztuk)




Ostatnio zalogowany



 2012-04-13, 08:02
 
2012-04-13, 07:58 - robaczek277 napisał/-a:

Z tego co napisales to nie przebiegles tego pierwszego maratonu tylko go zaliczyles.
purysta się odezwał :) No ale właśnie dzięki temu był dla siebie i rodziny bohaterem. Większość nawet tego nie jest w stanie zrobić. Nie czepiaj się!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 





Ostatnio zalogowany



 2012-04-13, 08:04
 
Jacek, dzięki za tekst. Niejednego zmotywuje. Jak mawiają "półmaraton biegniesz na mocnych nogach, kolejne 15 km mocną głową, a ostatnie 7 już tylko mężnym sercem". Pozdrawiam serdecznie

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


suchy
Piotr Suchenia

Ostatnio zalogowany
2023-12-18
19:02

 2012-04-13, 08:09
 
Pamiętny maraton z 2005 roku i pamiętna pogoda, deszcz, grad, słońce, wiatr, wszystko do kupy ;)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (554 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (20 sztuk)


PawełŻyła

Ostatnio zalogowany
2022-11-12
10:32

 2012-04-13, 08:09
 Cracovia Maraton bez treningu...
Nie da się przebiec maratonu bez treningu, można go jedynie ukończyć!!! A to nie to samo.
Dodam, że ze swoich ukończonych siedemnastu, przebiegłem dopiero cztery. A pierwszy swój maraton ukończyłem(Cracovia-ten sam)w czasie 5.35 i przetransportowałem od startu do mety swoje 111kg w sprzęcie, który nie miał nic wspólnego z bieganiem.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


robaczek277
Jacek Będkowski

Ostatnio zalogowany
---


 2012-04-13, 08:15
 
Moze i sie da ale ja jeszcze nie spotkalem nikogo kto by to zrobil. Sam przebieglem 3 maratony, cale 42195 m

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (197 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (29 sztuk)


Krzysiek_b...
Krzysztof Bartkiewicz
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-05-20
21:19

 2012-04-13, 09:47
 
2012-04-13, 08:09 - Paweł Żyła napisał/-a:

Nie da się przebiec maratonu bez treningu, można go jedynie ukończyć!!! A to nie to samo.
Dodam, że ze swoich ukończonych siedemnastu, przebiegłem dopiero cztery. A pierwszy swój maraton ukończyłem(Cracovia-ten sam)w czasie 5.35 i przetransportowałem od startu do mety swoje 111kg w sprzęcie, który nie miał nic wspólnego z bieganiem.
To ja kiedyś "ukończyłem" maraton przy wyniku 2:25 w Gdańsku gdyż na półmetku stanąłem na jakieś dwie minuty i chciałem zejść z trasy nieco przy tym maszerując...
Tak więc chcesz powiedzieć że każdy kto przekroczy maraton wolniej ode mnie to kończy maraton, nie biegnąc...?:)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (193 wpisów)

 



karpatka
Kasia Karpacz

Ostatnio zalogowany
2024-01-16
14:23

 2012-04-13, 10:11
 
Trenuję regularnie od ponad roku. Nie miałam w bieganiu dłuższej przerwy niż 4 dni (ale wtedy jeżdziłam na nartach, więc też był to swego rodzaju trening). Mimo to wciąż mam obawy przed startem w maratonie. Na razie startowałam w krótszych biegach, ale Twój tekst mnie bardzo motywuje, bo jeśli dałeś radę ukończyć maraton bez treningu (nieważne jak) to chyba jest nadzieja, że ja też mogę! Pozdrawiam serdecznie!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


techgraph
Andrzej Jednaszewski

Ostatnio zalogowany
2014-11-24
09:29

 2012-04-13, 10:27
 
Determinacja niesamowita ... i na pewno budujące dla tych co "nie mogą się zebrać". Ale powiem szczerze że jednak tego nie polecam. Bóle stawów itd. to i tak jest niewiele czym można by taka próbę przypłacić. Starty trzeba planować na swoja miarę i zakładam że taki styl w jakim ukończyłeś swój pierwszy maraton zdeterminował cię do treningu.
Dla chcących się zmotywować na pewno fajny tekst.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (2 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (9 sztuk)


robaczek277
Jacek Będkowski

Ostatnio zalogowany
---


 2012-04-13, 11:43
 
2012-04-13, 09:47 - Krzysiek_biega napisał/-a:

To ja kiedyś "ukończyłem" maraton przy wyniku 2:25 w Gdańsku gdyż na półmetku stanąłem na jakieś dwie minuty i chciałem zejść z trasy nieco przy tym maszerując...
Tak więc chcesz powiedzieć że każdy kto przekroczy maraton wolniej ode mnie to kończy maraton, nie biegnąc...?:)
Wydaje mi sie, ze jak ktos mowi ze przebiegl maraton to ma na mysli przebiegniete 42195m, a czas nie ma tu nic do znaczenia. To ze szybko biegasz i sie zatrzymales nie znaczy ze za toba biegacze nie przebiegli calego maratonu. Ja mam za soba 3 maratony w czasach od 3:32:15 - 3:11:44 i wszystkie w calosci przebieglem, nie zatrzymywalem sie przy punktach odzywczych tylko wolniej przebiegalem pijac przy tym wode i inne napoje. To jest na 100% motywujace co zrobil Jacek ale ja bym tego nie polecal i traktowal ten wpis jako przyklad ze mozna "zaliczyc" maraton bez treningu.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (197 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (29 sztuk)


harley68
Tomasz Garbowicz

Ostatnio zalogowany
2021-05-17
10:51

 2012-04-13, 12:17
 łódz maraton bez treningu
ja też pobiegłem maraton bez treningu bo 3km. dwa dni przed biegiem to nie trening.Tylko ja specjalnie chciałem zrobic test czy się da,z natury jestem zawziety i to był powód mojego testu .No więc się da ,ale nie radzę nikomu tego robic bo nic dobrego to nie wróży.Około tygodnia nogi bolały, cieżko było chodzic,córki sie śmiały ze mnie ze chodzę jak robot.Do 21km.było około2godz.na mecie 5.18 i siódmy od końca.Dałem radę ale jakim kosztem.Wiem gdzie mogą wystapic u mnie skurcze -wszędzie.Mam teraz około 20 maratonów ,połówek i innych biegów też trochę ale już z treningiem.Pozdrawiam.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (1 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (9 sztuk)


depe77
Darek

Ostatnio zalogowany
2014-11-06
20:44

 2012-04-13, 12:26
 
Moje dzieciństwo było bardzo aktywne. Bieganie, hokej na trawie, koszykówka, a potem długo, długo nic. Moim treningiem przed (moim pierwszym) 9. Maratonem Poznańskim (2008) był odcinek 14 km - 10 min bieg/5min marsz. Metodą Gallowaya przebyłem prawie cały dystans (ostatnie kilka kilometrów więcej marszu) - 5h26min. Po biegu postanowiłem przebiec cały dystans - zacząłem treningi. W 2009 przebiegłem już bardzo przyjemnie maraton w Dębnie - 4h09. W październiku przyszła pora na 10 Maraton Poznański i rekord 3:54:46 - trzecie miejsce w konkursie na największy postęp :) W 2010 pojechałem z żoną do Katowic. Silesia maraton okazał się dla mnie zbyt trudny - 4h38min... 3.11.2010 r. na zakończenie treningu ugięło mi się kolano (straciłem na chwilę napięcie mięśniowe w nodze) i upadłem skręcając nadgarstek. To odezwało się "moje" stwardnienie rozsiane, które traktuje mnie dosyć łagodnie od 2001 roku. Po upadku przestałem trenować. 6.04.2012 postanowiłem wrócić do biegania. Przygotować się go biegu europejskiego w Gnieźnie 14.04.2012. Wyszedłem potruchtać i... skręciłem kostkę (wydaje mi się, że lekko)- moja lewa stopa trochę opada i nie dała rady na zrujnowanym chodniku. Tak czy owak pojawię się w Gnieźnie i najwyżej dokuśtykam do mety - zresztą mój bieg zawsze bardziej przypomina kuśtykanie. Bardzo lubię biegać słuchając muzyki. Odprężam się. Zapominam o wielu niepotrzebnych sprawach... Polecam bieganie! Pozdrawiam serdecznie! Darek

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



marcin m.
Marcin Maculewicz

Ostatnio zalogowany
2021-12-12
22:41

 2012-04-13, 14:25
 maraton - bieg nonstop od startu do mety! ;D
...dla mnie prawdziwą satysfakcję i wartość ma maraton tylko i wyłącznie przebiegnięty od startu do mety!
wszelkie postoje, marszobiegi w trakcie maratonu, to dla mnie dyskwalifikacja samego siebie!
po pierwszym swoim maratonie - XXX MARATONIE WARSZAWSKIM byłem totalnie zawiedziony, bo się "rozkraczyłem" na 37kilometrze...
dla mnie priorytetem w moim pierwszym maratonie był bieg nonstop od startu do mety bez względu na czas i zajęte miejsce open!
bardzooo bliski poddania się byłem też podczas II BAŁTYCKIEGO MARATONU - bieg nonstop przez: 5 godzin 10minut i 56sekund
NIE CHCĘ NIGDY JUŻ W ŻYCIU TAK DŁUGO BIEC NONSTOP - NAWET ZA 10.000zł! ;D
do dzisiaj mam przebiegnięte 9 maratonów i jeden maraton zaliczony "parszywym Gallowayem"
jak ktoś chce spróbować w moim towarzystwie przebiec maraton od startu do mety to zapraszam na XXX MARATON TORUŃSKI :o)
...od razu zaznaczam - ja chcę mieć czas brutto na mecie 4:25-4:30

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (44 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (3 sztuk)


PawełŻyła

Ostatnio zalogowany
2022-11-12
10:32

 2012-04-13, 15:23
 
2012-04-13, 09:47 - Krzysiek_biega napisał/-a:

To ja kiedyś "ukończyłem" maraton przy wyniku 2:25 w Gdańsku gdyż na półmetku stanąłem na jakieś dwie minuty i chciałem zejść z trasy nieco przy tym maszerując...
Tak więc chcesz powiedzieć że każdy kto przekroczy maraton wolniej ode mnie to kończy maraton, nie biegnąc...?:)
Krzysiek. Jeśli moje tempo mozna uznać za bieg (ok.5.40/km = 4godz. maraton), to napisałem, że dopiero cztery razy udało mi się przebiec od staru do mety maraton. Myślę, że większości biegaczy przytrafił się jakiś mniejszy lub wiekszy spacerek podczas biegu. Dla mnie nie zapomnianym przeżyciem (sukcesem) było dotarcie do mety za każdym razem. Jednak tak mam, że rozgraniczam na przebiegniete i ukończone. ;-)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


hubertp29
Hubert Przybyszewski

Ostatnio zalogowany
2013-06-07
21:05

 2012-04-13, 15:25
 
Jeśli o mnie chodzi, to może na siłę byłbym w stanie przebiec maraton, powiedzmy w czasie 5-5.30. Ale na razie koncentruje się na półmaratonach. Biegam około 40 km tygodniowo i na ten rok mam zaplanowane tylko półmaratony. A w przyszłym chcę zaliczyć maraton. Przebiegnięcie maratonu bez przygotowania to takie rzucanie się na głęboką wodę... wydaje mi się to nieco nierozsądne. Trzeba najpierw wzmocnić stawy i mięśnie. Ale z drugiej strony... czasem w życiu trzeba zrobić coś szalonego. :)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA




Ostatnio zalogowany



 2012-04-13, 17:08
 
2012-04-13, 14:25 - marcin m. napisał/-a:

...dla mnie prawdziwą satysfakcję i wartość ma maraton tylko i wyłącznie przebiegnięty od startu do mety!
wszelkie postoje, marszobiegi w trakcie maratonu, to dla mnie dyskwalifikacja samego siebie!
po pierwszym swoim maratonie - XXX MARATONIE WARSZAWSKIM byłem totalnie zawiedziony, bo się "rozkraczyłem" na 37kilometrze...
dla mnie priorytetem w moim pierwszym maratonie był bieg nonstop od startu do mety bez względu na czas i zajęte miejsce open!
bardzooo bliski poddania się byłem też podczas II BAŁTYCKIEGO MARATONU - bieg nonstop przez: 5 godzin 10minut i 56sekund
NIE CHCĘ NIGDY JUŻ W ŻYCIU TAK DŁUGO BIEC NONSTOP - NAWET ZA 10.000zł! ;D
do dzisiaj mam przebiegnięte 9 maratonów i jeden maraton zaliczony "parszywym Gallowayem"
jak ktoś chce spróbować w moim towarzystwie przebiec maraton od startu do mety to zapraszam na XXX MARATON TORUŃSKI :o)
...od razu zaznaczam - ja chcę mieć czas brutto na mecie 4:25-4:30
A siku można robić, czy to też jest dyskwalifikacja samego siebie? :) Mocno radykalny jesteś. Chyba zbyt mocno. Apropos - biegnę w Toruniu. Pozdrawiam

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA




Ostatnio zalogowany



 2012-04-13, 17:09
 
2012-04-13, 12:26 - depe77 napisał/-a:

Moje dzieciństwo było bardzo aktywne. Bieganie, hokej na trawie, koszykówka, a potem długo, długo nic. Moim treningiem przed (moim pierwszym) 9. Maratonem Poznańskim (2008) był odcinek 14 km - 10 min bieg/5min marsz. Metodą Gallowaya przebyłem prawie cały dystans (ostatnie kilka kilometrów więcej marszu) - 5h26min. Po biegu postanowiłem przebiec cały dystans - zacząłem treningi. W 2009 przebiegłem już bardzo przyjemnie maraton w Dębnie - 4h09. W październiku przyszła pora na 10 Maraton Poznański i rekord 3:54:46 - trzecie miejsce w konkursie na największy postęp :) W 2010 pojechałem z żoną do Katowic. Silesia maraton okazał się dla mnie zbyt trudny - 4h38min... 3.11.2010 r. na zakończenie treningu ugięło mi się kolano (straciłem na chwilę napięcie mięśniowe w nodze) i upadłem skręcając nadgarstek. To odezwało się "moje" stwardnienie rozsiane, które traktuje mnie dosyć łagodnie od 2001 roku. Po upadku przestałem trenować. 6.04.2012 postanowiłem wrócić do biegania. Przygotować się go biegu europejskiego w Gnieźnie 14.04.2012. Wyszedłem potruchtać i... skręciłem kostkę (wydaje mi się, że lekko)- moja lewa stopa trochę opada i nie dała rady na zrujnowanym chodniku. Tak czy owak pojawię się w Gnieźnie i najwyżej dokuśtykam do mety - zresztą mój bieg zawsze bardziej przypomina kuśtykanie. Bardzo lubię biegać słuchając muzyki. Odprężam się. Zapominam o wielu niepotrzebnych sprawach... Polecam bieganie! Pozdrawiam serdecznie! Darek
I tak trzymać. Bieganie musi dawać radość. Super. Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



Hung
Marek Piotrowski

Ostatnio zalogowany
2024-05-18
06:35

 2012-04-13, 19:44
 
Znam kilka osób, które pokonały maraton po minimalnym przygotowaniu. Różnica między nimi a mną (przygotowywałem się chyba dobrze)polegała na tym, że ja tego samego dnia byłem do życia a oni przez wiele dni chorowali. Czyli można ale jest to ryzykowne.
We wszystkich maratonach szedłem, choć postanowienie było, iż nawet na wodopojach będę w ruchu, i nawet w moim najszybszym przeszedłem kilkaset metrów. Nie dyskredytowałbym chodzących maratończyków, bo najważniejsze, to wziąć udział i pokonać siebie i dystans. Większość nigdy nie pokona niczego ani nikogo więcej. Dla nich to szczyt możliwości. Nie można ich odsuwać. Kilka razy spotkałem się z sytuacją, w której szybciej szedłem niż niektórzy biegli (truchtali), więc mój przemaszerowany dystans miałby się nie liczyć? Ktoś przekornie spytał o sikanie. Przecież na upartego, można takiego zawodnika zdyskwalifikować za zejście z trasy, a jednak są tolerowani.
Na ostatnim maratonie, gdy wysiadło mi kolano, postanowiłem nie biec więcej w maratonach, a mimo to daję sobie nową szansę i chcę PRZEBIEC w Jelczu-Laskowicach. Może się uda, a jak nie, to żeby chociaż dojść w limicie czasowym.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (151 wpisów)


marcin m.
Marcin Maculewicz

Ostatnio zalogowany
2021-12-12
22:41

 2012-04-13, 20:53
 pokonanie maratonu marszobiegiem - to nie mój styl! ;o)
ja to ja - a Wy to Wy... ;D

Nie każę nikomu brać ze mnie przykładu i nie zabiegam o to, zeby mieć swój fanklub ;D

...jeśli kiedykolwiek dojdzie do takiej sytuacji, że moje zdrowie nie będzie mi pozwalalo na przebiegnięcie maratonu od startu do mety, to wtedy sobie odpuszcze i zrezygnuje z biegania maratonów :o(... ..

wolę przybiec ostatni w maratonie niż miałbym kiedykolwiek biegać maraton metodą Gallowaya!!!

co się tyczy siusiu i kupki, to minimum 2 godziny przed maratonem jem 2 bułki z masłem i miodem, pije herbate i obowiązkowo małą czarną kawę! :o)

po godzinie jestem już... lżejszy :o)

z sikaniem nie mam problemów podczas maratonu, bo piję mało, a żeby zaszokować co niektorych... można też sikać w biegu, ale szczegółów jak to robię Wam zaoszczędzę! ;D


  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (44 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (3 sztuk)


michalp
Michał Przybylak

Ostatnio zalogowany
2016-01-22
22:04

 2012-04-13, 20:57
 
Tak się zastanawiam dlaczego mam sobie odmawiać radości jaką daje dotarcia do mety maratonu, tylko dlatego , że byłem zmuszony przejść kawałek drogi zamiast przebiec?
...
Pierwszy i jak dotąd jedyny maraton był w Poznaniu. Trenowałem tak jak umiałem - czyli kiepsko (teraz przynajmniej mi się wydaje, że jestem już mądrzejszy). Zabrakło długich wybiegań, biegałem krótsze kawałki, na połówkę by starczyły ... Po około 30 km nogi odmówiły posłuszeństwa, trzeba dojść do najbliższego punktu pomocy, chwila masażu i dalej w drogę... i tak parę razy. Ani przez chwilę nie pomyślałem o zejściu z trasy. Do mety dotarłem po dobrych 5 godzinach z hakiem. Ostatnie dwa km od galerii do mety "biegłem " w 23 minuty - chyba szybciej bym szedł :)
Mimo przygotowań, chęci itd musiałem maszerować. Dlaczego mam teraz mówić , że zaliczyłem , skoro go UKOŃCZYŁEM.WYGRAŁEM ze słabością. Pokonałem dystans, pokonałem siebie.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (7 sztuk)

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  3  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
placekjacek
19:31
marek0304@vp.pl
19:19
dawids
19:15
tomasso023
18:29
jann
18:27
ksieciuniu1973
18:07
benek88
17:59
42.195
17:32
Wojciech
16:46
flatlander
16:36
Admin
16:15
ab
15:53
platat
15:41
JW3463
14:34
Dziolek
14:31
Jurek D
14:22
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |