| | | |
|
| 2012-09-18, 11:29
Najważniejsze to przywitać się z Pacemakerami - pamiętajcie o tym!! :) |
|
| | | |
|
| 2012-09-18, 11:47
2012-09-18, 10:54 - marek100384 napisał/-a:
Ja na kluczyki mam na nadgarstek z Decathlonu kieszonkę,nie przepuszcza tak potu. |
To przy okazji pytanie - czy ta opaska nadawałby się do transportu żeli na bieg? Nigdy nie biegłem z pasem na bidon i inne rzeczy i jakoś nie mam ochoty. A żele chcę zabrać i nie bardzo mam gdzie je zapakować. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-09-18, 12:02
2012-09-18, 11:47 - kasjer napisał/-a:
To przy okazji pytanie - czy ta opaska nadawałby się do transportu żeli na bieg? Nigdy nie biegłem z pasem na bidon i inne rzeczy i jakoś nie mam ochoty. A żele chcę zabrać i nie bardzo mam gdzie je zapakować. |
|
| | | |
|
| 2012-09-18, 12:12
2012-09-18, 12:02 - marek100384 napisał/-a:
będzie łatwiej przedstawić o czym mówię ;) żel za bardzo się tam nie zmieści |
Dzięki, podjadę po drodze do domu do Decthlona i sprawdzę. |
|
| | | |
|
| 2012-09-18, 12:20
o co chodzi z tym losowaniem wyjazdu do Tokio na maraton? czy to podobna loteria jak z samochodem? |
|
| | | |
|
| 2012-09-18, 12:28
2012-09-18, 11:47 - kasjer napisał/-a:
To przy okazji pytanie - czy ta opaska nadawałby się do transportu żeli na bieg? Nigdy nie biegłem z pasem na bidon i inne rzeczy i jakoś nie mam ochoty. A żele chcę zabrać i nie bardzo mam gdzie je zapakować. |
Do transportu żeli najlepsze są kieszonki w spodniach.
Opaska ok, ale raz, że mała, po drugie rozpinanie jej w biegu i wyłuskiwanie żelika może się skończyć tym, że kluczyk też spontanicznie się wyzwoli, upadnie na asfalt pod nogi biegnących.......
A co do pasów - też nie korzystam z tego wynalazku (mimo, że mam gdzieś jeden taki). Po co się wiązać w pasie i blokować przeponę jakiąś uprzężą na flaszkę (że o obtarciach nie wspomnę), skoro na maratonie co 5km napojów do woli?? No ale jak komu wygodnie.
Osobiście na długie wybiegania mam malutki plecaczek z decathlonu. Taki z wbudowanym bidonem w środku, tylko że ja bidon wymontowałem a picie noszę w nim w 0,5 litrowych butelkach :) Oprócz tego mieści się w nim jakiś pieniążek, kluczyki od samochodu, aparacik fotograficzny, batoniki, i kurteczka przeciwdeszczowa jakby co.
|
|
| | | |
|
| 2012-09-18, 12:34
2012-09-18, 09:40 - BiegaczAmator napisał/-a:
A zatem proszę bardzo:
- kilka dni przed maratonem weź sobie kartkę i zapisuj na niej checklistę ze wszystkimi pozycjami, o których musisz pamiętać w dzień maratonu; w dzień maratonu nie ma głowy do pamiętania o szczegółach więc karteczka jak znalazł
- przykładowe pozycje na karteczce:
*numer startowy+agrafki
* chip - założyć do buta
* żele
* suplementy (np. magnez) - jeśli używasz
* cienkie rękawiczki (od biedy kupujesz takie na targu za 5-6 zł cienkie wiełniane), możesz je bez żalu wyrzucić albo wsunąć do kieszonki/za spodenki
* paczka chusteczek higienicznych (docenisz w toi-toiu...)
* zegarek/pulsometr, z ustawionymi parametrami, jeżeli masz konkretny cel/plan
* zaraz po porannej kąpieli dokładnie wysuszyć i zakleić plastrem sutki (jeżeli nie kąpiesz się z rana, to przemyj mydłem pod kranem); plaster wodoodporny, szerokie paski (ja nawet 3-4cm, lepiej się trzymają) naklejamy z góry na dół;
* stara bluza (może być z lumpeksu - bo jednorazowa) - zakładasz ją przed pójściem na start, w ostatniej chwili albo nawet po pierwszych kilometrach bez żalu wyrzucasz (niektórzy stosują duży worek na śmieci - też działa, ale ręce mogą zmarznąć);
* skarpetki, koszulka, spodenki - WYPRÓBOWANE!!!
* zmarujesz wazeliną okolice pachwin i miejsca, gdzie spodenki (końcówki nogawek) dotykają ud;
* czapeczka
* jeżeli nosisz okulary - załóż jednorazowe kontakty (wcześniej wypróbuj!);
* agrafką pod numer startowy przypnij sobie 50zł - przyda się na "izotonik" na mecie ;) - chyba że masz zaufaną kieszonkę w spodenkach
* KONIECZNIE z drugiej strony numeru napisz długopisem swoje imię/nazwisko, info np. o istotnych dolegliwościach, numer telefonu do żony/mamy, informację o szkłach kontaktowych (jeżeli je masz w oczach).
Najlepiej przygotować wszystko dzień przed maratonem w jedną torbę, którą jednym ruchem ręki zabieramy i gotowe. Ja przed ostatnim półmaratonem w Poznaniu zapomniałem.... numeru startowego, na szczęście chipa założyłem do butów dzień wcześniej, więc mnie sklasyfikowało, ale na fotomaratonie (i nie tylko) mam zdjęcia bez numeru :)))
Ja OSOBIŚCIE mam jeszcze jeden patent - wstaję odpowiednio wcześniej i wypijam na czczo zaraz korącą kawę i kubek gorącej wody. To pozwala załatwić w przyspieszonym tempie "pewne sprawy" jeszcze w domu, a nie czekać w kolejce do TOI-TOIa. Ale zaznaczam - musisz to wcześniej wypróbować, nie eksperymentuj w dniu maratonu).
I jeszcze jeden wypróbowany motyw: rano w dniu startu (przed wyjazdem do Poznania) umów się z kimś u Ciebie w domu albo u niego i zróbcie razem "rachunek sumienia" - razem łatwiej sobie przypomnieć jeszcze jakieś rzeczy a będąc w domu jeszcze masz szansę to zdobyć (np. trudno o plastry w depozycie przed maratonem...)
Nie objadaj się zbytnio od rana - jedna-dwie kanapki z dżemem/nutellą, ewentualnie batonik energetyczy -przed startem. Wbrew pozorom nie pij też za dużo w dniu startu, bo będziesz co chwilę szukał krzaków.
I na koniec: wyjedź na start odpowiednio wcześniej. Weź pod uwagę korki, kolejkę do depozytu, drogę na start etc. Po to masz ze sobą starą bluzę, żebyś nie zmarzł, a będąc wcześniej uspokoisz się, że wszystko idzie zgodnie z planem.
Zrób 10-20 min lekkiej rozgrzewki, tak żeby ją skończyć 15-20 min. przed startem.
Na starcie ustaw się w odpowiedniej strefie czasowej: uszanuj szybszych kolegów i nie blokuj drogi, z drugiej strony nie trać czasu na start ze zbyt dalekiej pozycji i przebijanie się przez grupę zawodników, którzy prawidłowo ustawili się w strefie i biegną swoim tempem.
Jeżeli biegniesz z PaceMakerami - miło się z nimi przywidać :)
Ufffff..... maraton to jednak ciężka robota...
To tylko kilka moich serdecznych uwag i spostrzeżeń.
|
Na numerze startowym polecam jeszcze dopisać... grupę krwi :-). Spis rad super, zapewne wielu debiutantów skorzysta. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-09-18, 12:36
2012-09-18, 10:12 - kasjer napisał/-a:
Za tą poradę masz u mnie "izotonik" :)) |
W warszawskich cenach to weź lepiej 100 :-). PZdr... |
|
| | | |
|
| 2012-09-18, 12:44
2012-09-18, 12:36 - tatamak napisał/-a:
W warszawskich cenach to weź lepiej 100 :-). PZdr... |
O nadwyżkę się nie bój - zawsze możesz wrzucić Spartanom do puszki :) |
|
| | | |
|
| 2012-09-18, 12:52
2012-09-18, 12:44 - BiegaczAmator napisał/-a:
O nadwyżkę się nie bój - zawsze możesz wrzucić Spartanom do puszki :) |
A mi się fora pokręciły z MW :-), ale idea słuszna z nadwyżką :-). |
|
| | | |
|
| 2012-09-18, 13:01
2012-09-18, 12:44 - BiegaczAmator napisał/-a:
O nadwyżkę się nie bój - zawsze możesz wrzucić Spartanom do puszki :) |
Słusznie prawi :-)
Można wziać nawet wiecej, każda "nadwyżka" przyda się w Przedszkolu Specjalnym "Orzeszek", dla którego biegną Spartanie. |
|
| | | |
|
| 2012-09-18, 13:13
2012-09-18, 10:31 - kasjer napisał/-a:
Przypomniałaś moi o czymś. Kluczyki do samochodu. Często jest tak, że zabieram je ze sobą. Zawsze owijam w folię! Kolega biegł, spocił się i kluczyki też. I pilot nie działał. Było trochę czekania, bo alarm pilnował samochodu:) |
...teoretycznie kluczyki można zostawić w depozycie, ale to już na własną odpowiedzialność, albo oddać znajomym którzy będą na mecie... Tylko trzeba się konkretnie umówić,żeby się później nie szukać ;-)
Każdy jakoś tam wypracowuje sobie... skuteczne rozwiązania. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-09-18, 13:48
2012-09-18, 13:13 - michu77 napisał/-a:
...teoretycznie kluczyki można zostawić w depozycie, ale to już na własną odpowiedzialność, albo oddać znajomym którzy będą na mecie... Tylko trzeba się konkretnie umówić,żeby się później nie szukać ;-)
Każdy jakoś tam wypracowuje sobie... skuteczne rozwiązania. |
Jeszcze większy problem jest z dokumentami.
W Grodzisku był podobno depozyt dla rzeczy wartościowych. Ale tylko w Grodzisku niestety. |
|
| | | |
|
| 2012-09-18, 16:02
2012-09-18, 13:48 - kasjer napisał/-a:
Jeszcze większy problem jest z dokumentami.
W Grodzisku był podobno depozyt dla rzeczy wartościowych. Ale tylko w Grodzisku niestety. |
korzystałem z takiego specjalnego depozytu 2 lata temu, właśnie w Grodzisku:) zostawiłem wszystko co cenne: kluczyki, dokumenty, pieniądze i oczywiście nic nie zginęło:) inne imprezy też mogły by pójść tym tropem:) |
|
| | | |
|
| 2012-09-18, 17:10
|
| | | |
|
| 2012-09-18, 17:20
|
| | | |
|
| 2012-09-18, 17:37
2012-09-18, 17:20 - kasjer napisał/-a:
zobaczcie na końcówce jak pacemaker przyprowadził kilka osób na 3:30, świetna robota |
po prostu wywiązał się ze swojego zadania ;) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-09-18, 18:04
|
| | | |
|
| 2012-09-18, 22:06 plecaczek
2012-09-18, 12:28 - BiegaczAmator napisał/-a:
Do transportu żeli najlepsze są kieszonki w spodniach.
Opaska ok, ale raz, że mała, po drugie rozpinanie jej w biegu i wyłuskiwanie żelika może się skończyć tym, że kluczyk też spontanicznie się wyzwoli, upadnie na asfalt pod nogi biegnących.......
A co do pasów - też nie korzystam z tego wynalazku (mimo, że mam gdzieś jeden taki). Po co się wiązać w pasie i blokować przeponę jakiąś uprzężą na flaszkę (że o obtarciach nie wspomnę), skoro na maratonie co 5km napojów do woli?? No ale jak komu wygodnie.
Osobiście na długie wybiegania mam malutki plecaczek z decathlonu. Taki z wbudowanym bidonem w środku, tylko że ja bidon wymontowałem a picie noszę w nim w 0,5 litrowych butelkach :) Oprócz tego mieści się w nim jakiś pieniążek, kluczyki od samochodu, aparacik fotograficzny, batoniki, i kurteczka przeciwdeszczowa jakby co.
|
Nic dodać nic ując. Dokładnie robię tak samo - plecak bez worka na wodę, a zaiast niego 2 butelki 0,5l. Mieszczą się jeszcze i żele i dowód osobisty i kluczyki. Kiedyś biegełem tak długie treningi, ale w tym roku przebiegłem w ten sposób już 3 biegi i chyba tak zostanie. Poza tym jak mam butelkę to mam wodę, bo zdarza się że na punkcie brak - w niedzielę na połwce w Traczynie na 2 punktach nie było... |
|
| | | |
|
| 2012-09-18, 22:14
2012-09-18, 17:10 - kasjer napisał/-a:
może się jeszcze warto zastanowić...;))
ps.tym bardziej chcę pobiec!:)
|
ten filmik jeszcze bardziej mnie zachęcił:) |
|