| | | |
|
| 2007-03-31, 14:50
No i pięknie,no i ładnie
na Medita splendor padnie!
Śpieszę juz z gratulacjami!!
Wiwat Medit! Trzymaj z nami!
|
|
| | | |
|
| 2007-03-31, 17:19
2007-03-31, 13:35 - Andrzej Bukowczan napisał/-a:
Tajna Kapituła im.Mistrza Adama ogłasza niniejszym wynik marcowego konkursu poetów-biegaczy-wierszokletów.
Nagrodę miesiąca w postaci pięknego albumu "Wawel" Adama Bujaka wydanego przez wydawnictwo "Biały Kruk" otrzymuje "Medit". Gratulujemy.
Jako uzasadnienie Kapituła podaje znany wszystkim forumowiczom profesjonalizm w tworzeniu wierszowanych arcydzieł a także sympatyczny i całkowicie niezawistny stosunek innych wierszokletów do "Medita".
Zapraszamy |
Powróciwszy właśnie w domowe pielesze
ze sztafety papieskiej podziękować śpieszę
wszystkim, którzy na mnie głosy swe oddali
i tak miło na jurajskim wątku powitali.
Mej radości nawet opisać nie mogę
pierwszy raz zdobyłam "biegową" nagrodę!!!
Cóż, że nie jest ona w pocie wybiegana
tym cenniejsza się wydaje bo wyrymowana.
Teraz album A. Bujaka oglądając sobie
będę miała Jurę w pamięci i w głowie
a zdjęcia Wawelu przypomną mi za to
pierwszy w moim życiu Cracovia Maraton.
Jeszcze raz bardzo dziekuję!!!!
|
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2007-03-31, 19:34 Gratulacje
Gratulacje dla Medit (czy też dla Medita)
Tak oto powstaje wierszowa elita!
|
|
| | | |
|
| 2007-03-31, 19:45
Gratulacyjki dla Medit :) |
|
| | | |
|
| 2007-04-01, 00:46 Gratuluję :-)
Wielkie gratulacje przyjmij Edytko,
Nasza zdolna, forumowa poetko.
Pisz nam dużo i wesoło,
Biegaj często, czasem wkoło.
Do Rudawy trochę czasu zostało,
Dla jednych dużo, drugich mało.
Ja doczekać sie nie mogę,
By pobiec z Tobą noga w nogę.
Przy okazji pogawędzić miło,
Bardzo by mi fajnie było :-)
|
|
| | | |
|
| 2007-04-01, 16:41 Żywiec w Żywcu.
Jak tam naszym poszło w Żywcu ? |
|
| | | |
|
| 2007-04-01, 19:53
Taki profil trasy w Żywcu jest. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2007-04-01, 19:56
Tak ja to widziałem w trakcie biegu i po |
|
| | | |
|
| 2007-04-01, 20:02 Strach przed górkami
2007-04-01, 19:53 - Kazim napisał/-a:
Taki profil trasy w Żywcu jest. |
|
| | | |
|
| 2007-04-01, 20:03
1:45:56 taki wynik zrobiłem.
Nikogo z Was nie spotkałem nawet Wojcia nie widziałem ale ulotkę z Jurajskiego dostałem. Chm jestem ciekaw ile narodu będzie na Jurze. Wykonujecie niesamowitą pracę orgusie. |
|
| | | |
|
| 2007-04-01, 20:15
No to super wynik,wykręciłeś Kazimie
życiówka w Jurze też Cię nie ominie
Niezłego w grupie mamy zawodnika
co po górach jak kozica pomyka:)
|
|
| | | |
|
| 2007-04-01, 21:48
Patrzę na wyniki i widzę, że Damek nabiegał 1:45:35 więc pewnie biegaliśmy obok siebie.
Hej Damek co tak zniknąłeś z tego wątku? |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2007-04-01, 23:00
http://szpaq.lap.pl/temp/hmzywiec/zdjecia/zywiec029.jpg |
|
| | | |
|
| 2007-04-02, 10:35 PIERWSZE WIOSENNE SPOTKANIE Z JURĄ :)
Piękne wyniki robicie Panowie
Grakhu i Damku :) chylę czapkę z głowy
wasze zacne nogi szacunkiem obdarzam
i pokłon postępom waszym niniejszym tu składam :)
A i Medit również składam gratulacje
choć należą się za wygraną stojące owacje
jak przystało poecie za utwór trafiony.
będzie za to album z naszym miejscem ulubionym :)
A propo tego miejsca - wczoraj zawitałam
na jurajską trasę. i ją powitałam :)
zmierzając w stronę dolinek będkowskiej i dalszych
objechałam prawie całą. to już zabrzmi strasznie!
jadę sobie i jadę i co dziw mnie bierze
że prawie ciągle pod górę jadę na rowerze!
pocieszam się więc i tak myślę, że to za tą sprawą
że pod górę jadę wolniej, z góry zaś już żwawo
a że szybciej zjeżdżam niż zbiegam więc górka
wydaje się być mniejsza w trakcie połówki.
w górę tak łatwo nie jest, czasem wybiec łatwiej;)
i tak też zdaje się trasa wyglądać poważniej.
jedno jednak niezmienne pozostaje w Jurze
widoki, krajobrazy, skalne cuda natury
wczesna wiosna, czy lato, to już bez znaczenia
będąc tam nikt nie uniknie czarem urzeczenia
znika w mig trud, zmęczenie, to widoki niosą
każdy chce się dowiedzieć co lasy przyniosą
co się kryje w dolince, za kolejną skałą
i gna przed siebie by Jurę zwiedzić z razu całą.
Długo wyszło. Nie koniec. jeszcze krótko powiem
jak niedzielnym popołudniem tu śmigałam sobie.
Wpadliśmy w Jurę w dziewiątkę chłopa, jedna baba
by dla deseru też w dolinkach tempa zapodawać
ciepło, słoneczko wita, też trochę wietrzyku
myślę sobie, przyda się, gdy będzie po krzyku
znaczy się górki zdobyte, wiatr zwieje pot z czoła
i tak też z myślą ostatnią na kompanów wołam
"teraz w lewo, na mostek" i już trasą biegu
mykamy na rowerkach, pod kościół, znów w lewo.
drugi kilometr widoczny, więc uśmiech na twarzy
zawitał, cóż jeszcze trochę, a znów będzie ważny:)
teraz z górki więc szybko, ale nie za długo
po hamulcach nie dajem a jechać jest trudno
Ach Rudawo! znów górką witasz swych kolarzy
cóż jeszcze na twej trasie jeszcze się wydarzy?
nic nowego, bez niespodzianek, z górki, znów pod górę
taką oto ma Jura szczególną naturę ;)
niestrudzeni, urzeczeni, znów w lewo skręcamy
naszym celem jest dolinka Będkowska - już przed nami :)
niespodzianka? nie, znów z górką walczymy
lecz umila nam czas lasek i to co widzimy
skały, gra świateł, kwiaty wczesnej wiosny
widok ten czyni wyjazd tym bardziej radosny
już lżej się wydaje, luz więc planujemy
a tu znów skręt, w prawo, znów w górę dajemy
wielka teraz i stroma, w połowie gdzieś brama
ot Dolinka Będkowska. lecz podjazd to dramat.
Krew pot i łzy lecą, rowery aż piszczą
mi się nie dajemy, marzenia się ziszczą
jeszcze chwila i brama zdobyta zostaje
Diabelska? Czarcia? jej nazwa charakter oddaje
nachylenie już mniejsze lecz wiąż nie ma lekko
wszyscy kręcą równo, a mięśnie już pieką
a tu nagle słońce zza drzew wyskakuje
góra zdobyta: na spoczynek każdy zasługuje :)
po niedługim wytchnieniu znów wsiadam na rower
zachwycona wycieczką - przygoda co się zowie!
teraz kierunek dół! szybko w Bolechowicką
przechodnie tylko żwirek ztrząsali co się na nich sypnął.
pełna strumyczków Kobylańska dolinka już czeka
my nie:P i przeganiamy z drogi pierwszego człowieka
co pięknem urzeczony w górę się zagapił
i mało że roweru mego nie przegapił ;)
sami zaczarowani, zmoczeni, zmęczeni
wystakujemy z dolinki, a ludzie zdziwieni
z dziećmi tylko patrzyli jak my strumieniami
(dla efektu też;) mijaliśmy tłumnie turystów zebranych.
teraz do legendarnego kościółka na trasie
(najtrudniejszego punktu zbadanego zda się )
w dół tym razem, szybciutko i do Zabierzowa
stamdąd zaś już bez przystanków do miasta Krakowa.
tak też się zakończyło Rudawy witanie
zapoznanie z trasą na czerwcowe bieganie
odżyły piękne wspomnienia i nowa zachęta
do dalszego treningu, szlifowania tempa :)
|
|
| | | |
|
| 2007-04-02, 13:08
2007-04-01, 20:03 - Kazim napisał/-a:
1:45:56 taki wynik zrobiłem.
Nikogo z Was nie spotkałem nawet Wojcia nie widziałem ale ulotkę z Jurajskiego dostałem. Chm jestem ciekaw ile narodu będzie na Jurze. Wykonujecie niesamowitą pracę orgusie. |
Chciałyśmy zobaczyć z Toyą w Żywcu
sławne nogi Kazima
szukałyśmy w tłumie aż stwierdziłyśmy
w Żywcu Kazima ni ma!
Na szczęście na rynku pojawił się Damek
w krótkie gatki odziany
i tak został mimo braku Kazima honor
nóg męskich uratowany.
|
|
| | | |
|
| 2007-04-02, 13:27
2007-04-01, 20:03 - Kazim napisał/-a:
1:45:56 taki wynik zrobiłem.
Nikogo z Was nie spotkałem nawet Wojcia nie widziałem ale ulotkę z Jurajskiego dostałem. Chm jestem ciekaw ile narodu będzie na Jurze. Wykonujecie niesamowitą pracę orgusie. |
Masz babo placek!
Tak oto Kazim unikać mnie się stara
Od kiedy mu sprzedałam swego awatara :-(
|
|
| | | |
|
| 2007-04-02, 14:24
Awatara - a spostrzegawczość moja marna
Toya przeze mnie w Żywcu nie rozpoznana
Zacząłem podejrzewać oszustwo awatarowe
Jednak w linku Damka jest podobieństwo zdjęciowe
|
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2007-04-02, 16:15
Szkoda Kazim , że nie rozpoznaliśmy się w Żywcu , pomógłbyś mi poskromić te złośnice , które na powitanie wyśmiały moje nieogolone nogi;( Wogóle dobrze , że była ze mną żona , która robiła to zdjęcie , bo miałem wrażenie , iż spełni się na jawie to o czym kiedyś śniłem. :)
|
|
| | | |
|
| 2007-04-02, 19:13
2007-04-02, 16:15 - Damek napisał/-a:
Szkoda Kazim , że nie rozpoznaliśmy się w Żywcu , pomógłbyś mi poskromić te złośnice , które na powitanie wyśmiały moje nieogolone nogi;( Wogóle dobrze , że była ze mną żona , która robiła to zdjęcie , bo miałem wrażenie , iż spełni się na jawie to o czym kiedyś śniłem. :)
|
Nie przypominam sobie żebym kiedykolwiek komentowała wygląd twoich szanownych nóg???,o śmianiu sie nie wspomnę :-p.
Jak się zdenerwuję to zawsze wychodzi mi proza... |
|
| | | |
|
| 2007-04-02, 21:01
2007-04-01, 00:46 - Grażyna W. napisał/-a:
Wielkie gratulacje przyjmij Edytko,
Nasza zdolna, forumowa poetko.
Pisz nam dużo i wesoło,
Biegaj często, czasem wkoło.
Do Rudawy trochę czasu zostało,
Dla jednych dużo, drugich mało.
Ja doczekać sie nie mogę,
By pobiec z Tobą noga w nogę.
Przy okazji pogawędzić miło,
Bardzo by mi fajnie było :-)
|
Grażynko pobiec przy Tobie
bardzo bym chciała w tym roku
lecz jestem pełna obawy
że nie dotrzymam Ci kroku :-) |
|