| | | |
|
| 2010-01-16, 20:05
Wszystko fajnie, ale nie powinno się puszczać "nordikowców" po tej samej trasie. |
|
| | | |
|
| 2010-01-16, 20:15
A cóż koledze przeszkadzają kije??? Bo wolniejsi?? Trasa była na tyle szeroka, że dla wszystkich było miejsce. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-01-16, 20:24
2010-01-16, 20:15 - Klama napisał/-a:
A cóż koledze przeszkadzają kije??? Bo wolniejsi?? Trasa była na tyle szeroka, że dla wszystkich było miejsce. |
Trasa może i była szeroka, ale niestety zachowanie "nordikowców" jak trzeba było krzyczeć żeby ustąpili, już nie. |
|
| | | |
|
| 2010-01-16, 20:28
2010-01-16, 20:24 - tedmaj napisał/-a:
Trasa może i była szeroka, ale niestety zachowanie "nordikowców" jak trzeba było krzyczeć żeby ustąpili, już nie. |
A niby czemu mieli Ci ustępować ? To były dla nich takie same zawody ja dla nas biegaczy. Zdublowałem kilku kijkarzy, ale wymijając a nie żądając ustąpienia. |
|
| | | |
|
| 2010-01-16, 20:35
Witam Wszystkich.
Trasa bardzo mi się podobała. Organizacja super. To był mój debiut na 15 km i mój wynik całkiem mi odpowiada:) Bieg na długo mi pozostanie w pamięci ale niestety z innego powodu. W drodze powrotnej auto mi odmówiło posłuszeństwa i laweta na autostradzie + naprawa tak mi pojechała po kieszeni że... to będzie niezapomniany wyjazd na Bieg Spełnionych Marzeń - Mysłowice :) Do zobaczenia za rok (może obejdzie sie bez lawety) :)
Pozdrawiam
Jacek |
|
| | | |
|
| 2010-01-16, 20:37
2010-01-16, 20:28 - Damek napisał/-a:
A niby czemu mieli Ci ustępować ? To były dla nich takie same zawody ja dla nas biegaczy. Zdublowałem kilku kijkarzy, ale wymijając a nie żądając ustąpienia. |
Niestety to nie były takie same zawody dla kijkarzy jak dla nas, my biegliśmy 15 km, a kijkarze 7,5 km!!!
Jestem za wspólnymi startami biegaczy i kijkarzy ale na równych warunkach lub na różnych trasach. |
|
| | | |
|
| 2010-01-16, 20:47
Dziękuję organizatorom za perfekcyjne zorganizowanie tej imprezy biegowej. Szczególne wyróżnienie należy się dla wolontariuszy stojących na trasie , którzy mimo zimna dopingowali biegaczy! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-01-16, 20:56
2010-01-16, 20:37 - Maniek132 napisał/-a:
Niestety to nie były takie same zawody dla kijkarzy jak dla nas, my biegliśmy 15 km, a kijkarze 7,5 km!!!
Jestem za wspólnymi startami biegaczy i kijkarzy ale na równych warunkach lub na różnych trasach. |
Nie bardzo rozumiem...? To może w takim razie z rolkarzami też chcesz się zmierzyć na "równych warunkach" ,-)))
Ja w każdym razie należę do tych biegaczy, którzy chętnie widzą na swych trasach, kijkarzy , rolkarzy i wózkarzy.
Integrujmy te wszystkie grupy, róbmy razem więcej imprez i walczmy z modą na "piłkarzy" w mediach.
|
|
| | | |
|
| 2010-01-16, 20:57
Wiedziałam, że będzie ciężko ale że aż tak bardzo. Trudna i wymagająca trasa . Podziękowania dla organizatorów i wolontariuszy. Było super. |
|
| | | |
|
| 2010-01-16, 21:01
Damek ma rację!!!
A dlaczego kijkarz miałby ci zchodzić z drogi???
Byłem świadkiem zajścia: po prawej idzie kijkarz , a za nim biegacz z krzykiem " Z DROGIII" , a lewa wolna. Kijkarz nie wskoczył w krzaki, a biegacz omijając go przeklinał ja marynarz. Ciekawe. Wszyscy wolniejsi w krzaki bo robię życiówkę, tak to ma wyglądac? |
|
| | | |
|
| 2010-01-16, 21:14
2010-01-16, 20:37 - Maniek132 napisał/-a:
Niestety to nie były takie same zawody dla kijkarzy jak dla nas, my biegliśmy 15 km, a kijkarze 7,5 km!!!
Jestem za wspólnymi startami biegaczy i kijkarzy ale na równych warunkach lub na różnych trasach. |
Byłam dzis po drugiej stronie tasmy :), tzn. wstępowalam w roli osoby dopingującej.
I mialam możliwość przypatrzenia się kilku sytuacjom.
Myślę, że to i ile km ma przebiec czy przejść to już sprawa organizatora. Skoro wyznaczył 15 km dla biegaczy i 7,5 km dla kijkarzy to już sprawa organizacji.
A druga rzecz, skoro już biegacza i kijkarze startują razem... to nalezy się uszanować.
Damek ma rację. Zróbmy coś razem!!!
I byłam niestety świadkiem jak biegacz o malo nie staranował Pani z kijkami. Oczywiście musial uzyć kilku słów.
Niestety.
W każym razie :) miło się wszystkim kibicowało!!! |
|
| | | |
|
| 2010-01-16, 21:30
Wszystko fajnie, biegacze i kijkarze, tylko może tych drugich lepiej było puścić 1-2minuty później, ale rozumiem, że to sprawa techniczna.
Co do ustępowania miejsca biegaczom to jak organizator wyznaczył trasę jedną dla tych samych, to albo Panie i Panowie biegamy albo nie starujemy i nie ma kto narzekać. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-01-16, 21:35
Nie ma co dzielić nas na np.parapeciarzy czy boazerie jak na stoku,ale miałem dzisiaj sytuację dającą do myślenia,wyprzedzając kijkarza ten niechcąco tak wysoko podniósł kijek że otarło mi po twarzy.Jestem za ,ale z zachowaniem szczególnej ostrożności.Trasa super selektywna i bardzo ciężka,szczególnie na drugim kółku,gdy trasa była już rozdeptana.Ogólnie SUPER.Za rok też przyjadę. |
|
| | | |
|
| 2010-01-16, 21:37
2010-01-16, 20:37 - Maniek132 napisał/-a:
Niestety to nie były takie same zawody dla kijkarzy jak dla nas, my biegliśmy 15 km, a kijkarze 7,5 km!!!
Jestem za wspólnymi startami biegaczy i kijkarzy ale na równych warunkach lub na różnych trasach. |
Mówisz równe warunki, hmmm.....To znów byłby problem, bo musiał byś na mecie czekac godzinę na przybycie kijkarzy i pewnie byś sie przeziębił. Oczywiście przez kijkarzy. |
|
| | | |
|
| 2010-01-16, 21:55
Dziękuje Stwoarzyszeniu Biegowemu "Truchtacz" z Mysłowic za zorganizowanie pięknego biegu. Sprawy organizacyjne oceniam bardzo wysoko. Widać było zaangażowanie całego sztabu organizacyjnego. Trasa choć trudna w tych warunkach to jednak piękna, las i te podbiegi cos wspaniałego.Życze dalszych takich biegów i organizacji w przyszłości. Widać wkład nie tylko pracy ale włożone serce. Dziękuje bardzo. Do zobaczenia w nastepnych tak zorganizowanych zawodach biegowych. Czapki z głów dla całego sztabu organizacyjnego. |
|
| | | |
|
| 2010-01-16, 21:59
2010-01-16, 20:56 - Damek napisał/-a:
Nie bardzo rozumiem...? To może w takim razie z rolkarzami też chcesz się zmierzyć na "równych warunkach" ,-)))
Ja w każdym razie należę do tych biegaczy, którzy chętnie widzą na swych trasach, kijkarzy , rolkarzy i wózkarzy.
Integrujmy te wszystkie grupy, róbmy razem więcej imprez i walczmy z modą na "piłkarzy" w mediach.
|
Ale niestety zazwyczaj tak jest... "syndrom piłkarzy"... bo murawa... za twarda, za mokra, za bardzo zryta, bo za zimno, bo za gorąco... Dla naszych piłkarzy optymalne warunki do gry to może tylko kilka dni w roku... jak widac dla wielu biegaczy również... Oj! Cięzki zywot Orga... :) Trochę współczuję... i cieszę się, że mimo wszystko jest wielu zapaleńców, którzy chcą i organizują te wszystkie imprezy biegowe... Powodzenia...
Co do Mysłowic... przez wiele miesięcy były na mojej Top liście startów, ale przez kontuzję nie mogłem tam wystartować i jeszcze niejedna imprezka przejdzie mi koło nosa... Szanse na "Spełnienie Marzeń" zmalały... :))) |
|
| | | |
|
| 2010-01-16, 22:04
Po raz kolejny czapki z głów!!! :) Niewiele jest biegów o których mogę powiedzieć że mają TO COŚ. Wiele jest biegów gdzie ciężko się o cokolwiek przyczepić, zorganizowanych bardzo dobrze, ale brakuje tej magii. Mysłowice mają tą magię, mają TO COŚ, co odróżnia biegi bardzo dobre od biegów wspaniałych. Co prawda w tym roku były pewne minusy, ale... jakoś nie mam ochoty się czepiać i po raz kolejny ten bieg zasługuje na najwyższą ocenę, a minusy wymienię w uzasadnieniu oceny po to aby za rok było jeszcze lepiej:). Po prostu atmosfera przebija wszystko. Chciałbym by Bieg Spełnionych Marzeń na trwałe wpisał się w kalendarz biegowy, a także w mój kalendarz i bym co roku mógł przybywać do tej miejscowości :)
A co do Nordic Walking to powiem tak. Wielki szacunek dla organizatorów za to że uczestnicy NW są traktowani na takich samych zasadach jak biegacze. Prawda jest taka że w innych miejscach często zawody NW są traktowane jako coś na doczepkę. W Mysłowicach jest inaczej i to mi się bardzo podoba, oby tak dalej. Fajnie że są klasyfikacje i myślę że każdy uczestnik marszu może się czuć że jest traktowany tak samo jak biegacze. Co do tego że powinni mieć inną trasę to ja uważam że tak nie powinno być. Wtedy znowu NW byłby traktowany jako coś na doczepkę, wyślijmy rajd jakimiś bocznymi ścieżkami i niech tam sobie spacerują, bez kibiców na trasie, bez fotografów itd. bezsensu. Jedno z czym się zgodzę to można było puścić NW 1-3 minuty po rozpoczęciu biegu, bo dzięki temu uniknęłoby się trochę nieciekawych sytuacji w początkowej fazie trasy. A trochę się działo bo biegacze blokowali kijkarzy a kijkarze biegaczy i zrobił się problem. Według mnie wielkie brawa dla organizatora że w Mysłowicach biegacze i kijkarze są traktowani tak samo i niech tak będzie zawsze. :) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-01-16, 22:50
2010-01-16, 20:28 - Damek napisał/-a:
A niby czemu mieli Ci ustępować ? To były dla nich takie same zawody ja dla nas biegaczy. Zdublowałem kilku kijkarzy, ale wymijając a nie żądając ustąpienia. |
Być może Miałeś jedną stronę wolną, a jak dwóch kijkarzy szło obok siebie to niby jak miałem ich wyprzedzić? |
|
| | | |
|
| 2010-01-16, 23:06
2010-01-16, 22:50 - tedmaj napisał/-a:
Być może Miałeś jedną stronę wolną, a jak dwóch kijkarzy szło obok siebie to niby jak miałem ich wyprzedzić? |
A ja kiedyś byłem na biegu i biegła grupka ludzi przedemną i nie dało się ich wyprzedzić było bardzo wąsko i jakoś mi nawet na myśl nie przyszło żeby krzyczeć z drogi....Troche więcej szcunku i wyrozumiałości skromność też by się przydała...brawo dla ludzi którzy zdecydowali się wogóle wystartować w biegu jak i NW |
|
| | | |
|
| 2010-01-16, 23:08
2010-01-16, 22:50 - tedmaj napisał/-a:
Być może Miałeś jedną stronę wolną, a jak dwóch kijkarzy szło obok siebie to niby jak miałem ich wyprzedzić? |
Ja wymijałem bokiem trasy, bo po obu stronach drogi szli kijkarze. Co prawda musiałem pobiec w głębokim śniegu, ale dla mnie to nie był problem wymijać w taki sposób :) W każdym razie uważam że łatwiej w tłoku jest biegaczom niż kijkarzom i nie będę wymagał aby ustępowali mi drogę jeśli idą obok siebie i nie za bardzo mają gdzie się usunąć. Moim zdaniem można było całej tej sprawy uniknąć puszczając NW 2-3 minuty po starcie biegu, wtedy i biegacze i kijkarze mieliby mniej nerwów, bo z tego co widziałem to i jedni i drudzy na początku biegu mieli do siebie pretensje :)
A tak w ogóle to nie wiem o co się rozchodzi... Rozumiem jeśli ktoś walczyłby o zwycięstwo ale ci to akurat raczej byli z przodu i "problemów" z uczestnikami NW nie mieli. Natomiast czy takie istotne jest czy zajmę 80 czy może 85 miejsce? Poza tym to nie był bieg o żadne życiówki czy coś w tym stylu. |
|